-
Witajcie kochaniutkie ... już jestem
Wyjazd w góry był rewelacyjny pod każdym względem ... najważniejsze że pojeździłam sporo i wróciłam bez kontuzji :lol: To był ponad tydzień odchamienia się pod każdym względem ( wszystkie myśli zostały w pracy i w domku ) Jeśli chodzi o moje dietkowanie to niestety nie miałam możliwości wybierać co jadam ( a kuchnia w pensjonacie była super ) - cieszy mnie to że pomimo normalnego jedzenia nie przytyłam ale i nie schudłam czyli większe dostawy kalorii spalałam na nartach ( bilans zerowy )
Teraz czas dalej trwac w gubieniu sadełka :!: :!: Postaram się codziennie wpadać i chłonąć wiedze z Waszych postów ( to dla mnie motor)
Pozdrawiam cieplutko
-
hej
no widze ze superowo było na nartach...
a teraz jak sobie radzisz z dietka?? u mnie szczerze mowiac roznie jest. przewaznie waga stoi pozniej idzie w dol pozniej cos zjem wiecej i rosnie 2 kg i tak non stop :/
ale nie poddaje sie :).
buziaczki i czekam na odp