-
Oj, swieta prawda z tym budzetem studenckim i odchudzaniem. Mi tez idzie wiecej kasy. Bo ten ciemny chlebek, a nie buleczki za 20gr, bo woda, bo jogurcik, bo serek light, bo owoce, itd... No ale zdecydowanie warto!!!
Gosienko! No to pieknie wczoraj pojezdzilas, ja dzis bede nadrabiac te dwa dni kiedy nie jezdzilam :) W ogole pieknie sie trzymasz, wiec nie ma co narzekac :wink: Dobre samopoczucie to podstawa, od razu kilogramy szybciej leca :) BUziaki, milego dnia :)
-
Wczorajszy dzień można zaliczy do udanych. Cały dzień w rozjazdach - najpierw uczelnie, potem wizyta u babci, potem angielski. Wróciłam póxno i już nawet komputera nie mialam siły włączyc. Jeśli chodzi o aktywnos fizyczną wczoraj - to nawet nie miałam kiedy ale spacer był :)
A u babci to cięzko było kiedy wpadłam akurat głodna a tam pączusie i sernik na zimno (który uwielbiam). Ale twarda byłam - zrobiłam sobie szybciutko obiadek a potem babcia mogła proponowac wszystko a ja dzielnie odpowiadałam - ze nie dziekuję, nie mam ochoty - i to była prawda :) I jaka zdiwiona babcia, że nadal sie odchudzam - a co w tym dziwnego ?? :) przeciez to nie bedzie trwac tydzień :) Eh te babcie :) A swoją babcią to moja babcia to niezły żarłoczek - uwielbia rzeczy, których nie powinna jeśc ze względu na swój zołądek, a jednak czesto daje sie skusic :)
Anczyskovelzimna - w zasadzie to ja tyle zgubiłam w niecale dwa tygodnie. teraz mam ważenie dopiero po niedzieli - zobaczymy co będzie :roll:
A z tym studenckim budżetem to rzeczywiście - -owoce są drogie.Ale powoli tanieją, warzywa też. W lecie będzie lepiej :)
xatia - dobrze, że jak zwykle jesteś :) Ja dzis znowu na rowerek - już się umówiłam na popołudnie z przyjaciółką :)
-
hahahaha... No widzisz, Gocha, to dzis jezdzimy parami. Ja tez z przyjaciółka :) Mam nadzieje, ze przez to zajedziemy jeszcze dalje niz ja sama jezdze, bo w koncu razem razniej :) Udanego dnia, buzki.
-
:) bardzo możliwe, że jutro przyjaciółka tez mi potowarzyszy :). Jak zostanie do niedzieli w domkua i nie pojedzie na studia to znowu jeździmy, a jak pojedzie - to ide na basen wreszcie bo jakos nie mogę się wybrac :|
A swoją drogą to trochę dziwne - w tamtym roku bardzo mało jeździłam na rowerze. W ogóle mnie nie ciągneło... A w tym - straaaaaaaaaaaaaszną frajde mi to sprawia : :lol: Dzis nie mogłam sie doczekac 16.00 (tak się umówiłysmy z kolezanką) :)
Słonko, wiaterek, przyroda - normalnie cudownie. A do tego jeszcze tłuszczyk sie spala :D Nie mogę poją czemu wcześniej nie sprawiało mi to takiej przyjemności.
W ogóle czuje się świetnie :)
Przyznaję sie jednak do przekroczenie limitu o jakies 150kcal ale skoro rower był to troche to zredukował.
Radośne buziaki dla wszsystkich :)
-
No to super, ze sobie pojezdzilyscie :) Nam niestety nie wyszlo przez deszcz! No ale trudno, w domu troche pocwiczylam, na wieczor jeszcze troszke brzuszkow i pompek porobie i tez bedzie dobrze. U mnie z dietka dzis tez w porzadeczku, chociaz mam lekka ochote na cos jeszcze.... Ale sie nie dam. Poza tym jutro sie spotykam z moim Sloneczkiem, a to zawsze dodatkowa mobilizacja, zeby sie trzymac diety. Buziale gorace.
-
xatiaDzis z kolei mi nie wyszło z rowerem przez deszcz :|
:idea: Postanowiłam rozpisac sobie strategie na maj. Miesiąc ten rozbijam na 4 cześci - każdego tygodnia powiekszam stoponiowo aktywnośc fizyczną. W ten sposób nie przeforsuję sie i co bardziej prawdopodobne w moim przypadku - nie zraże się :) Co za dużo to nie zdrowo tak od razu sobie obiecac ;)
:arrow: Nadal:
1. 1200 kcal - pilniej trzymac sie limitu bo nie raz, nie dwa zdarzyło mi sie go przekroczyc.
2.dużo płynów - min 2 litry
3. herbatki Slim Figura z herbapolu - narazie faza pierwsza: spalanie
4. jak najczęściej rezygnowa z autobusów miejskich
:arrow: Plan na najblizszy tydzień 8-14 maj
1. aerobic - ok 1,5h 1x tygodniowo (PN)
2. 8minABS - 4x tygodniowo
3. cwiczenia w domu - ok30min (ciężarki, pompki, brzuszki, skakanka itp) - 2x tygodniowo (ŚR,ND)
4. basen - 1x tygodniowo (PT)
Podobno dobrze jest cwiczyc aerobowo na czczo bo zaczyna sie spalac tłuszczyk już po 15 minutach a nie jak normalnie w ciągu dnia - po 30. Zastanawiamm sie wiec, żeby wcisnąc gdzieś bieganie przed sniadaniem, Narazie np tylko 2 razy w tygodniu. Jest jedna niedogodnośc - i to spora: ja spioch jestem, a tu trzebaby troche wczesniej wstawac ... :| Eh - zpbaczymy jak to wyjdzie. Jutro spróbuje na Orbitreku na czczo pojeździc.
-
Jeszcze dodam - kiedy tylko bede miec czas i możliwośc to rower bedzie używany. Najprawdopodobniej w weekend bo u babci musiałbym pozyczac od siostry ciotecznej :)
Plan powstał, checi są. Spowiedz co z tego wyszło bedzie za tydzień. Ważenie w pn lub wt. Jutro opuszczam komputer do piątku. Trzymajcie kciuki. Powinnam sie bardziej wziąśc za cwiczenia bo brzuszek spory i nieładny a tu coraz lżej sie trzeba ubierac :) Nawiasem mówiąc dziś kupiłam sobie nową bluzeczke :) i jak oglądałam w sklepie te ciuszki to moja mobilizacja wzrosła. Zdołowały mnie trochę moje biodra - bo ja mam szerokie i sporą pupę. A w przymierzalni bezlitosnie było to widac... eh! Cóż - cierpliwosci, nie wszystko naraz, powoli - tak sobie powtarzam :)
-
CZesc Gosienko! Plan masz piekny. Ja bym chyba nie dala rady az tyle z tymi cwiczeniami. Dzis tez nici z rowerka, bo po pierwsze znow deszcz, a po drugie randka :) Ach, jak ja uwielbiam spedzac czas z tym moim kochanym :) Cos mi sie wydaje, ze slub wisi w powietrzu :) Ciekawa jestem jak Ci pojdzie z tym wszystkim, jak Tobie sie uda, to moze i ja sprobuje sie wiecej pomeczyc. No nic, zmykam, buziaki.
-
Zdam relację w piątek :) Przynam się do wszystkiego :) ale mam nadzieję, że wiecej bedzie tych punktów do pochwalenia sie :)
P.S. Bardzo pomagają mi Twoje odwiedziny :)
-
Jeszcze jestem :) Pojadę jutro rano jednak :)
Dzis dzień minął wzorowo - jak narazie :) na kolacje jogurt albo koktail z mleka, jogurtu naturalnego i truskawek mrozonych(szklanka).
Poza tym musze się pochwalci, ze znów byłam na rowerku - 1h 20 min. Trasa nieco dłuzsza już niż ostatnio. Nie jest najgorzej z moją kondycją - zdaje się, że nie jestem taki kapec po zimie dzieki temu aerobikowi. Niby raz w tygodniu ale za to regularnie i proszę - mniej sie męczę :) Normalnie po zimie człowiek słaby jest, pamietam jaki był mój pierwszy wypad na rower w tamtym roku -ojoj... Moze tez dlatego taką frajde mi to sprawia teraz bo łatwiej mi to przychodzi :) Nie wiem - grunt, że przejechałam troche km - a na jednym odcinku to było na prawdę cięzko:rower prawie stawał bo jechałao sie zupełnie pod wiatr, który dzis u mnie był wyjatkowo silny . I chyba sie troche opaliłam - cały czas było słonko - oj trzeba kupic krem z filtrem bo nie znosze byc prosiaczkiem na twarzy Mr.green
-
Za to ja dziś wybieram się pobiegać pół godzinki z koleżanką. Zobaczymy czy dam radę.
Truskawki wykożystuję jako dodatek do ryżu. Pół torebki ryżu, paczka mrożonych truskawek i jest z tego super obiadek.
-
Życzę wytrwałości :)
A ten pomysł z truskawkami na pewno wykorzystam :) Good idea ;)
-
Witam wszystkich:) dawno mnie tu nie było. Znów się zapuściłam:(. Co prawda już od tygodnia się odchudzam, ale dlaczego to wszystko tak wolno trwa? Muszę zrzucić do wakacji 8-10 kilo. Myślę, że jak uda mi się zrzucać kilogram tygodniowo to będzie wielki sukces! Na razie dietka ( około 1500 kcal ), codziennie biegam 30 minut a w weekend ( wczoraj i dzis ) uprawiam aerobik w domu ( chodziłam na niego przez jakiś czas i znam ćwiczenia ). Od jutra do pracy i na uczelnię na rowerku ( tramwajem około 30 minut w jedną stronę ). Z dietą jest ciężko, bo chociaż lubię zdrowo jeść, to nigdy nie liczyłam kalorii. Teraz się tego uczę. Co do ważenia, to będę ważyć się 25 maja. Postanowiłam robić to raz na miesiąc. Chociaż pewnie się złamię i zwazę się wcześniej:D
Dziś mam straszne zakwasy po wczorajszym aerobiku. Zaraz dzisiejsza porcja ćwiczeń. Bardziej intensywna, bo byłam dziś na grillu i pozwoliłam sobie zjeść kawałek karkóweczki i białą kiełbaskę....:| poza tym wylegiwałam się na kocu i czytałam gazetki. Mogłam wziąć dres i trochę pobiegać, zwłaszcza, że tereny wprost wymarzone do biegania...no ale mądry polak po szkodzie.....
Mam nadzieję, że uda mi się wytrwać w moich postanowieniach. Z dietą nie chcę przesadzać i będę jeść kolo 1500 kcal dziennie, ale lubię się zmęczyć, więć oprócz biegania, aerobiku i rowerku jeszcze może pojde na basen. Jak znajde czas...bo z tym najgorzej..
Pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości w dążeniu do celu......
Mi też musi się udać!
-
Udał się, biegałyśmy całe 27min :wink:
Mówię ci ryż i truskawki to pyszności.
Modul no ja na 10kg nie liczyłabym, za krótki okres czasu, ale coś na pewno uda ci się zgubić.
-
Hej! Myslę że to ma szansę się udać. Już kiedyś schudłam 9 kilogramów w ciągu 1.5 miesiąca. A chodziłam na aerobik 2 x tygodniu i na siłownię 2 x w tygodniu. Odżywiałam się zdrowo, ale nie liczyłam kalorii. Jeśli teraz wystarczy mi samozaparcia to myślę, że mam dużą szansę. Ale każdy zrzucony kilogram to będzie sukces.
Pozdrawiam.
