-
Uszatko, gratuluję drugiego miejsca w klubie xxl, a z okazji Święta Dziękczynienia, które ja postanowiłam przedłużyć na cały weekend, chciałam Ci podziękować za Twoją życzliwość, uśmiech, którym juz tyle razy widziałam, jak obdarzasz innych na różnych wątkach i upartość, z jaką dążysz do celu :)
Uściski :)
-
Witam dziewczynki i chłopaku.....
Chyba mnie tu troche nie było, ale byłam w kipskim nastroju i jakos nie miałam weny na pisanie. Mam nadzieje, że bedzie mi to wybaczone.
Pod względem diety io jej trzymania jest dobrze, chociaż przed wczoraj miałam na lcizniku 1500 kcal :oops: :oops: :oops:
Ostatnio mam faze na makaron sojowy i sosy pesto wiec wcinam. Raz jest na zielono, a raz na czerwono i tak od kilku dni.
Wczoraj było strasznie, bo miała klasyczny odkurzacz i zjadłabym dosłownie wszystko... :? Wynikiem tego było o godzinie 12 1100kcal i koniec jedzienia na cały dzien :?
Dzisiaj rano była jajecznica, potem o 13 jogurt polskie smaki czyli ok 450 kcal. Na obiadek nic nie jałam i nie wiem czy cos zjem.
W tym wszystkim sie dzisiaj zważyłam i pól kilo wiecej :shock: :shock: :shock: A ubrania i jak się zmiezyłam centymetrem jest mnie mniej :cry: Nie wiem co się dzieje, ale motywacja spadła mi prawie do zera podobnie tak jak humor. :evil:
Mam nadzieje, że to przejsciowe i ze to woda, albo co :roll:
No i w środe ide na "taniec wamirów" w rezysteri Polańskiego do teatru Roma, a ja czuje się taka ..... gruba i wielka i jeszcze ta waga :evil:
Trisss... bardzo dziękuje Ci za zyczonka i tak miłe słowa cmok cmok cmok (po europejsku :wink: )
Ola... czego pukasz... :?: nie mozesz po prostu wejść :?: :wink:
Tiarka... jakos nie mam weny do robienia zdjęć, wiec nie sądzeby szybko zdjecia płaszczyka sie pojawiła i moich nowych, wielkich, kudłatych różowych kapci, które sobie w środe kupiłam też.
Bardzo dziękuje Wam dziewczynki za pamieć. Miło tak wejść i zobaczyc, że mimo mojej nieobecności ktoś jednak pamieta.
No nic lece z uczelni na miasto.
Miłego dzionka cmok
-
Kochana, oczywiście, że pamiętamy. A jeśli chodzi o wyniki, to najważniejsze, że centymetry lecą w dół, przecież to je właśnie widać, nie wagę :) Nie jesteś przypadkiem przed @? To może być faktycznie jakieś zatrzymanie wody, a może w jelitach pełno?
Ściskam Cię i życzę, by wyniki porannych pomiarków były lepsze :)
-
Uszatko właśnie najważniejsze są centymetry
a waga sama sie do nich dostosuje
Nie przejmuj sie ze raz za kiedy zjadasz wiecej, najważniejsze by nie za często.
Uszatko, ja w Ciebie wierzę
Dasz radę, damy rade
Kasia
-
Uszatko, centymetry są bardziej widoczne, więc taki spadek mnie bardziej cieszy. Nosek do góry będzie dobrze,
-
Witam Dziewczynki....
http://img453.imageshack.us/img453/3...odreams7mn.gif
Wczorajszy dzien tradycyjnie zakonczony 1100kcal. Nic niezdrowego i zakazanego w diecie na tapecie nie było, mimi chwilowego kryzysu. Ale naprawde czułam się fatalnie z tą wagą :?
Dzisiaj może jest troche lepiej bo waga wskazała tyle co w zeszłym tygodniu. Nic mniej nic wiecej :? Chyba zalicze przestuj chwilowy w spadce wagi. Natopiast po wymierzeniu swoich częsci ciała stwiedziłam, że zaliczyłam tam i uwdzie spadek o 2 cm, czyki super :twisted:
Triss.... to chyba faktycznie zatrzymanie wody w organizmie było. Co prawda nie jestem przed okresem, ale miała płodniaki (czułam się jak w czasie okresu :roll: ) Trzymałaś bardzo efektywieni, bo poranne pomiarki były o wiele lepsiejsze niz wagowe
:wink:
Kasiu..... z tym zjedzeniem 1500kcal zdarzyło mi sie drugi raz od początku diety, czyli nie jest źle, biorąc pod uwage moja faze odkurzacza przez kilka dni :roll: Mimo, mojego chwilowego załamania ja wierze w siebie, wierze w nas i wiem, że damy rade :twisted:
Agnimi.... już jest nosek w gorze i mały usmiech na buzi :D
-
uszata, waga Ci zastrajkowała po tych makaronach - miałam to samo - zwiększona dawka węglowodanów i już organizm zatrzymuje wodę, a jednocześnie to wszystko dłużej w jelitach zalega - i waga, która uwielbia być wredna, szybko na tym korzysta
ale nie przejmuj się tym :) nie masz przecież wyświetlacza wagi na czole i nikt się nie orientuje, ile na nim jest ;)
pozdrawiam cieplutko :)
-
Witam Was.... serdeczniście 8)
Jakos dni mijają. W sumie bez zmian. staram się trzymac diety i jakos mi to wychodzi. Ale zaczynam miec kryzys :roll: wczoraj jak siedziałam na babskim adnrzejkowym wieczorku, babeczki wcinały ciasteczka, chipsiki, kanapeczki. A ja tak patrzyłam na ten wielgachny talerz z ciastakmi i delicjami i taaakąąa ogromna miała ochote zjeśc chociaz jedn, malutenkie ciasteczko takie tyci tyci. Ale nie wziełam, bo dobrze wiem czymby to się dla mnie skonczyło. :?
Co do wagi to stoi w miejscu. Ale cóz widocznie tak może byc.
bez.... może masz racje z tymi makaronami. Wiec teraz sobie zrobie 2 tygodniowy urlopik od sojowych makaroników :wink: Jakbym miała taki wyswietlacz za chiny ludowe na ulice bym nie wyszła :P
Jak na razie z dwoma śniadankami i duzym obiadkiem mam na liczniku 830 kcal, czyli nie jest źle, moge jakąś dobrą kolacyjke zpapusiac :twisted: A za chilke bedzie pyszna, mleczna kawusia :twisted:
-
Brawo, brawo, jaka silna wola, ani ani ciasteczka, a ja wczoraj na imprezce andrzejkowej cukiereczka :oops: :oops: :oops: a dzisiaj u szefa n aimieninach torcik :oops: :oops:
-
Brawo, brawo, jaka silna wola, ani ani ciasteczka, a ja wczoraj na imprezce andrzejkowej cukiereczka :oops: :oops: :oops: a dzisiaj u szefa n aimieninach torcik :oops: :oops: