hmm pzykro mi że się beznadziejnie czujesz ale 1500 to przeciez odchudzający wynik :roll: :roll: :roll: dlaczego mówisz ze to do niczego???
Wersja do druku
hmm pzykro mi że się beznadziejnie czujesz ale 1500 to przeciez odchudzający wynik :roll: :roll: :roll: dlaczego mówisz ze to do niczego???
Uchata
no wiesz...
Ty masz mi uciekać przecież a nie robić postoje na wafelki i jeżyki :!:
nie ma to...tamto.... mknij do przodu...
nie wiem czy ogląałaś kmoze wczorajsze wystąpienie w tv Belki- powiedział 1 mądre zdanie :
Potrzebny jest upór, a nie pozorne rozpoczynanie od początku :!:
chyba czas wziaśc sobie to zdanie do serduszka....
Koniec jestem beznadziejna i zawsze taka będe :!: :!: :!: :!: :!: :!: :cry: :cry: :cry: :cry:
uszata, w tyłek z glana chcesz?? przestań pieprzyć dziewczyno - jak nie chcesz sobie uwierzyć, to uwierz nam, że NIE JESTEŚ BEZNADZIEJNA!!! JASNE??!!!
my nie pocieszamy Cię na siłę - my po prostu stwierdzamy fakty - a że jesteśmy w większości, to niestety musisz nam ulec
KONIEC SMĘCENIA I MARNOWANIA CZASU NA DOBIJANIE SIĘ!!!
trzeba żyć Słońce - TRZEBA ŻYĆ!!!
Dziewczyny jesteście kochane .
Wielki cmok dla Was
http://www.chezmaya.com/cartes2D/kiss.gif
Ja obudział się z wielgachnym bólem głowy, to pewnie przez nocne chlipanie. Ale już jest ok.
Tzna nie skacze, ze szczęscia, ale i nie płacze. Popijam kawe i tak sobie myśle o wiśle i przemyśle :roll: :wink: I doszłam do następnującyh wniosków.
Katheee wiem, że miałam Ci uciekac, ale jak narazie po Klubie XXL widze, że Ty mnie przegoniłas i uciekasz. Postaram się zmienic swoje nastawienie. Ty marazem dzisiaj nie zaczynam koljny raz diety, dzisiej ją kontynułuje (mam nadzieje, że nie ma błedu w tym cholernym słowie) Wiec, postaram się podążac i stosowac do słów Belki :P
Bez... a może by mi się przydał taki kopalek z glana, uderzyłabym głową w trotuar i by mi było od razu lepie (klepka by mi wpadła we właścwie miejsce :P ) Ok postaram sie nie marnowac czasu i nie smecic. Jestem oporna i nie ulegam zazwyczaj wplywa, ale W to wyjatek :twisted:
P.S.
Przepraszam za pisownie wlasnie mi klawiatura zeswirowala ,ale się poprawie :twisted:
Usztako jak poczytasz wątki to prawie każda z nas ma jakieś wpadki mniejsze i większe, ale one nie mogą przekreślić całego dietkowego wysiłku, tzreba zakasać rękawy i dietkowac dalej a 1500 kalorii to nie jest zły wynik
uszata, jak masz gdzieś potem walić głową, to się wycofuję z tego glana :P
i nie poddawaj się Słońce - bo czymże jest jeden dzień do wieczności - a nawet tydzień, miesiąc czy rok - chcesz być szczupła? to załóż, że Ci się uda, a jak będzie jakaś wpadka - to zanotuj ją sobie w główce, żeby więcej razy jej nie powtórzyć - ale jej nie rozpamiętuj i nie skupiaj się na tym - bo wtedy nie będziesz w stanie się podnieść
trzymaj się tam :)
Bez.... no wiesz najpierw taka obiecująca propozycja, a potem się wycofujesz :roll: phiii :wink:
Postatam się nie poddawac, dzisiaj ciągne dalej. Jest 13 i mam 350 kcal na liczniku, nie jest źle :twisted: A co do wpadki, to staram się o nie nie myśelc, bo sie dołuje przez nią. Po prostu staram się isc do przoedu, bo mnie KAtheee wyprzedziła :roll: Trzymam się i sie nie puszczam :P :wink: 8)
agnimi wiem, że każda z nas ma upadki, ale musisz przyznac, że nasze własne bolą najbardziej. Wczoraj a właściwie to było już dzisiaj zakasałam rękawy (przynajmniej mam taka nadzieje :roll: ) i ide dalej, i mam nadzieje, że dojde do mety. Jakoś wczoraj mi sie bardzo dużo wydawało te 1500kcal. Wczoraj mi się wydawało wszystko czarne i bezsennsu, a dzisiaj za oknem piekne słońce i wszystko troche zjaśniało.
Dziewczyny wysyłam Wam te cudowne ciepło naszej najpiekniejsze i najcieplejszej z gwiazd, bo nam najbliższej
http://www.psc.edu/science/Toomre/sun.GIF
Uszatko!
Zacznijmy od początku
Od nastawienia.
Uśmiechnij się do lustra, mów głośno że Dajesz rade, powtarzaj to na głos. Myśl o rzeczach przyjemnych.
Wytrwasz bo tego chcesz tylko masz chwilowego doła. Dziś go wyrzucamy, ja mu każę odejść , chcesz ?
kasiakas zbardzo chce wyrzucic tego drania. Jesteś kochana
http://chat.nuta.pl/img/cmok.gif
Kasiu gdzie można się nauczyc tak patrzec optymistycznie na świat? Chyba zaczne czytac "potęge Podswiadomości" Murphiego ( mam nadzieje, ze az tak nie spaprałam piswoni nazwiska tego kolesia). :roll:
Jak ja patrzyłam wczoraj w lustro to moja reakcja była " matko, chyba gorzej juz nie można", dzisiaj było troche lepiej, i mam nadzieje, ze jutro też bedziew troszke lepiej.
A więc raporcik na dziś:
Na liczniku mam 1200 kcal i nie ma tam nawet grama słodyczy. Teraz zjadłam jogurcik :wink: A on pyszny, wiec zaliczam do pyszności :twisted:
Troche też się poruszałam, bo połaziłam po mieście ze 2 godzinki, i w biurze biegałam miedzy dwoma pokojami, fax, komputer1, fax komputer2 i tak cały dzien. Niezapominajmy i skłonach przy wysyłaniu faxu :P Prawie jak areobik. :P Miałam dzisiaj wieczorem jeszcze popracowac, ale mi chyba juz nie wyjdzie :roll:
Teraz życzę Wam wszystkim kolorowych senków i mówie
http://totalmenterebelde.iespana.es/goodnight.gif