-
Re: Jestem dzielna!
Cześć :))))
Jestem, wróciłam cała i zdrowa i na szczęście w takim samym rozmiarze- chociaż objadałam się niemiłosiernie! Jak zwykle, na czas wyjazdu, udzieliłam sobie dyspensy od diety, no bo co by to była za przyjemność? Teraz zamierzam zabrać się ostro do pracy!
Przede wszystkim witam cieplutko wszystkie nowe dziewczyny :)) Zawsze bardzo się cieszymy, kiedy nasz post się rozrasta!
Narazie nic więcej nie napiszę, bo jestem lekko... zmęczona po wczorajszej imprezie (którą to zaliczyliśmy z zaskoczenia- zaraz po powrocie z wojażów)
Pozdrawiam słonecznie! Małgoś
-
Re: Re: Jestem dzielna!
Witajcie Gwiazdy Montiego!!
Witam serdecznie nowe "przyszle szczuple" kolezanki i powodzenia zycze!
Vjolka - mysle, ze Monti pomoze Ci dojsc do wlasciwego poziomu cukru, bo ja mialam problem zarowno z za wysokim cukrem, jak i bardzo wysokim cholesterolem, a teraz mam wyniki jak z ksiazki. To wylacznie dzieki diecie Montignaca.
Wiecej napisze jutro, bo teraz tylko z doskuoku, ale chcialam powitac nowicujszki i dac znac, ze zyje i chudne :)
Kaska Z
-
Re: Re: Re: Re: Jestem dzielna!
Hejeczka;-)))
Jak zwykle wpadam i wypadam;-) Cieszę się, że Monti ma nowe rusałki;-))) Witajcie! Dobra rada dla początkujących, starajcie się przestrzegać zasad w 100%, szczególnie te osoby, które mają dużo do zrzucenia. Jedna wpadka lubi pociągać za sobą nastepne, a planowane odstępstwa lubią się powtarzać (hehe znam to na sobie przez 3 miesiące wierna muza MM, a potem różnie bywało, hehe ale twarda jestem;-)))
Ice: znalazłam takie sklepy w Krakowie:
Żywność Naturalna Sklep Ekologiczny
ul. Zamenhoffa 1
31 - 028 Kraków
tel. (012) 421 93 53, fax (012) 411 48 68
Eko - Sklep
ul. Krzywa 6
31 - 149 Kraków
tel. (012) 633 66 26
Zielony Sklep
ul. Kremerowska 16
Kraków
Złote Ziarno Sklep z Artykułami dla Diabetyków
ul. Batorego 2
31 - 135 Kraków
Europex S.C. Zdrowa Żywność
ul. Krowoderska 1
31 - 158 Kraków
tel. (012) 632 02 33
Nie wiem czy wszystki istnieją, bo to wiadomość z netu. Osobiście bywam w tym na Zamenhoffa i jest niezły, samoobsługa, można w spokoju poczytać etykiety. Znajome bywają też w sklepie w Biprostalu przy Królewskiej, podobno niezły. Polecam też Sklepik Naturalny na ul. Krupniczej, można kupić zioła, przyprawy, a mąka z pełnego przemiału i inne zdrowe rzeczy też są.
Pozdrawiam,
Kaliope
-
Re: Re: MONTIGNAC*MONTIGNAC**MONTIGNAC***
Witajcie !!
Widzę ,że nie tylko mnie wywalało posta na tamtym wątku,czy jak to nazwać.
Już dwa piękne liściki do Was wypichciłam i przepadły .No może jeszcze dam radę napisać od nowa.Ufff...
Witam noworocznie , ale nie dietetycznie niestety.
Jak co roku oglądałam z mężem koncert noworoczny z Wiednia , a tego nie da się inaczej jak w towarzystwie dobrego szampana i dobrego serka pleśniowego.
Muszę pożalić się na swoją kablówkę ,która skasowała mi kilka ważnych dla mnie programów zagranicznych tłumacząc to zmianą przepisów.Słyszałam i czytałam jednak ,że teraz trzeba wykupić licencje i pewnie nie chcieli wyłożyć kasy.
Zostaje tylko antena satelitarna , a to w bloku i w dużym mieście nie takie proste.
No ale może da się coś wymyślec.
Poza tym w piątek wraca córak z mężem ze Stanów i jadą do
Krakowa dopiero w poniedziałek , no więc same rozumiecie , że trzeba to uczcić .
Jak odbiorę ich z lotniska to sie chyba urżnę z radości , tak sie cały czas denerwuję .Już nieraz wyjeżdżali z domu daleko i latali samolotem a ja tak tego nie przeżywałam.
Do tego ich pies ,który został u rodziców zięcia zchowuje sie nienormalnie.Nie chce jeść, a jest nałogowym łakomczuchem/nadawałby sie na to forum hi,hi,hi/ i chodzi osowiały .A mnie chodzą kretyńskie myśli po głowie.
Przepraszam Was za to biadolenie ,ale musiałam to z siebie wyrzucić.Jest mi trochę lżej.
Czyżyk ma rację , że to forum pomaga nam przetrwać różne kryzysy i dlatego należy pielęgnować nasz wątek aby trwał.
Uroczyście zobowiazuję się jednak ,że od 6.01.2003r wracam do dietki naszej faza I i codziennej gimnastyki 1godz.
O rezultatach będę donosić do czego namawiam kochane koleżanki odchudzaczki.
Całuski Bożena
-
Re: MONTIGNAC*MONTIGNAC**MONTIGNAC***
No i bardzo dobrze właśnie. Każdy chyba sobie (mam nadzieję) odpuścił w tym dniu. No bo jeśli już - to kiedy, do diabła. no! Ale od jutra to już hohoho a może nawet jeszcze bardziej.
Pozdrowionka serdeczne, noworoczne - batory
-
MONTIGNAC*MONTIGNAC**MONTIGNAC***
Założyłam nowego posta, bo tam nie dało sie nic dopisać, mam nadzieje, że wszyscy zauważyli :)
Tak wogóle to witam i na wstepie dzieki za rady :)
Co do owoców wieczorem, to z moim żołądkiem jest raczej ok, z reszta mojego układu pokarmowego raczej też, więc nie wiem, może je zostawie jednak...
