-
Wstań i walcz... nadszedł czas na zmiany...
Witajcie !
Forum przeglądam już od paru tygodni... założyłam nawet chyba 3 dni temu "pamiętnik odchudzania" ale jak zaczęłam czytać "20 kg i więcej..." poczułam , że tu jest moje miejsce. I że tu mi się uda...z waszą pomocą... wytrwać.
Nie będe tu opisywać całęj mojej historii. Pewnie jest taka jak wielu z was : załamania nerwowe, zajadanie bólu, płacz w nocy w poduszkę, tysiące prób odchudzania, wierzenie, że jestem "gruba, brzydka i nic mi się w zyciu nie uda", uzależnienie od jedzenia..... itd, itp.
Zbyt się nad sobą roztkliwiałam. Zdecydowanie.
Wiem, że moge wiele... moge praktycznie wszystko. A jeśli nadwaga stanowi mój główny problem i jeśli przez nią nie wierzę w poprawę swojego życia, jesli to ona mnie ogranicza : to wniosek jest jeden : MUSZE SCHUDNĄĆ..... nie, inaczej JA CHCE SCHUDNĄĆ.
Nie chce być już uzależniona od jedzenia.
Zważyłam się.... 92 kilo... 169 cm wzrostu i 24 lata.... i 92 kilo... nigdy tyle nie ważyłam.
Ile powinnam ważyć? Chciałabym zejść poniżej 70 kilo... więc niech będzie po prostu 69.5 kg. Na razie. Jeśli to osiągnę, to już wielki sukces.
Wy mogłyście... ja też mogę... widzę jak tu macie te "suwaczki" i jak je przesuwacie do przodu... powoli, cierpliwie....z ciężką pracą ale jednak...
TEŻ TAK CHCE
pomóżcie !!!!!
Zastanawiałam się jak powinnam się odchudzać... pomyślałam o 1000 kcal.
Na razie do Sylwestra będzie 1200.. aby organizm szoku nie doznał. I zaczynam jutro... co z tego, że 1 dzień świąt... przecież nie muszę się obżerać.
Ide sobie zrobić taki "suwaczek" 
Narci
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki