10 kg do celu z Ewą Chodakowską

Witajcie,
Przejrzałam sobe forum, a tam o zgrozo same 60-tki [wagowe rzecz jasna] z planem wejścia na 59 i mniej . No to niestety nie dla mnie. Ja mam obecnie balast 69 kg 35 lat i dwójkę dzieciaczków oraz pracę zawodową na karku. Dlatego postanowiłam zawalczyć o piękną sylwetkę ćwicząc z Ewą Chodakowską i jedząc zdrowe zbilansowane posiłki. Od 2 tyg. nie miałam w ustach nic słodkiego [poza miodem do owsianki albo na kanapeczce], oraz od lutego regularnie ćwiczę - zrzuciłam już 3 kg :mrgreen:
Oczywiście moja droga do celu jest długa ale mam cichą nadzieję że się uda. Zapraszam jeżeli ktoś chce podjąć wyzwanie razem ze mną.

Turbo Spalanie za mną. Kolejny zaliczony trening, jestem dumna i nie mogę się napatrzeć na wykonane treningi zapisane w Endomodo :-P
Dzisiejsze menu:
Ś: owsianka[kiwi, płatki owsiane, migdały,słonecznik żurawina, rodzynki, i trochę wiórków kokosowych łyżeczka miodu i mleko 2%]
IIŚ: ominęłam - późno zjadłam śniadanie
O: pierś z kurczaka w ziołach prowansalskich i 1/2 torebki kaszy gryczanej oraz surówka z kapusty kiszonej + biała kiełbaska z barszczu :oops:
P: jabłko
K: makrela
posiłek po-treningowy: wieśniak z kiełkami rzodkiewki

Sto lat dla wszytkich kobiet
Ja też zrobiłam sobie prezencik- po terningu popijam włśnie czerwon winko :mdr:

Ok, pora na bilans dnia:
Ś: grahamka + 2 błeczki maślane + filiżaka kawy
II

Sto lat dla wszytkich kobiet
Ja też zrobiłam sobie prezencik- po terningu popijam włśnie czerwon winko http://dieta.pl/grupy_wsparcia_xxl/i...EJxihgy0MBAQA7

Ok, pora na bilans dnia:
Ś: godz. 10.00 grahamka + 2 błeczki maślane + filiżaka kawy
ŚII: ominęłam znowu późno wstałam
O[godz.13.00] - ryż+ 1/2 pieczonego udka z surówką z selera jabłka i marchewki z jog.naturalnym
P[godz.16.30] - szklanka soku z machwi oraz 500 g truskawek
K[godz. 20.00] - 2grahamki z miodem ciut za dużo :arf:
21.00 - trening 40 min
posiłek po-treningowy: serek z kiełkami z rzodkiewki
Grzeszki :oops:
winko

Hej Jolcia zyczę samych sukcesów z Ewcią Ch. Ja dzięki jej cwiczeniom i zbilansowanej diecie w trzy miesiące schudłam 17 kg.Moze natknełas się na mojego bloga tu na forum-3 miesięczne wyzwanie z Ewą Chodakowską.Od jakiegos miesiąca odpusciłam sobie cwiczenia i dietkę.Niestety wpływ na to miały zawirowania zdrowotne najpierw moje pózniej dzieci.Ja tez tak jak ty mam 35 lat i jestem mamą dwójki dzieciaków pracującą na cały etat plus obowiązki domowe. Od wczoraj postanowiłam powtórnie zawalczyc o siebie.Lato zbliza się wielkimi krokami i nie ma juz czasu na lenistwo.Trzeba ruszyc tyłek w troki i do roboty.Będę tu do ciebie wpadała i podglądała jak ci idzie.Pozdrowionka:smile:

wow 17 kg w 3 miesiące to bardzo bardzo dużo. U mnie ta dietka chyba mało dopracowana - policzyłam dziś ok 1600 kcal, chyba trzeba zmniejszyć jeszcze
Ja dopiero zaczęłam - pod koniec lutego tak już całkiem serio więc w zaledwie kilka tygodni, ale jestem dobrej myśli.

Dzisiejszy bilansik
Śniadkano: grahamka z jajeczkiem na twardo i kiełkami rzodkiewki
Śiadanko nr 2: sałatka[mix sałąt pogórek papryka pomidor oraz oliwa z oiliwek z chili]
Obiad: ja wczoraj ryż +kuczę [połudzie]+ surówka z selera marchwi jabbłka
Podwieczorek: koktail ze szpinakiem ogórkiem pomarańczą i imbirem
Kolacja: łosoś w pomidorach i grahamka

Picie: 2 kawy + 3 hebraty czerwone i woda nigazowana

Gzreszków: brak

Ruch: Tylko Model Look

Postanowienia n jutro: ograniczam ilość na talerzu

Ja rówież będę wpadać i podglądać jak C idzie. Kaloryczność 1600 przy intensywnych ćwiczeniach jest OK moim zdaniem. Jak tylko waga Ci leci przy tym jedzeniu to na razie chyba bez sensu zmniejszać. Później pewnie przyjdzie okres zastoju i wtedy będziesz miała z czego obciąć kalorie.

Cytat:

---

Zamieszczone przez amos

Ja rówież będę wpadać i podglądać jak C idzie. Kaloryczność 1600 przy intensywnych ćwiczeniach jest OK moim zdaniem. Jak tylko waga Ci leci przy tym jedzeniu to na razie chyba bez sensu zmniejszać. Później pewnie przyjdzie okres zastoju i wtedy będziesz miała z czego obciąć kalorie.

---

Dzięki za info, chociaż o zastojach wiem i czytałam nie pomyślałam o nich a powinnam przecież i na mnie przyjdzie czas :-?

bilansik
Śniadanko: owsianka [3łyzki płatki owsiane 1 łyżka mielonego lnu, 1 łyż słonecznika, garść żurawiny i rodzynek oraz pozostałość po sałatce owocowej
II śniadanko sałatka [mix sałąt garstka mały kawałek łosoś wędzony 1/3 papryki i 1/3 pomidora]
Obiad: brązowy ryż, pałka pieczonego kurczaka i surówka z selerem
podwieczorek: smookie ze szpinakiem i ogórkiem
Kolacja: Grahamka z wędzonym łososiem i kiełakmi rzodkiewki
PP[posiłek potreningowy] 3 łyżki serka homo
Ruch: Turbo Spalanie

Grzeszki- kieliszek winka z okazji dnia mężczyzny :grin:

Jolcia pełny szacun za Turbo spalanie:great: ja do tego zestawu podchodziłam chyba ze trzy razy ale wymiękłam .Przez jakis czas pomęczę jeszcze skalpele i bieganie a za jakis czas mam zamiar zapisac się na profesjonalną siłownię.Cięzko będzie z czasem ale moze jakos dam radę.Ai jeszcze podoba mi się twój jadłospis,mi z braku czasu i chyba troszkę lenistwa nie chce się wymyslac nic nowego do jedzonka i często przez kilka dni jem praktycznie to samo.Pozdrowionka:meuh:

To prawda masz rewelacyjny jadlospis. Az mi slinka pociekla :)

Dziękuję dziewczynki za komplementy :razz:
hah Turbo Spalanie to ja jeszcze z dużą zadyszką robię ale widzę że dużo lepiej z każdym dniem, może już w kwietniu zacznę Killera?
Dzisiaj zrobiłam Extra Figura po raz pierwszy i jakoś chwilowo go wplotę to pomiędzy turbo - no chyba że macie jakieś inne podpowiedzi? Poza MelB jakoś nie potrafię z nią ćwiczyć :-? Może kwestia przyzwyczajenia a może po prostu jakoś tak mi nie podchodzi ale nie powiem dają te jej ćwiczonka w kość.

No i czas na bilansik:
Śniadanko: owsianka [4 łyżki płatków owsianych plus suszone owoce[morela, rodzynki, żurawina] oraz mielony len, słonecznika i migdały] i mleko ok 1/2 szkl. niestety z całości jakąś 1/3 wylałam bo nie mogłam zmieścić
II śniadanko: kanapeczka z szynką kiełkami rzodkiewki i pomidorkiem
Obiad: ryż brązowy 1/2 torebeczki z łososiem z sosem jogurtowo czosnkowym i gotowane warzywka[trio warzywne z biedry]
Podwieczorek: mix sałat z wędzonymi plasterkami łososia czarynmi oliwkami papryką czerwoną i pomidorkiem i kiełkami. JUż nie polewałam niczym bo i łosoś i oliwki to chyba by było za dużo
Kolacja: 1/2 małej piersi z kurczaka w ziołach ze szpinakiem cebulką i czosnkiem
Po treningu ok 22.00 - kilka łyżek serka homo naturalnego - zastanawiam się nad kupnem odżywki białkowej ale sama nie wiem - a Wy jakąś pijecie?

na jutro faza kurczaczka. Mam dwa dni szkoleń w pracy więc będę musiała się nieźle spiąć żeby zjeść ii śniadanie/obiad/podwieczorek w pracy :roll: może dam radę hehe

Dwudniowe szkolenie czas zacząć a mnie tak niemiłosiernie bolą plecy :(

Ja kupiłam odżywkę białkową, ale nie jestem w stanie tego wypić. Jest cholernie slodka.
Dlatego ja nie polecam. Kalorycznosc takiej odzywki wcale nie jest jakas powalajaco niska.
Uwazam ze lepiej sobie zjesc mały jogurt naturalny po treningu, ktory ma jakies 70 kcal.
Pieknie ci idzie. Jadlospisy rewelka :)

Cytat:

---

Zamieszczone przez amos

Ja kupiłam odżywkę białkową, ale nie jestem w stanie tego wypić. Jest cholernie slodka.
Dlatego ja nie polecam. Kalorycznosc takiej odzywki wcale nie jest jakas powalajaco niska.
Uwazam ze lepiej sobie zjesc mały jogurt naturalny po treningu, ktory ma jakies 70 kcal.
Pieknie ci idzie. Jadlospisy rewelka :)

---

Amos dziękuję Ci za tego posta bo i ja zastanawiałam się nad jej kupnem, ale chyba zostanę przy jogurciku.

Dziewczyny ja tez zastanawiałam się nad odzywkami białkowymi ale jakos nigdy ich nie prubowałm ,jednak z tego co mi troszkę wiadomo to mozna kupic i takie,które nie są mocno słodkie.

tak, ale bez smaku są nie są do przełknięcia i sama nie wiem już

Ja dzis już po treningu: dzisiaj z Tomeczkiem Turbo power. jeszcze się ze mnie leje :mrgreen:

Bilansik
07:00 śniadanko-: twarożek z miodkiem i 2 kromeczki chrupkiego pieczywka
10:00 kanapeczka z szyneczką sałatą i pomidorkiem
12.30- obiadek - duszona pierś z kurczaka z kaszą jaglaną i surowymi warzywami[papryka pomidorkiem i sałatą
17.00 - 2 garści orzeszków laskowych
18.00 - zupka pomidorowa z kluseczkami

Właśnie popijam wodę i zaraz trochę serka zjem
Nie było grzeszków chociaż u mnie w pracy o nie łatwo- pracuję w fabryce słodyczy- w trakcie szkoleń stoi zawsze woda, soki i słodycze.

Wiem, że dzisiaj słabo mi poszło ale jakoś kiepsko mi by było klikać na szkoleniu na kompie i wcinać kanapkę :?:
No ale jeszcze 1 dzień jutro i powrót do normalności :grin:

Jolcia sorki ze pytam ale nie masz suwaczka z tąd moje pytanie a ty kochana to z jaką wagą walczysz? Ja mam 168 wzrostu i chciałabym wazyc tak z 58,59kg.:grin: Ta 5 z przodu to moje marzenie i mam nadzieję ze niedługo ją zobaczę.

Odpisywałam wczoraj nie widzę tego dziwne 69 kg hehe trochę wstyd

już po ćwiczeniach dzisiaj zrobiłam Turbo Effect z Tomeczkiem. Coś nie tak strasznie się ze mnie leje pot no normalnie jakbym spod prysznica wyszła :(
Dzisiaj lepiej niż wczoraj:
06:40 - śniadanie - jajecznica z 2 jajek
10:00 - II śniadanie -duże jabłko
12:30 - obiadek - kasza jaglana 1/2 torebki z tuńczykiem z puszki kiełkami rzodkiewki i czerwonym pesto- taki mały eksperyment ale wyszło smaczne :)
15.00 - 2 wafle ryżowe
17.00 -sok pomidorowy- jako uzupełnienie warzyw w dzisiejszym menu
17.30 - kolacja - duszony łosoś z kromeczką razowego

a teraz jogurcik po treningu - dosłownie kilka łyżeczek

Jak tak czytam to nie jest dużo i nic żadnego grzeszku a i tak myślę że może za dużo. z drugiej strony nie wolno doprowadzać do wygłodzenia bo to grozi niepohamowanym napadem głodu no i... już sama nie wiem

Może dzisiaj wypiję winko bo w dzień mężczyzny nie udało mi się choć był w planach.
Doliczyłam dzisiaj że właśnie zrobiłam 7 trening z rzędu, a więc czas na regenerację- na razie tylko sobota a niedzielę zobaczę jak się będę czuła

Dziś się zważyłam, jakoś mnie podkusiło - waga obecna 67,5 kg - jakiś rewelacji nie ma w wadze ale ... :-?

No wczoraj miałam bardzo napięty grafik, nie miałam czasu zbytnio na nic. I choć był to dzień regeneracji to i tak sporo miałam ruchu [sprzatnie], dźwigania[zakupy - robię je raz w tyg i tylko uzupełniam jak coś brakuje i wnosimy to z TŻ na 4 piętro po schodach bo windy też nie mamy] i nawet pominęłam posiłek [podwieczorek]. Dumna jestem tylko że nie odbiło się na kolacji :-) - którą jadłam u rodziców na imieninach taty. I tu oklaski bo nie zjadłam nic słodkiego - no chyba że 4 grona winogrona to słodkie :yipi:

Z zakupów poza jedzeniowych zainwestowałam w blender - i przyznam że wreszcie bo zbierałam się do tego oj dłuuugo. Mam co prawda taki ręczny jest ok ale do koktajli warzywnych to za mało, ale super do zup kremów lub shejka.

Mało tylko chudnę - nie wiem dlaczego. Badania na tarczycę mam ok - w ogóle badania mam dobre, ćwiczę raczej solidnie i są to ćwiczenia cardio i siłowe heh Zobaczymy ...

No to pora na bilans za wczoraj:
Ś 2 kromki razowego z białym twarogiem i kiełkami rzodkiewki i pomidorkiem
II Ś 3 kromki chrupkiego pieczywa z miodem
O: Ryż brązowy z kurczakiem duszonym na patelni i startą marchewką
P nic
Kolacja: 2 kromki chleba z wędliną i ogórek kiszony oraz pieczarki w occie

Dzisiaj
Ś: owsianka na wodzie
IIŚ: 2 kromki razowego z chudą wędliną i 4 pomidorki koktajlowe
O: ryż brązowy z piersią z indyka i brokułami
P>Koktajl z selera naciowego+jabłko+imbir+cytryna+banan
K - makrela wędzona

dzisiaj z racji imieninek tatusiowych skosiłam się na 3 cukierki ale bez wyrzutów sumienia - od 20dni nie jadłam nic słodkiego wiec 3 cukierki mi nie zaszkodzą

Dzisiaj Turbo Spalanie

Wiesz ciesz sie, ze w ogole ci waga leci :) bo u mnie to nic. wtedy mozna calkiem stracic motywacje ;)

Cytat:

---

Zamieszczone przez amos

Wiesz ciesz sie, ze w ogole ci waga leci :) bo u mnie to nic. wtedy mozna calkiem stracic motywacje ;)

---

Och cieszę się tylko ja mam początki - ale przyznaję można stracić motywację a może w obwodach spada?

Dzisiejszy bilansik
Śniadanko: kromka razowego ze słonecznikiem posmarowana białym twarogiem i na to wędlinka i pomidorki koktajlowe 4-5
Śniadanko 2: Kolktail waniliowy [zamiennik posiłku z Rossmana]- z torebki ale nie polecam kupiłam tego 3 szt ale słodkie bardzo i zaraz byłam po tym głodna + garść orzeszków laskowych
Obiadek: dziki ryż z duszonymi kawałakmi indyka + brokuły
Podwieczorek: Koktail z selerem naciowym
Kolacja: soczewica z warzywami

dzisiaj znowu w planie Turbo Spalanie

A i juz mogę napisać dzisiejszy bilansik.
Taki dziś słoneczko że a mi s chce :)
Śniadanko: Kroa razowego z chudą wędlnką i warzywami
Sniadnko II: koktail ze szpiakiem selerem i kiwi mandarynką
Oiadek: kasza gryczana z kieszkną drobiową i suróezką z czeronej kapusty
Podweczorek: Kotail taki sam jak wcześniej
Kolacja: Tortilla z warzywami
I na wieczór planuję Skalpl Wyzwanie :)

