Wątek: buttermilkowe wzloty i upadki

Dzien pierwszy (byl wczoraj)
- objawienie - to forum!
- logowanie
- sprawdzenie nadwagi i BMI - nie wierze! 36 kg nadwagi i BMI 37,20!
- przemyslenia natury ogolnej
- czytam posty na forum i podziwiam dziewczyny

Dzien drugi (dzisiaj znaczy sie)
No nie ma zartow, trzeba cos z tym zrobic. Kopa w doopsko mi potrzeba, porzadnego!
Ktora na ochotnika?
Zakladam pamietnik tutaj, na XXL, no bo nie ma co sie czarowac... Ok. 105 kg przy wzroscie 168 cm chyba mnie do tego upowaznia...
No dobra, dziewczyny, nadstawiam tylek i czekam!

Napisz cos wiecej o sobie. Waga 105 kg jest magiczna ale jestes wyzsza ode mnie, wiec sie pociesz ze moje BMI bylo 42 na poczatku. Napisz od czego utylas, czy sie odchudzalas, co masz zamiar ze soba zrobic...

Pytam, bo dopiero wtedy kop moze miec miejsce. Tak w ciemno nie ma co

czesc
ja cie kopac nie bede, ale chetnie sie dowiem co przemyslalas i na jaka dietke sie nastawilas
pozdrawiam

aha napisz cos wiecej o sobie

xxx

no tak napisz coś więcej o sobieile masz lat np pozdrawiam

Nadal dzien drugi

Nikt kopac nie chce... a przydaloby sie, mam dzis na sumieniu 2 kawalki sernika..

Od czego utylam? No ja chyba sie juz gruba urodzilam, odkad pamietam bylam duza i gruba. Schudlam ok. 18 roku zycia na diecie 1000 kcal, nosilam wtedy rozmiar 42 (jaka dumna bylam!), potem w ciazy przytylam 25 kg i tak mi zostalo. Schudlam znowu 2 lata temu (znowu na 1000 kcal) do rozmiaru 46 a teraz znowu tyje (gora juz prawie 48 a dol 50). Nie smiejcie sie, ale ja na rozmiary zwykle sie odchudzam

Nie wymyslilam jeszcze diety dla siebie, 1000 kcal jest swietna, ale niestety nie umiem uniknac jojo. Ja wiem, ze potrzeba mi porzadnego kopniaka, motywacji i niestety ciaglego dopingu. Dlatego wierze ze tu mi sie moze udac bo widze ze sie nawzajem bardzo wspieracie. 2 lata temu duzo schudlam bo odchudzalam sie z mezem, teraz on tego juz nie potrzebuje i zostalam sama. No, prawie sama, jak wroci moje dziecko z wakacji to znowu nie bede jadla kolacji - probuje go odchudzic bo sadelka ma za duzo i razem staramy sie nie jest kolacji.
Tak naprawde to ja sie swietnie czuje, nie mecze sie szybko, nic mnie nie boli - moze gdybym miala problemy zdrowotne to cos by mi to tego pustego lba w koncu dotarlo.
Teraz mam latek 34 ale czuje sie mlodo i chce schudnac dla samej estetyki, dla fajnych ciuchow, ktore wisza w szafie jak wyrzut sumienia, no i zeby znowu uslyszec komlementy od meza...
Potrzebuje wiecej ruchu i mniej zarcia. Taka jest brutalna prawda. I teraz prosze mnie wykopac do fitness clubu na jakis aerobic w wodzie czy inne cwiczenia! I prosze mi klodke na lodowke zalozyc!

Witaj kochana , ja niestety tez kopniaka nie dam bo nie miałbym sumienia

bardzo serdecznie Ciebie witam i zapraszam czasmi do siebie, dzisiaj to ja mam ciezki dzień ale mam nadziej ze jutro bedzie lepiej zresztą .....

całuski

wiesz musisz raczej wzac sobie do serca ze dieta to nie chwilowa zmniana jedzonka czy jego zmniejszenie, stala zmiana nawykow zywieniowych
tylko to uchroni cie przed jojo
pozatym tysiak polega na dobrym rozplanowaniu 5 posilkow
wiec nie rezygnuj z kolacji tylko zjedz ja przed 18

buziaki i pozdrawiam

cos mi sie zle napisalo
chcialam napisac ze dieta to stala zmiana nawykow zywieniowych
(zebysmy sie dobrze zrozumialy)
pozdrowionka

Ha! o 18 to ja jem obiad bo wtedy wracam do domu. No ale ze przepadzita jestem to i kolacyjke potrafie wsunac
Dzis nawet nie bylo tak zle, nie obzarlam sie i jestem z siebie dumna. 4 kawalki sernika leza na stole a ja nic, opre im sie!
Sprobuje jeszcze uzupelnic dziennik kalorii choc to zmudna robota dla mnie.