-
Hej :!: :!: :!:
Dzis poszło chyba dobrze... :roll: TRZECI dzień:
1. ŚNIADANIE
SEREK WIEJSKI, OGÓREK POMIDOR
2. OBIAD
SZPINAK Z 3 JAJKAMI I CEBULA NA OLIWIE Z OLIWEK
3.PODWIECZORKO-KOLACJA
ORZESZKI ZIEMNE I PISTACJE (CHYAB ZJADŁAM ICH ZA DUŻO, ALE BYŁAM W DRODZE :roll: )
Jeśli ktos wie, to bardzo prosze by mi anpisał, co z tymi orzechami???które i ile???
pozdrowionka
-
Hej :D nareszcie można cos napisac.... :)
Ehh, no i min ał kolejny czyli PIĄTY DZIEŃ Z SB :!: :!: :!:
Chyba jest dobrze, nie czuje sie głodna, choc troche mi brak jednak tych węglowodanków. Ale jak przeżyje bez nich swieta to będe ZUCH że hoho :lol:
Generalnie jem troche za duzo orzechów niz można, ale mysle sobie, że lepiej to niz cos zakazanego, nie wiem czy dobrze rozumuje :roll:
W sobote waże sie...chciałabym żeby coś było na niej mniej, lae czuje, że mam mniejszy brzuch...no i w ogóle 8)
aha!!!! zmnieniłam fryzure na wiosne i czuje sie przebojowo!!!!!!!!!!!jak jeszczse schuidne do 60 to chyba pękne z radości :lol:
pozdrawiam
-
Hej! To ja cos dopisze na temat tej dlugiej walki :) To wszystko prawda. Ja jestem tym szczesliwym przypadkiem, ktory uswiadomil sobie to juz pod koniec tej walki. Jakos tak wyszlo, ze sie wzielam za to odchudzanie nie wyznaczajac sobie zadnej wagi anic czasu. Po prostu mija dzien za dniem a ja trzymam sie postanowien. No, jeszcze pare dni i bede mogla sie pochwalic, ze przez caly post nie zjadlam nic a nic slodkiego :))) Nie wiem nawet czy przy tym nie pozostane, bo juz sie przyzwyczailam. No, moze w czasie swiat troszke sobie zjem, ale tylko troszke. Buziaki dla wszystkich
-
WITAM :!: :twisted:
xatia1 gratuluje silnej woli!!!!! i dużego spadku wagi...eh, ładny wynik, a w jakim czasie tyle schudłaś?
Ja mam kolejny dzień na SB, jest OK :D
Buziaki!!!!!!!!!!!
-
74 kg to moja waga najwieksza. Teraz zaczynalam od 70kg. i zeszlo mi ponad dwa miesiace, wiec mysle, ze prawidlowo :) Fajnie, ze tu trafilam, bo teraz na nowo mam zapal do tego wszystkiego i jeszcze bardziej sie pilnuje i mam nadzieje,ze juz nie przytyje :)
-
:D RADOSNYCH, ZDROWYCH I SŁONECZNYCH ŚWIĄT!!! :D :P :D :P :D
-
widzę ze działa, więc piszę :wink:
WESOŁYCH, RODZINNYCH I ZDROWYCH ŚWIĄT DZIEWCZYNY :!: :P
ja się nie boję ze przytyję w święta bo nigdy tak nie było.zawsze przy takich okazjach się oszczędzam i zwykle chudnę.mam nadzieję że w tym roku będzie podobnie :wink:
a z dietką ogólnie dobrze, cwiczonek też nie zaniedbuję.
posatnowiłm 2 razy w tyg jeść rybę na obiad, 1 lub 2 razy jeść obiad z warzyw. stanowczo za duzo je się u mnie mięsa a z wiosną smakuje mi coraz mniej :?
A i jeszcze jedno, po tej mojej koleżance już widać ze schudła. Mówi ze ok. 3 kg.
-
-
HEJ :!: :!: :!:
No coż....dieta SB wzięła w łeb :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
W piatek byłam szcześliwa, wazyłam 64 kg...czułam się super....sobote przetrzymałam robiąc jedzenie, ale wczorajsza impreza - 50 urodziny mamy, no i poleciało, winko, ciasto...... :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
Od jutra zaczynam na nowo, bo dieta generalnie fajna, szkoda ze połowa przypadła mi we święta!!!!!!!!!!!!!!!!
-
U mnie w święta było miło i rodzinnie. Choć nie przepadam za Wielkanocą, tym razem było fajnie. :wink:
Z jedzonkiem tez było ostrożnie, wiec tym bardziej jestem zadowolona. No i waga minimalnie w dól. W koncu. Niby nic a cieszy :P
A z tymi planowanymi dietami to niestety tak już jest, dlatego dla mnie się nie nadają. Jak tu jesć zgodnie z gotowym jadłospisem kiedy rodzinka zajada pyszności ?? :?: ciężka sprawa, więc wcale się nie dziwię ze trochę ci się nie udało . będzie dobrze.widzę że zapał wrócił a to jest podstawą, powodzenia :P :P
-
Witam :D
Wielkanoc i po Wielkanocy....a brzuch wypchany pozostał :evil:
Ale od dzis postanowiłam wrócic na dobrą droge jedzenia i nadal jesć ograniczona ilosć weglowodanów..ostatnia próba, jak znów wsmiekne to wracam do poczciwego liczenia kalorii, bo może jednak taka eliminacja weglowodanów zle na mnie wpływa.... :roll:
Byłam na basenie, teraz zjadłam na obaid pieczona pierś kurczaka z kiszonymi ogóreczkaqmi...na kolacje wrabie chyba śledzia....EHHHHHHHHHH :D
POZDRAWIAM!!!!!!!!!!!
-
Ja bym nie dała rady bez węgli! Pozatym uważam że w diecie powinny być i białka i węgle i tłuszcze. No ale co kto uważa.
A do ogórków kiszonych to pasuje coś innego niż kurczak :wink:
W każdym bądź razie cieszę sie że już po świętach.
-
Hej!!!!!!
Chyba niejedzenie węgli jest dla mnie peoodem stresu...chodze ciągle jakaś rozdrażniona, na 1000 kcal tego nie miałam - fakt, że mnie czasem irytowało, to, że nie moge się najeśc do syta, ale teraz denerwuje się przez błahostki :roll: Nie wiem czy to ma związek, ale cos czuje, że tak :x poza tym nie mam zbyt wielu pomysłów na tą niskoweglowa diete...tęskni mi sie do owoców i do musli :evil:
Ale KONIEC MARUDZENIa :twisted: Próbe podejmę bo fakt faktem, że po tygodniu SB czułam sie taka leciutka :lol: :D :D
Pozdrawiam
-
Musli jest pychotka. Dla mnie to coś jakby zamiennik słodyczy. Oczywiście jem tylko jedną porcję w ciągu dnia :wink:
-
eeeeehhhhhhhhh :!: :!: :!:
Piekna wiosna a mnie myśli o diecie tak męczą.....czuje się bezradna....
Postanowiłam wsłuchać się w swój organizm i odkryc czego on potrzebuje, by czuc sie lepiej.....kalorii mam dośc wszytskiego mam dosć. Chce się czuć dobrze w swoim ciele, a nie ciągle myśleć , że coś ze mną jest nie tak.
Jakie to wszystko skomplikowane..... :roll: :roll: :roll:
Musze skończy z napadami obżarstwa i korzystać z pięknej pogody i RUSZAĆ SIĘ, RUSZAĆ I JESZCZE RAZ RUSZAĆ...... :D
-
jeśli mogę coś doradzić to odrzuć kochana te wszystkie diety i tak ja sama piszesz - posłuchaj swojego ciała. jedz w miarę możliwości to co lubisz, ewentualnie mniejsze porcje.
a co do cwiczeń to warto. nie dosć że regularne cwiczenia poprawiają sylwetkę to jeszcze wzmacniają psychikę :wink:
głowa go góry :P
-
kaczus dzięki!!!!!!!!
tak zrobię, bo w końcu wiosna i trzeba stawaić czoła problemom i cieszyć się zyciem!! W związku z tym zaraz biegne na basenik a jutro wybieram się na dłuuuugi spacer.... 8)
Moze wróce do liczenia kalorii, ale nie zaraz, nie od razu...musze sie troche wyciszyc i znalezc tzw, słuszną równowagę :D :twisted:
wiosenne pozdrowionka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Witam SERDECZNIE!!!!!!! :D
Piękny dzień dzisiaj mam....pomimo wszystko postanowiłąm JEŚĆ NORMALNIE, nie obżerać się i dużo ruszać. Będe liczyć kalorie, ale bez jakiejś paranoi......mam chęć zyć, chudnąć i cieszyć się każdym dniem!!!!!!!!!
