Tak niestety odwiedziny , imprezki, znajomi , rodzinka... wszytsko to diecie nie sprzyja :( Obym i ja ten weekend dietkowo wytrzymała.
:oops:
Wersja do druku
Tak niestety odwiedziny , imprezki, znajomi , rodzinka... wszytsko to diecie nie sprzyja :( Obym i ja ten weekend dietkowo wytrzymała.
:oops:
Hej ja już jakiś czas temu powiedziałam mojej teściowej że jestem na diecie i chyba dotarło :wink: ,na szczęście jak jadę do niej to nie każe mi nic jeść hahahahaha pozdrawiam i życzę omijania szarlotki hihi
Narciu, mam nadzieję, że dzielnie się trzymasz i jeden dozwolony kawałek szarlotki pozostał dokładnie jednym, malutkim kawałkiem szarlotki :)
Iiiii życzę udanego weekendu. :)
Buziaki,
C.
Narcyzuś, jak poszły babciowo-dziadkowe wizyty?
Ściskam Cię mocno :)
:) Babciowo-dziadkowe wizyty poszły.... może nie rewelacyjnie pod względem diety, ale dosć dobrze :wink:
Nie wiem czemu mam na wadze 1 kg więcej...kurna,no :evil: Ale tak sobie przypominam, że za 4 dni spotkają mnie "TE DNI" ... więc może to przez to ? Oby.....
Padam z nóg......
Ściskam... ide sie uczyć :roll:
Pewnie to jest powodem wzrostu wagi, napewno wkrotce spadnie
Narcyzuś, też mi się wydaje, że to właśnie stąd ten wzrost wagi. Wiem, że gdy wszystko lub prawie wszystko robisz dobrze a mimo to waga rośnie, to trudno o motywację, ale niestety jest na to tylko jedna rada - przetrzymać.
Uściski :)
:D Witajcie kobietki...dzieki za wpadanie tu czasami..... ja ślęcze nad nauka...aaaa.... już nie mogę.
Na razie nie chudnę...bo siedze na d... :roll: :evil: i ryję... ale tez nie tyje, bo się ograniczam jak trzeba. Buziaki
dobrze, ze nie tyjesz... ja chyba zaczynam. ale już sie wzielam za sibie i dzis bylo w maire ok.
Miłego weekendu kochana,pozdrawiam dietkowo Maja :D