-
Brakowało Cię tu i to bardzo. Ale każdemu potrzebna jest chwila odpoczynku. Mamy ich tak mało, że trzeba korzystać. Cieszę się, że odpoczełaś.
pozdrawiam cieplutko :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...ba1/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...274/weight.png
-
Witaj po urlopie pełna sil i z naładowanymi akmulatorami pójdzie ci lepiej :P
http://img412.imageshack.us/img412/1787/hf15351zs4.jpg
-
ech azdroszcze ci takiego fajnego urlopu, ja tak niestety az dobrze nie bede miał choc zamierzam odpoczac i naladowac akumulatory jak co roku, mam tylko nadzieje ze mi urlop nie pójdzie w "boczki" :P jestem ciekaw jak u Ciebie będzie to wyglądało po środowym wazeniu - choc zycze ci milego zaskoczenia
Pozdrawiam
-
Oj to miałaś piękny urlop
i dobrze, nalezy sie
pozdrawiam
-
No to ja poproszę o mój kartoflany medal, bo zdjęcia obejrzałam wszystkie. :)
Super wyprawa, a Ty ślicznie wyglądasz na zdjęciach. Moim zdaniem z tym podbródkiem przesadzasz, ja przy 91 kg miałam znacznie gorszy. Wraz ze spadkiem wagi i podbródek się zmniejsza, ale - jak wspomniała Agnimi - można mu pomóc ćwiczeniami:
1. Pchasz całym językiem w górę, w stronę podniebienia. Ja zawsze robiłam to np. na przystanku autobusowym, bo zaletą ćwiczenia jest to, że możesz je wykonywać wszędzie. :)
2. Odchylasz głowę do tyłu i szczękami wykonujesz takie ruchy, jakbyś żuła gumę (możesz je nawet trochę przesadzić, otwierać przy tym usta, itp.)
Pomaga też spanie na jak najmniejszych poduszkach, albo zupełnie na płaskim.
Owoce morza są zdrowiutkie... ale tych koników morskich to chyba nie jadłaś? :shock:
Przeczytałam podczas Twojego wyjazdu na czyimś wątku (nie pamiętam już, gdzie), że marzysz o tym, żeby zobaczyć Grand Canyon. Super, że chociaż ten prowansalski (przepiękny!!!) zobaczyłaś :) . A ten w Arizonie mam zamiar odwiedzić w drugiej połowie września, wiem, że widokówkę stamtąd trudno nawet nazwać namiastką wizyty w tym miejscu, ale chętnie Ci wyślę takową, jeśli mi podeślesz mailem adres :)
Mocno Cię ściskam i bardzo się cieszę, że już do nas wróciłaś :)
-
Dzieki za odwiedziny - Przesyłam pozytywne wibracje na nowy tydzien
Ty jestem: z 116 chcę mieć 64 - zaczynamy
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 01.08.2006 – 110 kg
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ
-
Buttermilk! Pozdrawiam i macham moją spuchniętą rączką do Ciebie:)!! Miłego tygodnia!!!
-
Powakacyje buziolki przesylam
Pora zabrać sie do dietkowania...przynajmniej u mnie :lol:
Buziaki H
-
Witajcie Kochani!
Strasznie Was ostatnio zaniedbuje, no i swoj watek tez. :(
Staram sie nadrobic tygodniowe zaleglosci na forum ale jeszcze duzo przede mna :D nie do wszystkich jeszcze dotarlam.
Dzis pierwszy dzien w pracy, od rana mlyn, no ale mam nadzieje ze juz jutro sie uspokoi, szefa nie ma jeszcze przez pare dni.
Dietkuje dzielnie, zawzielam sie i nic nie wodzi mnie na pokuszenie. Jutro sprawdze co waga na to :wink:
Za to wodnie jest mocno tak sobie, kupilismy jakas paskudna wode, ktorej smaku nawet cytryna nie zabija!
Hindi, co to znaczy ZABRAC SIE do dietkowania??? Musze sprawdzic co nabroilas! :wink:
Agggniecha, widze ze u Ciebie jakies nowosci, co sie stalo?? sprobuje wpasc do Ciebie jeszcze dzis.