A ja dzisiaj :
07.00 - jaglan z mlekiem uszmi śliwkami i camonem
10.00 - koktail z marchewki/selera naciowego i grejfruta
12.00 - dziki ryż z indykiem i brokumi
15.00 - koktai
18.00 - kolayjka - sałatka ze szpinakiem i jajkiem na twardo/ ub totilla z warzywami

Witam dziewczyny jestem tu nowa, ale podejrzałam trochę koleżankę założycielkę i "wiekowo , dzieciowo i zawodowo" możemy sobie podac rękę:) moja waga niestety jest wyższa bo 79,5kg. Miałam już wielki sukces przed 2 ciażą ponad 20kg w dół a teraz po drugiej 2 lata nie mogę się pozbierać. Przyznam że zabrałam się ponownie za walkę z "wiatrakiem"czyli moim ciałem. Ćwiczę też Ewkę Natalię Gackę Mel B i Paulę...nie poddam się, i trzymam kciuki za Was dziewczyny, niektóre z Was już mają swoje małe wielkie sukcesy. Pozdrawiam

Kiri0208 - witaj kochana i zapraszam im Nas więcej tym lepiej chociaż nie wiem gdzie amos i Beata się podziały :) to w ich imieniu też witam. Wow 20 kg to na prawdę bardzo wielki sukces - może i tym razem będzie podobnie? Pisz częściej, co ćwiczysz co jadłaś - zawsze można poczytać i wpaść na jakiś pomysł :razz:
Ja tylko z Chodakowską ale nie ważne z kim ważne że mamy ruch ....
Wczoraj ćwiczyłam Turbo Wyzwanie - no cóż ostatnio mam jakiś niedosyt albo sama nie wiem czy jakoś się przyzwyczaiłam - choć mój organizm poci się na maxa mięśnie palą ale zaraz po skończonym treningu mam wrażenie że mało z siebie dałam ...ech
@ znowu mi się spóźnia i jakaś ogólnie rozdrażniona jestem :x

No a dzisiaj cały dzień myślałam jaki trening dzisiaj zrobić - i zrobiłam Skalpel Wyzwanie - Jutro pora Turbo i w sobotę chyba też zobaczymy jak będę się czuła.

No a dzisiaj było trochę dietkowo i trochę nie ale to nie jest dla mnie problem czasami trzeba zgrzeszyć i już ;-)
07.00 2kanapki z razowca z wędlinką i pomidorkiem
10.30 koktail z marchewki/selera naciowego i grejfruta [został mi z wczoraj bo nie wypiłam na podwieczorek] + 2 wafle ryżowe
13.00 dorsz + 1/2 torebki kaszy jaglanej i surówka z białej kapusty na deser sernik spory był ten kawałek :love:
15.30 sałatka mix sałat pomidor ogórek papryka jajko i kiełki rzodkiewki z jog. naturalnym[bez jogurtu byłoby smaczniejsze]
19.00 twaróg + 3 pomidorki koktajlowe

Dzisiaj był już Skalpel Wyzwanie - zaraz po pracy zrobiłam stad lekka kolacyjka i to już wszystko

Oj jestem dziś padnięta. Dobranoc dziewczynki ;-)

Witaj Jolcia:)dzięki za przywitanie i słowa otuchy...też oczekuję na @i mnie nerwa roznosi normalnie na dzieci na wszystko...ta sytuacja wagowa mnie strasznie rozdrażnia. Chcę być wesoła radosna, chcę się dobrze czuć w swoim ciele. Nie jestem w stanie zaakceptować i żyć z tymi kg:(Kcal sobie przeliczyłam wczoraj i w okolicach 1500-1600-1700 czyli nie jest zle.
Ty fajnie jesz z tymi koktajlami ja cały dzień jestem poza domem, nie mam opcji podgrzania w pracy niczego.
Ja jem 1 śniadanie okolo 7 owsianka+1szkl mleka+łyżka żurawiny +pestki dyni, slonecznika opcjonalnie+2kromki chleba żyniego razowego z dżemem.Koło 11 jem 2 kromki z szynką rzodkiewką +pomidor ogórek itp co jest+ewentualnie owoc koło 2-3 sałatka sałata lodowa +pomidorek kokt+mozarella lub feta , dynia , sezam słonecznik polane olejem+pieczywo chrupkie wieczorem koło 18 jak wracam jem cos na ciepło najczęściej warzywa z patelni +mięso grilowane+surówka(albo opcjonanie kasze ryże, makarony pełnoziarn)często obiad dla rodziny podaję inny ale często chcą jeść ze mną zdrowo co bardzo mnie cieszy:)) choć mąż ma czasem zajawkę na koootleta :))
słodycze wykluczone opcjonalnie koktajle truskawkowe bananowe owsiane na wieczór po ćwiczeniach. Koło czw-pt to tak szczerze padam na py... najczęściej choć wczoraj wykrzesałam trochę rozciągania z Paulą. Cwiczenia mi wychodzą tak około 3-4 razy w tyg.
tak to wygląda u mnie w tej chwili. Praca też nie sprzyja siedząca totalnie biurowa. Jednak liczę na wiosnę i znowu ruszymy na rowery spacery, musi się udać zeby nie wiem co, takie kiecki wiszą w szafie fajne no...spadam zając się parcą pozdrawiam kobitki;)

Hej,
Wracam na forum 'na tarczy' lol.. 2 lata temu, gdy syn mial roczek, samoistnie schudlam 6kg do wagi 52 kg! Czulam sie ideanie! Niestety jestem z tych osob, ktore zajadaja smutki i stres :( Nie bede zaglebiac sie w szczegoly, ale znalazlam sie w nowej zyciowej sytuacji i doslownie nie mam czasu spac! Jem wieczorem plus dojadam 'na pocieszenie'.. Od 2 miesiecy nie pale i dolozylam sobie kolejne 3 kg. Od miesiaca bezskutcznie probuje schudnac. Powrot na dieta.pl to moj akt desperacji hehe! Musze znalezc jakis sposob na siebe! Wyprobowane sposoby jakos sie nie sprawdzaja.. szukam motywacji i towarzystwa w tej walce. Chocbym miala cwiczyc w nocy musze sie jakos ogarnac, bo nie moge juz na siebie patrzec! Ledwo mieszcze sie w cichy! Moje cialo wyglada jak cialo 60latki :( Poratujecie? Moge dalaczyc?
Pozdrawiam,

PS. Co jest z tym pisaniem postow? Zjada mi litery, wpisuje co 3cia..musze poprawiac..i pisze tego posta 10 minut!!!

Kurcze pisałam i zżarło mi posta grrrr
Witam mielka :)
Kiri - ja też mam biurową pracę

U mnie dietkowo ok. Mężuś dzisiaj pochwalił mnie że mi brzunio spadł troszeczkę a to największa motywacja :)
Dziś w nagrodę za wytrwałość kupiłam sobie różową kurtkę pikowaną - hahaha - trochę zaszalałam w tym miesiącu ale naprawdę nie miałam w co się ubrać wszytko znoszone i niemodne było bo mi ciągle kasy barkowało albo były inne wydatki . No ale obecałam sobie że to już koniec - zwłaszcza że niedługo kominia córki trzeba oszczędzać

Dobrywieczór kobiety

Ja dzisiaj zjadłam 4 sezamki i cukierki czekoladowe - ale t był błąd bo ciagle mam ochoę nawiecej :oops:

Dietetycznie był OKdopóki nioe pojchałam do rodziców i pod herbatę oocoą ciąnęłam cheet.
Ach ta@pokua na słodkie jest za silna

ja zaczynam diete i cwiczenia z ewa ale tak mnie ciagnie do slodyczy ze masakra ;/

Ja kiedyś próbowałam ćwiczyć z Ewką jednak miałam później problemy z kręgosłupem i zrezygnowałam...