Czas dla mnie. Po paroletniej przerwie w zyciorysie-na odchowanie dzieci-jestem gotowa zabrac sie za siebie. Przedtem mi niezalezalo, hormony wylaczyly kobiecy samozachowawczy instynkt...musi sie udac i tyle...
Wersja do druku
Czas dla mnie. Po paroletniej przerwie w zyciorysie-na odchowanie dzieci-jestem gotowa zabrac sie za siebie. Przedtem mi niezalezalo, hormony wylaczyly kobiecy samozachowawczy instynkt...musi sie udac i tyle...
witaj na forum :) napisz cos więcej o sobie :D :D :D
tylko jak sie dodaje ticker? zeby byl na stale?
dojde do tego zaparlam sie...
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...185/weight.png[/quote]
napisze wiecej tylko musze pare opcji jeszcze rozgryzc czyli co z czym sie je :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...ight.png<br />
w profilu towarzyskim w podpisie między [img] [/img] gdzies jest instrukcja ale nie pamietam gdzie niestety....
wchodzisz w
profil
edycja rofilu towarzyskiego
sygnatura na forum
i tam wklejasz link między [img].....[ /img]
powodzenia
no i chyba zadzialalo
XXL dzieki flakonka
no cieszę się a teraz napisz coś o sobie jak już ten problem rozwiązałysmy :D
krotko o mnie:
lat 33,maz,2 dzieci. nigdy nie bylam niezgrabnym chudzielcem, ale i nie mialam nadwagi
w pierwszej ciazy przytylam 20 kg i jeszcze pare kg po ciazy no bo karmiaca matka musi sie dobrze odzywiac. w drugiej ciazy przytylam zaledwie 3 kg (uff) i tak wszystko na mnie zostalo.
przestalam karmic jakis czas temu, hormony macierzynskie juz mi nie siedza na mozgu, koniec z tumiwisizem i tyle
odchudzalam sie tylko 1 X w zycie i w ciagu 2 mcy zrzucilam 10kg i co najwazniejsze wage te utrzymalam
na razie zastanawiam sie jaka diete wybrac i mam taka cicha nadzieje ze ktos cos mi doradzi_chodzi mi o normalne zdrowe odzywianie, bez slodzikow, protein itp
zaczelam od powolnego odstawiania slodyczy... zobacze co dalej
jesli chcesz się od cukru odzywczaic to polecam pierwszą fazę diety sb a tak w ogóle to zdecydowane mż i 1200 kaloryjek - działa :)
"jesli chcesz się od cukru odzywczaic to polecam pierwszą fazę diety sb a tak w ogóle to zdecydowane mż i 1200 kaloryjek - dziala'
dobrze zrozumialam?
mz=mniej zryj
sb=south beach
1200----a gdzie moge znalezc strone dzieki ktorej/na ktorej moge sobie ulozyc calodniowe/tygodniowe menu?[/quote]
zmienilam gol na latwiejszy do osiagniecia :)
jak go osiagne...to juz bedzie super...a potem zmienie na 75
a potem
ale ale wszystko zaczyna sie od pierwszego kroku...:)
bez slodkosci i chleba....ale trzymam sie...tak jak powiedzialam musi sie udac :D
Raz w tygodniu aerobik w wodzie
2 - 3x w tygodniu silownia, zeby mi cialo nie wisialo a poza tym dobrze mi to wplywa na samopoczucie
No i zmiana nawykow jedzeniowych.Dzisiaj:
Sniadanie: kawa bez cukru, musli z naturalnym jogurtem
II sniadanie jablko i lodyga selera
Lunch: miska salatki -tunczyk, jajko na twardo ,ogorek, cebula, papryka czerwona, sok z cytryny i maly konserwowy ogorek + przyprawy __________bez majonezu (wyliczylam okolo 340 kcal i nie bylam w stanie zjesc calej porcji)
W planie na pozniej:
Podwieczorek kawalek zoltego sera z malym krakersem z ciemnej maki
Kolacja pieczona poledwica wieprzowa i miska salaty
I byle tak dalej...
