Pozdrawiam cieplutko
Wersja do druku
Pozdrawiam cieplutko
Kamilko kochana odnalazłam Twój wąteczek....... :lol: :lol: :lol:
Skarbie to jutro mamy wskakiwanko na wagusie :lol: :lol:
Podziel się wynikami od samego ranka!!!!
http://i39.photobucket.com/albums/e1...jiun2ojnf5.gif
Kami, gdzie jesteś?
http://www.gify.nou.cz/fa16_vily1_soubory/49.gif
Hej dziewczyny :)
Dzięki za odwiedziny. Mam za swoje - tydzień dietowy należy do najmniej udanych od poczatku dietowania. 4 dni w domu na cały tydzień nie wpłynął dobrze... Bilans ostatniego tygodnia -0,3 kg ! :evil: Ehh... Od dzisiaj wracam na dobrą drogę. Minęły dwa miesiące odkąd zaczęłam i mam ogólnie -7,6 kg. Postawiłam sobie za cel do 1 kwietnia zejść poniżej 100 chociażby miałoby być to 99,99999999999999 :). A więc do roboty! Zero oszukiwania i więcej sportu. Mam nadzieję, że wam poszło lepiej. Jolcia - pewnie mnie wyprzedziłaś o 2 kg :cry: . PA
Kami najważniejsze że waga w dół a nie w górę
Kami, przecież to nie wyścigi. Ważne, że waga idzie w dół. Ubyła z Ciebie duża kostka smalczyku, a Ty się martwisz?
hej Kamcia!
Widze, ze zaczynałysmy od podobnej wagi. Nie bądz dla siebie tak surowa, wytrzymac na diecie 2 misiace po latach zarcia bez opamietania to naprawde duzy sukces... no i co najwazniejsze waga spada w dol a nie leci w gore, wiec nie ma co sie martwic :-) a nawet sie nalezy cieszyc bo odnotowujesz bardzo zdrowy spadek wagi, ktory pozwoli twojej skorze i organizmowi powoli sie przyzwyczajac do spadku wagi, a nie nagle szok misiac 12 kg.. a skora wisi powiewa i rozstepy sie robią. :-)
Poza tym, nie ma co patrzec czy ktos nas wyprzedził... kazdy ma swoje tępo chudnięcia :-) A takie patrzenie niestety tylko powoduje, ze mamy ochotę się poddac :-(
Uszka do gory, do konca miesiaca bedzie 98!!! :-)))))
Kamilko kochana u mnie tez mniej tylko o 40dkg...hihih ale se pofolgowałysmy....teraz bierzemy sie do roboty!!!!!!!!!!!
Kami, nie denerwuj się, tylko bierz do roboty :D 8 kg w 2 miesiące to wynik do osiągnięcie, bez większych wysiłków nawet. A jeśli nauczysz sie nie folgować sobie - to przyda się na przyszłość, bo po schudnieciu czeka Cię jeszcze o wiele trudniejsze zadanie - utrzymanie wagi ;) Ja już się tego boję.
Bierz się za siebie i zaglądaj do nas na forum ;)
Kamilko gonisz gonisz...ale nie dogonisz! :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: