-
Witam Witam
Cudownie jest wejśc na wagę i widzieć tę czerwoną kreseczkę przed 7 a nie za nią :) :)
Nabrałam od razu motywacji za dziesięciu :) hihihi:) Ale muszę przyznać ze moje ostatnie kryzysy były chyba dlatego, że strzałeczka stanęła na 70 i nie chciała się ruszyć :)
Zeusko - W Gliwicach na szczęście mamy Teatr Muzyczny i tam muszę przyznać, repertuar jest całkiem do przyjęcia. Choć muszę też przyznać , że wczorajsza "Wesoła Wdówka" miała niezbyt fajną obsadę - ale i tak mi się podobało :)
Poza tym nie jest daleko do Bytomia do opery
Dziewczynki Kochane!!!
Serdecznie dziękuję wam za wsparcie i trwanie przy mnie podczas dietkowania :)
Jestem pewna, że bez was by mi się nie udało :)
Titka - idę "o zakład" że tobie tez się uda :) Mi przejście przed 7 zajęło 6 tygodni :)
Jedno wiem - BYŁO WARTO :!: :!: :!:
jolcia - dziękuję, że tak często do mnie wpadasz :) to bardzo miłe
joannnnnn - miło cię widzieć ponownie :)
Dziś nie będzie bilansiku bo byłam u tesciowej na imieninach (ale się nie objadałam!!! ) i nie chce mi się poprostu obliczać :oops: :oops: :oops:
Buziaczki
-
Witajcie! :)
Agabi ciesze sie razem z toba ze masz juz szostke z przodu jeszcze troche i osiagniesz wymazona wage.U mnie tez waga spada jest juz 65 kg bardzo mnie to cieszy.Jeszcze troche i ja osiagne swoj wymazony cel 53 kg.Jak tam minol dzionek bo u mnie ok nie objadalam sie i byla piekna pogoda a to daje mi duzo energi.Zycze milego wikendu. Pozdrawiam :)
-
hello Agatko
Ja tez wczoraj wybralam sie z moim M. na wypad do knajpy i mnie namówił na pizze. Zjdłam 2 kawałki i myslalam, ze pęknę. Popilam to wszystko piwem i juz mam wyrzuty sumienia :( :oops:
ale za to dzisiaj pojeździłam na rowerku (tylko 250 cal) , zrobilam ponad 100 brzuszków i mam nadzieje, ze troszke spaliłam, bo mokrusienka byłam ...
Dzisiaj jade do zdroju pospacerowac na świerzym powietrzu, mam nadzieje, ze niedziele spędzę aktywnie :lol:
Życzę udanej niedzieli
Buziaczki
Titka
-
HEJ! HEJ!
Trochę mnie nie było... ale chciałam jeszcze raz pogratulować, więc...
GRATULUJĘ!!! GRATULUJĘ!!! GRATULUJĘ!!!
Cieszę się razem z Tobą spadkiem wagi! :D Tak ładnie sobie dietkujesz... je też planuję najbliższe dni znowu ładnie zadbać o swoje posiłki :lol:
Trzymaj się cieplutko! :P U mnie za oknem niestety mgła i szaro-buro... ale w duszy już wiosna :D Kiedy wreszcie zjawi się słońce za oknem? :shock:
-
Agabie super!! życzę dalszej wytrwałości
Zeuska masz rację żeby stracić 1kg trzeba zmniejszyć spożycie energii o 7000kcal, cyzli jeśli chce się schudnąć ok 0,5kg tygodniowo, trzeba codzienną dietę zmniejszyć o 500kcal, jeśli o 1kg o 1000kcal. Dane te wyczytałam z książeczki "diety odchudzające" napisaną przez żywieniowca E. Gulińską, wydaną przez Prószyński i s-ka. A te 620kcal spalone podczas snu to taka miła pocieszka ;)
Ponieważ przy moim wybistnie siedzącym trybie życia (nie licząc aerobików) potrzeba mi ok 1700kcal, będę chudła przez sto lat :'( A dokładniej: teoretycznie potrzeba mi 10tygodni na zrzucenie 5kg, przecież ja nie dam rady :/ 10tygodni na 1200kcal???[/b]
-
Witajcie! :)
Agabi jak tam po wikendzie nie objadalas sie za bardzo bo ja w sobote zjadlam troche wiecej,ale wczoraj juz sie ograniczalam a waga stoi.Dobrze niech spada po malutku tak ma byc.Widzialam ze u ciebie jest spadek to super ciesze sie razem z toba i bede cie wspierac.Milego dnia zycze.
Pozdrawiam :)
-
Witam wszystkich!!!
Przeczytałam uważnie wasze losy odchudzania :)
Z zazdrością czytam o waszych efektach!!
Ja tez bym tak chciała:/ cały czas próbuje stosowac diete i nic:(
Czy mogłabym do Was dołaczyć??
Może wasze wsparcie by mnie zdopingowało:)
Coś o mnie: jestem studentką i każda walka z nauką kończy się zwiększeniem masy ciała:( Waże 73 kilogramy (nigdy nie myślałam ze osiągnę taki wynik;( ) a chciałabym zrzucic 10 kg:/
Pomożecie???
-
Aka co mogę powiedzieć, sama jestem dopiero na starcie- 4 dzień diety. Może niewłaściwie zabierałaś się za dietowanie? Do odchudzania także trzeba podejść z głową i nie spodziewać się cudu po tygodniu czy dwóch. To długotrwały proces. Mogę ci powiedzieć co ja robię (wydaje mi się że jest to sensowne), więc zdecydowałam się na dietę 1200kcal (na 1000kcal nie dałabym rady, a po co się zniechęcać porażką) a do tego 4 razy w tygodniu chodzę na aerobik i na step, które trwają ponad godzinę. Nie jem żadnych słodyczy, tłustych wędlin i mięs, białego pieczywa. Skoro jesteś studentką to pewnie na twojej uczelni są fakultety w postaci aerobików, stopu czy basenu na które można chodzić za darmo, lub za niewielką opłatą. Jeśli zdecydujesz się na te zajęcia spróbuj brać l-karnitynę, daje "pałera", nie jest szkodliwa bo wiem że biorą ją sportowcy z azs z mojej uczelni. I nie myśl stale o diecie i jedzeniu !!! pomyśl że zaczełaś się racjonalnie odżywiać.
My-kobietki z forum możemy cię co najwyżej wesprzeć słowami, ale jeśli ty sama się nie uprzesz, że tym razem schudniesz to żadne słowa ci nie pomogą.
Życzę silnej woli, wytrwałości i wiary w sukces.
-
Aka123 2 miesiące temu też zaczynałam z z pdobną wagą - 73,6 - teraz ubyło mi 9,3 kilo:) Uda się także i Tobie:*
-
Witajcie! :)
Aka123 ja zaczynalam z waga 70kg w tej chwili jest 65,5kg a dzieki temu forum jestem bardzo zmotywowana i wiem ze strace jeszcze wiecej kilogramow, bedziemy cie wspierac zobaczysz ze waga i u ciebie zacznie spadac.Ja mam jeszcze do zgubienia ok 13 kg i wiem ze tym razem mi sie to uda.
Agabi a co tam u ciebie nic ostatnio nie piszesz,jak tam twoja 6 z przodu spada waga pewnie jeszcze troche i mnie przescigniesz,ale u mnie spaba po malutku.Zaczelam znowu cwiczyc bo ostatnio to mi sie nie chcialo,musze wyrobic sobie troche miesni a zwlaszcza na brzuchu.
Pozdrawiam :)
-
Ale sie cieszę ze odpowiedziałyście:)
Z takim dziwnym uczuciem wczoraj pisałam. Ale teraz zaczynam sie motywować.
Mam taki problem że ostatnio całymi dniami jestem poza domem. Wróciłam teraz...a już wypadało by nie jeść:/ A moje wieczorne jedzenie to problem numer jeden:(
Jednak jak widze takie wyniki to i mnie sie uda!!!! :D
Jakbyście mogły mi napisać coś o obiadach:) co jecie... ???
-
Hej, jestem pierwszy raz na tej stronce, ale musze powiedzieć, że bardzo bardzo mi się tutaj podoba,
swoje odchuszanko zaczęłam 8 marca, zrzuciłam narazie tylko 1 kilogram :cry: ale wierze, że jakoś to poleci.
pozdrowionka :D [/b]
-
Aka ja puki co wcinam jakieś mięsko: kurczak, schab lub ryba a do tego daję jakieś warzywka z mrożonki, surówek nie chce mi się robić. Jak mi się to znudzi to zrobię sobie jakiś makaron "fit"-lubelli z warzywnym sosem, albo ryż basmati. Nie przepadam za gotowaniem, więc idę po najmniejszej linii oporu. Podpowiedzi szukam w "dietach odchudzających" to taka książeczka wydawana przez poradnik domowy, kupiona w taniej księgarnii za całe 2,5pln.
Wieczorem jem jogurt naturalny 200ml z wkrojonym do niego bananem, jabłkiem lub pomarańczą, niedługo mi się to znudzi więc trzeba będzie wynaleść coś innego.
Chyba sobie zrobię jakąś sałatkę jutro.
-
Witam wszystkich serdecznie :)
Dziewczynki Kochane - nie było mnie troszkę bo poprostu nie miałam czasu.
Weekend minął mi niestety mało dietetycznie. Moge się usprawiedliwiać
tylko tym, że nadchodzi u mnie czas tych naszych kobiecych przyjemnych dni - a wtedy
mam apetyt iście wielki i nieograniczony :(
Najgorsze jest to, że pada mi zazwyczj też samopoczucie i sięgam po wszystkie "zakazane" smakołyki :(
Nie było tak tragicznie jak w zeszłym miesiącu ale nie mogłam się tym razem oprzeć
serniczkowi i czekoladkom :( Zjadłam całą bombonierkę - aż 175 g czekolady!!! :oops: :oops: :oops:
Koszmar :( brrr
Mam jednak nadzieję, iż taki jednorazowy wybryk mi nie zaszkodzi. :)
Poza tym kochane, zapomniałam wam napisac,że od 12 dni pije herbatkę System Slim Figura - Herbapolu. Nie wiem, czy to działa rzeczywiście spalająco, ale na pewno poprawiła mi się przemiana materii i nie mam wzdęć. A miałam z tym problem na początku dietkowania.
Nadal ćwiczę na orbitku choć przyznam się, że ostatnie 4 dni nie robiłam brzuszków :(
i troszkę mniej ćwiczyłam :(
Ale dziś już nadrabiam :)
:arrow: Spalone 300 kcal na orbitku i 100 brzuszków wykonane :)
sasetka - nawet nie wiesz jak sie cieszę, że tak często tu do mnie zaglądasz :) buziaczki
Titka - zaglądaj zaglądaj - musimy się dalej trzymać mimo tych kilometrów :)
erix - miło cię znowu widzieć :) niedługo cię odwiedzę :)
Anczyskovelzimna - co to jest 10 tygodni??? Na pewno dasz radę!!! Poza tym nie zyj w stresie i jak nie dasz rady na 1200 to przejdź na troszkę więcej. Ja kiedy mam cięzkie dni robocze - jak je nazywam - to potrafię zjeść nawet 1600 - porostu będziesz to wiedziała. Ja kiedy potrzebuję więcej kalorii to czuję się poprostu słaba :)
Aka123 - witaj u mnie :) miło cię widzieć i możesz być pewna, że będziemy cię dopingowały!! A to naprawdę działa:)
Poza tym w myśl komunistycznego hasła propagandowego: "pomożecie??!! - POMOŻEMY !!" :D :o :lol:
LadyDevil - dziękuję za odwiedzinki :) zapraszam częściej :!: :!: :lol:
magdos - Witam cię serdecznie i zapraszam do mnie częściej - dziel się z nami swoimi osiągnięciami :) a my cię będziemy wspierać :)
Wrócę teraz na chwilkę do pytania Aki. Jeśli chodzi o obiady to ja jadam zwykłe stołówkowe :) Mam wykupione obiady na stołówce szkolnej i poprostu gdy jest coś bardzo kalorycznego to jem tego mniej. Szczerze powiem, że nie chciałoby mi się gotowac jakiś specjalnych obiadków :)
No i pilnuje aby moja kolacja nigdy nie była później niż o 19.00, a śniadanka jadam dość obfite (ok 2 kromek chleba lub musli do tego kawa i herbatka slim ). Jadam też drugie śniadania w postaci jabłek lub jogurtów light albo piję fit warzywny :)
I to by było na dzisiaj chyba już wszystko :)
Do następnego razu i dziękuję Wam za odwiedzinki :!: :!: :!:
-
-
Jedznie na mojej stołówce zeszło na psy, a pozatym podrożało, w zasadzie to dobrze- nie ma pokusy.
-
Witam!
Dawno mnie nie było na stronce i chyba z miesiąc nie rozliczałam się ze zjedzonych i spalonych kalorii - i to był mój błąd, bo przestałam chudnąć... :( Ale od dziś jestem znowu z wami (jeśli pozwolicie :roll: ).
Trzymam za Was i za siebie kciuki! Razem raźniej i co sama mogę potwierdzić skuteczniej :D
P.S. Podam jeszcze krótką historię mojego dietowania:
66kg po powrocie ze stypendium i rozpacz, ale mocne postanowienie poprawy
64kg po wakacjach
potem długo waga stała w miejscu
Nowy Rok i odkrycie diety.pl i 62kg ...
miesiąc przerwy (choć starałam się trzymać w ryzach) i waga w miejscu
i teraz powracam, by dotrwać do wymarzonego 58kg :oops:
-
Ja też pije herbatki z Herbapolu-no cóż....są bardzo smaczne...ale jak dla mnie nie skuteczne :( a pije je juz od 3 tygodni. Jednak bede je pic nadal..bo są dobre.
Ja dziś jestem po 2 dniu diety, sama świadomość że zostałam "wysłuchana" :) pozwoliła mi nie jeść wieczorem:D A to narazie jest problem nad którym chciałabym najbardziej popracować!!! A i były brzuszki....
Dziękuje za podpowiedzi kulinarne!!!!
Tu jest link do ćwiczeń na brzuch!!! od razu uprzedzam że bolesne..ale i bardzo skuteczne http://www.sfd.pl/temat144665/
Testowane przez koleżanki...ja ćwiczyłam 14 dni i koniec....wiecej nie daje rady:):):):)
A i nie mam wagi :) chyba musze pomyśleć o zakupie...ale to za jakieś 2 tygodnie może...sama nie wiem....
Dobrej nocy!!!!!!!!
-
A propos herbatek z herbapolu, to wydaje mi się, że pomagają. Piłam przez 3 tygodnie i mimo diety (połączonej z ćwiczeniami) nie zwolniła mi przemiana materii. Natomiast jak przestałam, to przez tydzień czułam się opuchnięta. Ale to pewnie moja wina, bo piłam 1, potem 2 (pychotka :D ), a nie dotrwałam do 3, która podobno stabilizuje. Ale dziś do nich wracam :) Dzięki, że mi o nich przypomniałyście!
Aha! Też nie jadłam wieczorem! :D
-
Witajcie! :)
Dzionek dzis paskudny ale jakos musimy sie trzymac wiec wpadlam zeby powspierac wszystkie forumowiczki.Ja wczoraj tez troszke pocwiczylam brzuszki.Dzis zato mialam szybki 20 minutowy spacer wiec mysle ze troche kalori spalilam.Ta moja waga chyba cos oszukuje,bo pokazuje wiecej niz jeszcze kilka dni temu a moze po prostu moje wysilki poszly na marne i musze zaczac od nowa.Mam nadzieje ze bedziecie mnie wspierac. Pozdrawiam i zycze milego dnia :)
-
a ja w sumie nie wiem co mam robic i za bardzo co jesc....nie moge jesc tylko po 1000 klaorii dziennie bo trenuje i chyba umarlabym z wycienczenia albo z glodu...poradzcie mi cos:((( ja sie na tym nie znam
-
Witam
Dzisiejszy bilans 1504 / 1436 (zjedzone / spalone)
Nie jest źle ale podejrzewałam że będzie gorzej. Mam bowiem dzisiaj "dzień żarłoka" :oops: :cry: :oops:
Poza tym dobija mnie pogoda iście wiosenna :) deszcz deszcz deszcz :(
Anczyskovelzimna - u mnie stołówka jest ok - może dlatego, że to świetlica szkolna :) A dzieciaczki muszą jeść dobrze :) Czasem jest coś co mi nie podchodzi -ale wtedy poprostu nie jem :)
misiali - witam Cię serdecznie i cieszę się że do nas dołączyłaś :) :P :D wpadaj jak najczęściej - będzie raźniej :)
Aka123 - Miło, że decydujesz się zostać :) Fajnie będzie się dietkowało w tyle duszyczek :) zapraszam jak najczęściej :)
sasetka - będzie dobrze :) wagi domowe maja to do siebie że potrafią w ciągu 2 minut pokazać 30 wyników :( :wink: Ja też dziś weszłam i się przeraziłam, bo znowu zobaczyłam 7 z przodu :!: :!: :shock: :shock: Ale od razu sobie to wytłumaczyłam, że poprostu woda w organiźmie też waży :( A nasze babskie dni mają to do siebie że wagowo tez nam dokuczają :(
kasi3k - Witam cię :) Jak nie wiesz co robić to poprostu zostań z nami :) Jedz tyle ile potrzebujesz (ale nie więcej) i po paru dniach zauważysz ile mniej więcej potrzebujesz dziennie zjeść kalorii żeby nie czuć głodu i nie słabnąć. Ja potrzebuję ok 1200 ale jak ćwiczę intensywnie to czasem zjadam 1600. Do tego nie potrafię się sztywno określić, co do dziennej dawki, więc jest ona u mnie ruchoma :) Dzięki temu się nie stresuję i chyba dlatego też mi się udaje :)
Poza tym Babeczki muszę wam powiedzieć że UBYŁO MI W BIODRACH 3 CM !!!
HI! jakoś nie przyszło mi wcześniej do głowy się mierzyć a tu taka niespodzianka :)
No i mój mąż zauważył, że nie mam już na pośladkach pomarańczowej skórki :)
Czyli zaczynają już chyba być widoczne efekty mojej dietki :) Zobaczymy co będzie dalej :)
Pozdrawiam serdecznie :) Buziaczki
-
Kasi3k 1000kcal przy treningu to za mało. Pytałam moją kobietkę od aerobiku czy 1200kcal to nie za mało przy intensywnym ćwiczeniu 4 razy w tygoniu, odpowiedziała że to tak "nie za bardzo", że troszkę za mało, ale na upartego przy moim wybitnie siedzącym trybie życia ujdzie. Tylko trzeba coś koniecznie zjeść po treningu.
Moją dietkę i mój step dziś szlag trafił, wpadły koleżanki z urodzinowym tortem, potem piwko i się uzbierałao ponad 1500kcal... buuuuuuuuuuuuuuuuuuu.
-
Tak ja zostaje!!!!
Mam nadzieję że jak najdłużej i z efektem. Dziś 3 dzień za mną..narazie jadałam po 1000 kcal ale jeszcze nie wiem czy mi to bedzie służyć. Ogólnie tragicznie znoszę obecną pogodę..no jak nie śnieg to teraz deszcz...jestem zmęczona. Staram się jeśc jakieś witaminki..może sie uda to przetrwać :)
Wracając do tematu herbatek, ja ogólnie mam słaba przmianę materii więć nie moge być uznana za ogół...a nie pomogły mi tak jak np. herbatki z senesem :) :) które pewnie wiecie jakie mają właściwośći...staram się ich nie pić za często bo znowu boję się że całkowicie rozreguluje sobie organizm. Jak macie jakieś pomysły na poprawę przemiany...chetnie przeczytam!!!
A teraz ide zrobić parę brzuszków...Buziaczki!!!!!
-
Chce schudnac!!!!
Czesc wszystkim!!! Mam problem !!! Pomozcie!!! Mam okropny nawyk podjadania!!! Moze ma ktos z Was recepte na to??? wydaje mi sie ze to jest moj glowny problem z utrzymanie odpowiedniej wagi!!! Czekam na Wasza pomoc!!! :oops:
-
Aka123 ja tez mialam duze problemy z przemiana materii. Mnie pomogl najpierw regulax do ssania (ochyda, ale mozna sie przyzwyczaic i w koncu to tylko raz na noc :? ) oraz namaczane sliwki. Wieczorem zalewasz trzy suszone sliwki wrzatkiem i rano wypijasz, a sliweczki zjadasz. Bardzo fajnie reguluje przemiane materii. Wiem, ze jeszcze picie na czczo przegotowanej wody z cytrynka pomaga, ale w tym jakos nie wytrwalam... Moze znowu sprobuje?
Pozdrawiam!
I radze uwazac z tym senesem. Zostaw go sobie na naprawde wyjatkowe sytuacje.
Aha! Ten regulax wystarczy jesc przez tydzien, a potem spokoj na co najmniej pol roku :D
-
HEJ! HEJ!
Gratuluję ubytku centymetrów!!! :D SUPER, że widać efekty! W końcu o to także nam chodzi :wink: Życzę miłego popołudnia!!! :P :P :P
Pa! Pa! Pa!
-
a ja dziś już zawaliłam diete :? :( masakra!!! i tak ze mna jest!!! brak mi konsekwencji....ale postaram się dalej walczyć....zaraz ide na spacer bo piękna pogoda :D:D:D
miłego popołudnia
-
Witam Dziewczynki :)
Aka123 - miło, że zostajesz :) I nie przejmuj się zawaliskiem :) Kazdemu się zdarza.
Powiem ci że ja tez ostatnio "zawalam"{ bo sięgnęłam po słodycze, ale tak to już jest. Przecież trzeba żyć i nie będziesz się masakrować bo nie o to w tym chodzi. Ja dałam sobie ROK na powrót do wagi sprzed pierwszej ciąży. Gdybym zaczęła rygorystycznie sobie wszystkiego odmawiać, to daję głowę, że moja dieta trwa pół dnia :)
Może nawet jeszcze krócej :) :!: :!:
Ja poprostu jem wszystko, ale w rozsądnych ilościach :)
noooo... może nie wszystko.... przestałam "wyskakiwać" na hamburgery i nie zamawiam już pizzy :) raz w tygodniu :shock: :) - ale trzy tygodnie temu byłam z mężem na obiedzie w Pizza Hut - i żyję :) :)
Acha! i przestałam pić napoje gazowane, choć i tego sobie czasem łyknę :)
Mamy dni gorsze i lepsze. Motywuje jednak fakt,że się przed samą sobą rozliczasz ze zjedzonych i spalonych kalorii - no i trzeba się pochwalić każdym grzechem na forum (ale obciach!!!! hihihi) - mnie to pomaga :) :) (jak sobie pomyślę że mam napisać że wrąbałam kawał sernika to ups!!!! :shock: :oops: :oops: :oops: ) I pocieszam się myślą że jeszcze dwa miesiące temu zjadłabym go dwa razy tyle :)
Tak więc: trzymaj się mocno i nie poddawaj - ja jestem z tobą (inni pewnie też :) )
Anczyskovelzimna - miło że wpadłaś :)
Morelka01 - witam cię serdecznie !! :) Jeśli chodzi o podjadanie to ja też mam ten problem. Rozwiązuję go za pomocą płątków kukurydzianych lub fitness (nestle), suszonych owoców lub teraz już "normalnych" owoców i warzyw. Kroję sobie na kawałki do miseczki i podjadam powoli :) A czasem sięgam do szafki ze słodyczami i poprostu "bycham" dzieciom jakąś małą czekoladkę :) :oops: :oops: :oops:
Wpadaj tu częściej a będzie ci łatwiej - w grupie zawsze raźniej :)
misiali - miło, że się pojawiasz :)
erix - widzę, że przed wyjazdem odwiedzasz znajomków :) Miłej zabawy ci życzę :)
Titka - gdzie jesteś??? http://www.gifownik.pl/gify_gifownik_lut/3d/8.gif
Buziaczki
-
Agabie DZIEKI ZA RADE !!! WYPROBUJE GDY ZLAPIE MINIE CHEC NA PODJADANIE:p POZDRAWIAM!!
-
Witajcie! :)
Widze ze robi sie naz coraz wiecej fajnie latwiej bedzie sie nam wspierac na wzajem.Dzis u mnie po poludniu bylo piekne slonko za mialam ochote isc na spacer ale nie mialam z kim bo samej to mi sie nie chcialo.No ale o brzuszkach nie zapomnialam zaraz zrobie serie bo musze spalic troche kalori,mialam dzisiaj dola :cry: i przez to wszystko objadlam sie jak swinka az mi wstyd :oops: :oops:
Mam nadzieje ze chociaz wam idzie lepiej trzymam kciuki.
Pozdrawiam. :)
-
Właśnie wróciłam z aerobiku, nawet nie czuję się specjalnie zmęczona- karnitynka działa. Co najdziwniejsze zjadłam to tej pory tylko 930kcal i wcale nie czuję się głodna, ale pewnie do wieczora poczuję głód. Mniam jogurcik z całą wkrojoną pomarańczą.
Ech.. u mnie nawet nie ma gdzie wyjść na spacer. Syf dookoła.
Aka spokojnie, to się zdarza każdemu. Pomyśl że skoro jest tu tyle kobiet, które dają radę to ty też dasz!!! Mój wczorajszy dzień też jest zawalony: tort, piwsko, chipsy. Ale nie chciałam już świrować z dietą. Raz się zdarzyło, trudno. Do końca diety jeszcze daleko, więc ten raz w porównaniu w tymi czekającymi mnie tygodniami (mam nadzieję że podołam) dietkowania ma niewielkie znaczenie.
-
No ja wróciłam ze spacerku :D
Już dziś postaram się nic nie zjeść...więć nie było by tak źle z tymi kaloriami...ale się oszukuje :)
misiali kupiłam tabletki :) :) :) one jak rosołki wyglądają :) :) :) dzięki za radę...tyle że one głownie są z senesu:)
Anczyskovelzimna ja załatwiłam kalorie dziś w podobny sposób jak ty wczoraj....zaczynam kończyć studia...i coraz chętniej spotykamy się w gronie grupu :/
Pozdrowionka dla wszystkich!!!!
A nie wiem czy się chwaliłam ze nie mam wagi :/ pozostaje mi tylko nadzieje :wink: :wink:
-
Aka też kończę studia, ze strachu przed tym co będzie po studiach mam ochotę iść na jeszcze jedne, ale nikt mi ich nie zasponsoruje już. Wczoraj odpuściłam bo wpadły koleżanki ze spóźnionym tortem urodzinowym, więc powiedziałam "Anka nie świruj i nie rób cyrku, w końcu urodziny ma się raz w roku, a ten tort i tak jesz " z kontrolą" ".
