kami trzymam kciuki za wytrwalosc,
bedzie dobrze , mi tez sie zdazaja takie dni
Pozdrawiam cieplutko
Wersja do druku
kami trzymam kciuki za wytrwalosc,
bedzie dobrze , mi tez sie zdazaja takie dni
Pozdrawiam cieplutko
Kami ja też tak mam że jak jest dużo zajęć, to jedzenia jest mniej, a najgorsze są weekendy...
Agnimi - u mnie weekendy też najgorsze, jeszcze sobota jakoś zleci bez jedzenia nadmiernego bo basen z rana a później ostre sprzatanie całego domu a poóźniej obiad, sauna i foliowanie więc nie mam czasu ale w niedzielę, gdy obiadek jest pyszny i od rana nic nie robię to koszmar - pokus milion dwieście :(. Wczoraj normalnie - zmieściłam się w swoim limicie. Chciałam więcej poćwiczyć bo jak widzę ile wy ćwiczycie to ja jestem leń totalny przy was. Z zamiarów za dużo nie wyszło bo i owszem ćwiczyłam w domu i jeździłam na rowerze ale po pół godzinie pedałowania zaczęło mi być bardzo gorąco w lewe kolano a wcześniej za każdym razem gdy jeździłam mnie pobolewało i się przestraszyłam. Cały czas wisi nade mną wizja uszkodzenia stawów jak się jest grubym i się forsuje. Ehh, dzisiaj mam podły humor bo spodnie - te za małe o numer dalej nie chcą być nieobcisłe... Za wolno ten czas leci !
na kolana lepiej uważać, mnie też bolały po ostatnich dwóch godzinach przysiadów
agnimi, niekoniecznie...
mam taką kolezankę na roku.... (obecnie jestem na 2)
na 1 roku fajna z niej była laseczka... ładna buzia, szczupła figurka (coś około 36 rozmiaru) i nagle zaczeła jesc 1/3 steropianowego chlebka... a w tym roku rozmiar 34 na niej wisi.... wyglada jak koszmiradło, po prostu az strach na nią patrzec... :/
Kamilko witaj...czuje sie troszke lepiej..ogrom..lekow..własnie wrociłam od lekarza..a co tam tylko angina :? :? :? ale sie nie dam jedyna nadzieja to ze nie moge prawie nic przelykac...hihihi..moze szybciej schudne :lol: :lol: :lol:
A na kolanko faktycznie uważaj!!!!!!!!!!!!!!!
Kami, spokojnie, poczekaj jeszcze troszkę z mierzeniem nowych-starych zachomikowanych ciuchów - po co sobie psuć humor. Będąc tak konsekwentna, jak jesteś i tak do nich "dorośniesz", jeśli teraz nie są luźne, to będą luźne za tydzień, zwłaszcza, że dieta całkiem ładnie Ci idzie :)
Chociaż oczywiście doskonale Cię rozumiem - sama chciałabym już, zaraz od razu pójść na zakupy, założyć bieliznę, która nosiłam, kiedy nie byłam jeszcze tak spasiona etc... ale na wszystko przyjdzie pora - tylko trzeba sobie na to grzecznie zapracować. Swoją drogą zastanawiałam się nie raz, czy nie mógłby ktoś wymyślić chudnięcia na kredyt: zasypiam gruba, budzę się chuda, a potem muszę swoje oddietować... eh... pomarzyć :D
A tak przy okazji, dziewczynki, to ja mam chyba gorszą szkołę charakteru, bo pracuję w domu (za co dziękuję wszystkim odbrym mocom, zwłaszcza w te mrozy...) więc lodówa właściwie cały czas na podorędziu ;) Ale jakoś nauczyłam się w ogóle już o tym nie myśleć ;)
Przesyłam pozdrowionka :)
http://www.flowersuk.org.uk/Bouquet-...white-rose.jpg
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...661/weight.png
Kami pozdrawiam i głowa do góry :D :!: :!: :!: :!:
Kami, ciesze sie, ze juz u Ciebie lepiej i latwiej dietke znowu trzymac w ryzach :)
Sciskam i melduje, ze za pare godzin reinstaluje caly system w komputerze, jesli wiec nie bedzie mnie przez jakis czas na forum, to tylko dlatego.
http://www.gify.nou.cz/fa16_vily2_soubory/86.gif