Witam wszystkie grubaski,
wesole usmiechniete - te mniej i te bardziej. Dołaczylam juz do Was jakiś czas temu, ale nie ropisywalam sie zbyt wiele. Rozpoczełam kolejna walkę ze sobą sama i z moimi koszmarnymi pokusami. Och jak ciężko sie opanować, taki ze mnie łasuch. Mam nadzieję, że z Wami mi się uda, że jakos pomożecie mi wytrwac w postanowieniu.
A postanowiłam sobie ze do sylwestra moja waga zblizy się do 100, nie mówię że ją osiągnę ale chociaż się do niej zbliżę.
Musiałam to napisać, ważny jest cel. Mam nadzieję że jest on w miarę rozsądny.
Moja dieta też będzie zblizać się do 1000 kcal. Może czasami nieco więcej. Ale ważne... nie jesc słodyczy, a to juz wiele. Nieprawda kochane grubaski?
Dzisiaj ide na fitness, lubie to bardzo i choć jestem jedynym grubaskiem na sali, wcale mnie to nie krepuje. Kiedyś myslalam ze spotkam sie z dziwnymi usmieszakmi, ale nie, to tylko moje wyobrazenie. Chodzę tam juz od marca i czuję się znakomicie. Po wakacyjnej przerwie czas znowu powrocic na sale.
Trzymam za Was wszystkie kciuki i do dzieła.
A herbatka zielona wznosze toast za powodzenie nas wszystkich.
Zakładki