-
Animko kochana - to nie chodzi o to, że nie możesz nam się wyżalić, opowiedzieć o tym, że tęsknisz. Po to tu jesteśmy i zawsze wysłuchamy :) Ale narzekanie na tęsknotę a narzekanie na to, że jakoby jesteś "gruba i głupia" trochę się jednak od siebie różnią, prawda? :)
A zamiast porównywać się do tych "szczęśliwych rodzin" (z których wiele pewnie nie ma połowy tego szczęścia i miłości, które Wy macie) pomyśl o tym, ile osób będzie w te święta zupełnie samych, bo nie mają nikogo, z kim mogłyby dzielić te magiczne uczucia.
A święta juz tuż tuż, niedługo Tomek znowu będzie w domu :)
Uściski :)
-
ojojoj
a tu co sie dzieje?
Animko ?
:lol:
-
Martusiu dziękuję za pogaduszki :D :D :D :!:
Cieszę sie,że znowu spotkałyśmy się na gg!!Bardzo lubię te nasze nocne rozmowy :D :D :!: :!: :!:
Miłego weekendu :D :!:
-
Animeczko, dziękuję za priva, mam nadzieję, że odpowiedź dotarła :)
A jak się dziś rano obudzisz, przyjazd Tomka będzie już o jeden dzień bliższy, czyż to nie cudowne? :)
Mocno Cię ściskam :)
-
Dziękuję, że do mnie zaglądasz. Zyczę Ci, żeby czas do spotkania z mężem minął jak najszybciej. Przesyłam cieplutkie pozdrowienia.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...661/weight.png
-
-
Kochana Animko, dużo buziaczków przesyłam i duuuuużo uśmiechów :):):):):):):):):) oby na Twojej buzi przynajmniej przez cały weekend gościł piękny uśmiech i zero zmartwień :):) pozdrawiam :):)
-
Animko, ja chyba lepiej niż ktokolwiek na tym forum wiem (proszę mi wybaczyć tą zarozumiałość), jak frustrujące są związki na odległość - miałam chłopaka w Hiszpanii (ja mieszkałam, pracowałam i studiowałam wtedy w Niemczech) z którym przez trzy lata "chodziłam" właśnie w ten sposób - jedyne, co nas ratowało, to telefony, internet, no i odwiedziny co kilka (kilka!, nie jeden) miesięcy... Niestety, ze względu na zróżnicowane charaktery i inne problemiki ten związek nie wytrzymał próby czasu... Ale gdy się kończył, poznałam mojego teraźniejszego męża - który, o zgrozo! mieszkał jeszcze dalej, bo w Kanadzie! - , i powiem ci szczerze, że na początku nie byłam przekonana do tego związku, bo jeśli już odległość między Niemcami a Hiszpanią była tą przeciwnością losu i tak bardzo nas doprowadzała do białej rozpaczy z moim ex, to co dopiero Kanada! Jednakże mój L tak bardzo się już we mnie rozkochał, że pomimo iż po raptem miesiąc trwającej znajomości (to było pod koniec roku akademickiego) już musieliśmy się rozstać, to od razu planowaliśmy następne spotkanie... I tak wytrwaliśmy przez 3,5 roku, aż w końcu prawie rok temu - 27. grudnia poprzedniego roku - mogliśmy zamieszkać razem, a od 7. maja tego roku jesteśmy małżeństwem - i to bardzo, bardzo szczęśliwym do tego! :lol: W ciągu tych 3,5 lat mielismy różne momenty, powiem szczerze, że niektóre osoby z naszego otoczenia zamiast nas wspierać, rozniecały wątpliwości, do tego dodaj różnicę czasową przy telefonowaniu oraz problemy finansowe, bo w końcu lot kosztuje krocie, a my bylismy biednymi studentami, i i i i i i....... Ale wszystko skończyło się jak widać bardzo dorze, a więc głowa do góry, u was też tak będzie! ;) W końcu ta praca twojego męża też może kiedyś się skończyć, może znajdzie coś lepszego bliżej ciebie? Cieszcie się waszymi comiesięcznymi spotkaniami, pomyśl, że są ludzie, którzy mają jeszcze gorzej... (Wiem, wiem, to czasem nie jest pocieszeniem)
Nasza nadłuższa rozłąka trwała 9 miesięcy... Czy ty możesz to sobie wyobrazić?
Pozdrawiam cię bardzo serdecznie! :lol: I głowa do góry! Najważniejsza jest miłość między wami, pielęgnujcie ją... :wink:
-
czesc animko :D
po przeczytaniu twoich wczesniejszych postow stwierdzam :
1- nie jestes glupia
2- masz bardzo dobre serducho
3- masz niską samoocene bo dawno ci nikt nie powiedzial komplementu a jestes tak skromna ze sama nie potrafisz ich sobie mowic :!:
wnioski
1-niedlugo bedzie twoj ukochany ktory bedzie cie wielbil
2-stwierdzi ze bardzo schudlas
3-ze jestes najmadrzejsza isota na ziemi
wiesz co a rozlaka to przykra rzecz ale pomysl jak wy sie cieszycie na te spotkania (za kazdym razem mozesz miec motylki w brzuchu :wink: ) a ktos kto jest ze soba 24 na dobe moze sie komus spowszedniec no i sie juz za kims nie teskni
wiec
trzymaj sie , walcz ze zlym nastrojem no i kup sobie cos na przyjazd tomka zeby padl zza chwytu (a tobie sie napewno poprawi humorek)
-
Animko trzymaj sie kochana