Tak, tak, mam juz dosc... Czy wiecie moze do kogo sie zwrocic z pytaniami...A moze jest wsrod was ktos, kto mal lub ma podobny problem... Mam 25 lat, 157cm wzrostu i 67kg wagi. Jestem i czuję sie za gruba. Moim głównym problemem jest to, ze mam niewilką niedoczynność tarczycy, na która zażywam LETROX 50. Jest to niewielka dawka, po której jednak czuję sie lepiej i jestem w stanie schudnąć stosując swoją własną dietę (czyli jedzenie wszystkiego tylko w porcjach o połowę mniejeszych niż normalnie). Problem jednak w tym, że stosowanie LETROXU na dłuższą metę sprawia, ze moje cykle miesięczne stają sie nieregularne, bardzo sie wydłużają (nawet do 40dni). Gdy odstawiam letrox, wszystko wraca do normy (jesli chodzi o okres), ale szybciej tyję. Czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji? Chodziłam już do różnych specjalistów, ale moje doświadczenie z lekarzami jest takie - każdy tak naprawde zajmuje sie tylko 'swoja' dziedzina, pani endokrynolog leczyla mnie na tarczyce, ginekolog na nieregularne mieszaczki. Wizyta u dietetyka skonczyla sie stwierdzeniem ze najpierw powinnam uregulować swoje problemy z tarczycą. Tylko jak to zrobić, skoro wszystkie te 'problemy' na siebie zachodzą, a nie mogę znależć specjalisty który po prostu 'zebrał' to wszystko i podjął sie mojego leczenia. Czy jest to niemożliwe czy i nie mogłabym schudnąć? Dodam, że w ubiegłym roku schudłam do 60kg, ale zazywalam wtedy letrox. Po kilku miesiacach musialam go na troche odstawic bo po prostu pojawily sie problemy z okresem. Powiem szczerze, ze mam juz tego dosc i jestem tylko ciekawa czy trafialam na marnych specjalistow, czy po prostu tak to juz musi ze mna byc....
Jeśli czyta to ktoś, kto mógłby w jakikolwiek sposób mi pomóc, byłabym tak bardzo wdzieczna za rade... Bardzo prosze...
Ania.