a od 4 dni zero slodkosci w gebie :)
a ja pracuje w cukierni gdzie sa cieple paczusie, swieze pieczywko itp! chyba sama zaczne sie uwielbiac za sile woli ;) nie. zaczne sie uwielbiac jak mi sie uda wtrzymac 2 tygodnie...na razie sie podziwiam
trzymam za siebie kciuki :D
An, witaj, Wrocławianko! Choć ja piszę zza oceanu, to też pochodzę z tego pięknego miasta i bardzo za nim tęsknię.
Startowałam ponad 3 miesiące temu z wagi zbliżonej do Twojej, a teraz już sporo kilosków za mną - jestem więc dowodem, że może sie udać - mnie, Tobie, każdemu, kto naprawdę tego chce i za realizację celu zabierze się z determinacją i konsekwencją :) Gratuluję tak dzielnego opierania się słodkościom, przy Twojej pracy faktycznie to spory wyczyn, jesteśmy z Ciebie dumne :)
Ściskam i życzę powodzenia :)
dzieki Triskell
juz nie jestem wroclawianka....ale nie bylo innej opcji ...ja tez za oceanem...i znamy sie z KP :) , ale tam pod innym nickiem jestem :)
Wiem, ze moze sie udac kazdemu...tyle ze tym razem musi....to jest dopiero 3 dieta w moim zycie i tamte byly sukcesem...ale tym razem faktycznie sie zapuscilam
I wiesz co...tym razem miedzy innymi Twoj sukces mnie zmobilizowal
dzisiaj kolejny dzien bez slodkiego bez pieczywa bez carbs bez bez
ale poza tym to dobrze jadlam
quiche, poledwice serek brokuly salata papryka sos do salaty zrobilam tylko dwie kawy wypilam i zadnego swinstwa do geby nie wsadzilam :D
kalorii wprawdzie nie licze ale sobie zapisuje co jem....to jest najlepszy sposob na samokontrole...liczenie kalorii bedzie pozniej :)
ale trzymaj za mnie kciuki, przyda sie, nigdy nie za wiele wsparcia :) :) :)
OK, no to prosze mi powiedzieć, kim na KP jesteś :) Może być na priva :)
A kciuki tak czy owak trzymam mocno zaciśnięte, współemigrantko :)[/img]
Witaj na forum :)
Witaj An, jesteśmy rówieśniczkami, widzę, że na razie dobrze sobie radzisz.
witam dziewczyny :):):):)
wiem ze tutaj moge sie wyzalic i liczyc na wasze wsparcie :)
mialam sie nie wazyc przez tydzien, ale nie wytrzymalam, bo liczby mnie motywuja :D
i waga spada ! ale wole poczekac do poniedzialku zanim zmienie suwaczek...
na razie usiluje sie rozejzec po forum, ale chwilowo przerasta mnie to :P
jak zaczne czytac to nie pojde na gym, a niestety jest to udowodnione ze jednak cwiczac gubi sie wiecej kalorii niz czytajac forum :D
Triskell ja nie mam nic do ukrycia ( no moze poza tymi extra kilosami) agni na KP jestem :)
i jak juz sie uczciwie przyznalam za Toba przylazlam :D tzn kiedys dalas linka, dodalam sobie do zakladek i dojrzalam do decyzji aby zaczac go uzywac :D :D :D
PS nie przepadam za swoim nickiem z KP, ale tam nie ma sensu go zmieniac
hihi czyzby to oznaczalo ze w dalszym ciagu poszukuje swojej tozsamosci ;)
Witaj!
Ja też pracuję w miejscu gdzie słodkosci jest mnuuustwo. I to takich co lubię najbardziej.
Czasami mam wrażenie, że tutaj nawet powietrze jest kaloryczne :D.
No i też kiedyś mieszkałam we Wrocławiu. Czas ten wspominam z wielką nostalgią.