-
W takim razie tylko pozazdrościć, zwłaszcza jeśli jeszcze tak szybko ci spadają centymetry (bo to w sumie o te centy chodzi). Ja swoje 2,5kg męczyłam miesiąc. Trzymałam 1200kcal, 4 razy w tygodni aerobik.
-
Hejka! Wcale Ci się nie dziwię, że bardzo powoli zrzucasz kilogramy. Z Twojego opisu wynika , że jesteś szczupłą osobą, a co za tym idzie - osiągasz swoją optymalną wagę. a to trwa najdłużej. Ja miałam podobnie. Po zrzuceniu tych 9 kilogramów stanęłam w miejscu. Mimo, że nadal ćwiczyłam i jadłam zdrowo. Wkurzało mnie to, bo przez miesiąc schudłam z 60 kilogramów do 58.5 ( w sumie waga ciągle mi się wahała pomiędzy 58-59 kilogramów ). I pozniej było coraz trudniej. Osiągnęłam optymalną dla mnie wagę. Tłuszczyk poznikał, mięśnie się kształtowały....owszem gdybym się uparła to mogłabym ważyć i 45 kilo, ale po co? Musiałabym prawie nic nie jeść. Anoreksja gotowa. A wygląd też nie byłby za piękny.
Mam nadzieję, że uda mi się znów zgubić te 9 kilo i nie pozwolę, żeby wróciły.
Pozdrawiam
-
Modul jestem nie tyle szczupła co bardziej normalna (z tłustym brzuchem i pyzatą twarzą) :/ ale mam za wysoki udział tkanki tłuszczowej w organizmie.
Powiedzieć że ważąc 45kg wygląd jest mało piękny to trochę za mało. Jak dla mnie kobieta powinna mieć i biust i tyłek a nie wystające kości biodrowe.
-
No i zgadzamy się obie:) Też uwazam, ze kobieta musi miec biust i fajna pupe. Ja tam na swoja pupe nie narzekam ( chodzi mi o wielkość i kształt ). Biust moglby byc wiekszy, ale jest ok. Jedynie to te wielkie udzicha i obtluszczony brzuchol i widoczny celulit. Ale walczę:) A co powiesz na temat tej Slim Figury? Zastanawiam się, czy sobie to kupić, myślę, że to pic. Chyba ze ktos probowal i dziala.
Pozdrawiam
-
Moim podstawowym problemem jest palenie papierosów i picie zbyt dużej ilości kawy. Chciałabym przestać, ale boje sie, bo wiem ze przybiore na wadze. jak chce mi sie jesc, to zapalam papierosa i chec na zarcie przechodzi. kawe uwielbiam....pije duzo wody, ale jak cos na cieplo to tylko kawa. oczywiscie gorzka, bez zadnych dodatkow i rozpuszczalna. Chciałabym rzucic palenie...jak to zrobic i nie utyc?
-
Witam! Dałam sobie dzisiaj czadu:) Właśnie jestem po wyczerpujących ćwiczeniach aerobowych( to znaczy ćwiczyłam od 21:00 do 22:00 ). 35 minut takiego wycisku, że pot tryskał strumieniami :lol: potem 300 brzuszków i cwiczenia na pupę i uda. jeszcze czuję jak mi pulsują:) mogłabym jeszcze ćwiczyc, ale nie chcę przeginac, bo co za duzo to nie zdrowo. i wogóle jestem totalnie zszokowana - bo zjadłam dziś w sumie 940 kcal a czuję się obżarta:) śniadanie - dwie kromeczki chlebka fitness style z pomidorkiem i do tego twarozek light. na drugie śniadanie ten sam chlebek - 2 kromeczki ( one są takie malutkie ) z pomidorkiem i mały jogurt. potem mnie troszkę ssało to zjadłam resztę tego pomidora ( jakąś połowę ). i w domu obiado-kolację koło 18. kawałek piersi z kurczaka w ziołach usmażonej bez tłuszczu i do tego góra warzyw gotowanych na parze ( brokuły, marcheweczki, kalafiorek ). pracuję, więc nie za bardzo mam kiedy zjeść obiad. jem obiado-kolacje. czuję się najedzona, zmęczona i właśnie o to chodzi. nauczyłam się jeść bardzo powoli, dokładnie żuć każdy kęs. dzięki temu szybciej się najadam.
Pozdrawiam wszystkich. Mam nadzieję, że też dzisiaj nie leniuchowaliście.
:wink:
-
300 brzuszków ??? :shock: no to ty masz niezłą kondycję...gratuluję :wink:
-
Slim Figura jak wszystkie herbatki daje wielkie nic. Wypiłam 2 opakowania "spalania" i jedyny efekt był taki, że przestałam codziennie chodzić na kibelek. Szkoda kasy.
-
pewno masz racje, ze ta slim figura to wielkie nic. ale juz kupilam dwa opakowania na 2 tygodnie kuracji, wiec wypije.
dzis sie skusilam na buleczke z salami i serkiem zoltym :evil: ale co tam :lol: w sumie dzis zjadlam 714 kcal. A mam jeszcze zjesc tylko zupke pomidorowa:) Wieczorem ćwiczenia, bo oczywiscie nie wstalam rano, zeby pobiegac. :?
Co do brzuszkow to robie 6 serii po 50, tylko rozne kombinacje nog ( by pracowaly wszystkie miesnie brzucha ). kiedys chodzilam na callanetics, wiec stad wiem jak robic je poprawnie. dzisiaj cala jestem obolala :)
pozdrawiam
-
Modul_younga - ja tez mam do zrzucenia około 8 kg do wakacji. gdyby to był kilos tygodniowo toż to bajka by była :) Ale bajki tez czasem się zdarzają :) Narazie albo mam przystój albo po prostu to efekt zbliżającego się okresu :| Bardzo chwale u Ciebie dużą dawkę ruchu :) Musisz miec niezłą kondycje - ja też nad swoją pracuje bo oprócz tego, że chcę schudnąc chcę też ją podnieśc :) Te dziesięc kg przy 1500kcal - hmmm, no nie wiem. Kto wie... Masz dużo ruchu ale nie da sie uniknąc przystojów wagi :| Nigdy nie ma tak, że przez całą dioetę jest równio po kilogram na tydzień. Czasem jest szybciej a czasem wolniej albo w ogóle... (gdy jest przystój) Przy Twoich założeniach na pewno jednak schudniesz tyle, że będzie wiiiidoczna zmiana :)
Anczyskovelzimna - to Twoje bieganie było w niedziele ale ja Ci mogę pogratulowac dopiero teraz :) Więc serdecznie GRATULUJĘ :):):) Ja jakos nie mogę zebrac zeby rano wstawac :|
Ja też mam tłusty brzuch i choc i pupa i bidora spore, to jednak brzuszek przeszkadza mi najbardziej :|
Modul_younga - czy Ty aby nie jesz za mało... ??
-
Hello! Ale sobie wczoraj odpuściłam! masakra!Tyle piw wypiłam, że chyba ze 3000 kcal było:( ale co tam. wytanczyłam się za wszystkie czasy!Myślę, że bilans wyszedł na zero:)
Jestem po musli z jogurtem:) Zaraz aerobik, a później 2 godziny spacerku.
Gocha9 - myślę, że jestem w stanie zrzucić te 10 kg. przynajmniej w to wierzę i to mnie motywuje. Zresztą, mogę ważyć nawet 100 kg, byle mieć mniej w udach, biodrah itd. Bo tak na prawdę to o te centymetry tutaj chodzi:) Najlepsze jest to, że już widzę małe sukcesy. Nie mierzyłam się, ani ważyłam, ale brzuch mam bardziej płaski, "bryczesy" na udach zrobiły się mniejsze, skóra jest jędrniejsza :) ...ale biust mi "opadł" :( to jeden minus....no ale cóż...coś za coś....
Dobra zmykam na aerobik:) Wielki buziak
PS. Staram się nie przekraczać 1500 kcal, ale często tak jest, że zjadam nie więcej niż 1000 - 1200 kcal. Jestem po prostu najedzona. Nie będę przecież na siłę w siebie wciskać, żeby dobić do 1500 kcal. A co do diet, to w nie nie wierzę. Jak uprawiałam sport 4 x w tygodniu, a jadłam co chciałam, to i tak nie przytyłam, tylko chudłam ( a potrafiłam zjesć całe opakowanie ptasiego mleczka :lol: )Zadna dieta mnie nie przekona. Jem po prostu zdrowo i nie mogę przekroczyć 1500 kcal. I tyle:)
-
Hello! Ale sobie wczoraj odpuściłam! masakra!Tyle piw wypiłam, że chyba ze 3000 kcal było:( ale co tam. wytanczyłam się za wszystkie czasy!Myślę, że bilans wyszedł na zero:)
Jestem po musli z jogurtem:) Zaraz aerobik, a później 2 godziny spacerku.
Gocha9 - myślę, że jestem w stanie zrzucić te 10 kg. przynajmniej w to wierzę i to mnie motywuje. Zresztą, mogę ważyć nawet 100 kg, byle mieć mniej w udach, biodrah itd. Bo tak na prawdę to o te centymetry tutaj chodzi:) Najlepsze jest to, że już widzę małe sukcesy. Nie mierzyłam się, ani ważyłam, ale brzuch mam bardziej płaski, "bryczesy" na udach zrobiły się mniejsze, skóra jest jędrniejsza :) ...ale biust mi "opadł" :( to jeden minus....no ale cóż...coś za coś....
Dobra zmykam na aerobik:) Wielki buziak
PS. Staram się nie przekraczać 1500 kcal, ale często tak jest, że zjadam nie więcej niż 1000 - 1200 kcal. Jestem po prostu najedzona. Nie będę przecież na siłę w siebie wciskać, żeby dobić do 1500 kcal. A co do diet, to w nie nie wierzę. Jak uprawiałam sport 4 x w tygodniu, a jadłam co chciałam, to i tak nie przytyłam, tylko chudłam ( a potrafiłam zjesć całe opakowanie ptasiego mleczka :lol: )Zadna dieta mnie nie przekona. Jem po prostu zdrowo i nie mogę przekroczyć 1500 kcal. I tyle:)
-
Coś mi się dzieje z netem:(
-
Hej!
Widze, ze sobie dobrze radzisz! Ja tez sie spoko 3mam, hehe, bynajmniej staram sie :) Pewnie nie zauwazylas, ale zmienilam topic... teraz mozesz mnie znalezc w dziele 'Nastolatki', link masz nizej :)
Serdecznie pozdrawiam, buziaki, paa
-
czy ja też mogę sie przyłączyć?? :lol: :lol:
ja mam 160cm, waga jest jaka jest. :?
ideał:50kg
i jeszcze jedno płaski brzuch(np. mieć takie 65cm w pasie...) :!: :!:
-
Rany :( Pierwsza porażka - złapałam żarłacza :( Zjadłam ze 2000kcal. Wczoraj tez było niezabardzo. Eh!! Wiem, że nie obywa sie bez porażek przy odchudzaniu ale smutno mi. Napiszcie mi cos budującego dziewczyny, proszę.
Wiem, że jutro wróce do diety - nie dam sie ponieśc obżarstwu bo najgorzej to wpaśc w taki trans w jedzeniu - od tego przytyłam :( Umówiłam sie już na jutro na rower, dorzucę jeszcze dłuższą gimnastyke i spale ten nadmiar kalorii - chyba dobrze rozumuje, co:)??
Modul_younga - Ty wczoraj, ja dzisiaj ale od jutra jestesmy juz grzeczne :) Masz racje - duża dawka ruchu jest najlepsza na chudnięcie :)
Minelka - bede Cie tam odwiedzac :)
Jenny88 - pewnie , że możesz :) Tak jak jest w tytule mojego topiku - serdecznie zapraszam :) Ja tez bym chciała ważyc 50kg -eh, pieknie by było. Do wakacji albo w wakacje to osiągnę :) I talię - oj talię węższą bym chciałą...:) Odwiedzaj mnie :)
-
hej Gocha9 :D dzięki!
jakos tak czuję się niswojo tutaj na forum, mam wrażenie, że nie jestem mile widziana nigdzie, bo jakoś nie znam bywalców tej stronki... :?
ja właśnie sie zastanawiam jak z tym brzuchem... ojjj u mnie kiepsko.
zajrzyj na nastolatki. załozyłam nowy temat LUSTERECZKO, POWIEDZ PRZECIE Myślę, że humor Ci się poprawi :D :D
Myślę, że nic się nie stalo, że więcej zjadłaś(a czym tak zgrzeszyłaś?? :>) Może więcej poćwiczyć? Ej, słuchaj, jeden, dwa dni nic nie zaszkodzą w odchudzaniu :wink: Nie można się odchudzać bez porażek przy odchudzaniu, jak sama napisałaś. I tak jestes super, że tyle zrobiłaś!!!! :!: :!: :!: :!: :!: brawo for YOU
-
Przeciez chcesz miec piekna sylwetke! nie mzoesz sie zalamywac! Jestes dzielna, masz duzo samozaparcia... radzilabym spisac sobie tzw. liste motywacji, wierz mi, pomaga...
A tutaj... prosze... Nie chcesz tak wygladac przeciez...
http://www.anestezja-lodz.com/gruby.jpg
Sorki, ale musialam podzialac na Twoja wyobraznie...
-
nie mogę na to patrzeć.... łojejjjjjjj.....
z jednej strony to pocieszające....
-
No!! Koniec "załamania jedzeniowego". Dziś już pienie idzie i czuje, że znowu bedzie przez dłuzszy okres czasu ok. Wczoraj ok półtorej godziny jeździłamna rowerze :D
DZieki dziewczyny, że jesteście ze mną :)
Minelka - zrobiłam sobie listę :)
A zdjęcię - ojej. Biedny człowiek ale to już jest choroba...
-
Widze po Twoim tickerku, ze juz kg poszedl w zapomnienie. BRAVO!
Po to tutaj jestesmy - musimy sie wspierac... wtedy wszystko bedzie duzo latwiejsze...
Co do fotki... wiem, ze to choroba, ale musialam podzialac na wyobraznie... Dla mnie tez to w pewnej mierze motywacja :)
Super, ze zrobilas liste. Ja kazdego dnia cos do niej dopisuje... Zawsze bedziesz mogla znalezc powod, dla ktorego chcesz osiagnac zamierzony cel :)
Pozdrawiam
-
hej dziewczyny!! :!: ta str naprawde wciąga, zaglądam tu za często, ale tydz się zbliża, coś czuję, że nie będe miała czasu na internet... :(
widzisz Gocha, to się cieszę, że mogłyśmy Ci pomóc :) :) i też gratuluję kg!! :D i podziwiam za jazdę na rowerze 1,5h.... <brawo>
a mogę spytać co to za lista?? :D :>
pozdrooofka
-
Jenny88 Bo forum wciaga rzezywiscie-tez czasem czuje, że za duzo tu siedze. Wtedy staram sie opanowac i troche to ograniczy. Co za duzo to nie zdrowo :)
To była lista rzeczy, które motywuja mniedo schudnięcia :)
Minelka - ja takie listy robie raz na jakis czas - niby motywacje mi się nie zmieniają i za każdym razem taka lista wygląda podobnie ale to pomaga :) W dobrym momencie przypomniałas mi o tym :)
A dzis grzecznie. :) Przedemną kolacja - raczej na pewno zmieszcze sie w 1200kcal :)
Był też spacerek i 8min ABS.
Byc może jeszcze potańczę sobie i powsciekam sie do muzyki :)
Pozdrawiam dziewczyny :)
-
I wszystko wraca do normy :)
-