-
droga C.
dzięki za wyczerpującą odpowiedź a propos cery. w zasadzie nia mam jakichś dużych problemów. tylko ostatnio przesunął mi sie okres i jakoś tak się probiło nieładnie...
osobiście chipsów nie lubie. jadam okazjonalnie. ostatnio prawie wcale.
uważam, ze "Spirited away" jest naprawe bardzo dobrym anime. wszystko rysowane ręcznie. dobra muzyka skomponowana przez Joe Hishashi [o ile nie zrobiłam żadnej literówki] i bardzo ładna historia. polecam. po polsku dokładny tytuł brzmi "Spirited away; w Krainie Bogow"
udanego spacerku.
-
Aaa, no, był udany :) co prawda cały z parasolem w ręce, bo ledwo wyszłam... wiadomo, zaczęło padać. Ale nie dałam się przegonić i dzielnie przełaziłam dwa parki i wyrobiłam ponad godzinkę normy, więc jest dopsz :) . A teraz siedzę sobie w żółtym szlafroku, nasiąkam balsamem po szybkim prysznicu i zastanawiam się co by tu zrobić. Chyba poczytam książkę i o 19tej wszamię warzywa na kolację. Albo połażę po forum, czas szybciej zleci..
:mrgreen:
-
tak z ciekawości. jaką książkę czytasz?
-
cauchy zazdraszczam Krakowa i spacerów , ech narobilas mi smaka na wyjazd do Krakowa:-) moze juz niedlugo w koncu daleko nie mam:-)
doczytalam ile juz zgubilas,dzilna baba z ciebie...i rozsądna :-)
tak trzymac:-)
-
ja po wolnych dniach od pracy tez przeziebiona czuje znowu ze mam oskrzela zawalone i tak to jest miec wolne :( a wszystko przez ta pogode
pozdrawiam majowo
-
Witam wtorkowo :mrgreen:
Wstało mi się wcześnie, oglądnęłam trzy filmy :D z dwoma przerwami na jedzenie - Hooligans, Okrucieństwo nie do przyjęcia i.. yy.. Bruce Wszechmogący. Taka też jest kolejność podobania się ;)
A potem się wygonilłam na rowerek - dzisiaj już pełna godzina pedałowania, huh, ostro było :) ale dałam radę, ha! Wróciłam, wykąpałam się, nabalsamowałam, a teraz właśnie odgrzewam warzywa na obiadek.
A za jakąś godzinkę wyciągam mamę na mój godzinny spacerek, zobaczymy jak to wytrzyma ;)
Idę ratować warzywa, jeszcze się odezwę.
C.
-
Ja na jutro planuję wycieczkę rowerową rodzinną... :) Jakieś trzy godzinki pedałowania... :) będzie się działo :)
-
Witam Panie :)
Mi się dzisiaj rower nie udał niestety, katar przypuścił ofensywę i zrezygnowałam.. za to zabrałam się za ABS i spędziłam godzinkę z ośmiominutówkami :) więc się rozgrzeszam..
A teraz gotują mi się warzywa na obiad, a potem wybieram się na codzienny spacer po parkach.
I tak sobie myślę, że jeśli utrzymam to tempo to będzie mi się ładnie chudnąć :mrgreen:
Miłego dnia dziewczyny,
buziaki, C.
-
Twoje tempo jest powalające;)
a tak poza tym to fajnie, że tyle ćwiczysz. ja wczoraj świętowałam urodziny w knajpie i bardzo duzo tanczyłam. a przedpołudniem wsiadłam na rower. pierwszy raz w tym roku. jestem załamana kondycją swoich nóg. ale powolutku będzie się zwiększac. mam taka najdzieję;)
-
:) dobrze przeczytać, że wyświętowałaś swoje urodziny.
Mnie od roweru najbardziej bolał.. tyłek :? bo siodełko strasznie niewygodne i sobie cztery litery poobijałam. Nogi o dziwo nie.. myślę, że to zasługa tych moich spacerów, niepostrzeżenie jakaś kondycja się z tego zrobiła, a ja dumna z siebie jestem :mrgreen: . I nadal twardo obstaję przy chodzeniu po schodach - dzisiaj też nie uległam kuszącej windzie. Wchodzę co prawda trochu zasapana, ale co tam, to minie.. ;)
Spacer nie wyszedł niestety godzinny, bo po pół godzinie zaczęło kropić, a ja z moim katarem w deszczu chodzić nie będę.. No trudno.
Ehh, ledwo doszłam do siódemki, a już mi się marzy 6.. Wtedy, kiedy się odchudzałam w centrum odchudzania doszłam do 69kg i wyglądałam nieźle.. I tak mi się teraz marzy, żeby do tego dojść i znów ubierać się tak, jak chcę, a nie tak, jak mogę..
(chyba mam spadek humoru przez ten dzisiejszy katar)
No, kończę :)
C.