A co do mojego jadłospisu, to trzymałam sie go aż do Sylwestra, a potem... Bosze, ty jeden wiesz, co tam sie działo... Sodoma i gomora... Alkohol w różnych postaciach (wódka, piwo, likiery... ps. namieszałam, ale czuję się naprawde dobrze), kanapki z białego chleba, soki słodzone, owocowe, paluszki, herbatniki, sałatki różne i z różnymi rzeczami itd itp ja sama nie wiem, ale bylo tego. Nie panowałam nad tym, a przedewszystkim, to wogóle zapomniałam, ze jestem na diecie i obowiązują mnie jakieś jej zasady. Ehhh bede pokutować...
Dziś też zjadłam juz wszystko chyba, właśnie obalam orzeszki solone :P
ide, nie grzeszcie, pa
-
Re: Re: Re: Jestem dzielna!
Hej dziewczyny!
Cieszę się , że jesteście ze mną ja trzymam się mocno. przestrzegam wszystkich zasad, dzisiaj kupiłam suszone morele i sliwki i będę robić dżemy. Kupiłam również płatki owsiane i żytnie na śniadanka. Schudłam już 4 kg!
-
Re: Re: Re: MONTIGNAC*MONTIGNAC**MONTIGNAC***
Witam Was serdecznie po dluzszej przerwie !
Zycze wszystkim wspanialego Roku - pelnego radosnych, szczesliwych chwil. Zycze zdrowia i wytrwalosci w dazeniu do celow, a przede wszystkim zycze Wam (i sobie), zeby udalo nam sie zrealizowac cel, dzieki ktoremu spotkalysmy sie na tym Forum.
WSZYSTKIEGO NAJSZCZUPLEJSZEGO NA TEN NOWY ROK !!!
no i moje postanowienie noworoczne: wracam grzecznie do I fazy i to nie od jutra, ale od teraz, natychmiast, juz!!!!
Pozdrawiam Was serdecznie i obiecuje zagladac czesciej
Kaska Z
-
Jestem dzielna!
Hej;))
Cieszę sie, że część cór marnotrawnych wróciło z wojaży zagranicznych i krajowym i zasili nasze grono forumowych panienek montiego;)))
Kaliope- dzięki za adresy tych sklepów, ja już zaliczyłam we wtorek ten na Zamenhoffa, rzeczywiście fajny, zakupy zrobiłam tzn makę żytnią razową nabyłam i nawet naleśniki usmażyłam z niej, w sklepie jest tańszy makaron sojowy niż w supermarketach. Widziałam tam chleb z mąki żytniej na naturalnym zakwasie i mam zamiar go kupić, bardziej zgodnego z montim nie widziałam..no chyba że sobie sama upiekę tylko te moje zdolności kucharkie pozostawiją dużoo do życzenia;))) Ten na Krupniczej może w tym tygodniu zaliczę skoro polecasz;)))
Yink- Jeśli na tej stronie znajdziesz informacje, które Cię zachęcą do montiego to książkę "Jeść aby scbudnąć" Montignac'a musisz sobie kupic, żeby dobrze zasady stosować. No i warto poczytac posty tzn zacznij od "Dieta Zuzla"..tam jest dużo ciekawych informacji!!;))
Jedzonko:
w piątek
sn. musli z mlekiem 0,5%
ob. 20 dag orzeszków bez soli, sałatka z pomidorów i ogórków, ser żółty
kol. 450 gr jogurt brzoskwiniowy 0% z musli, surówka z marchewek, 2 naleśniki z serem białym chudym i cynamonem
Sobota:
sn. 7 tekturek z musem jabłkowym, pomidor
ob. puszka tuńczyka, sałatka z pekińskiej z ogórkiem i pomidorem, pół serka "Sekret mnicha"
kol. surówka z marchewek i 450 gr jogurt 0% truskawkowy z musli
Hmmm jak widać jadłam dużooo i smacznie hehe dogadzałam sobie na maxa i ile wlezie zwłaszcza w piątek;))
Dziś było ważenie i mimo wszystko -1 kilo czyli mam 61 kilo żywej wagi;)))
Brakuje mi kawki z kofeinką..pijam bez i czasem mleczka dolewam do niej ale odwyk od kofeiny czuję.
Dzisiejszy jadłospis podam jutro ale słowem wstępu już napiszę, że czekolada mleczka light pół tabliczny pożarta została! Apetyt mam straszny ostatnio..ale głodna nie jestem bo jem az zaspokoję głód..szkoda tylko, że innych produktów nie wybieram, postanawiam poprawę;)))
Pozdrawiam
Ice
-
Re: Re: Re: Re: Re: Jestem dzielna!
> wiem ze teraz wytne jak filip z konopi>
;)) nie smiejcie sie tylko ze mnie prosze >
wprawdze probowalam sie tego dowiedziec wczesniej >
ale nikt nie chciela mi odpisac>
na czym polega dieta MONTIGNACA?>
prosze nie pozostawiajcie mojej prosby na uboczu >
serdecznie pozdrawiam i dziekuje bardzo za odpowiedz bede naprawde wdzieczna ;))
POZDRAWIAM SERDECZNIE ***
-
No i mamy Nowy Roczek;-)
Witajcie Kapłanki Montiego!
Dzięki za tak miłe przyjęcie po długiej nieobecności... Zaczął się nowy rok i pewnie z nim tysiące postanowień, ja sobie dałam spokój z postanowieniami, których najczęściej i tak nie dotrzymywałam. Parę marzeń i chęci zapisała, ale bez żadnych obietnic zobaczymy co z tego wyjdzie.
Na razie trzyma się bardzo ładnie super restrykcyjnego Montiego w I fazie. Mój pan mąż postanowił przejść także na Montiego, co mnie bardzo cieszy, bo nie trzeba będzie różnych zakupów robić, tylko w lodówce będą same dozwolone rzeczy. Od Aniołka dostałam grill elektryczny i teraz już jest totalne szaleństwo grillowania, rybki są pychotka;-)
Mam nadzieję, że Wam też dobrze idzie. Zmykam zrobić sobie chlebek chrupki z pastą sojową.
Pozdrowionka,
Kaliope
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Jestem dzielna!
No przecież masz odpowiedz. Musisz tylko poszukać.
Zajrzyj na stronę www.montignac.prv.pl. Musisz układać sobie posiłki w określony sposób nie łacząc węglowodanów z tłuszczem i spożywając węglowodany o niskim IG.Wszystko znajdziesz na tej stronie i w ksiązkach , których tytuły Ci podałam.
-
Re: Re: No i mamy Nowy Roczek;-)
Cześć dziewczyny!
Nie pisałam przed Sylwestrem, ponieważ wykonaliśmy z mężusiem całkiem spontaniczny wyskok na imprezę. Była to impreza na wsi- bal z muzyką żywą (chociaż nie organową :))), na który miejsca wykupiono już miesiąc wcześniej. Do tej pory nie wiem, jak my to zrobiliśmy- jakiś niesamowity fart! Pomysł powstał w wigilię Sylwestra, a już następnego dnia bawiliśmy się na balu! Było ODLOTOWO!!!
Nie dość, że jedzenie było super dobre i w porażających ilościach (dlatego zapomniałam o diecie...), to koszt imprezy wyniósł 180 zł za parę (w tym szampan i pieczone prosię jako punkt kulminacyjny wieczoru). Dużo by o tym pisać- powiem tylko, że jeszcze do dziś nie odzyskałam głosu...
Mam nadzieję, że wy również bawiłyście się wspaniale i nabrałyście sił do dalszej walki! Moje postanowienie noworoczne, to odzyskać figurę sprzed 4 lat- czyli 60-62 kilo- do wakacji. Mam nadzieję, że nie będę miała z tym kłopotu, chociaż rozpoczęcie prawdziwej walki muszę odłożyć o dwa tygodnie. Jutro wyruszamy w góry i nie ma sensu, żebym się tam męczyła, zwłaszcza że czeka nas stołowanie się u góralki (jak jadają górale nie muszę chyba nikomu mówić; pocieszam się faktem, że będziemy aktywnie spędzać czas- może się uda pojeździć na nartach?- więc napewno sporo spalę). Chociaż to już nie te czasy, kiedy się jeździło pługiem :D He, heee,hee!!! Oj, wtedy, to sie spalało! Potrafiłam dwa kilo zrzucić w ciągu tygodnia, jedząc przy tym, jak smok! No ale coś za coś- teraz przynajmniej mogę, po dniu spędzonym na nartach, chodzić o własnych siłach :))))))))))))))
Kochane moje- jeśli się jutro nie odezwę, to znaczy że już czasu nie stało. Muszę kończyć, bo pakowanie czeka. Zresztą, z tymi szponami (pozostałość sylwestrowa...) to itak za dużo nie napiszę, bo ciągle mi się wciskają dodatkowe literki... Pozdrawiam was cieplutko i do zobaczenia za dwa tygodnie!
Czyżyk
Ps. Marewko- witam cię serdecznie! Ja ciebie dobrze pamiętam, bo zaczynałyśmy w tym samym czasie. Cieszę się, że wróciłaś!
Zazdroszczę ci tej córci- tak ci ładnie i delikatnie dała do zrozumienia, że ci się przytyło :)
-
Re: Re: Jestem dzielna!
Witajcie,
cosik weny twórczej mi brakuje ostatnio... Dieta mi narazie bierze w łeb, bo ciągle coś się dzieje na forum towarzyskim... A to imprezka, a to wypad do kina ( z kubełkiem popcornu :((( , to znowu kolacja z klientem z Francji (to wczoraj). Kiedy ja się poprawię?!! Wiem, że nie jest dobrze odkładać do jutra, ale za dużo mam tych tzw. okazji. Sama na siebie jestem wściekła ale niebardzo potrafię teraz z tego wyjść. Jak tak dalej pójdzie, to znowu przytyję :(((
Narazie nic nie piszę o swoim menu, bo o czym tu pisać? Ja to dopiero jestem córa marnotrawna!!!
Pozdrawiam i proszę dajcie mi jakiegoś solidnego, wirtualnego kopa- a najlepiej kilka- bo sama z tego nie wyjdę!
Czyżyk
-
Re: Re: Zgroza - cukier w kiełbasie!!!
Czesc Dziewczyny,
Melduje, ze sie grzecznie trzymam, czego i Wam zycze.
Dzis bedzie rekordowo krotko.
Pozdrawiam
Kaska Z
-
Re: Re: Re: Zgroza - cukier w kiełbasie!!!
Witam wszystkich
W wakacje nalezalam do grona monti wyznawczyn ale potm musialam na jakis czas zrezygnowac. Teraz powracam do was z waga taka sama jaka byla tego wspanialego dnia kiedy sie do was przyłaczylam. Nie bede juz nawet pisac co sie dzialo ze mna podczas tych kilku miesiecy .. dodam tylko ze waga leciala w dol by potem wracac do gory. Hm.. kilka dni malego jedzenia a potem nadrabianie (szczegolnie wieczorami)
Dlatego wracam do was i mam zamiar zrzucic ok 4 kg i zejsc do wagi 52kg.
Mam nadzieje ze przyjmiecie mnie do swego szanownego grona. Hm.. alez ze mnie corka marnotrawna ( nominuje siebie do tego zaszczytnego tytulu :P)
No i teraz tak .... ksiazke Montiego ma kuzynka wiec przez ok 7 dni bede zdana na to co pamietam, na to co przeczytalam itp
Jutro planuje zjesc
-jabłko (
-sniadanie (pol godz. po) - jogurt bez cukru i tłuszczu + chlebek CHABER żytni
-obiad - mintaj z warzywami
-kolacja - brukselka w sosie pomidorowym
Co wy na to? Moze byc? Mam nadzieje ze dostane odpowiedz do jutra :P
OK.. to ja mykam
Pozdrawiam wszystkich
Papa
-
Re: Zgroza - cukier w kiełbasie!!!
Hejeczka;-))))
To znowu ja;-) Mam dzisiaj urlop i napad weny twórczej, więc znowu co nieco napisze, zanim mnie porwie w swoje szpony mroczna praca;-)
Ice - Krupniczą bardzo polecam, nałogowo chodzę do tego sklepu, dzisiaj się też wybieram, bo skończyło mi się Montimusli, więc muszę uzupełnić zapasy. Mają tam wielki wybór m.in. pysznych ziółek i fantastyczną herbatę zieloną z różą. Herbatka zielona też pobudza, więc jak jesteś na odwyku kofeinowym to jest jak znalazł. Chleb dozwolony można kupić w piekarni Pawlak pod Halą Targową, ten sklep z pieczywem jest jeszcze na Starym Kleparzu i Karmelickiej.Chleb żytni, okrągły, rewelacja i po dokładnym przepytaniu pań okazało się, że jest zupełnie dozwolony. Ja niestety nie mogę za często jeść chleba, bo mam zastoje wagowe wtedy, ale 1-2 w tygodniu szaleje;-))))
AniaP - ser do pizzy się nie nadaje, mąka to węglowodany, a ser tłuszcze nawet ten najmniej tłusty ma 13%, więc raczej odpada. Może jakaś niby pizza??? Hmmm spód z bakłażana grillowanego, a na to warzywa, mięso i ser???? Hmmm z naleśnikami nie mam pojęcia, ale na chłopski rozum to mąką i jajka nie bardzo. Może lepiej zrobić omleta??? Tam nie musisz dodawać mąki. Potraktować jako posiłek tłuszczowy i zjeść z czym się chce.