Takijko, dziekuje za odwiedziny, pozytywne wibracje odczuwam wiec wyslalas na dobry adres :P
Trini, wysle wirtualny medal bo taki prawdziwy kartoflany moglby sie zasmiardnac w poczcie :D Ciesze sie ze komus sie podobam na zdjeciach bo ja sama mam mieszane uczucia... Podbrodek jest, widac go zwlaszcza z profilu. Dziekuje za rady, postaram sie zaczac cwiczyc :D Konikow nie jadlam, nawet sie zastanawiam czy to sie je? Anyway - byly wystawione do sprzedazy...
Grand Canyon to marzenie mojego zycia, ten francuski to tylko namiastka ale dobre i to na poczatek. Kiedys spelnie swoje marzenie :D Adres oczywiscie podesle bo bedzie mi milo zobaczyc go chociaz na zdjeciu i poczuc jego zapach :P
Kasiakasz, bylo naprawde cudnie, szkoda ze tak krotko. Ale przeciez nastepne wakacje juz za niecaly rok! :wink:
Kardloz, ja tez jestem ciekawa czy waga choc troszke pojdzie w dol jutro. Nie waze sie codziennie wiec nie wiem co mi szykuje :D Urlop nie moze pojsc Ci w boczki, nie teraz po tym co juz osiagnales! Trzymam kciuki w kazdym razie! A kiedy sie wybierasz, no i gdzie??
Anamat, Ty tez witaj, widzialam ze tez wyjezdzalas. Mam nadzieje ze wypoczelas i rowniez naladowalas akumulatorki na caly rok :D
Rewelko, dziekuje za mile slowa :D Mam nadzieje ze i Ty bedziesz mogla wkrotce odpoczac, wiem ze masz teraz nawal pracy!
Bellus, dziekuje :D Podbrodek jest, niestety, ale moze uda mi sie go stracic. Zupelnie inne jest to moje terazniejsze odchudzanie niz zwykle, chudne w innych miejscach, mam inna budowe. Moze dlatego ze poprzednio duzo cwiczylam?
Do owocow morza mozna sie przekonac, stwierdzilam to po 3 dniach pobytu. Warto bylo sprobowac :D Jazde na koniu dedykowalam Tobie i wysylalam caly czas z konskiego grzbietu pozytywna energie w Twoja strone :D
Magpru, no wlasnie zwykle i ja tak chudlam a teraz odwrotnie, najpierw polecialo mi z tylka i nog! No, nie narzekam, ale wolalabym zeby bylo bardziej po rowno z kazdego miejsca :D
Agnimi, widze ze te brzuszki mnie jednak nie mina... :wink:
Siss, zdjecia polecialy do Ciebie :D
Do owocow morza podeszlam z pewna taka niesmialoscia :wink: ale okazalo sie ze bylo warto. No i jakie swieze!
Kefo, Prowansja jest piekna, sloneczna i rzeczywiscie pachnie ziolami i lawenda, przynajmniej prowansalska wies. Pieczywo pelnoziarniste moze i jest ale nie naszym hotelu na sniadanie i nie w knajpkach, do ktorych chodzilismy. Nie mielismy warunkow do samodzielnego przygotowywania posilkow, niestety (a moze stety? sprobowalam tylu nowych rzeczy!). A to ze Francuzki nie tyja (byla taka ksiazka nawet) to moim zdaniem bujda. Na plazy byli prawie wylacznie Francuzi i naogladalam sie tylu grubaskow co i w Polsce (nie wspominam o Irlandii bo Irlandki sa duzo grubsze niz przecietna polska srednia krajowa). Mysle ze i rogaliki i pozne (obfite) posilki nie moga wplynac na dobra sylwetke. Na dodatek ta kuchnia (no, poza owocami morza) wcale nie jest taka chuda, nie sama salata Francuzi zyja :D
Kochani, no to teraz sprobuje wpasc do Was w odwiedziny, mam jeszcze godzinke pracy, chociaz jednym okiem zobacze co slychac :P
-
Buttermilku Kochany,zdjecia nie wiem czemu ,ale nie doszly :cry: :cry: :!:
Napisze moj adres jeszcze raz,moze tym razem sie uda: elib@o2.pl
Serdecznie pozdrawiam! Sissihttp://img469.imageshack.us/img469/3128/9hz4.gif