Hej!
Bettii ja moglabym podpisac sie rowniez pod tym, co przeczytalas od Demagorgon, wiec juz wiecej nic nie bede pisac :) Moge dodac,ze ciesze sie,ze jestes nadal z nami i potrafisz przyznac sie do bledu ;)
Pozdrawiam
Wersja do druku
Hej!
Bettii ja moglabym podpisac sie rowniez pod tym, co przeczytalas od Demagorgon, wiec juz wiecej nic nie bede pisac :) Moge dodac,ze ciesze sie,ze jestes nadal z nami i potrafisz przyznac sie do bledu ;)
Pozdrawiam
Podpisuję się także pod tym co napisały moje poprzedniczki :)
pozdrawiam i trzymam kciuki :D :D :D
Hej :!:
Bettii złotko, co tam u Ciebie? Nie przejmuj się już :!: Mam nadzieję, że dzisiaj się do nas uśmiechniesz!
Miłego dnia życzę :!: Nie tylko pod względem dietkowania :wink:
http://sirmi.ic.cz/teddy/210.gif
Jestem :!:
Moje dziecię dało mi troszkę do wiwatu dzisiejszej nocy. :(
Teraz zasnęło więc mogę cosik skrobnąć.
Wczorajszy dzień był zadowalający a to dlatego, że dieta była ale ćwiczeń nie.
Wytłumaczę się dlaczego nie ćwiczyłam, otóż byłam wczoraj u stomatologa, siedziałam 1,5 h na fotelu i do dziś boli mnie pół szczęki. Więc nie miałam już wczoraj sił ani nawet ochoty na ćwiczenia. :oops:
Demagorgon dzięki za odwiedziny i za wsparcie. Jakoś tak jest lżej na sercu człowiekowi jak wie, że ma przyjazne dusze. I za to wielkie dzięki. Będę stosować się do Twojej rady, w złych chwilach będę "krzyczeć" tu na forum, a wy przywołacie mnie do porządku bądź też pocieszycie.
jolcia84, betkam30 dzięki, że jesteście. Zaraz zajrzę co tam u Was słychać.
Pozdrawiam cieplutko
Papatki
Mam nadzieję, że już minęła chwilka słabości , a jak nie to Ci zaraz tu nagadamy. Nie ma się czym łamać , idziemy dalej do przodu zostawiając za soba daleko wpadki. Jest następny dzień i spędzimy go tak jak sie należy: DIETKUJĄC I ĆWICZĄC.
Jesteśmy z Tobą i czekamy na sukcesy. Nie ważne czy są one małe czy duże . Ważne ,że poprostu są. Trzymam kciuki ,tylko nie poddawaj się. :) :) :)
Pozdrawiam Pa Pa :wink:
To ja :!:
Niestety betkam30 chwilka słabości nie minęła. :cry:
Mam ogromnego doła. :evil:
Nie mogę sobie z tym poradzić, chodzę tylko i myślę o jedzeniu. :oops:
Wczoraj wieczorem wypiłam sobie małe piwko na to konto, :oops: tak dla pocieszenia, ale to nie poskutkowało. Jestem zła, rozdrażniona a przede wszystkim wściekła, a co ciekawe to nawet już nie wiem na co tak się wściekam. :mrgreen: Chyba na to, że nie mogę tak jeść jakbym chciała.
Dopadł mnie kryzys. :cry:
Jeżeli jutro waga nie wskaże mniej to chyba się poddam, nie mam już sił.
Moim życiem rządzi jedzenie. :oops:
Wczoraj nie ćwiczyłam i dziś też nie zamierzam, a to dlatego, że stało mi się coś w łydki i teraz mnie strasznie bolą. Chyba przesadziłam z ćwiczeniami. :roll:
Dziś czuje się strasznie, boli mnie głowa, zbiera mi się na wymioty.
Czyli fizyznie i psychicznie u mnie jest do bani. :twisted:
Papatki
Ach BETTI mam Ci wyszczelać po pupie czy co ????????????? Co to ma znaczyć? Przecież wiesz ,że waga czasami nie rusza się przez długi czas. Sama mnie dopingujesz , a z Tobą to co. Nie martw się i dietkuj. A co do ćwiczeń ja też się przeliczyłam i tak mnie noga bolała ,że hej. Zrobiłam 1 dzień przerwy i ból znika. Ty jak potrzebujesz to zrób nawet 2 albo 3 dni. Oby tylko noga przestała boleć. :cry: :D
Nie poddawaj się tylko, dlatego. :shock: Dietkuj nadal przecież waga ruszy.Dla wiadomości: miałam się ważyć w sobotę,ale oczywiście nie dałłłłam rady wytrzymać i wskoczyłam na wagę dziś. I co :shock: Waga pokazała 1 kg mniej, ale to nie pewne.Upewnię się w sobotę.
Tobie też się uda. Głowa do góóry musisz przeczekać ten czas. ALEEEEEEEEE musisz też dietkować i ćwiczyć! SŁYSZYSZ :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
Nie daj sie pokonać tłuszczykowi. Czekam na chwilkę ,aż znów wróci mojadzielna wspieraczka i razem dalej będziemy walczyć, bo przecież jest o co :!:
Pozdrawiam i trzymam kciuki Pa Pa :) :) :)
Hej :!:
Bettii nie narzekaj jak stara baba! Chcesz stracić to co udało Ci się już osiągnąć, co :?: Zgadzam się z Betkam, jeśli naprawdę tego potrzebujesz to zrób sobie parę dni przerwy i zacznij dalej! Jedz więcej, ale nie odpuszczaj sobie ćwiczeń. Nie forsuj się, ale rób to co nie sprawia Ci bólu! Ale przede wszystkiem - NIE PODDAWAJ SIĘ :!: Będziesz potem żałować... A waga na pewno ruszy! Zawsze rusza, tylko trzeba być cierpliwym!
Mam nadzieję, że zostaniesz z nami...
Buziaki!
Hej :!:
Jestem, walczę nadal. :?
Dziś rano weszłam na wagę i zobaczyłam różnicę o 1 kg w dół, cieszy mnie, szkoda tylko, że 1 kg przez trzy tygodnie. :( Lepsze to niż wcale. :mrgreen:
Nadal tkwię w dołku psychicznym, który został spowodowany różnymi problemami, a dieta to ta kropla, która może przelać czarę.
Pociecha to to, że schudłam a inne problemy nie rozwiązały się jeszcze i pewnie tak zostanie, bo gdybym się uparła je rozwiązać musiałabym radykalnie zmienić swoje życie.
A to jest bardzo poważna sprawa i decyzji nie mogę podjąć pochopnie. Muszę przemyśleć wiele spraw na spokojnie, bez emocji.
Tak to już w życiu bywa, raz na wozie a raz pod. :(
Zamierzam nadal dietkować i ćwiczyć, bo przecież ta 6 z przodu już tuż tuż.
Demagorgon, betkam30 dzięki, że jesteście ze mną, że mnie wspieracie i powiecie kilka słów do słuchu. Czasem to jest potrzebne. Mi teraz to nawet bardzo.
Do zobaczenia w poniedziałek
Papatki
Ja tez sie dolaczam i mowie kilka slow do sluchu!!!
Po pierwsze to zadowalajacy wynik 1kg przez 3 tygodnie, ja przeciez mialam 1 kg w miesiac i jakos juz mnie to nie wkurza jak kiedys, ze to za malo :) Trzeba sie cieszyc tym, ze kilosy ida w dol, a nie narzekac, ze za malo!!!!
Mam nadzieje, ze juz pozytywnie podchodzisz do dietkowania i jestes z nami dalej? Trzymam kciuki i zycze wiecej silnej woli :)
Pamietaj, ze zawsze mozesz sie tu wykrzyczec, ale nie wolno Ci sie poddawac!!!!!!!!
Pozdrawiam