Hehe babolu :twisted: nie widać cię :twisted:
Wersja do druku
Hehe babolu :twisted: nie widać cię :twisted:
Hej wpadlam na chwilkę, dzis juz podpisana umowa o prace w Anglii..ojjj az na pol roku...ciężko bedzie.....zakupy juz zrobione :!: :!: :!:
Jutro smażenie i pieczenie :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: oczywiscie ekwiwalenta dla Roberta :lol: :lol: :lol:
Dietkowo to dzis nie było oj nie bylo...najpierw mężulek zabrał mnie na pizze jak bylismy na zakupach ...a niedawno wrocilismy z grilla....
A grill jak to grill..kiełbacha,kaszanka,skrzyde łka i pieczony boczek...i ogrom warzyw..hmmm no i piwo......
No ale to juz ostanie grzeszki od piątku koniec...mąż wyjeżdza a ja dietkuje....
Już dziś życze udanego weekendu,a z okazji jutrzejszych imienin życzę Ci dużo szczęścia i spełnienia wszystkich marzeń :D :D :D :!:
http://kartki.bizland.pl/images/imag...c92e21-023.jpg
Witam.....
ojjj smutno mi dziewczyny :cry: :cry: :cry: :cry: mój mężulek dzis wyjechal do Anglii :cry: :cry: :cry: a do tego Bartus sie rozchorował..taka gorączka a on zapalenie krtani i oskrzeli :twisted: :twisted: :twisted: ta wstretna pogoda pewqnie :!: :!: :!:
U mnie dietkow tak sobie dzis było około 1400kcal :oops: :oops: :oops: :oops: i niestey waga wskazuje 85,5kg :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Ale nie ma co jak Robert wróci to na 100% bedzie 75 :!: :!: :!: :!: :!:
Witaj Grubbasku (w zasadzie jaki z Ciebie grubasek? powinnas sobie zmienic nicka :wink: ), przed chwileczka skonczylam czytac Twoj watek. Widzialam ze na poczatku bylas bardzo niepewna siebie a potem jak juz sie rozkrecilas to i dietka pieknie szla!
Bede do Ciebie regularnie wpadac i dopingowac poniewaz nie chce zebys powtorzyla moj blad - moj maz po 3 miesiacach przywital mnie na lotnisku o rozmiar wieksza!
Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za wizyte w moim kaciku :D
Jak leci, Grubbasku? Wiem, co teraz przezywasz, jesli chcesz pogadac to daj znac, moje gg 2221566, postaram sie byc wieczorem.
Hej dziewczyny......ja już po obronie pracy dyplomowej!!dostalam wymażone 6!!!!
Od jutra zaczynam solidna dietę :!: :!: :!: :!: Ćwiczenia do tego najpierw zaczne od rowerku :wink: :wink: :wink: muszę się przyzwyczaić :idea: :idea:
Moje chłopaczki sie rozchorowały :cry: :cry: :cry: Młodszy dostaje zastrzyki 2x dziennie...starszy antybioty...obydwaj zapalenie krtani :twisted: :twisted: :twisted:
A do tego tak bardziooo tęśknię za mężem :!: :!: :!: :!: Juz żałuje naszej decyzji o jego wyjezdzie :twisted: :twisted: :twisted:
Grubasku , ten czas szybko zleci, zobaczysz, an szczęście to "tylko" pól roku a nie na przykład dwa lata. Znam to z autopsji bo mój mąz często wyjeżdza , teraz na krótko - gór dwa miesiące, ale awniej bywało że i na 8.
pozdrawiam i jestem pewna że będziesz miała 75 na liczniku na jego powrót :D
Witaj grubasku :!: ( Też uważam, że to nie pasuje do Ciebie. To ja szybciej powinnam sobie przejąc ten nick ) :)
Grill... Tego się boję najbardziej. Hmm chyba będę unikać takich imprez :) hmmm choć już mam takiego wielkiego smaka.
Jak postanowiłaś ze jak mąż wróci to zobaczy cię ważać 7.... to na pewno tak będzie.
Życzę wytrwałości i pozdrawiam :)
Witam...jak narzie superrrr dietkowo!!!!!!Co najważniejsze zero słodyczy :lol: :lol: :lol: co u mnie najgorsze zawsze cos musze chapnąc...aha i juz 4,5 litra wody...uffff jaka gorącz :twisted: :twisted: :twisted:
Witaj Grubasku!
Po pierwsze ogromne gratulacje z okazji 6! Na pewno jestes z siebie dumna, i slusznie, bo to tylko Twoja zasluga!
Dobrze widziec, ze trzymasz dietke, to tylko wyjdzie dla Ciebie z korzyscia, nie mozesz przeciez teraz sobie pofolgowac, w koncu juz tak niedlugo zobaczysz sie z mezem! Czas bardzo szybko mija, ani sie obejrzysz jak znow bedziecie razem. Pierwsze dni rozstania sa najgorsze, potem czlowiek sie przyzwyczaja a potem juz tylko liczy dni do spotkania.
Przykro mi slyszec ze dzieciaki chore, w taki upal musza siedziec w domu a nie szalec na dworze!
Witaj :!: :!: :!:
Jestem pełna podziwu dla ciebie, że w tak krótkim czasie udało ci się zejść z tej setki :P
Ja też mam dwójkę dzieci Krystianka który w lipcu skończy 4 latka i Weronisię która ma 7m-cy.
Właśnie zaczęłam walczyć z moja tuszą bo mi źle z nią i ciężko się ruszać przy dwójce dzieci.
Gratuluję obrony pracy na 6 !!!
http://img365.imageshack.us/img365/7590/dscn62220ft.jpg
Witam...dzis było chyba ok :? :? a może nie :?: :?: :?: :?:
Moje jedzonko na dzis to
***młoda gotowana kapustka(malutko na miseczce,byla chudziutka same warzywa i kapusta)
****23dkg pierski w sosie musztardowym(bez smietany)
***pomidor
***4łyzki musli i szklanka mleka....
CIEKAWE ILE TO KALORII...HMMMMMM
AHA I NAJWAŻNIEJSZE ZERO SLODYCZY :!: :!: :!:
A jak maluszki dziś?
Dziękuję za rozmowę i trzymaj się !
http://www.e-kartki.net/kartki/big/110476056657.jpg
trzymaj sie Joluś
Dietkowo ok...upal jak cholera...mam mieszkanko na poddaszu wiec ...isny skwar :cry: :cry: :cry: :cry:
Witaj Jolus, w takim razie przesylam Ci odrobine irlandzkiego chlodku. Koniec czerwca a ja sie dogrzewam... :roll:
Pozdrawiam i zycze dalszego udanego dietkowego dnia.
I jak Ci idzie, Jolu?
Upał faktycznie coraz gorszy teraz.. nie wiadomo, gdzie się schować przed nim..
może jeduna dobra jego strona to taka, że trzeba duuużo pić, to i jeść się nie chce -łatwiej dietkować :)
pozdrawiam ciepło
:D
Witam..ojj faktycznie ten upal wykańcza mnie i moich chlopkaów :cry: :cry:
Z dietka tak sobie wykańczaja mnie owoce....jak wpadnę na działkę do kolezanki to ojj dzieje sie :lol: :lol: ona ma tam wszystko malinki,agrest...i takie tam.....najadam sie do syta no i waga stoi :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Byłam ostatnio na silowni....ale zrezygnuje chyba bo tam trener na dzien dobry kazał mi zakupic Thermo Pro...jak chce ładnie schudnąc...hmmm poczytajcie o tym stwierdzicie....a może jednak warto!!
MKoje dzieciaczki padaja...znowu jakis kaszel sie przypałętal.....a do tego mamy mieszkanko na poddaszu...wiec w pokoju jest 33stopnie..fajnie co :wink: :wink: :wink: istna sauna..no ale cuż :roll: :roll:
Bez męża jakos sobie radze..ale jest trudno...dzwoni co drugi dzień ale co z tego :twisted: :twisted: :twisted: wolałabym ,żeby był :!: :!: :!: :!:
Pozdrawiam cieputko..aha i mój Tomasiu mówi żeby pozdrowic ciocie z forum...hihihihih mały mądrala :wink: :wink: :wink: :wink:
A to moje male skarby ..ostatni wypad na plac zabaw :lol: :lol: ojj się działo...one mnie poprostu wykończa :lol: :lol: :lol: :lol:
http://i33.photobucket.com/albums/d58/piweczko/jj.jpg
http://i33.photobucket.com/albums/d58/piweczko/ooo.jpg
http://i33.photobucket.com/albums/d58/piweczko/pp.jpg
Czesc slonko!
Znowu upal? Juz nie bardzo pamietam jak to jest, ostatnio przezywalam to rok temu jak bylam w PL na wakacjach, temperatury siegaly 38 - 39 stopni :shock: za to teraz mam prawdziwe - jak dla mnie lato - ok. 25 stopni - i starczy :D
Nie wiem co Ci poradzic z tymi owocami. W jednej strony nie powinno sie ich jesc za duzo bo cukier ale z drugiej strony sa tylko w sezonie, nie sprawdzalam jak wygladaja maliny i agrest z cukrem ale nie wydaje mi sie zeby to one byly powodem tego wagowego zastoju. A dobijasz do 1000 - 1200 kcal przynajmniej?? A moze za malo pijesz?
Hej pije 4,5litra wody mineralnej dziennie.....jem okolo 100kcal..i nic :cry:
Chyba jednak zabijaja mnie te owoce....nie wiem jak je przeliczyc na kalorie ale pewnie troche wyjdzie...wiesz malinki,truskawki,agret,porzeczki......wisnie, i moje ulubione czeresnie.........
No i dobrze - masz dzisiaj dzień owocowy, a taki jest nawet czasem zalecany jako detoks.. :lol: nie powinien wpłynąć na twoją wagę, jeśli nie jesz tak codziennie :lol: :lol:
faszeruj się witaminkami, bo potem 10 miesięcy w roku tego nie będzie :D
pozdrawiam :lol:
Twoje BMI jest powyżej 25?? przyłącz się do Wirtualnego Clubu XXL!!!
jeżeli uważasz, że odchudzanie w grupie ma sens - zapisz się już dziś :)
Wirtualny Club XXL - wielka reaktywacja :)
:(
no co się stało, że tylko taka smutna minka...?? :?
Hej, Jolciu, co sie dzieje :?: Prosze o taka minke: :D
Joluś napisz jak sobie dajesz radę? Mi ostatnio nie wychodzi, wykreślam dni tylko :wink:
WITAM DZIEWCZYNY
CIEKAWE CZY MNIE JESZCZE PAMIĘTACIE :? :? :? :? JAKOŚ OSTATNIO BRAKUJE MI CZASU NA WSZYSTKO!!!
NASTĄPIŁY WIELKIE ZMIANY :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
PO PIERWSZE POSZŁAM DO PRACY :!: :!: PRACUJE W PUNKCIE FINANSOWYM-POBIERAM OPLATY ZA R-KI I UDZIELAM KREDYTÓW :!: :!: :!:
PRACA OGOLNIE FAJNA-A NAJWAŻNIEJSZE PO PRZEBYWANIU TYLKO Z DZIECMI -KONTAKT Z LUDZMI :!: :!: :!: :!: :!: :!:
CO DO DIETY TO CUZ WAGA WSKAZUJE 83KG...WIEC NIE JEST TEWELACYJNIE!!ALE ZLE TEZ NIE JEST!!!!!!
GORZEJ JEST Z SAMOPOCZUCIEM W ZWIĄZKU Z BRAKIEM MAŁŻONKA...NO ALE CUŻ MUSZE BYC SILNA!!!!
BIORE PRZYKŁAD Z ANIMKI :P :P :P :P :P :P
POZDRAWIAM CIEPLUTKO......
Jeju Jola podałaś najgorszy przyład na świecie.Ja sobie nie radzę w ogóle!Skreślam dni w kalendarzu...najgorzej jest jak przyjedzie na te 2 dni i wraca z powrotem.Póżniej wszystko obraca się o 180 stopni i długo wiruje.Ale cel uświęca środki i wiem ,że Ty też nie wypuściłabyś swego męża jeśli nie byłoby takiej potrzeby.Traktuję to jako czas próby i lekcję pokory przede wszystkim.Buziaki!Nosek do góry :wink:
WEZMĘ SOBIE TWOJE SLOWA DO SERDUSZKA!!!!
Witam..dziewczyny..własnie mi podlączyli internet na stałe w pracy a nie przez impulsy TP to teraz w wolnych chwilkach będe zaglądać!!!
Praca mi się podoba----jedyny minus to to siedzenie 8godzin przy biurku w domku miałam zawsze wiecej ruchu przy synalkach!!!
Wczoraj waga u kolezanki wskazywała 81!!!!Wiec pomalutku pomalutku zbliżam sie do upragnionej 7 :lol: :lol:
Największe problem sparwia mi nieobecnosc malżonka a do tego agencja przez która wyjechal...odwala jakies numery ...juz nie pracuje tydzien czasu...i jak tu sie nie martwic........
Jolus, fajnie Cie widziec znowu :D Tylko dlaczego masz jeszcze nie zmieniony suwaczek??
Agencje lubia robic przekrety, zwlaszcza polskie. Twoj maz juz jest tam jakis czas, moze uda mu sie cos znalezc na wlasna reke?
Jolusiu hop hop pozdrawiam i gratuluję zmian suwaczkowych
i jak mężuś? pewnie juz dawno w domu?
Dziękuję za wszystko :D :D :D :!:
http://www.edycja.pl/upload/kartki/345.jpeg
witam i gratuluje bliskosci 7, jeszcze pare miesiecy i trzeba bedzie zmienic nicka bo ten Twój zrobi sie nieaktualny :)
Powodzenia w nowym tygodniu pracy
[b]WITAM[/b
Nie wiem czy mnie jeszcze tu ktokolwiek pamięta..czytam Wasze wąteczki prawie codziennie w pracy i aż mi wstyd....ja poprostu dałam sobie spokój a ta nowa praca mnie dosłownie wykancza 8h siedze i tyje..tak tak tyje.....
Nie wiem wcale nie powinnam sie pokazywac..na forum ale dziś weszłam na wage :oops: :oops: i mi sie plakac chce....86.70fakt za 3 dni mam dostac @@@@ale to nic nie przesadza..waga poszła w góre i to tylko moja i wyłącznie moja wina!!!!!
Nieregul;arne jedzenie bywa ze od rana do 17 prawie nic a jak wroce do domku to do syta a potem jeszcze kolacja buu ja juz mam dosc.......
Przyjmniecie mnie znow do siebie????/
Od dzis zaczynam kupiłam Chromdiet...ranoa juz była jedna pastylka i kawa+2kromki chleba z wedlina...zobaczy,mmy jak bedzie dalej chyba przeprosze od dzis moj rowerek...
POZDRAWIAM NIE ZOSTAWIAJCIE MNIE SAMEJ!!!!!!!!!!!!!!!!!
Oczywiscie, ze pamietamy i nie zostawimy Cie samej! :lol:
Znikanie z forum jeszcze nikomu nie przynioslo nic dobrego, przynajmniej dopoki nie wyrobimy w sobie wystarczajaco silnych zdrowych odruchow zywieniowych.
Ciesze sie, ze wrocilas, mozesz liczyc na moje wsparcie, teraz jestem troszke mniej na forum niz kiedys bo mam duzo pracy, na gg wcale nie wchodze ale bede do Ciebie zagladac i ciagnac za uszy. :D
Kochana, dobrze, że jesteś. 5 kilogramów, i to do tego przed @, spokojnie nadrobisz, ale proszę, zabierz się za to teraz, kiedy tych kilogramów jest 5, a nie powiedzmy 15. I chyba sama widzisz, za co należałoby zabrać się w pierwszej kolejności: wygospodarować jednak odrobinkę czasu, żeby coś jeść w pracy. Bo to oczywiste, że jeśli nie będziesz prawie niczego jadła do 17.00, to potem zaatakuje Cię głód tak dziki i nieposkromiony, że skończy się to atakiem na lodówkę.
Ściskam i życzę powodzenia. :)
Witajcie,aż wstyd mi pisać na forum :oops: :oops: :oops: :oops: .Czytam Was systematycznie cały czas,obserwuje i podziwiam.
A ja co znowu robie się gruba..jak świnka :roll: :roll: Waga moja wczoraj wieczorem pokazała 89,9 fakt dostałam wczoraj @@ i było to wieczorem ale najwyżej moge odjąc te 0,90 :? :? Zaniedbałam sie bardzo...niby nie jem dużo tylko ,że jakos niesystematycznie..Rano cos wciagnę...pozniej w pracy ..chapnę i jak wracam do domu o 18 no to sie zaczyna....Nie wiem wieceie odczuwam jakis lęk..boje się ,że znowu dobiję do 100kg :cry: :cry: :cry: A tak bardzo o to walczyłam.Niby nie widac po mnie tego ,że przytyłam jakos rozlało sie po udach i troche większ oponka...ale ja wiem że juz jestem na dobrej drodze do powrotu do dawnej wagi.Kupiłam nawet Adpiex ale wziełam kilka dokładnie 8 i niestety chyba to prawda moje serducho zaczeło szaleć :twisted: odstawiłam prędko.
Nie wiem jak mam teraz znowu zacząć :!: :!: /I czy dam radę :cry: :cry: :cry:
Witam..nikt mnie nie czyta trudno :cry: :cry: ale będe sie mobilizować i pisać dalej :roll: Jak narazie wczorajszy dzien był taki sobie ..nie mówiąc o wczesniejszych....
Wlałam w siebie tylko 6 herbat czerwonych wiec to jedyny plus.Rano zjadłam bułkę z wedlina..a wieczorem no tak znowu wieczor :oops: obiad a potem bułka z serem o 21 :cry: Oczywiście zero ćwiczen ..zero ruchy całe osiem godzin w pracy na tyłku przy komputerze..... :twisted: :twisted: