-
Witaj Kami?
Ciekawe jak tam Twoja waga? Wierzę, że na pewno Ci się udało schudnąć! :D Najważniejsze, że wreszcie się zdecydowałaś i maż Cię w tym wspiera! Dobrze, że mąż Ci pomaga, a nie krytukuje! I jeszcze sam kupuje Ci kosmetyki! :D Mówię Ci - takiego to ze świecą szukać :!: :wink: Gratuluję :wink:
Ja nie mam cierpliwości, żeby tak codziennie się balsamować i pilingować :oops: A byłoby to bardzo wskazane, bo po tym jak zaczynam chudnąć, skóra na brzuchu zaczyna mi obwisać :evil:
Ja też nie do kończ wytrzymałam w swojej diecie, bo w weekend byłam na uczelni (codziennie od 8-21:30) i potrzebowałam cukru (zawsze musze zjeść coś czekoladowego, bo nie usiedzę cały dzień :evil: ) i zjadłam codziennie po jednym Pawełku :oops: Ale na szczęście reszta diety bez zarzutu :D
Czekam na wyniki Twojego ważenia!
Trzymam kciuki!
-
-
schudłam:)~!!!!!!
Cześć:)
Jestem taka szczęśliwa. Po raz pierwszy od kilku lat waga pokazała mniej od ostatniego ważenia a nie więcej lub w najlepszym przypadku tyle samo! :D 2,3 kg mniej:) To niewiele ale ja się czuję już taka chudsza:) heheh. Dzięki, motywuje mnie to. Pozdrowienia dla wszystkich i miłego tygodnia pracy lub nauki:) cmok
-
Gratuluje Kami :!: :D
Wiedziałam, że Ci się uda! :D
http://kartki.onet.pl/_i/d/hurra.jpg
-
dzięki anickaz:)
To dopiero początek ale dzięki. Nawet nie wiesz jak ja się cieszę anckaz:D. Niby tak mało a cieszy:)
-
Kami! 2,5 kg przez tydzień, to wcale nie jest mało!!! To naprawde bardzo ładny wynik! :D Oby tak dalej!
Najważniejsze jest, że nie poddajesz się! A jak tak pójdzie dalej, to efekty napewno bedą coraz lepsze :D
Mam nadzieję, że za tydzien na Twoim suwaczku znowu będzie o kolejne kilogramy mniej, bo jak nie to ... :twisted:
A to jest nagroda dla Ciebie :D
http://euroflorist.pl/photo/s_592.jpg
P.S. Mam na imie Anka :D
-
:)
-
2,5 kg w tydzień to jest piękny wynik - gratuluję !
-
dzięki:)
Wiem, że 2,3 kg w tydzień to dosyć dużo ale wiem też, że pewnie dlatego, że sporo ważę na wyjściu :D 116 to baaaardzo dużo. I się nie katuję - 1400-1500 kcal ciągle. Kurde jakaś dzisiaj głodna bardziej jestem niż przez cały tydzień a zjadłam bardzo podobnie. Wkurza mnie to. Na szczęście mam kilka marchewek w torebce - idę obrać do toalety w pracy:) Co jecie jak was łapie nieplanowany głód? Macie coś pod ręką? Ja w sumie tylko jabłka i marchewki - kroje je w słupki i tak podjadam. A w ogóle nie mam pomysłu na śniadania - jem codziennie to samo - kilka małych kromek fitness z ziarnami i do tego serek figura turek. Co jeszcze oprócz typowo nabiałowego jecie i to nie jest jajecznica na boczku ? :lol:
-
Coś musi być z tym dniem, bo ja też jakaś dziś jestem bardziej głodna niż zwykle, a zjadłam to samo! :evil:
A jeśli chodzi i śniadanko, to ja przeważnie wypijam kefirek i jakieś owoce. Ostatnio podjadam jak jestem głodna ananasa (surowego - nie z puszki). Wystarczy kawałeczek i już jestem nasycona. Podjadam też suszone morelki (ale trzeba miec silną wole, żeby za dużo nie zjeść na raz) :wink: Jeśli masz mikrofalę w pracy (my się oststnio złożyłyśmy), to możesz sobie podgrzewac różne warzywka. Ja jem bardzo dużo brokułów. Możesz sobie też z domciu przynieść jajko na twardo. Jak będziesz jadła nie popijajac, to bardzo się samym zapchasz. Możesz sobie też z domu w pudełeczku do pracy jakieś sałatki przynosić.
Wychodzę zaraz do domciu, więc do zobaczenia jutro! :D
Całuski!
-
:)
Dzięki Aniu za odpowiedź:)
Może wiesz, wiecie (jestem laikiem) jakie pokarmy są głównym źródłem białka i węglowodanów? staram się jak najbardziej zdrowo ułożyć jadłospis dietowy, żeby czegoś nie jeść za mało. Tak po prostu białko np:........, węglowodany np.: ..........(wiem, że to słodycze, owoce).Dzięki
-
Ja też mam problem ze śniadaniami :) Zwykle to jest twarożek albo twarożek no i jeszcze twarożek :)
Jeśli zaś chodzi o pytanie to:
białko: mięso, wędliny,
ryby - najwięcej tuńczyk dorsz, sola przy okazji zawierają także najmniej tłuszczu aczkolwiek :) tłuste ryby morskie - makrela, halibut, łosoś zawierają "zbawienne" tłuszcze omega3 (czy jakoś tak) na tyle zbawienne, że ładują je w kapsułki i zalecają łykać;
ser biały, ser żółty, soja;
węglowodany: chleb ( pieczywo białe, ciemne, razowe), makarony, kasze, ryż, warzywa także choć niewiele.
Pozdrawiam i życzę powodzenia :)
-
Hej kami też mam ten problem. Ile czego i kiedy :)
-
Cześć Dziewczyny!
Wklejam Wam to, co znalazłam jakiś czas temu na temat diety 1000 kcal i proporcji w niej zawartych.
Dieta zbilansowana 1000–1500 kcal; dostarcza do 22% energii z białka, do 52% z węglowodanów i do 26% z tłuszczu. Składa się ona z 5 posiłków spożywanych regularnie (co 3–4 godziny) o ustalonych porach dnia, przy czym ostatni posiłek nie powinien być po godzinie 19–20.
W przeciętnej diecie ubogoenergetycznej na 1000 kcal przewiduje się ok. 70 g białka, pokrywa ono wówczas ok. 28% energii.
W całodziennej racji pokarmowej tłuszcz nie powinien dostarczać więcej niż 30% energii. W diecie 1000 kcal tę ilość energii dostarczają 33 g tłuszczu.
Racjonalna dieta redukcyjna powinna zawierać węglowodany w ilości nie mniejszej niż 100 g, bowiem chroni to przed zużywaniem białka wewnątrzustrojowego na potrzeby energetyczne, a także przed powstaniem zakłóceń w bilansie wodnym.
To na razie tyle. Mam nadzieję, że choć troszkę Wam pomogłam!
Miłego Dnia! :D
-
Aha! Znalazłam jeszcze to:
1 gram weglowodanów ma 4 kcal
1 g białka ma 4 kcal
1 g tłuszczy ma 9 kcal
-
Przypomniałam sobie adres strony z której wzięłam info na temat kaloryczności białek etc. :D
http://www.sfd.pl/temat89657/
To jest naprawdę fajny topic! :D
Miłej lektury! :D
-
-
:)
Dzięki dziewczyny:) Zmobilizowałam się też w domu do poczytania na ten temat bo było mi głupio, że zamiast sama coś poszukać proszę innych hehe. I kurde natrafiłam na książkę z dietą Montignac, który całkowicie obala "mit kalorii"- tak to nazywa. Podajne są tam argumenty, które wzbudziły we mnie zwątpienie czy dobrze robię z tym liczeniem kalorii. Może coś znajdę o tym w sieci to wkleje. Powiecie mi co o tym sądzicie. Wczoraj zorbiłam sobie pyszną sałatkę - chciałam dostarczać sobie więcej białka bo przeczytałam, że jest bardzo potrzebne w fazie odchudzania, żeby zachować jędrność skóry itp :? . Sałatka jest z surową papryką, jajkami, tuńczykiem z puszki w wodzie, fasoli kidney, groszku konserwowego i pomidora w kostkę, wszystko wymieszałam z 1 łyżką oliwy i dodałam zioła i przyprawy - mmm, pycha, w końcu jem coś innego niż serek:) Dodałam tą sałatkę do zestawów kolacyjnych w dziennikach - 800 g to jakieś 1200 kcal ale na raz zjada się ok. 340 kcal - porządne śniadanko:). Polecam.
