-
Jolu trzymaj się! Wiem ,że taki wyjazd męża to nie łatwa sprawa.Dla mnie z czasem to coraz trudniejsze , ale cóż wiem ,że tak trzeba.Mam nadzieję ,że będzie to trwało tylko tyle ile sobie założymy - bo z różnych scenariuszy życiowych wynika inaczej.Ludzie , którzy wyjeżdżają i poczują inne pieniądze - nie chcą wracać a ich żony już nie potrafią sobie miejsca znależć jak oni je odwiedzą choć na kilka dni.Znam wiele takich opowiadań , rónie się kończą te historie. :? Pielęgnuj miłość , uczucie którym darzysz męża i dawaj mu to do zrozumienia na każdym kroku.Ten czas dla Was ciężki przetrwacie jeśli tylko będziecie chcieli się postarać.Ze swego przykładu wiem ,że najlepiej zająć się czymkolwiek byle nie myśleć- bo czasem można zwariować... Ale do wszystkiego podchodzę optymistycznie , staram się i wykazuję tyle siły wewnętrznej jak T. jest z nami choć na chwilę , że aż on się dziwi- skąd to mam .A to przede wszystkim czyni wiara w lepsze jutro - czego życzę Wam z całego serca. :wink:
-
Jolusiu kukam do Ciebie
bom w tyle co u was
fajnie ze po remoncie
no i ten suwaczek niech ruszy :lol:
-
Witaj Jola,
Wracam na forum - bez kamieni i z obolałym brzuchem ;). Wracam do diety i do was. Dużo już schudłaś :) a wyjazdem męża się nie dołuj - człowiek wtedy dostaje nadludzkich sił. Mój wyjechał na 5 miesięcy do Norwegii - zostałam sama z dziecmi 6 i 7 lat. Do najlbliższej rodziny 230 km i przeżyłam! Miałam więcej siły niz kiedykolwiek - dasz radę!
-
-
Joluś :!: :?: :!: :?: :!: :?:
-
Joli ani na forum ani na gg
:cry:
-
Witam dziewczyny,
dawno mnie nie było..no ale brakuje mi doby nawet na spanie......wpadam nieraz na forum poczytac ale nie mam juz czasu pisać........cały czas siedze nad książkami, komputerem i pracą dyplomowa.Do tego zaczelismy remont kuchni i jest bajzer jak cholera!!!!!!
Mój małżonek najprawdopodbniej wyjeżdza juz około 10 czerwca :cry: :cry: :cry: :cry: jak ja sobie dam radę aż do grudnia...buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu :twisted: :twisted:
Moja dieta no cuż nie mogę sie pochwalić..staram sie nie obuiadac...ale tez nie dietkuje rygorystycznie gdyz nie dałabym rady siedziec prawie codziennie do 2-3 w nocy na glodzie :wink: :wink: :wink: upppssss jak zabrzmialo :lol: :lol: :lol:
Ale naszczęście waga utrzymuje sie w swoim miejscu...jednego dnia jest 84 innego 85.20 i tak skacze sobie :idea: :idea: :idea: :idea:
Jestem tylko przybita że jednak do moich urodzin pozostalo 4 dni a ja nie zobacze tej upragnionejk 7 z przodu....no ale w końcu ja zobacze...NAPEWNO!!!!!!!!!
Pozdrawiam cieplutko.
Pilnujcie mojego wąteczku :wink: :wink: :wink: :wink:
-
Miłego weekendu Jolu :D :D :!:
http://img141.imageshack.us/img141/1939/konwalie2ws.jpg
Jestem-plinuje!!!!A Ty glowa do góry i dzielnie dietkuj!!!Dasz sobie radę bez męża-to tylko pół roku-wykorzystaj je dla siebie.Jak mąz wróci to Cie nie pozna,taka bedziesz laseczka :wink: :lol: :!: :!:
-
Witam..ojj dawno mnie nie było...waga bez zmian...troche grzeszków :cry: :cry: wczoraj pizza i piwo :oops: :oops: :oops: no ale mialam urodzinki :lol: :lol: ojj coraz blizej 30 :cry: :cry: :cry: :cry: a chcialoby sie 18 :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
Kochane ..niektóre pewnie znają MAJECZKE(AKJAM)..bedzie u mnie w sobte :!: :!: jupiiiiiiiiiiiiiiii :lol: :lol: :lol:
ale sie ciesze......... :wink: :wink: :wink:
-
Wszystkiego co sobie zamarzysz Jolu z okazji urodzinek :D :D :D :!:
Pozdrow Majkę!!A ja będę w sobotę w Krakowie na forumowym spotkanku :D :D :!: