Strona 1 z 7 1 2 3 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 64

Wątek: By dieta stała się sposobem na życie, a nie udręką ;)

  1. #1
    Cheryl16 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie By dieta stała się sposobem na życie, a nie udręką ;)

    Witam wszystkich Na diecie byłam od września 2005 r do stycznia 2006. Schudłam ok 5kg. Potem moja waga przypominała prawdziwe jo-jo. I tak jest do dziś. Dzięki temu serwisowi i kilku życzliwym i mądrym ludziom postanowiłam zawalczyć jeszcze raz. Mam silną motywację , ale potrzebuję tez wsparcia. Czy ktoś odchudza się ze mną ? Ale tym razem tak na serio, bez podjadania po kątach ,czy głupiego tłumaczenia, ze to już ostatni raz.Bądźmy silne

  2. #2
    Guest

    Domyślnie

    Zobaczyłam, ze nikt Ci nie odpowiedział. Troche mnie to zdziwiło. Masz świetne podejście do walki z kilogramami, świetna wiec z Ciebie towarzyszka do utraty kilogramów. I ja zawalcze z Tobą.
    Cos o mnie:
    Mam za sobą już około40 dni diety -2-3 tygodnie 1200kcal,ze dwa tygodnie1200-1600kcal i wkrótce chcę wrócic do 1200kcal(po najgoretszym okresie na uczelni). Schudłam juz 4 kilogramy (na tikerku jest zanaczona moja najwieksza waga wiec dlatego sie wydaje , że 6).
    Ja tez mam za sobą porażkę. Schudłam juz kiedyś do 50kg ale szybko wróciłam do wyzszej wagi bo przestałąm panowac nad jedzeniemi bezmyslnie sie opychałam i zajadałam stres.

  3. #3
    Cheryl16 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie ;)

    Dzieki ci Gocha9 za ciepłe słowa . Widze ,że masz podobne doświadczenia do mnie.Moze własnie to pomoze nam tym razem pozbyć sie tego ciężaru na zawsze. Byłam już bardzo blisko od bulimi...prawie ze o krok. Ale teraz zroumiałam jak wielką krzywdę mogłam sobie wyrządzić. To nawyki żywieniowe trzeba zmienić , a nie kalorie. Tym razem musi NAM się udac

  4. #4
    Guest

    Domyślnie

    Forum jest właśnie po to aby otrzymac ciepłe słowo i wsparcie, a czasem jak sie robi głupstwa to zeby ktoś nakrzyczał
    A z tą bulimią u mnie bardzo podobnie - jak to zwykłam mówic o tamtym okresie czasu:czułam już jej zimne ręce na plecach...
    Teraz sie uda - w końcu nie mamy tak duzo tych kilogramów do zrzucenia
    Masz obmysloną strategioę działania?? Jakieś cwiczenia, konkretny sposób żywienia itp??

  5. #5
    Cheryl16 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie ;)

    Myślałam o 1000kcal, bo na tym nrazie efekty były. Oczywiście codziennie Abs8minute i może czasem spacer, biegi albo rower tak sobie myślę ,że będzie dobrze Chaiałabym tez pić więcej ziół i Pu-erh a ty???

  6. #6
    Motyleq jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dziekuej za zaproszenie
    bede napewno wpadac, moze dodasz mi troche energii do walki z czekolada, a ja Ci dodam mojej 3maj sie:*

  7. #7
    happyness jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie popieram

    Bardzo mądre słowa(chodzi o temat posta!) popieram

  8. #8
    Cheryl16 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie ;)

    hehe dziekuję Wam za miłe słowa Motylqu -postaram się jak mogę , bo czekolada i słodycze to mój...eee....nałóg=/ ...wiem, wiem ale rzucam to także nie plujcie na mnie i nie kopcie....dam z siebie wszystko Wam oczywiscie tez życze powodzenia, bo czym jest odchudzanie solo ???

  9. #9
    Elewina Guest

    Domyślnie

    Bez czekolady moje życie nie istaniało... Męczyłam się przez pierwszy miesiąc diety, ale potem? Zbilansowane, częste posiłki unormowały mi poziom cukru i teraz nawet nie spojrzę na czekoladę w sklepie.. Jak jeżdżę do domu to pełno tam słodyczy, bo mój tata i siostra jedzą ich strasznie dużo, ale kompletnie mnie to nie rusza... Właśnie przez ustabilizowany poziom cukru, witaminy i mikroelementy, które przyswajam w zdrowy sposób.

    Co do wymiany diety na styl życia, to w pełni popieram. Kiedyś diety doprowadziły mnie do bulimii. Nie byłam o krok, ja to przeszłam a czasami odbija się to echem. Natomiast obecnie, gdzy na oko jem ok. 1200-1500 kcal, i jak mam na cos ochotę, to po prostu to jem, nie mam z tym juz problemów. (Echo dlatego, że bulimia odzywa się w momentach kryzysowych w życiu, ale nie z powodu wyglądu i jedzenia).

    Pozdrawiam.

  10. #10
    Cheryl16 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Elewina- mądrze piszesz. Wiem , ze bulimia to nic dobrego. Skoro ja byłam o krok, a ty już w tym siedziałaś , to wiem co czułaś. Słuchaj ja teraz mam jakiegoś wirusa na grypę żołądkową czy coś. Wystarczyło,że napiłam się wody, już było mi nie dobrze i siedziałam z głową w klozecie. Co najgorsze mój organizm po tak długim okresie wymiotow juz nie chciał nic oddawać , więce musiałam pomóc sobie ręką . Potem jak cokolwiek piłam to czułam jak płynie przewodem . To nie było miłe. a co diety, to bardzo mądrze wyważyłas sprawę. Moim marzeniem jest własnie osiągnąc to, co ty wypośrodkowac , a nie męczyć sie i tłumaczyć , ze jeszcze tylko tydzień . pozdrawiam i życzę sukcesów

Strona 1 z 7 1 2 3 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •