-
Moja historia.
Tak jakbym czytała o sobie...ciąże zakończyłam rówwnież z 90 kg...tyle,że nie folgowałam sobie, pilnowałam diety bardzo (chłopcy łącznie ważyli 6140g).Teraz ważę prawie tyle samo tzn.76 kg. Przy 65 kg czuje się całkiem całkiem, przy 62 już rewelacyjnie, poniżej 60 nigdy nie zeszłam, więc na moim suwaczku brana jest pod uwagę różnica z 77-65.Dlatego ja mam 12, Ty 22 kg :-).
Trzymam kciuki i serdecznie pozsdrawiam
sula
-
Sula moje maleństwo samo ważyło 4960 g i miało 63 cm wzrostu ;) Sama rozumiesz, że gdzieś się musiał upchać w mamusinym brzuchu ;) Poza tym nic się nie martw, bo dopiero 6 m-cy minęło od Twego porodu, za moment wrócisz do pracy i waga sama zacznie lecieć w dół. U mnie nie ma tak lekko, bo ja przez 5 lat od urodzenia Bąbla walczę z nadmiarem ciała i póki co przegrywam, ale nie tracę nadziei, że w końcu moje będzie na wierzchu :D
Dzięki, że mnie odwiedziłaś i zapraszam jak najczęściej :D
-
olaboga!!!
Jeju, jakie to Twoje dziecię było ogromniaste!!!!Gratuluję!!!
No tak, ja chyba mam depresje poporodową...podobno dopada później, nie od razu po porodzie :-(.
sula
-
Otylanno, co do przytycia w ciąży, moja bratowa w czasie swojej 1 ciąży przytyła 35kg, ważyła prawie 100kg, z była szczuplutka normalną dziewczyną. Urodziła 3 dzieci i teraz nie uwierzysz, jest szczuplutka, waży 64kg przy wzroście około 164 cm.
Nic jej nie zwisa, skóre ma w miare normalną (oczywście rozstępy są, ale to przy takim przybieraniu na wadze nie uniknione.
Nie załamuj główki, polecam wątek margolci i do robótki, wcieraj, masuj jeszcze raz wcieraj. Twoja skóra potrzebuje może więcej czasu, ale napewno coś z Nią można zrobić.
Zapytaj Margolci, napewno coś zaradzi.
-
Joasiu już nie raz i nie dwa wcierałam i masowałam, masowałam i wcierałam. Niestety oprócz tego, że mam rozstępy skóra wygląda jakby została porozrywana, a potem się pozrastała. Po prostu kolagen tego nie wytrzymał :( Mam więc brzuch w paski ;)
To tyle nieestetycznych opisów :D
-
Otylanna, ale warto było - masz wspaniałego dzieciaszka ! :P
-
Jestem z Tobą, pozdrawiam:)
-
Belluś najwspanialszego :D A pretensję moge mieć tylko do siebie, że nie dbałam właściwie o skórę i wagę :oops:
Dakness dzięki :)
-
:)
Cześć bardzo poruszyła mnie twoja historia, nie chciałabym abyś uznała że ingeruje w twoje życie, ale nasuwa mi się taka myśl, że dieta w twoim wypadku to głupota, bo co będzie jeśli znów pojawią się problemy ? może lepiej wprowadzać zmiany ale powoli , wprowadzić aktywność fizyczną , jeść więcej białka, wtedy ładnie zbudujesz masę mięśniową, i pomyśleć o dobrym psychologu, który pomoże ci poukładać to co masz w głowie, twój obraz siebie, każdy z nas przedstawia wartość w samą w sobie, i ona nie ma nic wspólnego z tym jak się wygląda. Bo takie tycie i chudnięcie, jest jeszcze gorsze niż stała nadwaga która się nie zmienia.
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=60047 tutaj jest wątek o białku, i nie łączeniu węglowodanów z tłuszczami, przy napadach jedzeniowych, szczególnie na słodycze taka dieta się sprawdza http://forum.montignac.com.pl/index.php?redir=1 a tutaj jeszcze jeden link do innego forum gdzie ludzie odchudzają się taką dietą, nawet nie chodzi mi o to abyś dokładnie ją stosowała, ale to naprawdę się sprawdza, szczególnie przy napadach na słodycze, cukier tak nie skacze , i nie ma się ciągłej potrzeby jedzenia.
Przemyśl proszę kontakt z psychologiem, i mam nadzieje że nie uznasz tego za naruszenie twojej prywatności, po prostu wiem o czym mówię, takie objadanie się to nie jest objaw braku silnej woli, ale problemów z samą sobą.
-
Cześć Annaa :)
Dzięki za zainteresowanie moim wątkiem i moją skromną osobą :) Coś mi się zdaje, że niechcący wykreowałam szalenie ponury i pogmatwany psychologicznie portret własnej osoby ;) Być może jest w tym źdźbło prawdy, ale nie sądzę, żeby to wyglądało aż tak poważnie jak pozornie mogłoby się zdawać. Ja po prostu momentami zapominam, że nie mogę jeść wszystkiego na co mam ochotę, już choćby ze względu na naprawdę fatalną przemianę materi. Czasem się śmieje, że ja nawet jak oddycham to tyję ;) Mam nadzieję, że mobilizacja do zwiększonej aktywności fizycznej i powstrzymanie się od jedzenia rzeczy, które mi nie służą pozwoli mi pozbyć się zbędnych kilogramów :)
Jeszcze raz serdecznie dziękuję za odwiedziny i gorąco pozdrawiam :)