Cześć DZiewczynki.
Wczoraj skończyłam 13-tke. Efekty są zadowalające, a co najważniejsze widoczne (-5kg). Jestem pełna zapału do dalszego odchudzania.
Pozdrawiam Bombelek
Wersja do druku
Cześć DZiewczynki.
Wczoraj skończyłam 13-tke. Efekty są zadowalające, a co najważniejsze widoczne (-5kg). Jestem pełna zapału do dalszego odchudzania.
Pozdrawiam Bombelek
no pięknie siostry:-)))) żadna mnie nie pożalowala:-)))) uwaga macham wskazujacym paluszkiem :-)))
wczoraj sucharki i bulka , dzisiaj dla odmiany sucharki i ryż :-)), ja chce coś normalnego do jedzenia, nawet nie chce tylko żadam :-)))
waga po jednym dniu -1kg
jutro rano zobaczymy co dalejk
pozdrawiam i cium
kasiull w szlafroku hehe
rano byl aerobic
sie wymeczylam
na sniadanie bedzie wiellllki grejpfrut
biegne po kawe, bo jak tylko poczuje jej zapach
eh szkoda gadac
trzymam kciuki za wszystkie dzielnie odchudzajace sie
milego dnia
marchewka
gratuluje Bombelku :o)
trzymam kciuki za nastepne lecace kilogramy
buziaki :*:*:*:*:
marchewka
urlopowac bede sie po 13.00 - caly dzien urlopu byl nieosiagalny
postanowilam pojsc do fryzjera i czytac przez cale dwa dni
dobrego dnia
marchewka
Noooo pięknie... 5 kilo to niezły "popis" :) Gratuluję!!!
Wracam do pisania... nieczuje wtedy jak mnie ssie w żołądku... :) Na szczęscie do końca 13-stki już tylko.... 4 dni :)))
A później? Niedzielna pizza i ... kolejne dietowanie :)
Ale nad rozsądną dietą myśle...
Ch.
ja poćwiczę jak wrócę. bliźniaczka kazała mi jeszce zrobić nalot na sklepy. może coś wypatrzę :) jakiś sweterek czy coś ;)
maga juz po kawce
sucharki i bułka nie są złe :)))))
cud sucharki :)
buźka
maguth
witam z ranka. zaraz maszeruję ładnie do instytutu a potem do czytelni pisac 35 minutowe wystąpienie :P bo w domu sie zabrac za to nie moge ni rusz. waga stoi w miejscu co mnie zmusze do reflekcji że jem akurat tyle co trzeba, ale obiecuję trochę urozmaicic. cwiczenia tez dzis będa.
jedzcie mniej i wiecej dzis ćwiczcie bo aura dzis sprzyja łapaniu kilogramów.
pozdrowienia od magutki
ps. nie wiem czy marcheweczka dzis sie pojawi na poscie bo miala sie dzis urlopować. nie wiem czy wogóle ktos jeszcze tu zagląda bo post osiągnął gigantyczne rozmiary i pewnie ładuje sie wieki.
:) to może ci podrzucę marchewko kilka moich fachowych książek, co? bo ja sie zabrać do nich nie mogę, aż dreszczy dostaję :) brrry...
miłego weekendowego czytania
i pozdrowienia
dla pana bruneta
magutka
Melduje się na posterunku.
Bardzo Wam dziękuje za słowa otuchy, są mi naprawdę bardzo potrzebne.
Kasiulku życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia, dbaj o siebie.
Caneyu chyba po 3-nastce najlepsza dieta to 1000 kcal - mam nadzieje, że nie zniweczy efektów. Pisz jak Ci idzie??
Całuje was wszystkie.
Zasmarkany bombelek (P.S. Mam nadzieje, że się nie zarazicie przez te całuski)
jestem z lekka nieprzytomna
spalam tylko 4 godziny
mam nadzieje, ze ten stan minie, bo mam aerobic wieczorem
a suchary dobra rzecz - popieram i tez zakupie
na sniadanie mam kiwi - sztuk 3
na obiad grejpfruta - sztuk 1 ale gigant
na kolacje salata z pomidorem i polowka awokado
biegne po kawe
milego dnia
marchewka
Dzień dobry! :)
Zauważyłam że jak się rano wstaje to się ma dobry humor :)
KaSiuLLku oj biedna ty, biedna ;P Ale ja dziś na śniadanie w planach miałam kawcie i grzenke a to jest naprawde pyyyyyszne :)))
Chyba zacznę wstawać codziennie o 6 wzorem MaGutkA i MarCheWeczKi i będę .... ćwiczyć?! Hmmm... to jakoś małoprawdopodobnie brzmi jak na mnie, ale... wczoraj po 15 min. aerobiku czułam się wyśmienicie :)
To lece, może kilogramy też tak zrobią mi przyjemność i polecą :) Byle daleko :)))
Ch.
dzień dobry dzień zaczety od kawki.
ogłaszam przeprowadzkę do nowego wątku bo od tych 207 postów zaczyna się komputer krztusić.
SPADAJĄCE KILOGRAMY (czesc kolejna)
magutka (w imieniu marchewki i innych zaglądających)
oj LECĄCE a nie SPADAJĄCE
;)
Cześć zapracowane
Z tą kaszką to super pomysł, chyba skorzystam. Nie przekraczam 1000 kcal, ale w pracy umieram z głodu, brakuje mi ciepłych rzeczy.
P.S. Ile kalorii ma gorący kubek np cebulowy??
Trzymajcie się cieplutko. Aby do wiosny :o))
bombelek
witam:-)))
no wszyscy kasiulla pożalowali, to to ja rozumiem:-))
od razu mi się lepiej zrobilo. , powoli jem już normanlnie:-0)) ale w malych ilościach:-)))
waga na sucharkowej dietce -2kg
i brzuszek sie wkląsl ciut:-))
polecam :-)))
marcheweczka moze by tak nowy post , bo problemy z wchodzeniem sie zaczynają ??
tylko wy juz co po niektore nie lecace , wiec ja nie wim jak to bedzie, cos wymyślicie:-))), cmokasy dla wszystkich,
pinosku ty sie ty;le nie ucz i pączkom powiedz arrivederci:-)))), powodzenia na tej sesji
bombelki , marcheweczki, magutki, chaney cmok
kasiulll( jakiś całuśny dzisiaj:-))))))
Dżem dobry... zwłaszcza w pączku... :o)))
I tym optymistycznym akcentem... witam serdecznie, acz w przelocie... zajrzałam, bo doszło mnie, że ktoś ploty rozpuszcza, jakobym bywała na -10... nie nie nie... Pinos mały dzięciołek - jak nie pracuje, to kuje... byle do poniedziałku...
GRATULUJĘ wszystkim schudniętym... mam nadzieję, że na mnie poczekacie... i nie znikniecie, tak jak wasze kilogramy...
Pozdrawiam, i lecę dalej pracować, bo u mnie wszyscy, poza mną, prawnicy (czyli 5 sztuk z 6) na urlopach, a szef za tydzien wyjeżdża do meksyku, więc nadrabia tyranizowanie... :o))
Kasiullu biedny Ty mój... zdrowiej szybciutko, a zamiast kleiku proponuje kaszkę dla niemowląt na wodzie - malinowa mniam. Ja po moim zatruciu miałam jeszcze pół paczki i jadłam z nieprzymuszonej woli na śniadanka... OOOO! to je pomysł na obiadki do pracy! Miseczka, kaszka (niestety nie Kaszka) i gorąca woda... Dziękuje Kasiull, za pomysł... :o)
Całuśne całusy od Pinosa...
slonca!!!
chce slonca!
wiosny, ale szybko
dobra starczy tego biadolenia
plan wcinania na dzisiaj:
jogurt naturalny
grejpfrut
salatka z brokulow, pomidorow i jajka
nad jajkiem sie zastanowie, bo mam uraz po 13-tce
kawa juz pachnie wiec zmykam
milego dnia
marchewka kakaowa dzisiaj
Maguthkowi chcialam pogratulowac 4!!!!!!!!!!!!!
ciesze sie, ze bedziesz tu urzedowac
:*:*:*:*
m
jest równo 49 :) czyli wreszcie koniec!!! juz 2 dzien utrzymuje sie waga chociaż wczoraj jadłam przypadkowo co mi w ręce wpadło. zero diety. dzis ustki w chatynce, wiec raczej oszcednie bedzie. jakis banan, grzanka, ostatnie jajko i szpinak dawno zapomniany a zadomowiony juz w zamrażalniku. mam dwa dni żeby dopisac cos do 2 paragrafów i uratowac swój honor przed profesorem. czekają mnie dwie długie noce. ;)
z powodu jakijs bliżej nieokreślonej bezsenności wstałam dzis później niż zwykle więc ćwiczenia przeniosę na wieczór a teraz do pisania!!!
maga
250 ml. czyli kubek takiej gotowej zupki to ok. 100 kal.
w tym 4 g białka, 3,7 g tłuszczu i powyżej 8 g węglowodanów.
Cześć dziewczynki.
Jutro idę na weselisko, sukienka zwężona :o)), fryzura wymyślona, oj będzie się działo.
Na razie nie nmam czasu myśleć o jedzeniu - to dobrze. Na weselu zamierzam jeść małe ilości chudziutkiego jedzonka, 0 słodyczy i dużo, dużo tańczyć. A w niedziele zapewne będę odpoczywać. Spodziewajcie się wieści ode mnie w poniedziałek.
Pozdrawiam rozszalały bombelek
P.S. Na obiadek czeka w pracy gorący kubek cebulowy. :))
ha no to Bombelku nic nie pozostaje tylko zyczyć Ci szalonej nocki, i oczywiście uwaga na jedzonko, wrog się czai:-)))))))
i koniecznie po powrocie relacja:-))
kasiull
wczoraj wieczorem brak checi gotowania brokulow doprowadzil mnie do przygotowania eksperymentalnej i szybkiej surowki z kapusty pekinskiej, pieczarek, jogurtu naturalnego i duuuuzej ilosci czosnku.
w kazdym razie, albo to rzeczywiscie jest smaczne, albo moje kubki smakowe wprowadzily mnie w blad.
ide po kawe
milego piatku
BOMBELKU miłej zabawy, szalonego tańca i ... dietetycznego jedzonka :)
Ch.
dzis czeka mnie sporo pisania wczoraj miałam gosci to sie szybko rozgrzeszyłam z lenistwa. a dzis sama wybieram sie na imprezę z dużą ilością wina :))))
oj poszaleję! jak na razie była godzina ćwiczeń, kawka i kawałek sera pleśniowego.
miłego dnia
biorę sie za pisanie.
wino było bardzo dobre dop tego pierniczki alpejskie cud miód. za godzine mam zajęcia na uczelni a spałam 4 godziny. byłam jeszcze na spacerze o 3 nad ranem ;) ale niewiele pamiętam... wogóle nic nie pamietam tylko jak dzwoniłam do penego mezczyzny w stanie upojenia (równiez uczuciowego). chyba zakopię sie ze wstydu. nie obiecuje że cos dzis wogóle zjem. może jakis jogurt... na samą myśl mi słabo.
;)))))) oj
musze dzis trochę przygotowac sie do jutrzejszego dnia. wiec z ćwiczeń pewnie bedzie tylko pilates. waga stoi pomimo wczorajszego raczenia sie herbatnikami... :)
ide na sniadanie. miłej
Weselisko super, dawno się tak nie wytańczyłam.
Zjadłam niewiele w sumie ok 800 kcal - to sukces, a tańce do 5.30 :o))
Dziś nie moge patrzeć na jedzenie, chyba sie rozchoruje.
Miłego dnia
P.S. Myślę, że wyglądałam wystrzałowo.
:*:*:*:*:*
milego dnia
witam kobitki:-))))
co tu taki spokoj??? he ???
bombelek dzielna z ciebie dziewczyna:-)))
magutku a ty co?? już zapiskow nie piszesz , tu malo piszesz, gdzie ty piszesz:-))))))))
wszyscy zapracowani czy jak??/
cmok od kasiulla, ktory tęskni sobie w samotności:-)))
no to prawą reką sie zglaszam , że dumna jestem bardzo z Ciebie:-))) to ile teraz kolezanka wazy???
a drugą ręką trzymam kciuki( albo chyba jednego kciuka hihi ) za egzamin:-)))
tylko jak ja siue w takim razie ubiorę do pracy:-)))
kasiull
Chaneyu, trzymam kciuki i jestem z Ciebie ogromnie dumna.
Ja wczoraj nie ćwiczyłam, bo jakoś źle się czuje, nie mam na nic siły.
Pozdrowionka zachorzały bombelek
:o)
wyginely czy co?
ale tak masowo?
milego dnia
marchewka
tez jestem dumna z chaney
i kciuki trzymam
a egzaminy zawsze najlepiej zdaje sie te, na ktore sie nic nie umie ;o) - przynajmniej tak bylo w moim przypadku
MAGA !!!!!
GDZIE SIE PODZIEWASZ?????
bo bede zmuszona lublin odwiedzic
Hmm... ja już się tłumacze :)))
Mam dziś egzamin. I chyba pierwszy raz idę na egzamin taka głupia jak dziś :) No pustka w głowie, chyba mi tylko modlitwa pozostała :)
Jestem 2 kilo lżejsza :))) No i zaczęłam regularnie ćwiczyć. Czy jest ktoś, kto jest ze mnie dumny?! Hmmm??? Chociaż jedna osóbka?! Nooo?? ;)))))))
Miłego dzionka i buziaczki
Ch.
zajętam.
JAKO PIERWSZA DRUHNA MUSIAŁAM SIE DZIS UDZIELAC W DORADZTWIE SUKIENKOWO-SLUBNYM.
no i sie udzielałam. mamy z bliźniaczką na oku dwie. tzn. dwie dla niej ;) bo dla mnie jeszcze długo długo nie.
jestem wykończona a tu jeszce tyle pracy i poćwiczyć miałam...
Cześć dziewczynki.
Ja już w trakcie kawki i po szklance mleka.
Do pracy przytaszczyłam jabłko i bułeczkę z oliwkami i ziarnami. To mi statrczy do 18.00.
W dalszym ciągu czuję się chora. Ale to nic.
Nie waże się nie chcę zaliczać dołów, ale czuje się lżejsza.
Bombelek