Hej Nika,
Wierzę, że ci się uda :) Podobno ta strona potrafi niesamowicie zmotywować. Ja zaczynam dziś, do zrzucenia mam 13 kg tego ciałka, co go niestety czasem za wiele :oops: . Ale wierzę, że mi się uda i trzymam kciuki za nas obie :D
Wersja do druku
Hej Nika,
Wierzę, że ci się uda :) Podobno ta strona potrafi niesamowicie zmotywować. Ja zaczynam dziś, do zrzucenia mam 13 kg tego ciałka, co go niestety czasem za wiele :oops: . Ale wierzę, że mi się uda i trzymam kciuki za nas obie :D
Życze powodzenia i w miare dietetycznego tłustego czwartku :P ...i zapraszam do mnie :wink:
ja tez planuje jednego paczka wliczonego w limit :D i mam nadzieje ze sie to uda :twisted:
udało się :D
wszamałam w szkole jednego pysznego pączusia i to by było na tyle w kwestii świętowania :lol: wiem, że się nie złamię do końca dnia bo nie mam żadnych pączków ani faworków w domu i nie mam zamiaru wychodzić dzisiaj już nigdzie, więc ryzyka że kupię coś jeszcze też już nie ma :D a jak tam u Was? :lol:
Hey Kochane!
No więc muszę przyznać, że nie pisałam, bo było mi najzwyczajniej wstyd ;(
Upadłam (-jadłam), ale podniosłam się.
Jestem już czwarty dzień na diecie... Jestem naprawdę bardzo zdeterminowana... Moja kolacja to nic innego jak 2 filiżanki gorącej czekolady, nie jem słodyczy, lekkie śniadanka i obiadki.
Ogólnie jestem zadowolona ze swojego postanowienia :) Chociaż wtedy też byłam, wiem, wiem... Ale teraz naprawdę dobrze zaczęłam... Będę dążyła do upragnionej wagi... Czuję się o niebo lepiej zasypiając z pustym żołądkiem, ale również czystym sumieniem i w pewnym sensie - spełnieniem :)
Łykam pomone wypełniacze w postaci tabletek... Traktuję je TYLKO jako dopełnienie mojej diety...
Miałam obsesję ważenia się. W jednej minucie raz wskazówki wskazywały mniej, raz więcej...
Moja mamusia to widziała i co zrobiła?
Pomogła...
Wyniosła wagę ;)
Teraz czekam na zupkę - pyszny rosołek :)
Pozdrawiam, napiszcie proszę co tam u Was...
Hey Kochane!
No więc muszę przyznać, że nie pisałam, bo było mi najzwyczajniej wstyd ;(
Upadłam (-jadłam), ale podniosłam się.
Jestem już czwarty dzień na diecie... Jestem naprawdę bardzo zdeterminowana... Moja kolacja to nic innego jak 2 filiżanki gorącej czekolady, jem lekkie śniadanka i obiadki, całkowicie wyeliminowałam słodycze...
Ogólnie jestem zadowolona ze swojego postanowienia :) Chociaż wtedy też byłam, wiem, wiem... Ale teraz naprawdę dobrze zaczęłam... Będę dążyła do upragnionej wagi... Czuję się o niebo lepiej zasypiając z pustym żołądkiem, ale również czystym sumieniem i w pewnym sensie - spełnieniem :)
Łykam pomocne wypełniacze w postaci tabletek... Traktuję je TYLKO jako dopełnienie mojej diety...
Miałam obsesję ważenia się. W jednej minucie raz wskazówki wskazywały mniej, raz więcej...
Moja mamusia to widziała i co zrobiła?
Pomogła...
Wyniosła wagę ;)
Teraz czekam na zupkę - pyszny rosołek :)
Pozdrawiam, napiszcie proszę co tam u Was...
Nikt się nie odezwał :cry:
hej :) małymi załamaniami się nie przejmuj, a po nich jak teraz kontynuuj dietę dalej :) mam nadzieję, że już z nami zostaniesz bez wpadek :) a jesli masz wpadkę to zajrzyj na forum, na pewno pomoże :)
nie wiem tylko czy te filiżanki czkolady to dobry pomysł? jeśli już to może lepiej na śniadanie...
pozdrawiam :)
no właśnie, po upadkach się podnosimy i śmiało idziemy dalej :D
ja też miałam mały kryzys kilka dni temu, trwał 4 dni i teraz boje się wejść na wagę ;) zrobię to dopiero jutro :) ale od 3 dni już jestem z powrotem i jest super :D sto razy lepiej sie czuję niż wtedy gdy sie obżerałam :)
liczysz kalorie czy po prostu sie ograniczasz? jeśli liczysz to jaki masz dzienny limit? :D
powodzenia i wytrwałości! :lol:
Klaudia86 a dlaczego nie powinnam pić czekoladki? Może rzeczywiście coś innego... Tylko co? :( Oby nie wodę, bo ona i tak w wielkich ilościach jest w ciągu całego dnia ;)
Kompletnie pojęcia nie mam, dlatego liczę na wsparcie i poradę :)
Bobsonek Hmmm... Ogólnie liczę kalorię i ograniczam pewne produkty... Wczoraj zjadłam więcej niż zwykle bo miałam ponad 1 300 kca :o l...
Byłam troszkę niezadowolona, dlatego dziś już rygorystyczny post :) i dieta 1000-1100 kcal :)
A jak wam idzie? Jakie Wy stosujecie dietki?
Pozdrawiam serdecznie!