-
KUrcze ale ty jesz pysznosci :( przyznam sie ze moja dieta z tego co zapisuje wyglada tak ze jem 500-800 kcal dziennie a tu tyle pysznosci widze :( :( fajnie :lol:
Moze ja mam jakas obsesje :roll: ehh okaze sie jutro bo jutro - DZIEN WAZENIA !! :roll:
buziaki i czekam na kolejne jadlospisy :P mniam mniam
-
Hej :!:
Gratuluję Bobsonku zapału i uporu w diecie :) Myślę, że ten limit (1500) jest taki LUDZKI. Można sobie troszkę pozwolić i nie ma się takiego poczucia niedosytu, prawda? Mam nadzieję, że z dzisiejszej niedzieli też będziesz zadowolona, czego Ci serdecznie życzę!!!
PatiMexx dziewczyno! Czemu robisz sobie krzywdę!!! Chcesz wykończyć swój organizm? Dobijaj do 1000, bo sama zobaczysz, że sobie szkodzisz! I nie myśl tak obsesyjnie o diecie :)
pozdrawiam!
-
Dzisiaj kończę z wynikiem 1299kcal... kolejny zdecydowanie udany dzień :lol: :lol: :lol:
udany niestety tylko pod tym względem... miałam tak parszywy nastrój przez cały dzień, że już nie wiedziałam co ze sobą robić... niestety cały czas siedzę w domu, miałam się spotkać z moim kochaniem, ale on też dziś nie mógł...:( musiał pomóc ojcu a ja mam duzo nauki :( i tak sobię tęsknie cały dzień :) ale jeszcze tylko miesiąc i skończy się wszystko co złe :lol:
wskoczyłam dziś sobie na wagę i 0,5kg zleciało w dół :) za kilka dni powinno byc jeszcze mniej, bo dzisiaj dostałam okres :D
Kolej na spowiedź z tego, co dzisiaj znalazło się w moim żołądku ;)
śniadanie:
- jogurt gruszkowy - 132kcal
- kromka chleba razowego - 68kcal
- pasztet do chlebka - 48kcal
- łyżeczka musztardy - 18kcal
obiad:
- jedna kluska śląska - 70kcal
- 2 żołądki z gęsi (pojęcia nie mam ile mają, policzyłam jak normalne mięso z gęsi...) - 380kcal ( :shock: )
- kapusta czerwona z jabłkiem - 50kcal
przekąski:
- 50g moreli suszonych - 148kcal
- budyń waniliowy z rodzynkami - 210kcal
kolacja:
- 2 kromki chleba razowego - 95kcal
- przecier pomidorowy i cebula - 40kcal
- kawa z mlekiem 0,5% i słodzikiem - 40kcal
razem 1299 :D
I dla ciała:
- 35 minut hula-hop
- 8minute na nogi
jak na pierwszy dzień okresu i parszywy ból brzucha to całkiem sporo ;)
Demagorgon, no przyznam że 1500 to jest naprawdę baaardzo dużo i głodnym nie można być, a i na coś 'specjalnego' można sobie pozwolić ;) ale dla mnie to było trochę jednak za dużo i jak już napisałam pozostaję przy 1300 :D boję się, że do sierpnia bym nie zrzuciła tych 4kg ;)
Pati - idę Cię opieprzyć na Twój wątek! ja Ci dam jeść 500-800... i jeszcze ćwiczyć :roll: jak już Demagorgon napisała to kompletnie nie ma sensu i się wykończysz za jakiś czas... a tego nie chcemy :D
missfatbooty - i jak tam po imprezce? pewnie się nie pojawiłaś dzisiaj bo odsypiałaś cały dzień :lol:
miłego wieczoru kochane!
-
No ja juz niewiem sama nic :cry: w 2 tyg schudlam 3kg a teraz minely kolejne 2 i nic :( nierozumiem tego jestem skolowana :roll: ehhhh i jak ja mam zwiekszyc kalorie jak nic nie chudne :cry:
PS.Jak widze wage to mi sie słabo robi :shock:
-
Witam w piękny poniedziałek :mrgreen:
Pati, powiem Ci, ze ja miałam taką samą sytuację... byłam na tysiaku i przez prawie 3 tygodnie waga stała w miejscu... dziewczyny tutaj doradziły mi, żebym zwiększyła ilość kalorii (wiem, wydaje sie że to absurd :P ) więc zwiększyłam... o 200-300kcal i co? i po tygodniu spadły mi prawie 2kg! a po kolejnym 0,5! a to dlatego, że przyspieszył metabolizm i poprawiła się przemiana materii!
też nie mogłam w to uwierzyć, ale to prawda... uwierz mi, że to co Ty jesz to naprawdę za mało i organizm zwalnia, czego efektem jest zastój :? a ty jeszcze cwiczysz i organizm w rezultacie dostaje jeszcze mniej energii, w zasadzie to wychodzisz na 0 :shock: jeśli jeździsz 3 godziny na rowerze izjadasz ok.600kcal... masakra, zmień to, proszę Cię :)
a ja za godzinkę mykam na rower :lol: :lol: :lol: Bulwiaczek po mnie przyjeżdża i sru do parku :D postanowiłyśmy jeździć ten cały tydzień do szkoły rowerem, a że dzisiaj mamy dopiero na 10:30 to najpierw szybka wycieczka do parku :)
miłego i owocnego dnia :D
ps. wczoraj zgrzeszyłam 5 żelkami :( ale odrobiłam kręcąc dodatkowe pół godziny hula :D więc wychodzi na 0 bo te żelki miały jakieś 90kcal a hula spaliłam cos koło 100 :mrgreen: mua.
-
Demagorgon ja biorę leki na wywołanie (hormonalne) już 6 miesiąc - ostatni (ale nie z powodu diety nie miałam miesiączki) dietę zaczełam 20 kwietnia 2006, ciekawe czy moja lekarka coś mi powie na moją dietkę - idę do niej za 1 lub 2 miesiące więc te kg powinny mi już spaść jesli dobrze pójdzie, hmmm aż się boję że mi nagada :? :oops: :P
jeszcze 27 dni i koniec mojej kuracji lekami hormonalnymi, tylko martwi mnie to że przez ost. miesiące miesiączka mimo że ją miałam to była bardzo słaba (podejżewam że to z powodu innych leków które biorę i które mogą mieć takie skutki uboczne jak brak miesiączki) więc nie wiem czy nie czeka mnie dalsza kuracjai lekami hormonalnymi jak do niej pójdę :P
-
dziewczyny wiecie może po ile jest waga łazienkowa elektroniczna z tych najtańszych w marketach takich jak tesco lub real lub minimal :?: i czy te najtańsze z elektronicznych też są bardzo dokładne :?:
-
:cry: :cry: :cry: Okej bobsonku pojde za twoja radą i zwieksze ilosc kalorii(wkoncu to nawet przyjemne :) ) Obicuje ze bede jadla 1000kcal dziennie!! i nie poddaje sie bo mam ten moj cel noi musze do niego dazyc :twisted: Bije bravo na pomysl z roewrami do szkoly :lol: supppper
-
hej! :D
nie pojawiłam sie bo
#1 owszem - byłam pół żywa po imprezie
#2 pogoda byla genialna - bylismy z synkiem w zoo a potem lenilismy sie przed tv
#3 grzeszyłam aż huczało :lol: nie będę pisać co jadłam żeby wam smaku nie robic :wink:
dzis powrót do 1000kcal
jutro jogging (kupiłam spodnie do biegania :D - musze je wyprobować)
dzis nie moglam bo ranek spędziłam w przchodni - szczepiłam sie na żółtaczkę bo czeka mnie operacja (przepuklina po ciąży) :?
szykuje się do pracy - papa.
miłego dnia!!!
-
Hej!
Bobsonku, a jak tam teraz jest z Twoją wagą, bo ja mam zastój :? Pewnie to normalna rzecz, trwa już miesiąc, ale może kiedyś popuści :P
Rosa 6 miesiąc :!: :?: :roll: No jak pisałam, mnie lekarz nieźle opieprzył i powiedział, że z odchudzaniem KONIEC (akurat...) No i teraz nie wiem co będzie, w czwartek się przekonam... Tak się zastanawiam (przepraszam za ciemnotę własną) cóż to znaczy, iż okres się zatrzymał? Nie ma owulacji? Mam cały czas dni bezpłodne czy jak? :oops: Chciałabym tabletki antykoncepcyjne i nie wiem czy wypada się o nie zapytać, czy najpierw zakończyć porządnie sprawę z zanikiem miesiączki...
Pozdrawiam!