Miłego dietkowania!
ale jest dobrze. Najgorzej jest jak przygotowuje obiad dla rodziny...oni sa straszliwie maczni. Makaron, kluchy, makaron, kuskus, makaron....itd , i do tego mam dwoje baaardzo alergicznych dzieciakow ( min na jajka i orzechy, ktore sa podstawa kazdej dietki). Przedtem juz musialam kombinowac a teraz to juz przechodze sama siebie. najgorzej jak cos gotuje i musze sprobowac, dopiero teraz widze ile zzeralam zanim skonczylam gotowanie...
Wczoraj juz probowalam czy makaron jest gotowy, wsadzilam go do gebusi i...czym predzej wyplulam...ale bylam z siebie dumna :D Dzisiaj rano gotowalam dziecku kuskus do przedszkola i TEZ nie sprobowalam...byle tak dalej
Moje dzisiejsze menu:
kawa z mlekiem i 2 quiche
sok pomidorowy i 20 orzeszkow pistacjowych
pieczony kurczak , lekko obgotowane brokuly drobno pokrojone z oliwa i octem balsamicznymi do tego przyprawy
czerwona herbatka
seler naciowy z odrobina sera topionego
no jeszcze przede mna kolacja...familia bedzie miala krem z marchewki i pizze domowej roboty, a dla mnie ryba, pieczarki, i kalafior ---moze dosmacze to odrobina sosu do pizzy
Na razie stosuje zmodyfikowana wersje SB---dzieki flakonko za inspiracje :)
tzn dozwolone produkty tyle ze bez slepego podazania dzien po dniu...nosze ze soba kopie listy co wolno i czego nie wolno i wg niej robie zakupy potem patrze na przepisy i zainspirowana nimi kreuje cos ciekawego
i nie dotknelam pizzy :D a troche sie balam bo mi wychodzi pyszna... pozarlam tylko z wierzchu kawalek sera z sosikiem, ale bez spodu :) i ze smakiem zajelam sie moja pyszna dietetyczna rybka :)
a rybke robi sie tak:
pol lyzeczki oliwy rozgrzac na patelni, wrzucic na to posiekany czosnek zamrozone filety ryby podusic az bedzie gotowa ale NIE smazyc! wrzucic pare pokrojonych pieczarek i zalac zageszczonym sokiem/sosem/puree pomidorowym ( najlepiej nie przyprawianym niczym i bez cukru) przyprawic do smaku i na koniec posypac leciutko tartym serem do tego gotowane brokuly-----------pyszne bylo i taka porcja wychodzi okolo 250 kcal i to lacznie z brokulami
druga porcje mam na jutro do pracy :D ide jeszcze przygotowac pozostale posilki na jutro, zeby mi dzien lzej minal w tej cholernej cukierni
Jak już przejdziesz na drugą fazę SB, to pizzę na razowym cieście będziesz sobie od czasu do czasu mogła zrobić? Jak zareagowałaby Twoja rodzina, gdybyś te mączne wyroby stopniowo zaczęła im wprowadzać z mąki razowej? Ja z takiej piekę chleb, robie kluchy, w planach naleśniki i z jakiejś szczególnej okazji szarlotka. Zresztą są przecież te malutkie pizze mrożone (na razowym cieście i z niskotłuszczowymi serami), które są firmowane znakiem diety South Beach :) Sama raz taką jadłam (choć na SB nie jestem) No ale takie atrakcje to dopiero na II fazie Cię czekają :) Ostatnio parę dziewczyn na forum przeszło na SB, czasem u nich na wątkach pojawiaja się różne przepisy :) A na razie jak widzę trzymasz się bardzo dzielnie i jestem pewna, że w poniedziałek znajdziesz tego odbicie na wadze.
