Wiesz Kasiu mnie tez ten nowy rok jakoś tak z nową siła dopinguje. Wiec korzystam dopóki mam ta nową energię.
Wersja do druku
Wiesz Kasiu mnie tez ten nowy rok jakoś tak z nową siła dopinguje. Wiec korzystam dopóki mam ta nową energię.
Cytat:
Zamieszczone przez agnimi
I tak trzymać. Życzę miłego dnia :D
Pozdrawiam
Dziewczyny, nie potrafię być zawzięta, zadzwoniłam do teściowej, umówiłam się z nia na popołudnie, pojedziemy z Martą po basenie. Nie ma co się dłużej gniewać, życie jest za krótkie.
Masz rację, Agnimi :) Bardzo podoba mi się to, co zrobiłaś :)
Witaj Agnimi. Właśnie do Ciebie zajrzałam po kilkudniowej przerwie i dokopałam się do problemów z teściową. TAk to niestety czasami bywa. Ja znowu mam duży problem z mamą. Wszystko musi być po jej myśli. Potrafi teraz (po 9 latach mojego małżeństwa i 5 nie mieszkania razem) przyjść pozaglądać do szaf i stwierdzić, ze coś jest źle ułożone, że talerzyk w zlewie nie zmyty, ze pudełeczko z lekami mam nie tu gdzie ona uważa że powinno być. Że za późno z pracy o 0,5 godziny wróciłam. A to na wczasy pojechaliśmy sami bez niej. I tak w zasadzie jest co drugi dzień, trzeci dzień bo mama moja odbiera synka z przedszkola i pilnuje go u mnie w domu. Czasami mi ręce opadają. Najchetniej by chciała o wszystkim decydować. A jak kupiliśmy mieszkanie to jeszcze usłyszałam, ze jestem wyrodna córka, bo nie chce mieszkać z rodzicami. Naprawdę staram się jak mogę, ale te czasami zarzuty mnie po prostu dołują. Moja mam kiedyś wracała z pracy o godz. 14 i miała całe popołudnie do zajmowania się domem i wieczór, a ja wracając po 18, naprawdę czasami musze odłożyć coś na następny dzień, bo nie daje rady czasowo.
Tylko Agnimi jest taka róznica, ze mama to mama, a teściowa to teściowa. Z mamą nawet jak się posprzeczam to kilka dni się na mnie gniewa i jakoś dochodzimy do porozumienia, a teściowa to poniekąd obca kobieta i potrafi dłużej się gniewać na synową.
Ale ja akurat teściów mam fajnych (może dlatego że widzę ich raz na 2 tygodnie :D ). Ale myślę że nawet jak częściej byśmy się widywali to jednak teściowa ma inny charakter niż moja mama.
POZDRAWIAM i ŻYCZĘ MIŁEGO DNIA I MNIEJ KONFLIKTÓW Z TEŚCIOWĄ
Gosiu mniej więcej tak jest z moją teściową, tylko mi się też wydaje, że od mamy inaczej sie takie uwagi przyjmuje bo to mama, a teściowa to obca kobieta tak jak napisałaś. Jak juz ochłonęłam z nerwów, to sobie pomyslałam że to już jest starsza osoba i trzeba jakoś nad jej chimerami przejść do porządku dziennego.
Dziękuję wam dziewczyny za wszystkie rady, pomogły mi trochę poukładać myśli. Izarka zwróciła mi uwagę, że ja tez miałam zły dzień bo akurat był to okres urlopu bezpłatnego, więc też odbiór miałam inny niz zwykle.
