-
Brawa za oparcie sie smakowitej kusicielce, choc ja za czekolada nie przepadam ale uwielbiam ptysie, na razie rodzina ma zakaz zbliżania sie w moje okolice z tym ciachem.
A co do pracy, to zmieniasz tylko firme, czy tez rodzaj pracy?
Tak czy inaczej wspierać będę
-
Dzielna jesteś, że nie zjadłaś czekolady. Tak już jest, że jedni zjadają tony i nie tyją, a inni nie mogą zjeść więcej niż listek sałaty, bo zaraz tyją.
Co do warzyw jakby to głupio nie zabrzmiało surowe warzywa trzeba bardzo dokładnie gryść ( przeżuwać ) dzięki temu zostana łątwiej strawione :) Może powinnaś unikać warzyw kapustnych i fasolowatych, bo one najbardziej rozdymają.
Flakonko - a kiedy masz urodziny?Bo ja też jestem bliźniak :twisted:
pozdrawiam
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...5e1/weight.png
-
24 maja :) jestem bliźniakiem z najładniejszego miesiąca w roku :D
-
-
-
Witam kochane...
jestem dzis taaaaka senna, najchetniej to wrocila bym do kochanego łózia i wtulila sie w jaska i zasnela dalej...
Dziekuje za odwiedzinki.. jestem nie tomna.. wiec chyba nie powinnam sie wypowiadac :)
Ajaczko jak milo ze o mnie pamietasz :)
Fla.. Ty masz urodziny dokladnie w moje imieniny.. haha ale sie zlozylo :)
Rewolucjo dziekuje za rade, staram sie przezuwac jedzonko, a z warzyw w pracy to jem papryke, ogorki pomidory no i deko salaty.. wiec nie jest to przegiecie fasolowatych brak wcale a z kapustnych to tylko salata i to dwa-trzy listki.
Izarus.. dzieki za brawa.. kusicielka dalej lezy w domku.. wiesz.. dla mnie slodycz to slodycz.. popraostu uwielbiam wszystkie.. ale listy nie wymienie .. bo co robic sobie smaczka. A co do pracy to wiesz.. warto wiedziec co sie na rynku dzieje, ide bardziej z ciekawosci niz z potrzeby.. rodzaju nie zmienie .. bo lubie to co robie.. pomimo ze czasem zlozecze... ale lubie.. a firme.. uwazam tak, ze z zadna slubu nie bralam i choc jestem sentymentalna.. kto wie.. nie chce zeby jakas okazja przeszla mi kolo nosa.. :):)
Kasia .. super ze taka silna jestes... ja sama siebie na proby takie nie wystawiam.. moze nie do konca sobie ufam? a czekolade wlozylam do szafki.. jestem czujna.. i najgorsze ze nie zapomnialam o jej istnieniu.. ale przyda sie, moze nie mi? :)
Agnimi.. no wlasnie.. rozdyma..a le tylko po surowych, duszone, gotowane... juz sa OK, ciekawe czy nie mozna do surowych czegos dodawac lub z czyms je jesc.. zeby tego nie bylo..w koncu takie rozdecie to nic fajnego.. czlowiek nie czuje ze chudnie :)
a w ogole to mi smutno.. wczoraj pozegnalam sie z kochana insruktorka ... ten klub bez niej nie bedzie juz taki sam... wycalowalysmy sie.. dostalam indywidualne podziekowania za usmiech, powiedziala mi ze tak fajnie jej bylo widziec moja ciagle usmiechajaca sie buzie.. ale jak sie do niej nie usmiechac, jak ona taka mila serdeczna i fajna. Mam nadzieje ze uda jej sie zrealizowac plany i ze do nas wroci.. choc na doczepke.. milo by bylo.. ale zdaje sobie sprawy ze aplikacja adwokacka troszke trwa, to nie bedzie za miesac ani za dwa... echh i znowu zmiany... na listopad sie zapisalam wczoraj.. 2 razy w tygodniu po 2 godziny pod rzad i raz - jedna godzinka --- w sumie 5..jakos dam rade .. i i czasu troche zaoszczedze..
No dobrze juz nie marudze.. pojde zajac sie czyms... tzn jakas praca.
Zycze wszystkim slonecznego dnia :)
-
A w ogóle to chciałam sie poskarzyc... chcialam na rece a zaden z kolegow nie chce mnie nosic.. zupelnie nie wiem dlaczego ;)
-
Wiesz ja też powiedziałam Mojemu Kochanemu, że odchudzam się po to żeby mógł mnie nosić na rękach ;) ;) ;) ale narazie mu tego nie proponuje, bo... złamał by sobie kręgosłup :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...5e1/weight.png
-
joanna to super 24 maja robimay dżamprezkę :D a ci koledzy to nieużytki jakieś :P a instruktorka robi aplikację adwokacką?? to jaka dzielna kobieta w takim razie
-
Ajoasiu, po paru dniach tak zawalonych, że gryzoń bytność na forum musiał ograniczyć głównie do swojej własnej norki, nareszcie udaje mi się pyszczek z tej norki wychylić i wpaść do gryzoniolubnej Ajoasi :)
Jeśli chodzi o warzywa, to ja akurat mam wzdęcia po gotowanych, zwłaszcza po kalafiorze, brukselce no i oczywiście strączkowych. Nauczyłam się w ciągu ostatniego miesiąca zaraz po spożyciu tychże zjadać tabletkę przeciw wzdęciom i trochę pomaga. Chyba bierze się to stąd, że nigdy do tej pory nie dostarczałam organizmowi aż takiej ilości warzyw - mam nadzieję, że szybko zrozumie, że to dla niego dobre i przestanie mi takie numery wyprawiać.
A na ręce to też mój mąż jeszcze nie byłby w stanie mnie wziąć. A tak w ogóle, to ostatnio stwierdziłam u siebie niepokojące kompleksy. Jego ex była dość przy kości, ale była bardzo niska. A ja ostatnio złapałam się na dopytywaniu się, ile ona ważyła i czy ważę już mniej od niej (co, zważywszy, że jestem o ok. 20 cm wyższa, jest trochę bez sensu). Ale np. przy podnoszeniu na ręce liczy się ciężar właściwy :roll:
Ściskam :)