-
Hej skierko. Historia brrrr, ja nigdy nie lubiłam, dlatego na maturze wybrałam matematykę hihi. I sie cieszyłam, że juz nie bede wiecej miała doczynienia z historią, a tu na studiach, historia sztuki, historia kutury i jescze kilka inny historii:) ale też jakos przebrnełam i Tobie napewno tez sie to uda, pozdrawiam
-
A ja na maturze pisałam historię właśnie , ale to jeszcze stara matura była.Historyk bardzo dobrze nas przygotowywał z samej historii Polski.Tematy były 3 do wyboru w tym dwa z hisorii świata a temat z historii polski był też ciężki.Przez 4 lata szkoły miałam bardzo dobrą ocenę ale matura była ciężka - było 3 tylko :oops:
Ale sentyment jakiś mi został mimo wszystko uwielbiam historię :wink:
Buziaki Skiereczko i dzięki , że o mnie pamiętasz bo ja przez te porządki to ....
:roll:
-
Ja tam historię śrdnio lubilam, lubię ksiązki historyczne i programy historyczne na discovery, ale daty mnie powalają. U mnie na maturze obowiązkowy był polski i matematyka - nie było wyboru :D
-
Skiereczko,dasz radę!
trzymaj się cieplutko,
u mnie też matma i polski obowiązkowo, a historię pożegnałam w liceum i dzięki Bogu bo teego przedmiotu akurat nie lubię.
-
Ja w szkole średniej nie lubiłam historii, bo mieliśmy nauczycielkę starego komucha, z którą się wzajemnie nie cierpiałyśmy, a która wymagała uczenia się na pamięć rozdziałów z podręcznika i opowiadania ich dokładnie tymi samymi słowami - koszmar!
Gratuluję poradzenia sobie tak dobrze na próbnej maturze :) A jak tam waga?
Uściski :)
-
waga w tej chwili waha sie w granicach 92.3- 92.5, coś mi sie wydaje że marne szanse na wejście w Nowy Rok z 8 na początku :cry:
-
Skiereczko jak nie teraz to po nowym roku, ale ósemka na pewno będzie
-
Zgadzam się z Agnimi, że na pewno ta ósemeczka będzie już niedługo. A jeśli na początku stycznia zamiast przed nowym rokiem, to przecież i tak ucieszy, prawda? :)
Uściski :)
-
oczywiście że ucieszy, ale jakoś tak przyjemniej byłoby wejść w Nowy Rok z 8 :) zobaczymy jak to będzie, jak nie teraz do w styczniu 8 być MUSI, bo w lutym chciałabym pójść do mojej pani endokrynolog u której nie byłam z 8 miesięcy i pochwalić sie ile schudłam sama, bez jej pomocy i jej krzyków :):):)
prezenty już kupione, dla cioci waga elektroniczna , herbatki czerwone i błonnik w tabletkach, mam nadzieje że to ją zmobilizuje do dietkowania, bo z mamą delikatnie zasugerowałyśmy jej, że dla własnego dobra powinna sie do nas przyłączyć i dietkować, i chyba ciocia powoli sie do tego przekonuje, mama mimo że wcina niedozwolone rzeczy to schudła 3 kg już :):) chyba wreszcie coś sie ruszy u cioci z wagą :):):)
-
a u mnie nawet juz popakowane :lol: :lol:
a z takimi zachęcającymi prezentami ciocia nie ma innego wyjścia, musi do Was dołączyc,
a powiedz jaki błonnik kupowałaś jakiej firmy i za ile?