-
http://www.worldofstock.com/slides/NPF1995.jpg
Martuś, przesyłam Ci dziś całe pole słoneczników i troszkę warszawskiego słonka, które właśnie nieśmiało wychyla się zza chmurki :D
uśmiecham się na myśl naszego spotkania, pamiętasz że na dzień dobry dostałaś ode mnie kopniaczka :?: :lol: to znaczy najpierw było buzi, a potem dopiero kopniaczek :wink:
jak się dziś czujesz :?:
mam nadzieję, że lepiej :?: :)
buziaki wysyłam i życzę spokojnego dnia :D
-
Udanego weekendu :D
http://kartki.onet.pl/_i/d/luz.jpg
Buziaki
***
Grażyna
-
-
-
Mam nadzieję, że pogoda dopisała i poszliście na spacer? Pamiętaj, że nie jesteś sama. Ściskam mocno.
-
Animko pozdrowienia wysyłam..mam nadzieje ze czujesz sie lepiej....
Pamietam oTobie i mam nadzieje że sie kiedyś poznamy osobiście :) :)
Buziaczki :)
-
http://i59.photobucket.com/albums/g2...y/funny-22.jpg
Martuś, pozdrawiam cieplutko :)
co tam u Ciebie :?:
mam nadzieję, że to okropne samopoczucie już minęło :?: :roll:
skrobnij coś :)
-
skrobię już....
od dwoch dni tak mnie bolała głowa ,że marzyłam tylko o jakiejś pozycji jedolitej , czyli aby łepetynka :wink: mało się przemieszczała w pionie...każda zmiana była fatalna.Chyba jestem ta meteopatką , jak spada ciśnienie to mnie nie ma , brakuje mi powietrza i mam potworne "wirowania".Wczoraj rano już było lepiej , ale po południu znow zmora wrociła...wyszłam na spacer- tam więcej powietrza - i było trochę lepiej.No jak zaczęło się ściemniać , wrociliśmy/mały miał frajdę , zaliczył chyba wszystkie place zabaw w pobliżu/ a w domu było juz nie do wytrzymania.Miałam wrażenie ,że mąż mowi za głośno i w ogole wszystko mi przeszkadzało , nawet myśleć mi się nie chciało.Tabletki nie pomagały , mdliło mnie potwornie.Tak do rana "przewegetowałam" , a dziś znow czuję to samo napięcie co wczoraj; piję już kawę , ale ile można?
Dietkowo mało jadłam bo wciśnięcie czegokolwiek groziło przymusową wizytą w toalecie.
Śpię tylko przy otwartym oknie i rano , tak przed godz.05.00 obudziło mnie helikopterowe trzepotanie skrzydełek...taki wielki chrząszcz :shock: .No to posiedziałam sobie z mężem przed jego wyjściem do pracy 8) i fajnie było :) .Pożniej mały popłakał i położyłam się obok niego i zasnęłam .On chyba zaczyna mieć prawdziwe sny , bo bardzo się przejmuje i komentuje po swojemu , jakby z kimś rozmawiał.
To tyle co u mnie.
Dziękuję za odwiedzinki pamiętającym i zapraszam częściej.
-
http://www.plichta.net.pl/olej/s2006...rak_i_maki.jpg
Oj biedactwo, z opisu wynika że okropne dni za Tobą :(
życzę Ci poprawy, jak najszybciej :)
pozdrawiam :D
-
Hi Animka, mocno Cię ściskam. :P Mnie jakoś ostatnio bóle głowy omijają, ale wiem, jak wtedy można szału dostać, zwłaszcza jak się ma dzieciaszki w pobliżu. :wink: Moja Silka to chyba jeszcze nie ma snów, albo nie wraca wogóle do tego, ale Bebcio to dzielnie z kims rozmawia przez sen. :lol: :P Buziolce wielkie. :P