-
u mnie wczoraj grad padał przez chwile i wiało... a też bym już śnieżek chciała....
wczoraj po zajęciach padłam na chwilę do pracy zobaczyć co się dzieje i kolejne nowości... podobno dyrektor zarządził że w ciągu dnia może być maksymalnie 10 kas otwartych i nie obchodzi go to że kolejki będą po same regały, zwrotów czyli tego co klienci zostawiają przy kasie też mamy nie roznosić tylko po pracy, a to oznacza że większość pracowników (między innymi ja) musi szukać nowej pracy.... :cry: a tak fajnie mi sie tam pracowało.... cóż.. bywa... popracuje tam do czasu kiedy oficjalnie nam powiedzą że mamy spadać, a potem poszukam czegoś innego... tylko problem w tym że mam sporo kasy do oddania mamie... :evil: jak sie wali to wszystko na raz :evil:
-
Skiereczko kochana ja wiem,co to znaczy jak się wszystko wali...
Ale głowa do gory-wszystko będzie dobrze!!
Miłego i dietkowego poniedziałku Ci zyczę :P
http://img229.imageshack.us/img229/5177/88407648gk6.jpg
-
Kochana, moze nie bedzie tak zle. Jak juz masz doswiadczenie to nie powinno byc problemu ze znalezieniem pracy w innym sklepie. Trzymam kciuki zeby wszystko poszlo po Twojej mysli!
No a jak tam z dietka?
Pozdrawiam!
-
Witaj Skierko!
Ja wiem że problemy z pracą nie nastrajaja optymistycznie, ale może czeka na Ciebie coś lepszego :) Głowa do góry.
Pozdrawiam
-
Skierko trzymam kciuki za rozwiazanie problemów z pracą :!: :!: Wiesz...a moze jest tak jak pisze Emkr i...tuż "za rogiem" czeka na Ciebie coś znacznie lepszego :D :?: :?:
Buziaki :D :!:
http://i19.tinypic.com/6jl24x3.jpg
-
też myślę, że mogę znaleźć coś lepszego, z resztą ofert wcale nie brakuje, ale ciężko będzie znaleźć coś z tak fajną ekipą jaką mam teraz, wczoraj nawet byłam na kawie z koleżanką z nadzoru, czyli w pewnym sensie z szefową, ciężko będzie mi się przyzwyczaić do kogoś innego....
a co do diety to idzie jak po grudzie...niby spodnie są luźniejsze ale co do wagi to bez zmian... wkurza mnie to już....
-
Ano moja waga też robi postoje... ale u mnie to juz normalne bo odchudzam się dość długo i ma prawo się buntować.
U Ciebie powinna dość szybko spadać... ale może to cisza przed burzą? Któregoś dnia będzie buuum i poleci w dół jak szalona;)
Jeśli chodzi o pracę to zobaczysz jeszcze jak sie sytuacja potoczy ;) Może nie będzie aż tak źle ;) A jeśli będziesz musiała szukać nowej to i tak nie ma sie czego obawiać ;) Nie wiem jak u Ciebie ale w Łodzi to co drugi sklep ma na szybie kartkę "zatrudnimy sprzedawców".
Głowa do góry!
-
u nas z pracą też nie jest tak najgorzej bo szukają, ale albo daleko od domu i dojazd byłby beznadziejny albo za tak marne pieniądze, że aż sie palcem ruszyć nie chce, a poza tym cały czas martwi mnie to że musiałabym przyzwyczajać się do nowego nadzoru czy innego rodzaju zwierzchników, a ja już polubiłam nadzór z Reala.... za bardzo sie chyba do ludzi przyzwyczajam... ale póki co prace jeszcze mam :)
humorek mi się poprawił bo pojawiła się szansa na zarobienie dodatkowych paru złotych :) myślę, że jakieś 3 stówki do przodu będę :)
a dietkowo.... nie jest źle... dziś grzecznie... 1 kanapka z szynką drobiową bez masełka, kawa z mlekiem, gruszka, talerz zupy pomidorowej z makaronem i sałatka jarzynowa... a na kolacje chyba sobie zjem jakąś rybke :)
ostatnio w mojej głowie krąży myśl o zrobieniu stronki www o moich ukochanych zwierzaczkach fretkach :):) i założeniu na niej forum dla miłośników małych freciszonków :):)
dziś mam wolny dzień a jutro na 16 do pracy... kombinuje jak koń pod górkę odnośnie soboty bo mam od 15 do 21 a o 20.30 mecz się zaczyna Polska-Belgia i kombinuje jak zrobić żeby na niego zdążyć... hehe chyba użyje moich wtyków w nadzorze kasowym :wink:
-
Ooooo, to widze, ze jestes wielka fanka futbolu :D ! No czasami tak jest, ze musimy zmieniac rozne rzeczy w naszym zyciu... Ja Ci powiem, ze tez bardzo latwo przyzwyczajam sie do miejsc i do ludzi... ale wkrotce w nowym miejscu tez nie bedzie zle, a moze i lepiej!
No to milego dnia wolnego! :D
-
kiedyś za młodych lat :wink: biegałam za piłką z kolegami, byłam grubaskiem ale dużo się ruszałam i gdybym grała do dziś to na bank nie ważyłabym tyle ile ważę, ale czy 20-letniej babie wypada biegać za piłką pod blokiem :?: :?