-
Drugi dzień już za mną i widzę już pierwsze pozytywne efekty. Otóż jedząc dziś jogurt naturalny czułam dziś wielką ochotę wcale nie na jakiś paskudny słodzony jogurt (ani tym bardziej nie na czekoladkę), ale na to, by do takiego naturalnego wkroić trochę śliwek suszonych. Tak już coś czuję, że pierwszego dnia po diecie te śliwki suszone w jogurcie zagoszczą, bo na razie owoców brakuje mi najbardziej (zawsze zaczynałam dzień grejpfrutem).
No i ten drugi suwak na nowo zrobiłam, bo doszłam do wniosku, że chyba nie ma sensu czekać, aż się sam naprawi. :roll:
Aha, i pierwszy dzień (czwartego podejścia do) szóstki Weidera też dziś wykonałam.
Udało mi się zajrzeć dziś na (chyba) wszystkie zaprzyjaźnione wątki poza XXLkami, może jeszcze tutaj zdążę przed snem chociaż do paru osób wpaść.
-
TRINI NAPISAŁAM WYTŁUMACZENIE U MNIE NA WĄTKU ODNOŚNIE PODZIĘKOWANIA ZA WPŁACONE PIENIĄŻKI.
JAKOŚ GŁUPIO SIĘ POCZUŁAM WIESZ .
MOŻE POWINNAM NA KAŻDY OSOBNO WĄTEK WCHODZIĆ I KAŻDEJ OSOBIE Z OSOBNA DZIĘKOWAĆ . MOŻE ŻLE ZROBIŁAM ŻE NAPISAŁAM JEDNO PODZIĘKOWANIE ZA DAR SERCA DLA ROKSANKI.
BUZIACZKI.http://gifybejbi85.blox.pl/resource/...i_czerwone.gif
-
http://eu2.inmagine.com/img/bananast...202/flr062.jpg
Triskellku, u nas wiosenka jeszcze nie zawitała - no, może jakieś pierwsze przebłyski w postaci krokusików :) pogoda dziś też taka zmienna, przynajmniej w Wawce, obudziło mnie słoneczko, a teraz już pochmurno i kto wie czy nie będzie padało :roll:
co do diety którą zaczęłaś ja nie będę się wypowiadała, bo kto mnie dobrze zna, ten wie że jestem raczej przeciwniczką wszelkich restrykcyjnych diet :wink: no więc domyślasz się, co myślę na ten temat :wink:
ja wolę ruch i MŻ, ale każdy musi metodą prób i błędów dojść do własnej drogi ku zdrowiu i pięknej figurce :)
pozdrawiam cieplutko :D
-
witaj TRINIU
Dzięki za odwiedziny, myślę ze z tym jogurtem naturalnym i śliwkami to masz rację na pewno będzie o wiele lepszy od tych słodzonych.
Pozdrawiam i trzymam kciuki
Tu jestem
http://forum.dieta.pl/posting.php?mode=reply&t=59720
-
Triniu, tak jak obiecalam kciuki trzymam :lol: Juz tylko 7 dni przed Toba! Jupi!!
:lol:
A, i powodzenia z Weiderkiem zycze, tez mnie coraz bardziej kusi :roll: moze po Swietach...
-
:) DZIEKI WAM WIEM,ZE JAK UPORAM SIE Z CHOROBA DOJDE DO WAGI MOICH MARZEN :)
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...6_DSCN6121.jpg
-
Witam znad śniadanka, dzień trzeci, czuję się świetnie a na wadze 68,2, więc niebawem suwaczek o kolejne 800 g przesunę.
Jeszcze muszę napisać parę słów w obronie kopenhaskiej. Bikuś, nazwałaś ja dietą "restrykcyjną". W pewnym sensie na pewno nią jest, jak każda dieta ograniczająca menu do konkretnych pozycji, ale moim zdaniem nie jest dietą bardzo trudną czy wycieńczającą. W porównaniu do innych znanych mi ze słyszenia 14-dniowych diet, takich jak norweska czy amerykańska (te dwie zawsze mi się mylą, ale jedna to ta z jajkami, a druga z serkiem topionym i winem), kopenhaska ma bardzo urozmaicony jadłospis. Fakt, że drastycznie ogranicza ilość kalorii (wyliczyłam właśnie kalorie dla 2 pierwszych dni i wyszło mi 800 i 805, jak ktoś chce to mogę wypisać dokładnie). Ale z drugiej strony prawie wszystkie te kalorie ("prawie", bo może z wyjątkiem łyżeczki cukru do kawy w niektóre dni) pochodzą ze zdrowych produktów. Jest w niej dużo białka, są zdrowe tłuszcze (oliwa, ryba), praktycznie w porównaniu z przeciętnym jadłospisem osoby będącej na diecie 1000 kcal ogranicza głównie węglowodany. A w przypadku "złych" jadłospisów na 1000 kcal (a i takie widuję tu na forum), czyli takich, gdzie w ramach 1000 kcal ktoś "mieści" batonika, ciastko, owocowy jogurcik słodzony aspartamem czy sztuczne, przetworzone płatki śniadaniowe, może się okazać, że dostarcza ona organizmowi więcej składników odżywczych. Prosta matematyka - jeśli ktoś je 1000 kcal i z tego więcej niż 200 to będą "śmieci", to siłą rzeczy mniej w tej diecie wartości odżywczej, niż w takiej, gdzie jest 800 kcal ale zdrowych.
Inną sprawą jest to, że mniejsza ilość węgli może spowodować uczucie osłabienia tu i teraz (bo to jest ich główne zadanie - dawanie nam energii), ale od tego do trwałego odbicia się na zdrowiu droga daleka i trwająca więcej, niż 13 (czy w moim przypadku 10) dni. Tym razem to dopiero 3. dzień, nie mogę się więc jeszcze wypowiadać na temat reakcji organizmu, ale - jak wiecie - stosowałam kopenhaską już raz i bardzo dobrze się na niej czułam. Poprzednim razem miałam jeden moment (szóstego dnia rano), gdy po wstaniu rano zakręciło mi się w głowie - ale to mogło byc spowodowane zbyt szybkim wstaniem (i bez diety zdarza mi się, że mi się od tego w głowie zakręci). A ponieważ szósty dzień to mój ulubiony (pół kurczaka), więc po nim to ja już się w ogóle do końca diety czułam najedzona i sytuacja się nie powtórzyła.
Tak jak pisałam wcześniej, być może fakt, że bardzo lubię wszystkie składniki tej diety, ma tu duże znaczenie. Gdybym nie cierpiała np. szpinaku, czy jogurtu naturalnego, czy nie daj boże steków wołowych, pewnie byłaby ona trudniejsza.
Dobra, zmieniam suwaczek i oddalam się na randkę z panem Weiderem ;-) .
-
Ja już po obiedzie (zauważyłam, że dzis mniej kalorii w menu, więc z premedytacją dodałam dodatkowy plasterek szynki, zawsze to o 40 kcal więcej), po drugim dniu A6W i po buszowaniu na forum. Chyba wczoraj i/lub dziś udało mi się zajrzeć na wszystkie zaprzyjaźnione wątki, ale jeśli kogoś pominęłam, to proszę krzyczeć, bo to przez nieuwagę, nie celowo. :)
Ściskam Was, życzę miłej nocy, a ja pędzę na tańce. :)
-
Witaj Triniu!!
Ale Ci zazdroszcze tego tańcowania :P Ja uwielbiam tańczyc!!
Dziekuje za mądre słowa,które wpisujesz u mnie :P :P
Ja równiez mam nadzieje,ze ten miesiac bedzie spokojny i juz normalny!!!
Buziaczki!!!! :D
-
Witam życze wytrwałości a tak wogóle to moze napisałąbys nam jakie jest to Twoje menu na te 10 dni , może byśmy sie skusiły?
Pozdrawiam Gosia
-
Triskell, to biegnij na tańce i szalej
Mam już półmetek, ciesze sie
Jak następnym razem przyjedziesz do Polski
to zrobimy sobie fotkę
i będzimy 2 szczuplutkie laski
:lol:
buziaki
-
Triskel ja też zaczęłam 6W dziękuję za mobilizację :D
śliczny masz avatarek :D
-
Agnimi, super, że też się na Weidera zdecydowałaś. Mnie też jest znacznie łatwiej, gdy wiem, że ktoś inny też w tym samym czasie ćwiczy. :)
Niuniareks, no jadłospis taki, jak zawsze na kopenhaskiej :D . Z tym, że robię ją według wersji angielskojęzycznej, są pewne drobne różnice, np. drugiego dnia zamiast 2-3 szklanek jogurtu i plasterka szynki jest 1 szklanka jogurtu, ale za to 200 g szynki (czyli 5 plasterków). Trzymam się rozpiski (poza dodaniem dziś dodatkowej szynki, bo uznałam, że było za mało), niczego nie zamieniam, stosuję przyprawy (oprócz soli). Do sałaty jako "jakikolwiek olej" (tak mam w rozpisce) używam oliwy z oliwek lub oleju lnianego (na zmianę).
Kasiu, już biegnę gratulować półmetka :D
Madziu, to nie zazdrość tańcowania tylko tańcz :D
-
owcnej kopenhaskiej :lol: Ci życzę
jezeli nie ma problemów z bólami glowy :evil: to kopenhaska nie jest wcale taka zla :lol:
udanego weekendu H
-
Hehe, bóle głowy to ja będę mieć dopiero później, jak się będę znowu od tej kawy odzwyczajać. Kawa mi akurat najmniej leży, ale jak mus to mus. No i dobrze się po tym ćwiczy. :)
-
DZIĘKI ZA ODWIEDZINY.
I JAK DEPILATOR WYPRÓBOWANY????????????
A Z TYM TAŃCEM TO TEZ BYM CHCIAŁA. ZAPISAŁAM SIE NAWET KIEDYS DO SZKOŁY TAŃCA. I BYŁAM NAJGORSZA NA KURSIE, BO MI SŁOŃ NA UCHO NADEPNOŁ I NIE SŁYSZE RYTMU. pOZATYM TAKI SPAŚLAK JAK JA NIE UMIE RUSZAĆ BIODRAMI I CIAGLE NA MNIE ZA TO KRZYCZELI. nIE DOBRZY.
ZNOWU MONOTONIA Z MOIMI OWOCAMI, ALE WCZORAJ ZAKUPIŁAM MAŁA GARŚC WINOGRON /WIEM ŻE MAJA DUŻ CUKRU/ I ZJEM NA LUNCH.
POZDRAWIAM,
P.S. TERZ PRÓBOWAŁAM ODSTAWIĆ KAWĘ, JAK WIESZ, ALE JA BEZ KAWY MA TAK MAŁE CIŚNIENIE, ZE MDLEJE, A INNE WYNALAZKI SA BE.
-
Trini, Twoja obrona kopenhaskiej mnie prawie przekonuje :lol: . Prawie, bo pamietam jak fatalnie sie po niej czulam - wymioty, bole glowy - czyli wybitnie czegos mi brakowalo badz nie sluzylo mimo ze wszystkie skladniki diety tez lubie. Ale wiadomo, kazdy czlowiek jest inny. Jesli czujesz ze to dieta dla Ciebie - to OK, ja wierze w Twoj zdrowy rozsadek!
Tylko tak malo kalorii przyjmujesz a Weidera cwiczysz, i tanczysz... Dobrze ze to tylko 10 dni, bo naprawde martwie sie!
-
Buttermilkuś, no właśnie zaskakuje mnie, jak dużo mam w tej chwili energii. Może to taki psychologiczny "kop"? W Polsce byłam przez wiele lat honorowym dawcą krwi i zdarzało mi się np. czuć słabo jadąc ją oddać (bo był 40-stopniowy upał), martwiłam się, jak ja się będę czuła "po"... a tymczasem wychodziłam tak naładowana świadomością, że cos pożytecznego zrobiłam, że czułam się silna, energiczna, naprawdę super. Może teraz to coś podobnego - po kilku miesiącach dietowego marazmu nagle czuję, że coś zmieniam i wierzę (a wręcz wiem), że zmienię i to daje mi psychologicznego powera, który w jakiś sposób przekłada sie na samopoczucie fizyczne?
A może, jeśli Ty piłaś przed kopenhaską więcej kawy (a nie wiem, czy piłaś), to te bóle głowy były właśnie objawem jej ograniczenia do 1 kubka dziennie (i to nie we wszystkie dni)? Bo ja tak właśnie reaguję na kofeinowy odwyk, 2-3 dni potwornego bólu głowy, czasem z wymiotami. A może po prostu rzeczywiście każdy organizm jest inny.
Flex, depilator jest super. Zaraz po powrocie z tańców zdecydowałam się być odważna i wydepilować pachy, bo w instrukcji napisano, że można (moim poprzednim rzęchem się nie dało, więc goliłam). Bolało dość mocno, ale teraz mam nadzieję, że za każdym kolejnym razem będzie łatwiej.
-
Sprzatanie zająć, dzis mam po południu ploty z koleżanką, a weekend chcę mieć dla męża , a nie dla odkurzacza i mopa
A kawy nie piję od 1 styczna ( zdarzyło się może z 5 razy)
-
tak jest weekend dla facetów i dla nas a nie jakies wstrętne pożądki.
ja z siły wyższej musze dzisiaj posprzątać, jutro rano zmykan na paznokcie i potem zero sprzątania :lol:
zaprogramowałam sie na przyjemności i rozkosze (ale nie podniebienia) i tej wersji dziewczynki trzymajcie się ze mna
fajny musi być niebieski. Słodki.
-
TRINI DZIĘKI ZA ODWIEDZINKI .
ŻYCZĘ SUPER WQEEKENDU.
WKLEJĘ DZISIEJSZE MOJE PIERWSZE DZIEŁO Z KORALIKÓW.
http://pc.labfoto.pl/photos/p/c/5/c5...e9-1393685.jpg
-
http://eu2.inmagine.com/img/Corbis/c...rbs0550581.jpg
Triskellku, najważniejsze że czujesz się na tej dietce dobrze i że wszystko Ci tak smakuje :D że nie wspomnę o efektach w postaci traconych kilogramów :wink: :D
każdy musi odkryć swoją ulubioną dietkę, swoją drogę do gubienia tych nadmiarów ciałka :)
Twoją jest kopenhaska i ruch, moją MŻ i ruch, ale najważniejsze żebyśmy chudły i czuły się dobrze :D
pozdrawiam ciepło :D
-
Triskell
przepis masz u mnie :D rozumiem,ze to na "PO" kopenhaskiej :D
http://www.kartki.ciapek.pl/widokowki/1108134111_d.jpg
Udanego weekendu
***
Grażyna
-
hej Triss.
fajnie, że czujesz się tak dobrze;) ja się tak zwykle czuje po basenie albo innym sporcie;) ach te endorfinki... hahaha
a teraz mam dla Ciebie info jako dla miłośniczki tańców i co się z tym wiąże muzyki. wyjeżdzam na wymiane chórów do Słoweni za 2 tygodnie;) yupi!! śpiewanie też daje mi kopa zwłaszcza jak wychodzi. a co do tańca, to u mnie na uczelni ma ruszyć wkrótce jakaś grupa taneczna. oczywiście wybieram się sprawdzić co to jest;)
-
Witaj Triskellku :) ja też próbowałam kopenhaską, ale miałam problemy z wc, jeżeli nie rzucisz się po niej na żarcie to nie przytyjesz :)
-
-
Kochane, wpadam tylko na momencik tickera przesunąć, bo za godzinę wychodzę na tańce (w piątki mamy często takie dodatkowe popołudniowe zajęcia, na których jest tylko kilka osób, więc prawie konsultacje indywidualne), a jeszcze chcę Weidera zrobić no i ubrać by się wypadało :wink: .
Suwak o 0.9 kg w prawo, samopoczucie nadal bardzo dobre. Wiem, że zawsze w te pierwsze dni waga spada najszybciej, bo zawartość jelit, te sprawy. Poprzednim razem na kopenhaskiej schudłam 5 kg w pierwszym tygodniu a 1,5 w drugim. Gdyby jednak przypadkiem nadal bardzo szybko spadało i miałabym wrażenie, że za szybko, to drugi tydzień (tzn. te 3 jego dni, które planuję) zmodyfikuję i dodam więcej jedzenia (mniej więcej to samo, tylko w wiekszych ilościach).
-
No jak wida waga wspaniale spada
co do kawy to mam jak Ty w pierwszych dniach bez kofeiny, potworny ból głowy i wymioty
chciałabym jej nie pi badź ograniczyc ale nie potrafie
jak juz osiągne swą wage
to potem
ogranicze kawke
miłych tańcy
-
Jestem dziś bardzo, bardzo szczęśliwa.
Otóż dostałam stałą zieloną kartę. Jeśli ubiega się o zieloną kartę na podstawie małżeństwa z obywatelem USA, to pierwszą, warunkową, dostaje się na 2 lata. Moja już się prawie rok temu przeterminowała, ale miałam pisemko, przedłużające ją o rok (dzięki temu mogłam do Polski jechać). Ewidentnie się spóźniali z tą nową, czeka się niby 6-7 miesięcy, a ja już ponad 11 czekałam, w ubiegłym tygodniu zadzwoniłam więc do urzędu imigracyjnego. Urzędniczka pobrała moje dane i obiecała, że w ciągu 40 dni poinformują mnie, co jest grane. A tu dzisiaj zaglądam do skrzynki, a w niej ... karta! Byłam pewna, że bez podróży do Seattle się nie obędzie, jeśli nie na rozmowę to po odebranie karty - tak przeczytałam w internecie. Nie, żebym nie lubiła tam jeździć, ale niekoniecznie przy takiej pogodzie, w dodatku jakiś czas temu przenieśli urząd imigracyjny na przedmieścia, musiałabym jechać do centrum i stamtąd telepać się kolejnym autobusem. Nie muszę, mam wreszcie spokój ze wszystkimi papierzyskami... uffff!
Gdybym nie była na diecie, to pewnie oblewalibyśmy to dziś. :lol:
A tak poza tym to 3. dzień Weiderka zaliczony. :)
-
Triskelku ciesze sie razem z Toba!!!Opijmy tą Twoja karte wirtualnie :P :P
http://img71.imageshack.us/img71/5323/2szampanyln7.gif
Buziaczki!!!!
-
Triskell - cieszę sie razem z Tobą :) Super wiadomość :D
-
Cieszę się z Tobą :D:D:D
i sama się cieszę :D:D koniec diety ogłaszam :D:D:D:D:D
-
No to barwo :D Ja też się ciesze :D
No i widzę ,ze znowu Weider :roll: :roll: :roll:
Ja bym chyba nie mogła ... Nienawidze ćwiczeń na mieśnie brzucha ... Ale coś czuje , ze trzeba bedzie się do tego zmobilizowac :roll: :roll:
Pozdrawiam :D
Dziękuje ,za pamięć ;)
-
Gratuluję Triskell -wspaniała wiadomośc :D :D :D :!:
http://www.pikselstock.pl/obrazki/ba...an%201275d.jpg
-
-
-
Przesuwam suwaczek w prawo o 0,4 kg, melduję wykonanie 4. dnia Weidera i donoszę, że nie cierpię ucierać marchewki na tarce, całe łapki mnie już od tego bolą. :roll:
Tak tylko króciutko, bo zaraz wychodzimy do kina na Zodiac.
Uściski :)
-
I ZNALAZŁAŚ SPOSÓB NA TROCHE ROZRYWKI TYTUŁEM ZIELONEJ KARTY.
DLA MNIE JEST TO PRZYKŁAD, ZE Z POWODU SZCZĘŚCIA NIE TRZEBA BIEC DO KAFEJKI NAPIĆ SIE LLUB NAJEŚĆ :) BRAWO
POZDRAWIAM I JA ŚMIGAM DO ŁÓŻKA
-
-
Triskellku a nie masz mixera albo coś, żeby automatycznie ucierała się marchewka?? Ja bym chyba oszalała gdybym miała sama robić surówki ;)