:D WITAJ SLONECZKO :D CIESZE SIE ,ZE TAK MYSLISZ .JESTESMY TYLKO LUDZMI :!: WIESZ JEDNAK ZABOLALO MNIE " OBCA" MAJAC 2 SYNOW -ZAWSZE STANE PO STRONIE SYNOWEJ CZY BEDZIE MIALA CZY NIE- RACJE-SOLIDARNOSC KOBIECA :!: A POTEM SAME MOZEMY POROZMAWIAC CZY TO BYLO DOBRE CZY ZLE :!: WYBOR JEDNAK POZOSTAWILABYM JEJ.MATKI SYNOW MOZE SA BARDZIEJ ZABORCZE :!: CORKA TRZYMA SIE DOMU -A CHLOPY TO JAK ZONA POWIE :!: MOZE TO WLASNIE PRZEZ TO TAKIE JESTESMY :?: JA BARDZIEJ WIAZE SIE UCZUCIOWO Z SYNOWA ,KTORA JUZ MAM -BO NIE MIALAM CORKI :!: CO NIE ZNACZY ,ZE MNIEJ KOCHAM SYNOW. SORRY ALE TAK CZUJE I TAK NAPISALAM :!: MILEGO DNIA :D DZIEKUJE ZA ZDJECIA SA SLICZNE -PIEKNIE WYGLADASZ . PRZEZ TO CALE ZAMIESZANIE CHOMIKOWALAM POCZTE DLATEGO TERAZ JE ZOBACZYLAM :!: CZEKAM NIECIERPLIWIE NA JAKIES SPOTKANIE ,ZEBY CI PODZIEKOWAC ZA PREZENT. BUZIAKI I TO DUZE :D
http://imagecache2.allposters.com/images/CLI/g6245.jpg
Ta "obca kobieta" to psotulko wyszło ode mnie. Ale to nie jest w dosłownym słowa znaczeniu. Ja na przykład jestem z teściową bardzo związana i traktuję ją jak drugą mamę. Ale chodziło mi o to, że z mamą jednak jestem od dzieciństwa i razem przeżywałayśmy większość cudownych chwil naszego życia. Czasami tak jest, ze mamie możemy powiedzieć delikatnie, ze uważamy, ze za bardzo się wtrąca, posprzeczać się czasami (chociaż lepiej zeby jak najrzadziej) i po jakimś czasie łatwiej przeprosić, czy wrócić do porzadku dziennego. Przynajmniej tak mi się wydaje, bo ja akurat na teściową narzekać nie mogę. Ale też zależy wszystko od tego czy mąż jest po naszej stronie. Jak po naszej to jest O.K.
Wiesz Psotulko ja myślę, że my patrzymy na sprawy z różnego punktu widzenia. (Ty już wiesz co to znaczy być teściową).Ja uważam, że jednak jak się wyszło za mąż to trzeba trzymać przede wszystki stronę męża. Bo znam kilka małżeństw, które przeżyły kryzys małżeński ocierający się o rozwód właśnie z tego powodu, że np. żona razem z mamą naskakiwała na męża i zawsze trzymała stronę mamy, lub np. mąż słuchał się tylko mamusi. Co nie znaczy, ze rodziców nie trzeba się słuchać. Oczywiście trzeba mają w końcu większe doświadczenie zyciowe od nas. Ale jednak decyzje trzeba podejmować samemu jako małżeństwo. Bo najgorsze co może być to wtrącanie się w życie małżeństwa.
POZDRAWIAM WSZYSTKIE ŻONY TEŚCIOWE MATKI
Gosiu ja o tym samym myslałam pisząc "obca". I cieszę się że Wojtek jest po mojej stronie, równocześnie nie kłócąc się z mamą.
http://blog.tenbit.pl/i/blog/upload/...ncia8/9580.jpg
Witaj Agniesiu :D
dziękuję za śnieżek częstochowski i foteczki na moim wątku:)
ja właśnie wróciłam ze spaceru, nieźle zmarzłam, bo wiatr wieje i jest dość mroźno, brrr... leży u nas sporo śniegu, ale to jeszcze sylwestrowe opady i jest już strasznie brudny :roll: ... czekam na świeżą dostawę;)
a co do teściowej, to bardzo się cieszę, że wyciągnęłaś pierwsza rękę do zgody :D ... jak powszechnie wiadomo: " zgoda buduje, a niezgoda rujnuje"... tak więc super, że przełamałaś lody :D
pozdrawiam gorąco :D