-
Kochane, dzięki za miłe słowa odnośnie zdjęć i zachętę odnośnie podania :)
A ja zabieram się zaraz za gazellkowanie i pewnie potem znowu będę padnięta, więc tak na wszelki wypadek już teraz piszę, że dzień zamknęłam wynikiem 1241 kcal, 1,75 l wody (ale to się za chwilę zmieni) i 3 kubkami Pu-Erh. Trochę dużo węglowodanów było w przedostatnim posiłku, bo miało być jakieś miecho czy coś takiego, a tu nagle Trinia z niewiadomej przyczyny poczuła w ustach wyimaginowany smak cynamonu no i było jasne, że jeśli chce zachować pełnię zdrowia umysłowego (=nie zwariować), to musi zjeść coś z tymże. Było więc mleko sojowe z odrobiną twarogu, truskawkami (150g), odrobiną otrębów, cynamonem i sypkim imbirem. Taki bardziej poranny posiłek, ale bardzo się o niego mój organizm upominał.... a zresztą nie był to ostatni posiłek tylko przedostatni, a więc nie węgle na noc. Mój mąż stwierdził, że ta nagła pokusa to może stąd, że chłodniej się nagle zrobiło, a cynamon to taki zimowy smak. Coś w tym jest.
Idę pogazellkować :)
-
oj oj taka szarlotka z cynamonem na ten przykład mi się zamarzyła :roll: :roll: :roll:
-
hej hej!
złóż podanie a nóż widelec dostaniesz prace:D
bardzo mi sie spodobal przepis na tego kurczaka tylko, nie mam masła orzechowego:P wiec raczej go nie zrobie...
miłego dnia!
-
No no no na tych fotkach wyglądaz super, kolor włosów mi sie bardzo podoba
i uważam że jak dostaniesz prace bedziesz przyciągać klientów.
Fajny przepis na kurczaka , jak zdobede składniki postaram sie zrobic.:):*
-
triskelku...
wygladasz fajowo..... :!: :!: :!:
( moze kiedys przyjdzie ten czas ze i ja w takie super spodnie wejde...echhhh)
a pracka.. skladaj to podanie i nie czekaj!! bo niby na co.....
nie wiem jak dla pracodawcow w uesa ale jak dla mnie.. "pojechany" ( w sensie ciekawy i inspirujacy) wyglad to 80% wiecej szans ze ludz nie bedzie szary i przecietny...a wiadomo ze takie szaraki sa najgorszymi pracownikami....
dzialaj .... w koncu masz swoj styl ktory swietnie do ciebie pasuje.... nie jestes "dziwlogiem"...
u nas do pewnego czasu panowalo przekonanie ze dready to oznaka brudu i niechlujstwa.... dzis widuje w bankach panie w dreadach i powiem ci... ze do nich wlasnie ide!!! i nie zawiodlam sie nigdy...ani na profesjonalnosci ani na uprzejmosci tych "wybrancow"....
a uesa... przynajmniej dla mnie to kraj otwarty i tolerancyjny... choc nie ukrywam ze "mit" o zlotej cudownej ameryce... juz dawno u mnie podupadl.... a po Katarinie.... doszczetnie....
w kazdym razie... duzy //buziol....
i dziekuje za pamiec i ladunki pozytywnej energiii
-
Triskell ja też dołączę się do zachwytów nad Twoim wyglądem. Wg mnie super.
Życzę, żeby tym razem na podanie odpowiedzieli. Trzymam kciuki.
-
Hi Triskelku, dziekuję bardzo za recenzję mojego wyglądu na zdjęciach. :lol: :lol: :lol: :lol: Trafiłaś w sedno moich obaw i mojej dumy (te podbródki :lol: ). Bardzo się cieszę, że jednak nie oszalałam i te zrzucone kiloski widać. :P :P :P
A co do Twoich brzuszków, to wiem, że musisz już teraz codziennie, nawet króciutkie, ale codziennie serie robić, mięśnie brzuszka muszą być cały czas inspirowane, aby wyglądały przedziałkowo i wielowątkowo. Ale mi się napisało, to ma być inspiracja dla Twojego dalszego ćwiczenia brzuszków. Podobno najgorzej zauważyć pierwszy przedziałek, a potem to już z dnia na dzień mięśnie te coraz lepiej się prezentują. :wink:
Patrząc do Twoje kształtowanie i rzeźbienie sylwetki bardzo już nie mogę się doczekać tego etapu dietkowania. To musi być wspaniałe uczucie zmieniać się na lepsze codziennie. Widać, że ta gazelka, choć oskubała mężusia z wypłaty, jednak była strzałem w dziesiątkę. :P :P :P
Mnie już powraca taka maksowa ochota do dietkowania i cieszę się, że mogę naładować swoje akumulatorki u Ciebie. Jak dojdę do Twojej wymiarów też będę na swoim wąteczku wklejała swoje zdjęcia, tak dla dodania odwagi i mobilizacji innym dziewczynom. Postanowione. :wink:
Składaj jak najszybciej to podanie o pracę, bo przecież trzeba dać losowi szansę. :wink:
A na wąteczku z naszym ciucholandem już byłam i uważam pomysł za wyśmienity!
