Troche wparcia, trochę wiary, troche uporu... Zapraszam:)
Przechodzę na dietę - to juz postanowione. Będę sama sobie gotowac lekkostrawne dania. Rodzice mnie poparli. Teraz zostało mi pogadac z babcią, u której mieszkam podczas studiów. A z babciami każdy wie jak jest - uwielbiają dokarmiac swoje wnuczęta :) Gdy widzi, ze zjadam płatki na sniadanie, ze wspólczuciem w oczach pyta czy aby na pewno sie najadłam. Jest to trochę zabawne ale niestety nie ułatwia odchudzania :|
Ruch. Lubie aktywnośc fizyczna, lepiej sie po niej czuję ale czasem dopada mnie totalny leń i zapadam w letarg, kiedy nie ruszam sie prawie wcale. Nie pływam, choc uwielbiam, nie chce mi sie zmusic nawet do 8 minut ABSu (z kolesiem w geterkach ;) ) Ale gdy sie zawezmę to cwicze ucziwie i ambitnie :)
Dlaczego chce schudnąc?? Co tu dużo ukrywac - zapuściłam się :| Poza tym oprócz lepszego wyglądu, samopoczucia i ciuchów:), chce pokazac nie tylko sobie ale i innym, że potrafie byc wytrwałą. Nie zrozumcie mnie żle - wiem, że sa rzeczy, które robi sie dla siebie, i odchudzanie do nich nalezy. Chce byc z siebie dumna.
Potrzebne będzie mi wsparcie dlatego wróciłam na forum.
Zapraszam serdecznie na mój temet każdego, kto zechce sie przyłączyc :) Razem jest łatwiej sie odchudzac.
Bedę tu bywala w weekendy. Wtedy planuję cos na kształt spowiedzi i wymiany doswiadczen z tymi, którzy zdecydują sie przyłaczyc.
P.S.O tym jak wyobrażam sobie moje odchudzanie napisze w nastepnej notce :)