POZDRAWIAM 8)
-
popieram w 100%
tak trzymaj :P :wink:
o to chodzi by znależć ten swój złoty środek :wink:
-
Dzień Dobry Wszystkim Odchudzaczom :!: :twisted:
kaczus dzięki za poparcie :D Ale czasem to szukanie "złotego srodka" potafi wymeczyc..... ale jednak najprostsze rozwiązania są na ogół najlepsze :D Człowiek jednak czesto sam siebie nie chce słuchac.. :roll:
Dzis mija sobie piekny dzionek....ja nabiłam juz z 1000 kcal :roll: , ale czeka mnie juz tylko kolacja :D Dzis ruch chyba odpuszcze....chyba, że rowerek stacjonarny :D , za to jutrro ostro się nabiegam po Krakowie :)
pozdrowionka
-
Kaczus - brawo za rozwagę :) :!: :!: czasem to potrzebne :wink:
joannnn :!: :!: Ty się nie wygłupiaj z jakimiś dietami "cud" tylko zastosuj metodę MŻ (mniej zreć) i licz kalorie :) Ja wróciłam do liczenia, choć mi się nie chce :oops: :oops: choć przez święta :oops: :oops: :oops:
Będzie dobrze :) A jak się źle czujesz psychicznie to po co się katować?
Ja uważam że chudnąć trzeba z przyjemnością a nie bezsensownie się stresując, więc....
do dzieła :)
WOLNIEJ LECZ SKUTECZNIEJ :P :P :P
-
HEJ! HEJ!
Wpadam powiedzieć, że WSZYSTKIE ładnie schudniemy wiosennie i już! :D Mamy w sobie nowe pokłady motywacji i energii, i wiemy jak je wykorzystać! Chudniemy powoli i z głową! Powodzenia joannnnnn!!! 8)
-
no właśnie, proste rozwiązania czesto sa najlepsze :wink:
pamiętacie jeszcze tą moją koleżankę z pracy , o której pisałam że jest na diecie "wypłukującej tłuszcz" ?? dieta trwała 2 tyg, dziewczyna schudła 3 kg ale już je odzyskała. oczywiście po diecie zaraz zajadała się serami (bo to było zabronione).
teraz okazało się ze jest w ciąży więc na pewien czas będę mieć z nią spokój :wink:
fajna z niej kumpela, tylko po co się wygłupia z tymi dietami :?:
co do mnie to staram się być rozważna, ale mam ciężkie dni kiedy tracę wiarę w efekty moich wyrzeczeń..waga stoi a ja się wsiekam.wiem ze tak musi być ale....
zastoju wagi nie życzę nawet najgorszemu wrogowi :wink:
-
Głowa do góry
Witaj joannnnnn :)
Widzę, że mam podobny problem i podobne dążenia :D .
Oby nam wytrwałości nie zabrakło. Trzymam kciuki.
Pozdrawiam serdecznie
-
witaj, joannnnnn, i jak z tą dietką? trzymasz się jakos? :lol:
-
Witajcie moje Drogie :D
Trzymam sie jakoś, całkiem chyba nie najgorzej :) Ruchu mam troche za mało, ale jakoś dużo spraw do załatwienia...więc przynajmniej dużo latania, ale marzy mi się basen 8)
Dzis waga pokazała sławne 65 kg :lol: chyba nigdy poniżej tej magicznej cyfry nie zejdę :lol:
Ale czuje się nie przejedzona, dość lekka, więc kicham na to wszystko.....może pomału cel zostanoe osiągnięty...a brzmi on - 60 kg do lata, ale jak go nie osiągne, to też będę zadowolona z zycia :D
GORACE POZDROWIONKA :!: :!:
-
Widzę świetne nastawienie! :D Tak trzymać!
Fajnie, że wyznaczyłaś sobie realny cel do wakacji :P w końcu najważniejsze, żeby schudnąć trwale :roll: Lepiej mniej, ale na dłuuuugi czas :wink: Będę trzymała kciuki!