Czyżyk = może metoda małych kroczków zadziała, nie rzucaj się hurra od razu na MM, bo potem masz sama do siebie pretensje, że się nie udaje. Spokojnie odstawiaj pewne rzeczy np. popcornu w kinie jeść nie musisz, zawsze lepiej zapakować trochę orzeszków jak lubisz jeść w kinie;-) Kolacje służbowe też można jeść jakieś w miarę dozwolone. Daj sobie jakiś czas na powrót do MM, bez wściekania się na siebie i pretensji.
Bladymis - no niestety większość naszych wędlin jest be. Lepiej samemu kupić sobie kawał mięsa i upiec z ziołami, lepsze niż wędliny kupne, zdrowsze i przynajmniej wiadome co jest na talerzu. Sama rzadko jadam wędliny, czasami w sałatkach, ale poza tym nie czuję potrzeby. Wolę kawałek cielęciny z grilla, albo dobrą rybkę;-)))) Powodzenia w zmaganiach z MM i pytaj, w miarę możliwości służymy radami;-)
Pozdrawiam serdecznie,
Wasza muza;-)
-
Zgroza - cukier w kiełbasie!!!
Koleżanki i koledzy (ale chyba tylko jeden rodzynek tutaj na tym forum)
Jestem początkującym (bardzo początkującym misiem - raptem od zeszłej środy) Monitmaniakiem. Dietka bardzo mi się podoba - bo w pewnych częściach składa się z takich produktów które uwielbiam.
Wcześniej ktoś pisał tutaj, że nasi rodzimi producenci cukier sypią do śledzi.
Ale jest duuuużo gorzej - nasi producenci wędlin cukier dodają do kiełbas!!!Naocznie sama stwierdziłam.
Była to sucha kiełbasa z dzika, którą do ręki wzięłam i jakoś tak nawyk mi się wyrabia co by po tych składach okiem przelecieć - i.....ech szkoda słów.
Uważajcie więc jeszcze bardziej na to co nam w łapki wpada w naszych sklepach.
KasiaZ. - dziękuję bardzo za list.
I Wam wszystkim dziękuję za to że jesteście :)
W chwilach zwątpień będę Was zaczepiać - dziękuję.
-
Re: Jestem dzielna!
Hej,
Odzywam się po całym tygodniu, prawie bez wpadek. No właśnie, na innym forum wyczytałam, że można jeść pizzę (z odpowiedzniej mąki) ale bezmięsną. Moje pytanie - a co z serem do pizzy. Piszecie też o naleśnikach, dajecie do nich jajka ? czy możne ? Cały czas dręczą mnie takie pytania.
W sobotę zrobiłam rodzine kurczaka wg. podanego tu przepisu a wniedzielę właśnie ulepiłam pizzę (z erem?!).
Poza tym tardycyjnie płatki, własny chleb (to na śniadanie zamiennie) i ryba po grecku (bez marchewki na kolację)
2 tydzień zakończyłam kolejnym kg. mniej więc chyba mimo moich wątpliwości nie jest tak żle. No ale jescze 6 mniej by się przydało.....
Pozdrawiam,
Annia
-
Re: No i mamy Nowy Roczek;-)
Witajcie Montignaczki!
Nie wiem czy ktoras mnie jeszcze pamieta, bo widze duzo nowych "twarzy" w watku.Jesli pozwolicie - przypomne sie - ewa, na montim od kwietnia do konca lata schudlam jakies 12 kg. Hm....od tego czasu 5 kilogramow do przodu :((Zaczelo sie od drobnych grzeszkow, po ktorych stwierdzalam - no ten monti jest rewelacyjny, tak mi wyregulowal przemiane materii, ze teraz mimo obzarstwa wcale nie tyje. Oczywiscie do czasu :)) Obzarstwo odbilo sie tymi 5 kg, ktore przybyly nie wiem nawet kiedy, to tak jakbym wieczorem sie wazyla i wszystko bylo ok, a rano ze zdumieniem stwierdzila dodatkowe 5 kg.Pewnie tez mialyscie kiedys takie czary mary:)) He, he fajnie sie usprawiedliwiac. Moje wymarzone dzinsy, ktore kupilam sobie latem sa teraz nieco ciasnawe i jest to wystarczajaca motywacja zeby znowu przystapic do walki. Tym bardziej, ze po okolo 2 tygodniach przestawiania sie monti staje sie calkiem przyjemny i latwy. Dodatkowo, moja 12 letnia corka ostatnio bardzo mnie prosila, zebym znowu troszke "pomontignowala" - bo mamusiu tak ladnie wygladalas latem. A wiec dla corki i moich dzinsow znowu zaczynam :) Poprzednio sama ukladalam sobie jadlospis, a raczej improwizowalam od posilku do posilku, byle jedzenie bylo zgodne z montim, teraz ( w koncu zima to okres lenistwa) korzystam z ksiazki "Szybko i szczuplo", w ktorej na koncu podane sa gotowe zestawy kolacyjne i wytyczne sniadaniowo-obiadowe. Sniadanie - musli wlasnej roboty z mlekiem 0%; II sniadanie/obiad wasa z twarozkiem, warzywa lub na tlusto: czyli rybka (wedzona, sledz w oleju) albo jajka lub wedliny z warzywami, ser; III posilek - z ksiazki.
Mam nadzieje ze mimo zimowej pory dam sobie rade :))
Wam, w nowym roku zycze samych sukcesow w walce z soba i tluszczykiem!
pozdrawiam serdecznie
ewa
-
Re: Re: Re: Re: No i mamy Nowy Roczek;-)
Postanowiliśmy wyjechać w niedzielę, dlatego opiszę jeszcze swoje wczorajsze i dzisiejsze papu. Wczoraj:
I- sałatka: pomidor, ogórek, marchewka, sałata, papryka, por, słodka cebulka+dressing koktajlowy (gotowiec), ser
II- trzy surówki: z marchewki, z kapusty kiszonej i z kapusty czerwonej+kotlet z mielonej cielęciny- pół na pół z duszoną cukinią i porem (niestety panierowany).
III- Sledzie w oliwce z duuuużą ilością cebulki+ jeden ziemniak (na usprawiedliwienie powiem, że zjadłam go w skórce, więc znacznie go "ulepszyłam")
Dzisiaj:
I- wędzony łosoś- chyba z 10 dag
II- to, co wczoraj
III- sałatka warzywna z serem (to dopiero będzie)
Przymierzam się, żeby zrezygnować z kawy bo ewidentnie mi szkodzi. Narazie staram się ją ograniczyć i zaczęłam pić Inkę z mlekiem. Smakuje, jak rozpuszczalna, tyle że ja nigdy nie przepadałam za rozpuszczalną kawą...
No i tak wygląda moja dietka. Po powrocie planuję powrót do ścisłego przestrzegania Montignaca. Narazie stopniowo się wdrażam. Na wyjeździe postaram się nie napychać niedozwolonym ale naprawdę nie wiem, co mi z tego wyjdzie.
Buziaki dla wszystkich:)))
Ps. Witaj Kasieńko- mam nadzieję, że tym razem to już z nami zostaniesz, co?
-
Re: Re: Re: No i mamy Nowy Roczek;-)
Witam dawno nie"widziane" kolezanki!!!!
Pozdrawiam Was cieplutko i tez Montignacuje (prawie I faza)
To znaczy pomalutku sie wciagam, ale bede grzeczna.
tymczasem sie odmeldowuje, bo noc w pelni a mnie sie oczka zamykaja
Kaska Z
-
No i mamy Nowy Roczek;-)
Hej;)
Od jakiegoś czasu podczytuje Waszego posta no i cóż..myślę że "dojrzewam" do Montiego;) Mam dość tych wszystkich nieskokalorycznych diet i restrykcji, głodu, nerwów itp rzeczy, które na dłuższą metę nie sprawdzają sie..no i jojo. Chcę sobie znaleść jakiś sposób, metodę żeby jeść i nie tyć (no jak narazie to schudnąć chcę) mam pozytywne przykłady jak np moja koleżanka schudła na montim i sobie go chwali pod niebiosa;))
Zastanowiłam się..
Przemyslałam sprawę i doszłam do wniosku, że warto spróbować! co ryzykuje?? NIC;)
Zabieram sie do studiowania Waszych postów, książkę będę miała na dniach i start;)
Tylko z indeksem IG mam problem bo co znajdę to mało produktów jest, jeśli posiadacie jakieś rozszerzone tablice IG to bardzo prosze o maila, będę bardzo wdzięczna także za wskazówki i rady, początki są trudne:)
Pozdrawiam
Ice
-
Re: Re: Zgroza - cukier w kiełbasie!!!
Hej;)
Czatgirl witam i witam wszystkich nowych wyznawców;))) Hehe Monti jest jednak górą bo prędzej czy później każda córa (i synek) marnotrawny powrócą na łono wyrozumiałego Montiego;)))
Kaliope- w tym tygodnu udam sie tam do sklepu, może jakieś cudeńko wypatrzę sobie, już sie doczekać nie mogę, a z chlebkiem to ja też raczej przesadzać za często nie moge ahh;)))
Moje naleśniki to: mąka żytnia razowa, mleko 0,5 %, woda, sól, odrobinka sody oczyszczonej i dodałam kurkumy żeby ciasto ładny żółty kolor miało. Wyszły OK jak na pierwsze naleśniki w życiu..smaczne są i zgodne z Montim;))
Żarełko:
niedziela
sn. 3 jabłka
ob. pierś kuraka z serem żółtym, sałatka z pekińskiej ze śmietaną, pół tabliczki czekolady mlecznej light!
kol. surówka z marchewek, mintaj, pomidory z serem żółtym, kefir 0% tł
po 22 zjadłam duże jabłko
poniedziałek
sn. chleb razowy Nowakowski z musem jabłkowym i pomidorami
ob. łosoś z teflonu, sałatka z pekińskiej z pomidorami i ogórkiem kiszonym, ser żółty
kol. marchewki, 450 gr jogurt naturalny 0% tł z musli, a póżniej dodatkowo z 10 moreli suszonych.
Bladymis - no to ja już napawdę nie wiem co Ci producenci wyprawiają! Jak ja bym chciała żeby sklep Montiego w Krakowie otworzyli!!
Przyuważyłam że staję sie nałogową pożeraczką marchewek..codziennie je chrupię, w nałóg mi to wejdzie kurka wodna;))
Pozdrawiam
Ice
-
Re: Re: Re: Zgroza - cukier w kiełbasie!!!
Witam wszystkich
Dzisiaj moj pierwszy dzien na MOntim. Chyba poszlo dobrze
Menu:
10: jabłko
10.30: jogurt 0% bez cukru i 4 kromki chleba CHABER
15.30: jabłko
16: pierś z kurczaka pieczona i pomidor z ogórkiem
19.30: brukselka i galaretka z dorsza + jogurt
Co myslicie? Bylo OK?
Aha.. mam pytanko. Pamietam ze trzeba jesc na 21 posilkow chyba 14 weglowych. Czy to oznacza ze caly czas mam wcinac ryz, makaron (wszystko dozwolone oczywiscie) i warzywa? A tłuste tylko np. na obiad?
Aha... jecie jogurt Bakoma light? Zawieraja słodziki a nie cukier. A co z serkiem wiejskim?
No to tyle dreczacych mnie pytan na dzisiaj.
Z gory dziekuje
Czatgirl
-
Re: Re: Re: Re: Re: No i mamy Nowy Roczek;-)
Witajcie Montisłonka;-)))
Cieszę się, że ekipa nam się ładnie rozrasta i "stare" Montiniaczki wracają (Marewa;-))))) buziaczki, KaśkaZ;-))) pamiętaj, że jak będziesz grzeszyć to dostaniesz w śliczny łebek)...
Na razie jestem pełna zapału, zabrał się jeszcze raz za czytanie książki Montiego dla kobitek, hmmm troszkę mnie załamuje, bo odradza soczewice w I fazie, a ja uwielbiam soczewicę, cieciorkę i różne takie cuda. Choć jak zwykle nasz guru jest mało konsekwentny, najpierw informuje, że soczewica w I fazie jest be, a potem w propozycjach posiłków białkowo-węglowodanowych dla fazy I soczewica jest. Trochę mnie to wszystko zakręciło, postanowiłam, że będę bardzo restrykcyjnie przestrzegać fazy I, bez odstępstw i żadnego pobłażania, bo to do niczego dobrego nie prowadzi. Piszę do Was i jednocześnie podczytuje pl.misc.dieta, które zostało opanowane przez Monitgnakowców, hehe jesteśmy górą. Właśnie sobie tak gdybam, że już tak długo jestem fanką Montiego, a ciągle coś nowego się dowiaduje, niesamowite;-)))
Marewa dobrze, że do nas wróciłaś, pobędziesz sobie miesiąc na ortodoksyjnym Montim i spokojnie będziesz biegać w dżinsach, specjalnie dla córci;-))) A propos spodni, widziałam się z przyjaciółką po ponad roku niewidzenia (ech mieszka za granica L ), która na mój widok powiedziała: wow jesteś w spodniach i super wyglądasz;-))))) To był balsam dla mojej zmaltretowanej duszy i zmotywował mnie do dalszej walki, spotkamy się znów za parę miesięcy i wtedy będę jeszcze cudniejsza;-)))
Czyżyku baw się dobrze w górach, szalej na nartach ile możesz, Monti wybaczy CI grzeszki za to szusowania po górskich stokach;-) Też ograniczam picie kawy, w prawdzie mnie nie szkodzi, ale przestawiłam się na picie kawki tylko w kawiarniach, a w domku bezkofeinowa z ekspresu, a poza tym herbatka zielona i czerwona.
Dobra nie zanudzam dłużej, wracam do czytania...
Cmokasy,
Kaliope
-
Re: Jak to jest wlasciwie z tymi proporcjami?
Hejka :))
Zeżarło mi wczoraj naprawdę długiego posta i jestem wściekła! Nijak nie mogłam wysłać wiadomości, a teraz nie mam siły pisać o tym, co wczoraj...
Kalio, przemyślałam sobie to, co mi napisałaś- i wzięłam sobie do serca. Przestałam bazować na wyrzutach sumienia a skupiłam się na małych krokach, żeby znów sie wdrożyć. Jadłam zgodne śniadania (mieszanka różnych sałat z dodatkami- przeważnie kawałek jakiegoś sera. To pozostałości z mojej wyprawy do ojczyzny naszego guru :))). Wczoraj było już O'K, tylko na kolację niestety zjadłam kawałek białego chleba. Tak mi zapachniał, że się poprostu poddałam...
Wczoraj zjadłam:
I- sałata z serkiem pleśniowym
II- łosoś z rusztu i bukiet gotowanych jarzyn (to w restauracji, kiedy reszta towarzystwa zajadała się pizzą...), herbata
III- serek kozi fromage z jogurtem i fruktozą
III- grilowana, chuda kiełbaska z dużą ilością cebuli i warzyw, tyle że z kromką białego chleba...
Dzisiaj:
I- sałata, 4 kromki Wasy z pastą sojową, kawa
II- gulasz ziołowy, sałatka z pekińskiej, papryki, ogórka, pomidora i cebuli, zupa grzybowa czysta
III- jeszcze nie wiem
Czatgirl- miło, że wróciłaś:) Mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej? Co do jogurtów Bakomy, to z tego co pamiętam mają jakieś niedozwolone dodatki (jakiś zagęszczacz chyba ?). Ja jadam tylko jogurty Leader Price, bo mają owocowe bez tłuszczu i cukru i naturalne beztłuszczowe. Innych dozwolonych w swoim mieście nie spotkałam. Serek wiejski możesz jeść ale wg. mnie jako osobny posiłek (jest tłusty).
Batory, Bakunia- gdzie was wywiało??? Smutno mi bez was... Chlip, chlip...
Bladymis- witaj i wpadaj jak najczęściej :)
Aniu, pojawiaj się częściej i pisz o swoim menu.
Ice, nie chcę być wredna ale nie za dużo u ciebie tego żółtego sera? A o tej czekoladzie, to już nawet słowem nie wspomnę... :))
No to pa! Małgoś
-
Re: Re: Jak to jest wlasciwie z tymi proporcjami?
Czesc wszystkim !!!
AniuW - tą informacje tez znalazłam gdzies w naszej Biblii no i jeszcze na stronie o Montim. Sama nie wiem jak to jest. Dlatego pytalam. Z reszta u mnie zazwyczaj i tak sniadanie i kolacja sa weglowe wiec obiadki mam zawsze tłuste :)
Czyzyku - milo mi Cie ponownie widziec (czytac). Dobrze widziec starych znajomych :) Co do Bakomy to zjadłam (sklad wydawal mi sie ok) i nie zostawilam dowodu w postaci opakowania wiec nie moge juz teraz sprawdzic co tam bylo :) A jesli juz o jogurtach mowa to ja wcinam SANOK. Tez owocowe i tez bez cukru i tłuszczu. Te z Leader Price tez znam i tez podjadam ale mnie SANOKowe smakuja jakos lepiej :P
Hm.. zastanawia mnie ten serek wiejski (ok 3% tłuszczu). Rodzinka regularnie zajada wiec sie zastanawiam co z tym fantem zrobic i z czym to zjesc :P Hehe, no sama juz nie wiem.
Aaa... no wlasnie co z serkami topionymi? Patrzylam na sklad Hohlandu (nie wiem jak sie pisze) i nie widzialam niczego groznego.. no ale moze mi sie jedynie na wzrok rzucilo (tak jak z tym jogurtem).
Dzisiaj mialam jakis taki dziwny dzien i jadłam troche dziwnie. Nie jestem pewna czy miedzy posilkami byly 3,4 godz. odstepu.
Sniadanko : jogurt Bakoma LIght i Jogurt Naturalny + duuzo kromek chrupkiego chlebka ( nie wiem co mnie tak opetalo, straszny mialam apetyt rano)
Obiadek: 2 jablka, 2 mandarynki, 2 marchewki (hehe, surowizna.. nie mialam czasu gotowac)
Kolacja: serek wiejski (skusil mnie) i dorsz w galrecie (powtorka z wczoraj :P)
Jakos malo sie nas zrobilo :( Gdzie reszta ekipy?
Caluje... Czatgirl
-
Re: Re: Re: Jak to jest wlasciwie z tymi proporcja
Cześć!
Założyłam nowy wątek pod tym samym tytułem ,bo tu trudno wejść.
Zapraszam,Bakunia
-
Jak to jest wlasciwie z tymi proporcjami?
Nie wiem Czatgirl skad masz te wiadomosci o ilosci i proporcjach posilkow. Ktora ksiazke posiadasz?
Wiadomo, ze sniadania powinny byc przewaznie weglowodanowe. Z ksiazki "Jesc aby schudnac" mozna wyczytac ze:
"Aby zachowac harmonie w spozywaniu w ciagu tygodnia daniach glownych nalezy jesc:
- 3 razy w tygodniu - mieso (lub wedline)
- 3 razy w tygodniu - kurczaka
- 1 do 2 razy w tygodniu - jaja
- 3 do 4 razy w tygodniu - ryby
- 3 do 4 razy w tygodniu - "dobre" weglowodany (produkty peolnowartosciowe, warzywa straczkowe) jako dodatek do dan glownych wymienionych wyzej"
W ogole to wpadlam zeby wszystkich pozdrowic i przypomniec sie odrobine:).
Niestety nie moge nic powiedziec o produktach, ktore sa na polskim rynku.
Pozdrawiam serdecznie:)
-
3 Strona ?????
Czy to azali prawda ? 3 STRONA ? Gdzie jesteście kobiety ?
Zgłaszam się po świętach. I melduje co mnie przybyło 2 kg. Był to zmasowany atak kiełbasy (tzw. swojskiej zakupionej przez moją ciocie), pomidorowej ze śmietaną i makaronem oraz podobnie zrobionej grzybowej :( ale co tam było pyszne ale teraz do roboty !
Monti jest ze mną ale (jak już wspomniałam) musze tez nauczona doświadczeniem ograniczyć kalorie....
Wczoraj:
Dwa jajka, pomidory
karp gotowany w jarzynach, dwa plasterki sera żółtego
chleb graham z chudym białym serem, garść suszonych śliwek
Dzisiaj
Mleko z otrębami (musze :( z tzw. przyczyn szczególnych ), jogurt nat. bez cukru
pierś z kurczaka z grilla z surówką z pomidorów z łyżką oliwy
????
Dzień w okolicach 1000 cal.
Monika
-
Re: 3 Strona ?????
Hop,hop hop co tu tak pusto!!!!????
Ja też się nie odzywałam , bo jakos nie byłam w nastroju do rozmowy, ale codziennie tu zagladam.
Witam wszystkie "stare" montigniaczki KaśkaZ,Marewa,Kaliope czytam wątek Montiego od kwietnia , ale dopiero od jesieni czynnie się udzielam.
Pamiętam Was doskonale .Mam nadzieję ,że wróciłyście tu na stałe.
Święta pożegnałam 3,5kg +, ale 1,5kg odrobiłam wczorajszym dniem oczyszcającym.
Reszta do kasacji niestety w dłuższym czasie.
Wróciłam do ćwiczeń - 1godz. codziennie.Jeżdżę na rowerku , ćwiczę na kręgosłup i brzuch i chodzę na stepterze.
Od dzisjaj Monti 1-sza faza , niestety z liczeniem kalorii / najwyżej 1500/.
Dzisiejsz żarełko to rano owoce , w południe 2 kromki grahama z wędzonym tunczykiem i sałatką z pomidorów , ogórków i cebuli , 0 17-tej smażony łosoś z kalafiorem i .sałatą. Ok. 20- tej przewiduję jogurt 0% i ew. jakis owoc.
Wyszło mi ok. 1600kcl.
Myśle ,że jutro będzie lepiej.
Panienki Montiego , do dzieła odzywajcie się , bo spadłyśmy na 4-ta stronę.STRASZNE !!!!!!
Ściskam Bożena
-
Re: Re: 3 Strona ?????
No, nie, jak sie tak nie bawie. Napisalam dziś z roboty pokrzepiajacego i jak na mnie długiego posta i go nie ma! Ale pracuję w takiej firmie , gdzie dostęp do świata jest ściśle ohasłowany i często gęsto przerywany. Więc pewnie to jest przyczyna iż nie zawsze to co utworzę nie ukazuje się. NO! A więc, dobrze, że już nie jesteśmy na 4 stronie. Będę tu wciąż zaglądać i czasem pisać , aczkolwiek na razie niespecjalnie się montignakuję. Może z wiosną mi to wróci?
Pozdrowionka - batory
-
Re: Re: Re: 3 Strona ?????
Cześć.
A ja nadal Montiakowo.
Wczoraj - śniadanie stałe ostatnio: 2 kromki razowca jedna z chudym serem, druga z jamem z suszonych śliwek :), jogurt nat. bez cukru
Obiad: masa fasolki szparagowej, gotowana pierś
Kolacja - no niestety wypadła mi impreza: sałatka z tuńczyka i fasoli, żółty ser, wino i niestety odrobina zapiekanki z ziemniaków, kiełbasy i sera.
No ale trzeba przyznać że ziemniaki jadłam pierwszy raz od Świąt i nie planuje w najbliższym czasie
Zaczęłam sobie ćwiczyć. W poniedziałek aerobik (1h), wtorek 15 min stoper i brzuszki - 15 min, wczoraj - nasiadowa impreza
Monika
-
2 Strona ?????
Hej;)
Coś tu mały ruch jakoś ostatnio...pobudka:)
Ja dziś wybieram sie na zakupy, książka przeczytana i od jutra zaczynam, mam nadzieję że błądzić nie będę zabardzo, jeśli coś będzie "nie bardzo" to o korektę proszę..te początki!;)
Ice
-
Re: Pooooomoooocyyyyyy
Witajcie wszystkie wyznawczynie Montiego!
Swietnie ,żę nas przybywa , bo już martwiłam sie , że nam wątek padnie.
Aniu napewno Cie przygarnimy , a nawet jako weterankę i znawczynie naszaj wiary będziemy bezwstydnie wykorzystywać .
Ciekawa jestem ile udało Ci się schudnąć i w jakim czasie.
Ja trenuję z Montim od marca , ale niestety niekonsekwentnie , ale i tak jest minus 14 kg.
Któraś z Was pytała o tablice IG . Na poście ZUZEL były adresy , ale nie zapisałam .
Ja radzę przyjąć taka zasadę:
Wsztstko co słodkie /słodycze, ciasta,lody/ , z białej mąki , biały ryż , mączyste lub b.słodkie owoce mają napewno wysoki IG. Natomiast wszelkie ziarna, nasiona, warzywa , mięso , nabiał , wiekszość owoców mają IG dozwolone.
Sama sie do tego stosuję .
Moje dzisiejsze menu - rano owoce, po ćwiczonkach musli wg Montiego z jogurtem 0% , lunch spora kromka razowca z pełnego przemiału z musem jabłkowym z fruktoza własnej produkcji i plasterkiem białego sera 0,5% tł. , kolacja - łosoś z kalafiorem i sałatą ./przed 18-taa./
Miałam nic już nie jesc , ale ok.21 -ej tak mnie ssało , że zjadłam dwa plasterki szynki z indyka i dwa serki babybel.
Razem ok.1500kcl.
Co na ten skład doświadczone montigniaczki , bedę wdzieczna za komentarz.
Do tego godzina ćwiczeń owinęta w folię.
Było super.
Całuski Bożena
-
Pooooomoooocyyyyyy
Dziewczyny,
Mam nadzieje, ze mnie zyczliwie przygarniecie i bede mogla razemz z Wami czcic i praktykowac naszego guru Montiego.
Sposob odzywiania sie wedlug niego jest niezawodny, ale niestety, jezeli sie go zdradzi, odbija sie to kilogramami dodtakowego ciala.
Ja piekna i odchudzona (dzieki Montiemu oczywiscie), szalalam w czasie wakacji kulinarnie i nie tylko. Po powrocie zauwazylam tylko 1 kg wiecej na mojej wadze. Niesety, szaleje do tej pory i tych kilogramow tyle sie nazbieralo, ze jest mi naprawde wstyd.
Jestem teraz gruba, brzydka i w ogole zalamana. Moje proby powrotu do poprzedniego sposobu odzywiania, koncza sie objadaniem wieczornym (czym popadnie).
Mam nadzieje znalezc wsrod Was powierniczki i pomocniczki w tej wlasciwie niedoli.
Dajcie jakis maly znak, ze moge byc z Wami. Strona "grubasow" pomogla mi poprzedniego roku bardzo. Wahalam sie zeby tu wrocic, ale nie mam chyba nic do stracenia (oprocz kilogramow:)).
Pozdrawiam wszystkich i KaskeZ., z ktora sie juz kiedys spotkalysmy na tej stronce.
Bede sie odzywac i sprobuje nie otworzyc szafki w kuchni, w ktorej sa lakocie mojego syna.
Pozdrawiam raz jeszcze:)
-
Re: Re: Re: Pooooomoooocyyyyyy
Chciałabym zaczać stosować diete Montignac, przeczytałam juz ksiązkę, ale mam jeszcze pare watpliwosci. Mam nadzieje, ze je rozwiniecie.
Otóż bardzo lubie zupe sojowa. To jest granulat sojowy z bulinem warzywnym z kostki. Soja według Montiego jest ok, ale bulion z kostki nie jest czsem zakazany?
Bardzo dziekuje za ewentualne uwagi.
Kasia
-
Re: Re: Pooooomoooocyyyyyy
Witajcie;-))))
Właśnie wróciłam z zakupów, które w 100 % są zgodne z Montim;-)) Jak dobrze, że Tesco jest czynne 24 h i mogę sobie robić nocne zakupy.
AniaW. wsparcie z naszej strony masz zapewnione, a jak za często będziesz latać do szafki kuchennej to wirtualne kopy masz jak w banku;-) Jeżeli chodzi o podjadanie to powinnaś zawsze mieć w domku jakieś owocki i warzywa, a także np. morele i figi, jak Cię ogarnia chęć zjedzenia czegoś słodkiego to jest jak znalazł (hehe ja ostatnio dostałam amoku i nic nie było, więc wygrzebałam parę kawałków śliwek z musli własnej roboty, przy tym jedzeniu byłam jako ten Kopciuszek co wygrzebywał groch i szybki mi przeszło).
Bakunia ja także ograniczam ilość kalorii, nie jakoś niewolniczo, jak mi nie wyjdzie to nie załamuję się, ale staram się nie obżerać. Jeżeli chodzi o twoje jedzonko, to raczej jedzonko tłuszczowe jest wieczorem niewskazane, więc ta szynka i serek jest beee. Jeżeli wieczorkiem jestem głodna, to zjadam jogurt albo piję mleczko albo jakieś warzywko, ewentualnie mandarynka (1 szt. a nie pół kilo, jestem maniak mandarynkowy i potrafię się przyssać i zjeść za jednym posiedzeniem kilo).
Moje jedzonko:
Dzisiaj:
I: sok pomarańczowy, potem musli z mlekiem
II: jabłko, pół godzinki później 3 deseczki Wasy, serek biały chudy, kefir
III: fasola biała w sosie pomidorowym, papryka
Wczoraj:
I: pomarańcza, potem musli z jogurtem
II: sałatka z brązowego ryżu, tuńczyka, ogórków kiszonych
III: słonecznik, orzeszki (hehe beznadziejna jestem)
Przedwczoraj:
I: sok pomarańczowy, potem musli z kefirem
II: sałatka z soczewicy, papryki czerwonej, cebulki, selera naciowego
III: pierś z kurczaka w curry z grila, surówka z kapusty pekińskiej, surówka z marchewki.
OK tyle mojego menu wystarczy;-)))))))))
Całuski z zimnego Krakowa,
Kaliope
-
Pomoc dla początkującej;))
Cześć:)
Od soboty staram sie jeść zgodnie z Montim i mam nadzieję, że błędów nie popełniłam..a jesli tak to proszę o poprawki w jadłospisie..będę bardzo wdzięczna, a jeśli macie jakieś wskazówki lub sprawdzone sposoby na początek montiego to napiszcie:)
Mam nadzieję, że z montim pozbędę sie zbędnych kilogramów!!!:)
Żarełko wczoraj:
SN: jabłka i mandarynki
OB. wątróbka smażona z cebulką, brukselka i trochę makreli wędzonej
K: duży jogurt brzoskwiniowy 0% tł i cukru z musli (zgodne z montim) i marchewka
Dziś:
Sn. jogurt naturalny 0% tł z truskawkami mrożonymi i fruktozą
OB: schabowy z serem żółtym i sałatka z kapusty pekińskiej, papryki, cebuli z odrobinką śmietany (jogurtu mi zabrakło niestety ale smietana chyba jest ok w tym połączeniu)
K: a nie wiem jeszcze jaka;)
Taki był mój jadłospis, jak narazie to trochę czasu mi zajmuje "planowanie co zjem" bo wprawy nie mam co wolno a co nie..no i nie szaleję z kaloriami oczywiście..jak narazie 1100 kcal i chcę stopniowo zwiększać (za radą Pana Montiego;)))
Pozdrawiam
Ice
ps. nigdzie nie mogę dostać chleba, który byłby zgodny z montim, zawsze jakieś paskudztwo w nim siedzi!! a obleciałam już geant, carrefour i real..a może w Krakowie nie chleba takiego "jak monti nakazał" hehe pan i władca:) Jeśli znacie jakiś chleb to dajcie znać!:)