HEJ! HEJ! :D
Wpadam życzyć miłego dnia!!! :P
Ja też tak mam, że niestety nie starcza mi czasu, żeby zdążyc się u wszystkich osób wpisać, u których bym chciała :? Czemu czas nie jest z gumy? :wink:
Trzymaj się cieplutko! :D :D :D
Wersja do druku
HEJ! HEJ! :D
Wpadam życzyć miłego dnia!!! :P
Ja też tak mam, że niestety nie starcza mi czasu, żeby zdążyc się u wszystkich osób wpisać, u których bym chciała :? Czemu czas nie jest z gumy? :wink:
Trzymaj się cieplutko! :D :D :D
Hej!
Ostatnie 5 minut mojego czasu tutaj (wyznaczam sobie 0,5h,bo inaczej spedzilabym tu wiecej czasu :P ) poswiecam na moj koncik,w ktorym oznajmiam,ze nie tknelam slodyczy i co lepsze nie ssie mnie tak mocno w zoladku jak kiedys :)
Erix jeszcze raz zycze szybkiego powrotu do zdrowia i goraco Ciebie pozdrawiam :)
Trzymam kciuki (maison za Ciebie tez ;)) i rowniez goraco pozdrawiam reszte zalogi :D
Ciao
Hehe z tyn wyznaczaniem sobie czasu to niezły pomysł :wink: Ja zamiast się uczyć to Cię odwiedzam :roll: :wink: Ale nie żałuję, bo widzę, że nie ma problemów i dzielnie kroczysz na przód :mrgreen:
Nie mogę dać Ci kopa, więc nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Tobie - miłego wieczorka :!:
Buziaki!
witaj jolcia :P :!:
jak dietkowanie idzie :?:
milej soboty :!: i udanego dietkowania :!:
Witajcie :)
Demagorgon
Ciesze sie,ze mnie odwiedzilas mimo ogromnej masy nauki ;) Przyznam szczerze, ze niezle mi idzie :) Wczoraj odwiedzil mnie moj mily i przywiozl slodkosci,ale ja dzielna obdzielilam wszystkich w domu i nie tknelam ani jednej. Nie wiedzialam,ze to tak latwo moze przyjsc :) Mysle,ze u Ciebie Marteczko rowniez ok i dobrze sie trzymasz :) A, chce sie przyznac,ze wczoraj nie cwiczylam i dzis tez nie cwicze... jakos zmeczona jestem :roll: Dosc,ze caly tydzien chodzilam pozno spac to jeszcze dzis caly dzien zajecia na uczelni :?
kaczuszka123
Dziekuje kochana, jest ok. Moj organizm tak sie przystosowal,ze nie musze juz jesc po 18-tej, wystarczy mi tylko picie wody :) A slodycze... jesli nie musze to nie jem, wiec jakos daje sobie rade ;) Mam nadzieje,ze u Ciebie wszystko dobrze i kroczysz wlasciwa drozka ;)
Zycze milego wieczoru, pozdrawiam
Przepraszam kaczuszka123 teraz zauwazylam Twoj spadek wagi :) GRATULACJE :!: :!: :!:
chcialabym zeby waga spadla juz ponizej 57 :x
do 57 idzie spoko,a potem zaczyna sie koszmar :evil:
tym bardziej ze bardzo ciagnie mnie do slodyczy,moglabym je jesc caly dzien bez niczego innego,mam nadzieje ze to wkrotce minie :twisted:
udanego dietkowania i milej niedzieli :P
Jolciu no to super, że Ci dobrze idzie :mrgreen: :!: Podziwiam silną wolę, ja mojemu Lubemu wczoraj paluszki i pyszne krakersiki przyniosłam i na parę się skusiłam :oops: Ale powiedziałam sobie - NIGDY WIĘCEJ (do końca dietki :P ) Najlepiej jak mu już nie będę przynosić :lol: :wink: Wiem jak to jest w tym całym "szkolnym" zapieprzu. Ja też nie wiem za co się chywcić :roll: No ale jakoś sobie radzić w życiu trzeba. Mi przełożyli zajęcia i nie mogę w poniedziałek chodzić na aerobik, dlatego postanowiłam we wtorej chodzić na 2 godziny :!: Ty też się lada dzień zmobilizujesz do ćwiczeń (a spróbuj nie! :twisted: )
Kaczuszka ja nigdy nie potrafiłam zejść poniżej 61 kg. To była moja zmora, zawsze się na tej wadze zatrzymywałam i ani grama dalej :evil: Teraz widzisz, że coś tam poszło, ale wciąż mam wrażenie, że teraz stoję w miejscu - zobaczymy co będzie... Gratuluję zrzuconych kilogramów :!: :D
Buziaki!
Kaczuszka123
Oczywiscie wierze,ze dasz rade :) W koncu juz doszlas do tego wyniku,wiec tym razem tez sie uda! Dzis przyznaje sie,ze skusilam sie na dwa kawalki placka ze sliwkami,ale zaraz ide na rowerek :lol:
Demagorgon
Moze Ty pomozesz mi z tym moim brzuchem?? Co mam zrobic,zeby on w koncu o milimetr sie zmniejszyl? Co ja robie zle?? :?
A tak w ogole to kiedy masz dokladnie ten koniec dietki? A te krakersiki i paluszki to nie takie straszne, w koncu w malych ilosciach raz na jakis czas nie zaszkodzi,prawda? ;) Oczywiscie ide dzis cwiczyc, dosc tego leniuchowania !!(Chociaz jestem zmeczona po tym weekendzie na uczelni:( )
Pozdrawiam wszystkich,papsik
Odpisałam Ci na moim wąteczku - mam ten sam problem z brzucholem :evil: :wink: Robisz wszystko dobrze, tylko tak niestety jest, ze każdy z nas ma takie miejsca z których tłuszcz schodzi opornie i w ostateczności. Widocznie u nas takim miejscem jest brzuchol... :evil:
Kiedy mam koniec dietki? Mhm... tak koło 6 kwietnia. Mam nadzieję, że wtedy w końcu zobaczę 55 na liczniku :( No tych paluszków i krakersików to parę zjadłam, ale i tak miałam wyrzuty...
P.S. Jejku, jak Ty możesz tak późno ćwiczyć :roll: Ja nie potrafiłabym się tak zmobilizować...
Dobrej nocy :!: