-
Cześć i czołem :)
Mamy dziś w Warszawie piękny wtorek :) Zaraz idę na słoneczny, jesienny spacer, a potem do roboty, bo trochę się tego nazbierało :)
Wczoraj było całkiem ok, nie licząc faktu, że się skusiłam na dwie kromki razowego chleba upieczonego własnoręcznie przez koleżankę, ale potem jeszcze był spacer, więc może się to jakoś zniwelowało :)
Lekko doskwiera mi samotność w 4 ścianach, ale co tam :D
Pozdrawiam wszystkich wesoło :) Aha i nawet nie myślcie o pizzy ;) ;) ;)
-
Spacerek na pewno dużo daje, moja mam zaczęła od roku chodzić do pracy na nogach - i bez zadnych dodatkowych diet itp, schudła 7 kg
-
Otylko, razowy chlebuś jest OK (w rozsądnych ilościach oczywiście, a 2 kromki to zdecydowanie rozsądna ilość), to głównie takiego białego pszennego musimy się wystrzegać.
Ściskam i miłego dnia życzę :)
-
Otylko, wiem co znacza 4 ściany, ale główka do góry, wychodź z domku, dopóki jeszcze słoneczko świeci, później będzie gorzej się zmotywować, jak sobie pomyślę o zimnie to az mną trzesie.
A dzieciątko komu podrzuciłaś?
Co do chlebka, to też zajadam, jedna kromeczkę dziennie, tak jak już to napisałam u siebie w wąteczku, mam to szczęście że w mnie na wsi tzn w radzyminie jest taka extra piekarnia i mam duży wybór chlebka razowego z różnymi cudami i to pieczony na zakwasie starymi metodami. Dopełniam sobie nim poziom zjadanych węglików.
-
koło mnie takie chleby są tylko w sklepie ze zdrową zywnością ale ceny mają takie że :shock: :shock: :shock: mozna za to 10 bochenków kupić normanego :P
-
No to pocieszyłyscie mnie z tym chlebem :) Czuję się poniekąd rozgrzeszona ;) A dziś jest super, jak na razie, ale może nie będę chwalić dnia przed zachodem słońca :wink: Zresztą niech to słonko świeci jak najdłużej, bo pierwszym efektem odchudzania jest zawsze u mnie straszne wyziębienie ciała ;)
Joasiu Bąbel jest chwilowo u Dziadków, bo miał być remont instalacji sanitarnej, ale chyba zakończył się on na etapie grzebania hydraulików w piwnicy. Przyjmuję to z ulgą, bo nie wiem jakbym sama sobie dała radę z rozbabraną łazienką ;)
-
hihi nic nie mów o rozgrzebanych łazienkach :P moje mieszkanie remontuje się drugi miesiac i po raz kolejny ma się skończyć "do końca tygodnia" taaaaaaa :D :D :D takie to my a nie nam :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
-
Flakonko wyrazy współczucia ;) Nie cierpię wszelkich remontów :x A dobry chleb jest np. w Lubaszce, ja kupuję na Senatorskiej, ale jest kilka sklepów w Wawie z tymi wypiekami :)
-
niedługo będę na saskiej mieszkac to będe mogła zakupyw centrum robić :)
-
No proszę i mój wątek przeleciał na drugą stronę ;) Ech no nikt mnie tu nie odwiedza ;) To nic, odwiedzę sama siebie i sama sobie napiszę tak ku pamięci, że wyciągnęłam dzis tę straszną machinę. Ta straszna machina to philips cellesse, który warczy buczy i zasysa tłuszcz na udach. Ponoć likwiduje celulitis i zmniejsza obwód. Tylko trzeba by do niego systematyczności, której mi niestety całe życie brakowało ;) Ale może tym razem... ;)
Dziś dzień minął świetnie, na dodatek dostałam miesiączkę, więc mam nadzieję, że jutro rano waga drgnie lekko w dół, no przynajmniej ze 40 dkg :D
Namaściłam się po wieczornym prysznicu liposyne, wymasowałam i czekam, czekam aż będę gładka, wiotka i powabna ;) I mam nadzieję, że nie okaże się to czekaniem na Godota :D
Tym którzy tu jednak zajrzą i doczytają do końca życzę spokojnej nocy :D