-
-
witaj kami_25 widze ze twoja dieka trwa w najlepsze... i barzdo dobrze. ja mialam chwile zwatpienia i zalamania i powiem ci ze nawet sie nie wazylam wczoraj bo balam sie stanac na wage. mam nadzieje ze nie pozyskalam na nowo tych 2 kilogramow, dlatego zwaze sie juz za tydzien ... :oops: wrocilam do diety i mam nadzieje ze bedzie tak juz zawsze. slicznie ci dziekuje za wiadomosc i ja tez mam nadzieje ze razem nam bedzie latwiej wspierac sie w tych trudnych chwilach. serdecznie cie kami pozdrawiam. buziaki!!! :wink:
tu mnie znajdziesz, zapraszam:
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...=61598&start=0
-
:)
Gosia, nie pękaj!:) Ja kilka razy kiedyś jak się odchudzałam też zaprzestawałam ale teraz - przy takim wsparciu, przy takiej ilości osób, które sobie poradziły z podobną nadwagą - to jest łatwiejsze i mobilizujące, bo może ktoś wejdzie na twój watek i zobaczy jak ci idzie, czy nie rzuciłaś tego w diabły, powie dobre słowol, pocieszy, podopinguje. Idę do Ciebie zobaczyć co tam się dzieje. :P
-
kami_25 dziekuje ci za te cieple slowa i za to ze mnie odwiedzasz. serdeczne dzieki.
tu jestem:
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=61598
-
Wiecie?! Zaczynam coraz bardziej odczuwać, że zbliżają się Święta :D Już nie mogę się doczekać :!: Ciekawe, co w tym roku Mikołaj przyniesie mi pod choinkę :wink:
Napisałyście już list? Bo ja właśnie biorę się za pisanie :D
Ale teraz zaczynam się martwić, ze nie była wystarczająco grzeczna i nie zasłużyłam i że dostanę rózgę za małe oszustwa będąc na dietce :cry:
http://zeus.polsl.gliwice.pl/~tapety...eczne/list.jpg
-
Mocno trzymam Kciuki za Twoje dietkowanie. Wierzę, że Ci się uda. Dziękuję za odwiedzinki u mnie.
pozdrawiam
http://www.taphilo.com/photo/portraits/cat_01.jpg
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...661/weight.png
-
Trzymam kciuki za udane odchudzanie...a wicę że waga spada. Czyli wszystko ok.
Pozdrawiam :D
-
Środa zimowa kurczę, nie mogłam odśnieżyć samochodu. właśnie jem w pracy moją przedwczoraj wykonaną sałatkę z tuńczykiem - wiecie, bardzo długo utrzymuje się po niej stan sytości - pewnie dlatego, że jest wysoko proteinowa;) ale ze mnie teraz cwaniak hehe. Wczoraj powiedziałam mężowi ile ważę naprawdę. Nie chciał mi uwierzyć :twisted: myślał, że 90 lub 95 heheheheh. Nigdy mu nie powiedziałam ale teraz jestem zawzięta i chcę, żeby uczestniczył w moich sukcesach- ważeniach więc się przyznałam. Nie wiem czy mi wierzy do tej pory. Ehh. Pozdrawiam was i życzę miłego dnia. Pa, całuski
-
Ja raczej nie lubię-może dla tego że nie myslę o jedzeniu. Miałam ten problem prze jakiej 4 miesiące - gdy rzuciłam papierochy - a było to rok temu. Teraz już nie myślę o żarciu- nie jest to dla mnie ważne co zjem i czy " napewno napełnie się do syta". To pomaga gdy o tym, nie myslisz. Dobrze jest wówczas się odchudzać.
Od dziś do piatku - 3 dni bęę na diecie oczyszczającej - owoce , warzywa i soki (bez cukru).- czytałam gdzieś że dobrze robi na cały organizm.
A przed Świętami plamnuje 3 dniowa głodówkę- woda i tylko woda aby oczyścić się z toksyn.
Pozdrawiam i życzę udanego dnia
-
Głodówka to nie dla mnie :cry: Może później jak juz nie będę uzależniona :evil:
-
wIESZ WARTO SPRÓBOWAĆ..A MOŻE SIĘ UDA WYTRZYMAĆ.
Dziś nic jeszcze nie zrobiłam- takie czyszczenie starych spraw i nic wi ecej, muszę się zmobilizowac bo terminy niedługo mi pouciekają i będzie żle.....
Pozdrawiam i życze udanego dnia.
:D
-
Hej kami_25 dzięki za odwiedzinki i miłe słóka. Ja też dzisiaj sie przyznałam mojemu kochanemu do wagi. Powiedział, że nie wygladam na tyle i ze pewnie mam ciezkie kości hehe. Bałam się że bedzie się śmiał, albo co gorsza docinał. On jednak powiedział, że musi troche poćwiczyć i będzie mnie nosił na rękach. pozdrawiam
-
cześc:)
dzisiaj nie mialam czasu jeśc za bardzo ... więc tylko dwa posiłki będa:( Zauwazyłam,że szybciej osiągam uczuie sytości - ciekawe... Jak jestem giga głodna :twisted: to zjadam na raz puszkę groszku konserowego - zapycha a ma tylko cała puszka ok 140 kcal (przynajmniej na mojej tak napisane) i w dodatku to warzywo strączkowe - białko:). Jak wam dzisaj idzie?
-
drugi weekend :>
Wczoraj wieczorem miałam ogromne ssanie. Zmieściłam się w 1500 kcal ale weszły w ten skład 3 michaszki - nie mogłam się opanowac. Wieczorem byłam tak głodna, ze zjadłam puszkę groszku i co ? i nic ! dalej mi się chciało potwornie jeśc. Poszłam spac bo inaczej rzuciłabym to odchudzanie... Dzisiaj od rana już mi lepiej - cwiczyłam pilatesa z 10 minut i jeździłam na rowerku 10 minut - więcej mi się nie chciało - pierwszy raz się ruszyłam od 10 lat. Mam podły nastrój, zważyłam się wieczorem najedzona i napita 3 litrami napojów i waga wskazała więcej niz się ważyłam w poniedziałek rano. Wiem dlaczego i że tak się nie waży ale jakoś miałam doła i to jeszcze bardziej mnie w nim utwierdziło. Chyba przechodze kryzys. Ratunku :(
-
Hej Kami!!
Nie martw się ..coś wisi w powietrzu :?
Ja też do tej pory (w zasadzie zaczęłyśmy dietke w tym samym momencie)jakoś sie trzymałam, nawet waga pokazała 3 kilo mniej :lol: , ale jakoś dzisiaj mam doła i wydaje mi się , że te 3 kilo to tylko złudne wrażenie i wszystko wróci do normy (czyli wagi początkowej) i nie uda mi sie schodnąć, chociaz się "z.....". Taki mam dzień (może dla tego że dostałam okres :roll: ) czuje sie wielka i napompowana jak bania :cry: , i grubsza niż przed odchudzaniem , nawet boje sie ważyć, bo jak się okarze że moje 3 kilo licho wzięło to się załame :cry: .
Więc może to minie i dalej będziemy silne i dietkowanie wyjdzie nam na dobre :wink: !
Tak się pocieszam i pozdrawiam :D !
-
Hej Kami, nie poddawaj się. Schowaj wagę na tydzień w szafie :lol: :lol:
-
II ważenie
Cześć :)
Jakoś dałam radę, dzięki dziewczyny. Dzisiaj się zważyłam normalnie - rano, na czczo (nie wiem czy tak się to pisze), po toalecie;). I co? Warto było - 112.1 czyli 4 kilo mniej od początku = przez dwa tygodnie !!!! W tym tygodniu to było minus 1,7 kg:) Już mi lepiej :). Dzięki za pocieszenia. Mam nadzieję, że i wam się udało wytrwać. Nie cierpię weekendów odchudzających :evil:
-
1,7 kg na tydzień to naprawdę niezłe tempo. Gratulacje :) A ważenie się wieczorem oczywiście nie ma sensu, ale przecież sama o tym wiesz :) Wieczorem zawsze będzie nawet i parę kilo więcej :)
Dziekuję za odwiedziny na moim wątku i trzymam kciuki, żeby nadal Ci tak świetnie szło :)
-
[img]file://localhost/S:/kstasiowska/PRYWATNE/foto/PICT0074.JPG[/img]
-
witaj
Witaj kami_25..jestesmy w takim samym wieku...fajnie ze trafilam na twój wątek...ja tez wlasnie zaczęłam walkę ze swoimi kiloskami.........
wiem ze bedzie trudno..ale napewno wszystkie wspolnie damy radę!!!!
-
Mam już 29 lat, nick kami_25 został mi sprzed czterech lat jak wkraczałam w szeregi grubasy.pl ale co tam :) czuję się jak wtedy
-
witam ..kami ja tez niedlugo skoncze 29 dokladnie w maju.........