Foczko, dobrze, że jesteś. A zajęcie sie fotografiką i robienie tego, co jest Twoją pasją, to super pomysł.
Mocno Cię ściskam :)
Wersja do druku
Foczko, dobrze, że jesteś. A zajęcie sie fotografiką i robienie tego, co jest Twoją pasją, to super pomysł.
Mocno Cię ściskam :)
foczko-co tam u Ciebie???????
Budze sie z zimowego snu..bardzo powoli i ociezale.
Przynajmiej maz jest ze mna, heh nie wiem czy to dobrze ze moj maz ma juz ok 10 kg nadwagi... kuchnia mamusi wrrr...
A do przeprowadzki jeszcze pare miesiecy, niestety.
pozdrawiam nareszcie wioesennie
http://wogrodzie.cal.pl/wiosna3/images/ciemiernik1.JPG
Zamówiliśmy właśnie z mężem rowerek treningowy magnetyczny - i zabieramy sie za siebie :D
Mam nadzieje ze to będzie dobry kop na otrzeźwienie i zabranie sie za siebie...
http://www.medmarket.pl/photos/090946_16.jpg
http://www.simplyfitnessequipment.co...york/c730s.jpg
8) 8) 8) 8)
Teraz trzeba obmyslic spokojna dietke dla malzenstwa :D
Trzymam sie, rowerkuje co dziennie po 30-40 minutek. Zobaczymy co bedzie dalej... Troche brakuje mi wsparcia..ale sobie radze.
Nigdy AZ tyle nie wazylam...
Witaj Foczko :D
to u Ciebie oglądałam te piękne ślubne zdjęcia i nie wierze normalnie nie wierze,ze tak radosna dziewczyna z iskrą w oku pisze tak smutno w postach i jeszcze........... że brakuje jej wsparcia bynajmniej odniosłam takie wrażenie.
Uśmiechnij się i nawet niech w myśli Ci nie przejdzie ,ze można się poddać i załamać . Głowa do góry człowiek to taka konstrukcja ,ze pokona wszystko. Zobasz w koło jest tylu ludzi co będą za Ciebe trzymać kciuki i wyciągną pomocną dłoń.
Trzymam kciuki ,ze dasz radę bo kto da jak nie Ty. Nie poddawaj się walcz -walczysz o siebie :D
Pozdrawiam :D
Nie rezygnuje :) Trzymam sie o dziwno bardoz dobrze :D
Trzymam się dobrze. Od ostatniego ważenia obyło mi ponad kilogram...
Tzn woda ubyła ;) (nie widac tego na suwaczku bo jest miejszy niz ja bylam :oops: )
Ruchu u mnie coraz wiecej... Cwicze na rowerku po 15 min rano przed śnaidnaiem,
15 min po obiedzie i 15 min po kolacji ;)
Kalorycznie trzymam sie do 1500 kalorii - wiec jest oki.
Mąż się też dzielnie trzyma..
witaj Foczko
Tak trzymaj i wszytsko będzie dobrze a to czy na suwaczku było więcej czy mniej nie ważne , ważne ,ze udaje Ci się i jesteś radośniejsza .
Kazde kilo się liczy czy woda czy nie GRATULUJĘ bo to bardzo motywujące jest :D
Uśmiechnij się :D Życze dużo zapału dietkowo ćwiczeniowego.Fajnie ,ze masz oparcie w mężu mozecie sięrazem powspierać.
Zajrzyj do Beverly na XXL ona też odchudza się z mężem (AMMOK) i nawet fajnie im idzie
Pozdrawiam :D