-
Metamorfoza kaszalotki
WItam serdecznie w moim wątku :)
Na początek parę słów o mnie - mam 27 lat , męża i synka.
Walkę z wagą toczę od zawsze, parę razy udało mi się sporo schudnąć, ale oczywiście powroty do dawnych nawyków żywieniowych dały o sobie znać i waga niestety szła w górę. Prze długi czas utrzymywałąm wagę 76 kg, po urodzeniu synka waga pokazała 105, ale z racji że był alergikiem i na niewiele mogłam sobie pozwolić waga w 4 miesiące spadła do 67kg. Jednak po pewnym czasie alergia mijała a ja mogłam pozwolić sobie na rozszerzenie diety, również o nieszczęsne słodycze. Wyglądłam szczupło, zafascynowana rozmiarem 38 przestałam patrzeć na to co jem, a waga wzrastała....
Ponad rok takiego jedzonka i w tej chwili ważę prawie 84kg. W międzyczasie chciałam zastosować różne diety ale brak mobilizacji i wytwałści szybko je kończył.
3 dni temu znalazłam to forum i OD RAZU WIEDZIAŁAM ŻE ZNALAZŁAM TO CZEGO SZUKAŁAM - WSPARCIE I MOBILIZACJA.
Wiem że teraz mi się uda, tym razem jestem zdeterminowana, mam Was przy boku, w każdej chwili mogę tu wejść i napisać o swoich trudach i wiem że mi pomożecie w chwilach zwątpienia. Dlatego też pozwoliłam sobie założyć swój wątek. Proszę zaglądajcie tu i wspierajcie mnie bo długa droga przede mną.
Dzięki Wam od wczoraj jestem na diecie, dziś drugi dzień, początki sa trudne ale wytrzymuję .... czas na metamorfozę ....
Pozdrawiam Was ciepło, mam nadzieję że razem osiągniemy wyznaczone cele.
-
Witaj wśród nas Kaszalotko :D
Życzę Ci wytrwałości i sukcesów w tej trudnej walce!
Pozdrawiam
big :D
-
Witam :)
życzę powodzenia. :)
Ja jestem na diecie już w sumie idzie drugi tydzień i schudłam 4kg, jakim cudem - nie wiem. Wiem, że mało jem, dużo pracuję, staram się nie myśleć o jedzeniu i jakoś leci :) ale jedynym błędem jaki robię to brak ćwiczeń. Z braku czasu niestety. Ale Ty jeśli masz taką możliwość to ćwicz, bardzo to pomoga. Moja wcześniejsza dieta oparta była na niskokalorycznych potrawach i ćwiczenia. Chudnie się momentalnie, a co ciekawsze waga utrzymuje się długo i skóra chociaż jest elastyczna :) polecam ten sposób.
Pozdrawiam cieplutko
:)
-
kaszalotka a w jaki sposób chcesz sie odchudzać?
-
Zaczęłam dietą 1000-1200 kcal bo kopenhaskiej nie wytrzymam i obawaim się że szybko by sę odchudzanie zakończyło. W zasadzie jem na co mam w danym dniu ochotę, oczywiście eliminując słodycze i ograniczając węglowodany i tłuszcze. Widziałam że niektóre z Was eleiminują pieczywko, ziemniaki, ryż itp., ale to też nie dla mne bo potem jak się dorwę do "zakazanego owocu" to jojo murowane :oops:
Poza tym ćwiczenia w domu 3 razy w tygodniu po 45-60 min, niestety nie zakładam że codziennie bo wiem że trudno byłoby z realizacją owego planu.
Aaa i codziennie ok 19 jem samo białko - np. serek wiejski , tuńczyka w sosie własnym itp. ... kiedyś pomogło mam nadzieję że i tym razem :D
-
zycze powodzenia :D
tutaj cie wszyscy pilnuja wiec nie masz wyjscia jak tylko chudnac
pozdrawiam :D
-
Witam i zyczę wytrwałości, powodzenia
-
-
-
Jak to się stało, że nie tu jeszcze nie było? :twisted:
Tak więc, oficjalnie witam się z Tobą na Twoim wątku i wiesz dobrze, że trzymam już za Ciebie kciuki :) plan dietki bardzo mi się podoba i z odrobiną wytrwałości i konsekwencji na pewno Ci się uda.
C.