-
Cheryl - ja byłam na 1200 około 3 tygodni. i mam zamiar wrócic do 1200 - było w sam raz - chudłam :) Teraz przes stres na uczelni(zal) troche mneij sie pilnuję i sie rozbrykałam - bo skusiłam sie kilka razy, a to na cistko a to na sernik :| Ale wszystko jeszcze w ramach zdowego rozsądku- co prawda nie chudnę ale i nie tyję :)
Ale basta-wracam do 1200kcal i mam zamiar chudnac dalej :)
Myslę, że 1000 kcal to dobre rozwiazanie choc mozesz spokojnie jechac na 1200kcal. Cwiczenia - super, tak jak mówisz. A co do herbatek ja pu-erh jakoś nie mogę - mam wzdęcia. Tzn może powinnam popróbowac z róznych firm... Naarzie trafiłam na Slim Figurę-to tez czerwona z jakimis innymi ziółkami i dla mnie super :) Pije ją ponad miesiac.
-
;)
Gocha9-to super :) już sporo osób chwali sobie SlimFigurę :) Ja tam piję moje Pu-erh z Liptona i Herbapola:) Cytrynową i jabłkowo-melonową czy jakoś tak :P Muszę się wziąć za siebie, bo "w mniejszym rozmiarze" czuję się lepiej, lżej, wiem ,ze moge więcej :) Nie rozumeim tlyko ludzi, którzy mi mówią ,z ejak waże 51kg to juz wystarczy , bo popadnę w anoreksję ...=/ ja mam tlyko 153cm wzrostu =/ Kurdupel jak się patrzy. Najbardziej mnie mój brzuch denerwuje, budowę typu jabłko . Ale co tam po diecie będę piękna ....nie ? pozdrowionka :D
-
Dziewczynki, mam do Was pytanie. Wiadomo,z epodczas diety musimy sobie odmówić pewnych przyjemnosci ( np. ja - słodyczy i białego pieczywa), ale są też rzeczy, które lubimy robić i które tez nam dają przyjemnosć tylko w innej postaci.
Moje :
:arrow: Taniec
:arrow: Śpiew
:arrow: Zapach kadzidełek, olejków eterycznych
:arrow: Kąpiel w panie lub olejkach
:arrow: Wiszenie godzinami na telefonie
:arrow: Zakupy :twisted:
:arrow: Spacery
:arrow: Opalanie i kapiel w morzu
A jakie są Wasze małe przyjemności ???
-
hej cheryl16 :)
ja tez jestem z tych krasnalowatych (156cm) :?...
ostatnio mi jakos nie wychodzi, sesja, nauka, stres - no i wlasnie jedzeniem sobie ''pomagam''...
hm..
do Twoich malych przyjemnosci dodalabym SEN, poniewaz ostatnio brakuje mi go, ucze sie, zarywam noce, a za dnia caly czas cos tu wierca (mieszkam na nwym osiedlu, ktorego jeszcze w pelni nie skonczyli)...
Pod wszystkimi Twoimi malymi przyjemnosciami podpisuje sie obiema rekami :)
trzymaj sie
-
Witaj Cheryl!
Mysle, ze skoro mialam do czynienia z choroba zwiazana z jedzeniem to powinnas sie pilnowac jeszzcze bardziej, ale pewnie to juz wiesz...
Ja podczas diety nie odmawiam sobie niczego, jem tylko w mniejszych ilosciach, ale staram sie zeby bylo zdrowo i smacznie:)Nie wyobrazam sobie wciskac w siebie jakiegos jedzenia, tylko dlatego ze jest niskokaloryczne.
Mysle, ze 1200 kcal to nie jest wcale duzo i nie mozna sie przejmowac takim wynikiem. Ja teoretycznie jestem na 1000-1100, ale w praktyce wychodzi zazwyczaj wiecej (wlasnie kolo 1200).
Pamietaj tez Cheryl o cwiczonka, sa bardzo wazne. Bo nie liczy sie tylko spadek wagi, ale takze nasza kondycja, sprawnosc, a to wplynie na wyglad. Osobiscie polecam poranne bieganie, wystarczy wstac troche wczesniej, wrzucic dresik i dalej tylko sama przyjemnosc (ale spioszkow to rozumiem, ze nie moge:)), wieczorem latwiej o wymowke i brak czasu.
Powodzenia!
-
Do Guilietta84- masz rację ...sen też jest ważny, chociaż w sumie teraz mi go aż tak nie brakuje, bo jestem w domu CHORA ( =/ ) i się jako tako wysypiam.
Do espresso-masz rację , ćwiczenia tez są też ważne...tylko ja sie po tym moim BIG upadku nie umiem podciągnąc do góry i przemóc się do ćwiczeń. Juz nawet brzuszki nie wychodzą mi tak jak chciałam :( ehh takie życie...masz fajną motywację i założenia....zazdroszczę Ci kurde:P
Pozdrawim Was cieplutko i 3mam za Was kciuki :)
-
Przeciez nie musi Ci wszystko zacząc wychodzic od razu. Niech te brzuszko bedą takie jakie dajesz radę, z czasem bedzie po prostu lepiej :)
-
Masz rację Gocha9, ale wiesz...to nie jest takie łatwe, bo ja bym chciała tak wszystko od razu...a tak się nie da ....=/ no ale nie można się poddawać:) Trzeba jechać dalej :)
p.s. A do drobnych przyjemnosci dodaję jeszcze:
:arrow: masaż :lol:
-
Ehh...no takie życie...przytyłam. Złożyło się na to parę spraw. Teraz startuję z wagą 53kg. Moje założenia:
:arrow: 1000kcal
:arrow: 2x Abs8minute (rano i wieczorem)
:arrow: 0 słodyczy
:arrow: Nie jem pieczywa-białego i ciemnego (tylko pieczywo chrupkie)
:arrow: Dużo ruchu
:arrow: Ważenie co tydzień
Data następnego ważenia:
12.06.2006r.
Czy ktoś wesprze głupiutkiego smroda??? :cry: :wink:
-
Hey!
To ja się dołącze i też polece 1200 bo właśnie na niej schudłam najwięcej :wink:
Co do postanowien to ok, ale nie jedzenie żadnego pieczywa jest roche glupie. Ciemnym można się najeśc jedną kromką nie tak jak chrupkim którego trzeba zjeść sporo. I prawda jest taka że średnio chlebek ma w 100g- 200 kcal, a chrupki 300. No ale to tylko taka moja mała rada :wink:
Powodzenia! :D