No i życzę przyjemnego wypoczynku, pewnie pakowanie i szykowanie do wyjazdu rozpoczną się lada-chwila pełną parą :P :P :P :P :P :P MIŁEJ ZABAWY!
-
ja juz schudlam 6 kg i bardzo sie ciesze z tego :lol:
-
ZAZDROSZCZE TYCH ZGUBIONYCH 6 KILOSKÓW :cry:
U MNIE BEZ ZMIAN. ZAKLĘTE 63 :twisted:
JUŻ SAMA NIE WIEM CO ROBIĘ ŹLE, ŻE NIE CHUDNĘ....ANALIZUJĘ WSZYSTKO I NIE WIEM :!: :!:
DIETA, ĆWICZENIA ITP....
NIE MAM JUŻ SIŁY.....
-
ciekawie, gdzie jest nasza autorka :twisted:
-
no właśnie, joann gdzie jesteś, co u ciebie :?: :?:
mi humor się poprawił i dietkuję jak się patrzy :wink:
-
A ja mam za soba juz 7 kg :)
Ale podejrzewam że pierwsze pięć to była woda :( :wink:
Trzymam się nadal i teraz leci po ok 0,5 kg na miesiąc, więc powolutku, powolutku ciągnę do celu - a im wolniej tym mniejsze prawdopodobieństwo paskudnego jojo (taka mam nadzieję :) )
joannnnnnnnn - a gdzie ty jesteś kiedy cię nie ma??????
-
Witajcie Moje Drogie :D
Już jestem, a gdy mnie nie było wypoczywałam nad naszym pieknym morzem (przez tydzień) i 2 dni na Mazurach.Z moim Ukochanym. Chyba nie muszę mówić, że było cudownie!!!!! 8) Ale niestety nie dietkowo :roll: pizza, piwo i lody.......moze bez przesady ale sie pojawiły w moim jadłospisie....no ale na pocieszenie powiem, że mnóstwo łaziłam...a to po plaży, a to po lesie, a to po mieście latałam w dodatku Trójmieście więc latanie było potrójne :lol:
Tak czy siak czuje sie ocięzała, nie waże sie żeby się nie zdołować....bo humor mam mimo wszytsko fajny......pogoda sprzja dobremu nastrojowi i nie chce żeby cokolwiek i ktokolwiek rujnował mi moje pozytywne nastawienie do świata ( a zwłaszcza jakis tam kilogram czy dwa).
Aale od jutra zamierzam troche sie przewgłodzic bo ten brzuchol co nieco za barzdo odstaje 8) No i ide znów na basen.jutro..więc podejrzewam że za pare dni bedzie OK i pod względem dietkowo - kondycyjnym. Taka mam bynajmniej nadzieję :lol:
Poza tym kupiąłm sobie bardzo fajowe buty na lato...takie elegenckie sandałki na drewnianej koturnie.....z brązowymi, skórzanymi paseczkami..... :D
Pozdrawiam i życze miłego dnia!!!!!!!! :twisted:
-
AHA, napiszcie moje Kochane co U Was.....buziaiki!!!!
-
HEJ! WITAM! WITAM!
Super, że sobie wypoczęłaś i że dobry humor dopisuje! :D Masz rację, że lepiej się zważ za parę dni, jak te zjedzone rzeczy z wyjazdu już sobie wyjdą z Twojego ciała :wink:
A co u mnie? Od poniedziałku znowu mam optymistyczne podejście do dietkowania :P Jakoś tak motywacja mi wraca, szczególnie, że mój mężczyzna wyjechał na prawie 2 tygodnie i tak sobie myślę, że jest to szansa, żeby może zobaczył jakąś różnicę w mojej figurze ... bo tak jak się prawie codziennie widujemy, to jakoś tak nie widać wtedy zmian :roll: Więc staram się znowy ładnie i normalnie jeść! :D :D :D
POZDRAWIAM I ŻYCZĘ MIŁEGO DNIA!
-
joann w końcu jesteś :wink:
wyjazd z ukochanymm... to jest to :wink: ja co prawda mam mojego ukochanego codziennie przy sobie, ale lubimy razem wyjeżdzać :wink:
erix masz rację, to super okazja żeby trzymać sie dietki. jak kiedyś mój wyjechał na szkolenie na miesiąc to jadłam tylko to co lubię, czyli warzywka, prawie nie było mięska. kocham go mocno, ale mamy inne upodobania kulinarne. :wink:
słońce nastraja optymistycznie do działania. ja zmieniłam na razie tickerek bo 58 kg to mój pierwszy cel. potem zobaczę co dalej. na dzień dzisiejszy zależy mi na 58. mam dodatkową motywację bo w lipcu odwiedzi mnie ktoś kogo nie widziałam już 2 lata :wink: chcę zaskoczyć :P
-
kaczus - ja też chciałabym miec mojego mężczyzne na codzień....choć przy nim zawsze popuszczam pasa :roll: :oops: Ale na szczęście on jest tak wyrozumiały, ze jak go o to poprosze to pilnuje tego co jem i mnie dodatkowo nie kusi...czasem nawet się poświęca i je dietetyczne obiadki :lol:
Ehhh...chciałabym wazyc 58 kg....ale póki co to chyba tylko czcze marzenie......może latem coś ruszy jak bedzie mnóstwo pysznych warzyw i tanich....
Dziś się nie obżarłam, ale kalkorii nie policzyłam :roll: Za to pojeździłam godzinke na rowerku i troche pomachałąm hantelkami na raczki.
erix wazne jest żebyśmy sie dobrze czuły i miały świadomosc bycia atrakcyjnymi....przed naszymi mężczyznami..i nami samymi .a zauważyłam, że nie zawsze waga ma na to wpływ.. :roll: na szcześćie. :lol: .choć nie ukrywam, że gdy wiem, iz mój brzusio nie sterczy za bardzo to wtedy moja samoocena o stokroc wzrasta. :wink:
W Super Linii ostanio wyczytałam, iż ważne jest żeby umieć odkrywać radości, takie drobne...z banalnych rzeczy...zreszta już chyba kiedys o tym pisałam....no i postanowiłąm na wiosne sie do tego stosować, zeby zyc pełniej, żeby się tym zyciem zdazyć nacieszyć, nawet gdy jest pod górkę.....a czesto jest niestety (zwłaszcza z wagą) :wink:
Tak czy owak od 2 dni zero słodyczy....i bez obżarswta, plus ruch (basen miał być dziś ale będzie jednak jutro).....no i to słoneczko....no i mój Ukochany, który na mnie czeka wciąż wiernie.....jest więc OK
:twisted:
POZDRAWIAM GORĄCO!!!!!!!!!!!!!
-
joannnnnn, no nareszcie, kobieto, jestes he he 8) a już się martwiłam. widze, że mimo wszystko jest nieźle, co? cieszę się. u mnie nie najgorzej, na razie jem mało,bo przekłułam warge i jest mi nieco trudno z gryzieniem. sniadanie jadłam pół godziny - bułka i jabło :shock: no, mam nadzieję, już nie znikniesz :P
-
joannnn
gratuluję sukcesiku :)
i trzymam nadal kciuki :)
Buziakihttp://www.gifs.ch/Gemuese/images/gemuese26.gif
-
WITAM!!!
Wpadam z pozytywną dietkową energią :wink: Ty pewnie dzisiaj na basen, a ja dzisiaj lecę na siłownię :lol: I całkowicie się z Tobą zgadzam, że trzeba się czuć dobrze i atrakcyjnie w swoim ciele, nieważne ile się waży! Ja to tak w sumie właśnie mam... akceptuję swoje ciało i nie mam poczucia, że jestem jakoś mniej atrakcyjna, bo te parę kilo mi przybyło :roll: I myślę, że w tym tkwi sekret: jeśli same w siebie wierzymy i czujemy się wartościowe/atrakcyjne/kobiece/seksowne, to inni też nas tak postrzegają. Oczywiście, nie zmienia to faktu, że tych kilku kilogramów chętnie bym się pozbyła :wink:
No i masz całkowitą rację także w tej drugiej kwestii: ja też uważam, że życie do takie puzzle, z których układamy szczęście, to nasza codzienność,w której trzeba umieć je odnaleźć :P
Ale mi się na refleksje zebrało... ŻYCZĘ POZYTYWNIE SPĘDZONEGO DNIA!!! :D