Jeśli odbywająca się w przyjaznej ztmosferze rywalizacja dopinguje Cię, to proponuję też znaleźć wątek Capricy i przyłączyć się do Klubu XXL. Co tydzień wysyłamy tam swoje pomiarki, jest podium, itp :)
Mocno Cię ściskam i cieszę się, że tu "za mną przyszłaś" :)
Wiesz, u mnie nie ma problemu z razowa maka, chleb i makarony i tak mamy w menu...z pizza zobacze, sprobuje dostosowac przepis do maszyny do ciasta ktora mam :)
Na razie konczy sie pierwszy tydzien zmodyfikowanego (przeze mnie) SB i jest ok, chudne, zmuszam sie do jedzenia ;) po prostu aby nie chudnac za szybko i roniez zeby nie wpasc w efekt jojo.
Daje sobie rok na doprowadznie sie do formy i mysle ze to jest racjonalne, tym bardziej ze pierwsze kilosy latwo spadaja, a pozniej jest coraz wolniej. W ciagu roku bede miala wystarczajaco czasu aby wyrobic sobie miesnie i co najwazniejsze dobre nawyki zywnieniowe
Dzieki Triss za wskazowki :) :) :)
zaraz bede szukac :)
no i moze uda mi sie popisac w innych watkach :D
no nie ja się chyba za ocean przeniosę - dlaczego u nas nie ma takich różnych fajnych wynalazków jak pizza razowa z niskotłuszczowym serem, albo podanych wartości kalorycznych na kazdym produkcie :? :? :? :? chlip- ja też tak chcę :roll: :roll: :roll:
a tobie an świetnie idzie :) cieszę się że moje rady pomogły :) jestem pod wrazeniem szczególnie że masz te piekne zapachy wokół siebie codziennie - a ja tak uwielbiam pączki :roll: :oops: :oops: :oops: pozdrowienia za ocean :)
Sądzę, że spokojnie w ciągu roku osiągniesz swój wagowy cel. bardzo fajnie, że nie chcesz rzucać się z motyką na słońce i chudnąć 5 kg tygodniowo (a zdarzają się takie dziewczyny, których pierwszym pytaniem na forum jest własnie jak w takim tempie schudnąć, bo one "mają wesele i muszą w sukienkę się zmieścić")
Flakonko - a przenoś sie za ocean, przenoś, raźniej nam tu będzie :)
Ściskam i zostawiam trochę westcoastowej jesieni :)
http://i29.photobucket.com/albums/c2...utumn/db5c.jpg
no chyba będe musiała bo ciuchy też tam u ciebie boskie sa :D
Dzisiaj ostatni dzien pierwszego tygodnia....wow, nie bylam do konca przekonana, ze mi sie uda :) A jutro oficjalne wazenie-do zmiany suwaczka-choc przyznaje sie, ze suwaczek juz raz zmienilam w tym tygodniu jak zobaczylam ze 9 przeszla w 8 na wadze...24.10 zaczelam z waga 91.5kg...
Nie jest trudno, pod warunkiem ze jest sie przygotowanym psychicznie...mysle ze bylam gotowa. Wczoraj wyciagnelam zdjecia z super wakacji w Polsce 8 lat temu i doszlam do wniosku, ze chce byc taka jak na tych zdjeciach...nie chodzi tylko o kilosy, ale rowniez te specyficzna radosc zycia, ktora widac w oczach, taka ze ma sie wrazenie ze sie swieci jakims swiatlem wewnetrznym...chce byc taka i bede! Dla siebie i dla ludzi wokol mnie. Unikalam tych zdjec i rowniez wielu innych, bo na zdjeciach widac wszystko...to byla taka przeszlosc zamknieta w pudelku po czymstam, schowana gdzies gleboko w szafie.
Jest dobrze
Flakonko, przyjezdzaj . Tylko wiesz co tu wcale nie jest tak jedzeniowo wspaniale i co z tego, ze masz podane wartosci energetyczne na pudelkach jezeli w tym samym czasie zawartosc jest niezjadliwa...
Tak jak juz pisalam, moja zmodyfikowana SB polega m.in na tym, ze nie uzywam produktow odtluszczanych...oczywiscie unikam brie i jemu podobnych, ale wiekszosc konsumowanych przeze mnie zoltych serow ma ponad 20% tluszczu, pije tez kawe z tlustym mlekim, inne mi nie smakuje...
Natomiast zamiast czesto uzywanej ricotty ktora w odtluszczone niezbyt smacznej wersji ma minimum5% , uzywam bialego sera 0.1% lub 4% w zaleznosci od fantazji
I co najwazniejsze: NIE uzywam produktow gotowych do przygrzania, ani polproduktow..z wielu wzgledow...jestem maniakiem skladnikowym , jezeli widze liste dluga i chemicznie skomplikowana tzn ze cos jest nie tak ...gotuje sama, ale to mi nie przeszkadza, lubie gotowac...
I trzymajcie za mnie kciuki tak jak ja trzymam za was wszystkie :):):):):)
Zeby mi sie nie krecilow glowie od zapachow i zebym byla w stanie sie powstrzymac od probowania , testowania i oblizywania paluchow :):):)
Triss, czy ja juz Ci podziekowalam :)
Jezeli nie, to teraz dziekuje :D
Twoje sukcesy obrazowo opisywane na KP pomogly mi w podjeciu ostatecznej decyzji :)
Bo psychicznie to juz od lipca probowalam sie nastawic i cos tam zmieniac ale jakos tak bez przekonania....
Dzieki Wam jeszcze raz, za dobry poczatek... to juz jest sukces.... :D
Powinnam zmienic tytul z "Musi sie udac" na Wiem ze sie uda" :D
No wiesz, na KP to był taki "łańcuszek ludzi dobrej woli", bo mnie z kolei zdopingowały posty Marty o kopenhaskiej :) Że ona po kopenhaskiej przywitała stracone kilogramy z powrotem to inna sprawa, ale zapałem mnie zaraziła :) No i zaczęłam w lipcu tą kopenhaską, zupełnie nie wiedząc, co będę robić po niej, nie znając jeszcze tego forum. Tobie przekazałam to, co dostałam od Marty, wzbogacone o informację o tym forum :) Tak więc jak Ty zrzucisz... no powiedzmy pierwsze 10 kg... to proszę, też napisz na KP o swoich sukcesach i o tym forum. W ten sposób tą energię, którą ja dostałam od Marty a Ty ode mnie, przekażesz dalej :-)
Ja też staram się nie jeść dań gotowych, stąd tą pizzę dla ludzi na diecie SB jadłam na razie tylko raz. Trzymam kilka takich mrożonek w zanadrzu na wypadek takiego dnia, kiedy naprawdę nie mam nic czasu ugotować i wpadam do domu na pół godziny w przerwie pomiędzy jednym wyjściem a drugim.
A gdzie Ty kupujesz biały ser? Jakiś polski sklep? Ach, za tydzień będę już miała serek z polskiego sklepu w Seattle. I dużo słoiczków szczawiu :) Już mi sie mordka do nich śmieje :)
A tak w oóle to gratuluję tej 8 z przodu :D. Masz w 100% rację, jak już się zacznie to dalej "idzie", ten pierwszy krok jest najtrudniejszy, a to już za Tobą :)
Ściskam Cię mocno :)
Tris, przekaze dalej, ale jeszcze ne teraz...to dopiero pierwszy krok :) tak jak mowisz moze jak zrzuce 10 kiloskow albo za miesiac....ale obiecuje :):)
Bialy sa w Montrealu jest w kazdym polskim sklepie i w wiekszosci wielkich sklepow :)
Akurat tutaj ze wzgledu na specyfike prowincji na wybor jedzonka nie mozna narzekac...pod warunkiem, ze sie nie kupuje amerykanow:)))))
no i wczoraj prawie zakonczyla sie moja dieta...spedzilam dzionek w szpitalu z Mala troche jedzenia wzielam dla siebie ale nie przewidywalam ze to tak dlugo potrwa i w pewnym monencie dolecial do mnie zapach chyba frytek i hamburgerow....az mna wstrzasnelo (przed dieta rzadko jadalam fast food)...kupilam miche salaty ale to nie bylo to...dobrze ze pistacje mialam, uratowaly mnie....
pierwszy tydzien byl dobry bez szczegolnych kryzysow, spadku wagi nie planowalam i to co osiagnelam wydaje mi sie idealne tzn na tyle duza zeby mnie motywowac dalej i na tyle niska zeby sie nie bac co bedzie dalej
zaczelam drugi tydzien mojego sb
jezeli strace za duzo kg to przejde do II fazy, jezeli bedzie w normie to moze zafunduje sobie jeszcze 3 tydzien I fazy...nie planuje nic na 100% zobacze pod koniec tygodnia, nie chce zeby mnie to wszystko stresowalo i dlatego pozwalam sobie na odrobine spontanicznosci
pozdrowienia dla wszystkich...
gratulacje bardzo dobrze ci idzie :)
A co się z Małą działo, ta wizyta w szpitalu to tylko kontrola, badania, czy też jakaś emergencja? (no i stworzyłam nowe słówko)
Gratuluję powstrzymania się od konsumpcji kuszącego swym diablim urokiem fastfooda. Ona tak potrafią - tak naprawdę to świństwo, a jak zawrócić w głowie umie. No i oczywiscie gratuluję pierwszego tygodnia diety. Flakonka ma rację - idzie Ci świetnie :)
Ściskam :)
jako, ze glownym jezykiem prowincji jest francuski :D
Mala miala chyba gastro ( grypa zoladkowa?) i wg mnie przebiegalo to troche dziwnie...za duzo bolu brzuszka, jakies inne mniej klasyczne objawy, jak mi zaczela plakac z bolu to spakowalam jej zarelko i picie ( alergiczka) i troche zarelka dla mnie ( na dietce :D )i pojechalysmy...a reszta szkoda slow...lekarze szkoleni w europie powinni byc szkoleni w tutejszym customer service...a tutejsi nabrac jednak troche techniki leczenia w europie ;)
dzieki za docenienie wysilku wszystkim ktorzy czytaja :) :) :) :)
Ja z mej strony obiecuje ze sprobuje od jutra zaczac uczetniczyc w waszych watkach :),
no chyba ze mi znowu cos glupiego wyskoczy
Kochana, mam nadzieję, że mała już zdrowa.
Dziękuję za odwiedziny u mnie, przyjemnego czytania także i innych wątków, naprawdę wiele można się z nich nauczyć.
Ściskam i życzę miłego weekendu - ja jutro wybywam na 2 dni do Seattle :)
w takim razie zyczę, ze nic "głupiego" już nie wypdała, że dzidzia czuła sie już dobrze i żebys znów zawitała w nasze progi :)
http://gfx.volny.cz/up/pohlednice/Palma.jpeg
Zmiana na suwaczku :))))))))
i obylo sie na razie bez glupich chorobsk dzieci (odpukac)
i zaczelam pracowac jeden dzien extra w tygodniu zeby sobie na bilet do Polski odlozyc
i chodze na silownie
i przyzwyczailam sie do SB pierwszej fazy, ze teraz powaznie zastanawiam sie nad przedluzeniem jej o kolejny tydzien....ale potem na 100% przechodze do fazy2
i pozdrawiam wszystkich czytajacych:D :D :D
A teraz ide poczytac sobie wasze watki.......
Gratulacje!!! :)
Skoro pierwsza faza tak Ci służy i czujesz się na siłach wytrzymać jeszcze tydzień bez produktów na niej nie dozwolonych, to pewnie, przedłużaj :)
Och, jak ja bym chciała móc odkładać na bilet do Polski. Kiedy tak wstępnie chciałabyś jechać?
Ściskam!!! i zostawiam jeszcze jeden jesienny widoczek :)
http://i29.photobucket.com/albums/c2...utumn/f0e9.jpg