Aka może lepiej nie rób tak, że nic nastepnego dnia nie jesz. Zjedz te przepisowe 1000kcal czy 1300kcal czy ile tam sobie założyłaś, ale poćwicz tego dnia więcej.
Kiedyś przed studiami, gdy wyglądałam na kobietę ciężarną (otyłość brzuszna) postanowiłam się odchudzać, co sprowadzało się do tego że dalej smutki zabijałam żarciem, zero ćwiczenia, ale kupiłam sobie właśnie taką herbatkę z senesem. Nie był to dobry pomyśł. Po pewnym czasie pojawiła mi się krew w kale (sorry za taką fizjologię). Wystraszyłam się i dałam sobie spokój.
Jutro joga, ciekawe czy dam radę cokolwiek zrobić, to będą moje pierwsze zajęcia.[/b]
-
Cześć!!
Ja znów zaczynam dopiero moje zmagania z wagą, bo jak zwykle wiosna mnie zaskakuje z nadliczbowymi kilogramami... ech... W tym roku to jednak już nie przelewki, strasznie mnie przybyło, niestety... :cry: jednak wierzę że jeszcze nie wszystko stracone... No a ponieważ w grupie zawsze raźniej więc postanowiłąm napisać :) Trzymajcie i za mnie kciuki, oby tym razem to nie był słomiany zapał... Jeszcze się odezwę, mam nadziejęże z pierwszymi sukcesami!!!! Papa!!!!
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...3a5/weight.png
-
Anczyskovelzimna to nie że bym chciała nie jeść-tylko dziś wieczorem juz nie chiałąm...ale się mi nie udało.
Ale nic....jescze nie jest tak żle. Pozatym pocieszam się ze nie jem słodyczy narazie :)
Problemy i rozterki mam takie jak ty :) aż miło poczytać...i też bedą urodziny ale bez tortu. Bedą pewnie za to inne kalorie :D :D :D ale raz się żyje!!!
Pozdrowienia dla wszytkich!!!
Idę ćwiczyć :) ;)
-
Jejku!
wchodze i oczom nie wierze - ale się temacik rozwija :) :)
Fajnie, że jesteście Babeczki, bo bez was byłoby ciężko :)
Ja dziś zgrzeszyłam okrutnie - zeżarłam na kolację i to po 21 :!: :!: dwa sanwicze :oops: :oops: :oops:
Teraz mam wyrzuty sumienia i mi przykro (ale nie aż tak bardzo :wink: )
Jutro bedzie lepiej :)
Buziaczki - lecę do wyrka bo oczka mi się kleją
-
Agabie Ja we wtorki kolację jem po 20:00, bo tak późno wracam z aerobiku.
[/b]Aka super że ci się udaje nie jeść słodyczy, bo bardzo dużo.
Spadam na zakupy.
-
Witajcie! :)
Jak tam mninel dzionek bo u mnie ok byla piekna pogoda dopiero teraz zaczol padac deszcz.Jakos pozbieralam sie po wczorajszym kryzysie i dzis juz sie nie objadalam i bylam na spacerku.Za to musze sie przyznac ze wczoraj nie cwiczylam bo mi sie nie chcialo.Jutro juz wikend wiec wyciagne narzeczonego na bardzo dlugi spacer do parku jesli bedzie ladna pogoda szkoda ze rowerek mam popsuty.A co do jedzenia tortu w urodziny to moje wypadly w tym roku w srode popielcowa wiec go po prostu nie bylo.Zycze milego popoludnia.Pozdrawiam :)
-
hahahaha ja miałam urodziny 1 lutego, ale dopiero przed wczoraj dostałam tort i prezencik