-
Tris
super wyglądasz, niezła laseczka z Ciebie
Koniecznie złóż podanie
http://www.goldenki.com/puppies/IMG_5057_small.jpg
-
Mam za sobą 62 minuty na Gazelle, teraz chwilę odpoczywam, by mieć siłę wziąć prysznic. :wink: Rano były tradycyjne dywanowce w ilości minut ok. 90, wody dziś na razie 2,75 l plus 3 kubki Pu-Erh. Dzień zamknęłam wynikiem 1204,5 kcal, a z ciekawostek na drugi posiłek zamiast tradycyjnego ciemnego chlebka węglowodanem były tortille z mąki z pełnego przemiału i sojowej, na których napisane jest (tzn. na opakowaniu, nie na samych tortillach :wink: ) "low carb, high fiber". Są mniejsze, niż te najczęściej spotykane (36g) i sztuka ma 50 kcal, 11g węgli ogólnie, w tym 8g błonnika, a także 2g tłuszczy (w tym żadnych nasyconych - niestety, informacja, że jest tam 1g tłuszczy polynienasyconych i 0,5g mononienasyconych nic mi nie mówi) i 5g białka. W smaku dobre, dwie zjadłam ze szpinakiem, jajkiem, jogurtem naturalnym i przyprawami, a potem na deser jedną z musem jabłkowym i jogurtem :)
Wasze wąteczki poodwiedzałam już wcześniej, a Wam po raz kolejny dziękuję za wszystkie miłe komentarze.
Belluś - pamiętam o brzuszkach, nie zaniedbuję. Jam mogłabym, jako członkini naszego Klubu Brzuszkowców? :) A z Gazellki faktycznie się cieszę, o tak (zdjęcie z wczoraj):
http://i2.photobucket.com/albums/y6/...l/Gazelle1.jpg
Mam nadzieję, że ten ciucholandowy wątek chwyci i faktycznie komuś się przyda.
Gagaa - z tym mitem złotej Ameryki to różnie bywa. Z jednej strony jest bardzo ograniczony i zamknięty na wszelaką inność farmer z dubeltówką gdzieś w Kansas (prezydenta to w ogóle przemilczę, co ma mi adrenalina skakać), a z drugiej na obu wybrzeżach dużo oddolnych inicjatyw, mnóstwo kreatywnych ludzi, którzy mają sporo hobbies i dużo ciekawych rzeczy robią. Pomysł z przekazywaniem sobie ciuchów jest częściowo zainspirowany tutejszymi ruchami typu Freecycle - nie uwierzyłabyś, ile rzeczy ludzie tutaj oddają sobie za darmo, połowa naszych mebli pochodzi z takiego właśnie źródła. Inny przykład: tu w Olympii co roku w Dzień Ziemi mamy cudowną paradę Procession of the Species. Już kilka miesięcy wcześniej działa studio artystyczne procesji, gdzie można sobie zrobić kostium jakiegoś zwierzaka czy rośliny. Przychodzi do studia taka babeczka, typowa housewife, której nie posądziłabyś o jakieś artystyczne inspiracje, babrze się godzinami w paper mache czy batiku.... i tworzy dzieło sztuki!
Jeśli kogoś ciekawią zdjęcia z tegorocznej (kwiecień tego roku) procesji (w tym ja z ważką na głowie), to:
http://pg.photos.yahoo.com/ph/triskell_strix/my_photos - należy kliknąć w czwarty folder
Ściskam Was wszystkie :)
-
Hi Triskelku, ależ Ty masz zgrabniutkie nóżki. :P :P :P Mniam mniam :wink:
Zdjęcia z procesji obejrzałam, szałowe pomysły i wykonanie, muszę przyznać, że bardzo mi się podobają te kostiumy. Jak Ty utrzymywałaś równowagę z tą ważką na głowie? :shock:
Zrobiłam tą śnieżkę polecaną przez Ajaczkę i tylko dopiszę, abyś wzięła możliwie największą tortownicę, bo mnie ciasto wyszło w takiej ogromniastej szklanej misce, dosłownie po brzegi. Kolejne warstwy ciasta wspaniale się prezentują. Oczywiście 100g posmakowałam i stwierdzam, że bardzo dobre, choć dla mnie już za słodkie i na drugi raz spróbuję zrobić z samym mlekiem odtłuszczonym, ale rodzince smakowało bardzo, nawet dokładki brali. Śmietanka Śnieżka ma 147kcal (100g) a galaretka 65kcal (100g), do tego jeszcze dolicz mleko. :wink:
Ciekawa jestem, jak będzie wyglądał Twój suwaczek jutro. :wink: