Ruda!
Martwię się o ciebie czemu się chowasz będzie dobrze tylko nie przestawaj z nami być
Czekam na ciebie tu dzisiaj co u ciebie?
Wersja do druku
Ruda!
Martwię się o ciebie czemu się chowasz będzie dobrze tylko nie przestawaj z nami być
Czekam na ciebie tu dzisiaj co u ciebie?
NARESZCIE!!!!!!!!!
Wierzyłam że się znajdziesz ale radość że znowu walczysz i to z córcią.Super pomysł i niech córcia też się wpisuje pewnie że razem dacie radę i łatwiej będzie , moja córeczka ma 13 lat i wcina wszystko co popadnie ale może sobie na to pozwolić jest szczupła jednak ma radochę i gdy mnie przyłapie w kuchni i widzi że coś podjadam od razu wnosi ALARM i nie dość że mnie pilnuje to jeszcze woła do taty że ja tam myszkuję.
Jestem na nią w tym momencie zła ale potem mi przechodzi i wiem że to dla mojego dobra sama ją o to prosiłam tydzień temu no więc nie mogę się obrażać a strażnik z niej że ho ho.
Ruda nie pisz że to ostatnia próba tylko że będziesz próbować nawet jak nagrzeszysz i będzie dobrze napewno
Ruda czekam jutro na twą spowiedż i dobry humorek,pozdrów córeczkę i nie dajcie się
Witam! Coprawda nie dałam rady na samych warzywkach (córcia spisała się lepiej), ale nie jest źle. Zjadłam znacznie mniej: rano obowiązkowo kawa, później jabłko; na obiad troszkę tuszonej cielęciny z dużą ilością warzyw, i wieczorkiem niestety pół bułki zytniej z cielęciną. Odbiega to sporo od moich założeń, ale przybliża powolutku do celu.
Córka dziękuje za pozdrowienia. A twoja niech dalej stoi na straży. To pomaga i dopinguje.
do miłego.......
CZwarteczek mamy i do tego tłusty! uda się bez pączusia?
Dzis mam zanczynam kapuscianą. Ta kapucha nie jest taka zła. Troche przeraza mnie ta monotonność, ale .........
do dzieła!
Cześć !
No tak , umnie też nie obyło się bez uczczenia tłustego czwartku , tyle ,że faworkami.
Widocznie jednak nawet od pyszności można się odzwyczajć , bo jakoś mi po nich nieszczególnie i żałuję ,że się na nie rzuciłam.
Wogóle jakis dzisiaj spiczniały dzień mam , nic mi się nie chce , ale robotę niezłą juz odwaliłam.
Ruda tej zupy nie musisz gotować z takich ilości jak w przepisie.Ja nie gotowałam więcej jak na dwa dni.
Trzeba tylko zachować proporcje składników.
Ciekawa jestem jak Ci pójdzie.Ja jutro postanowiłam zrobić dzień maślankowy. Już ja nawet zakupiłam .
Jakoś te faworki muszę odpokutować.
Pozdrawiam wszystkie "ryczące czterdziestki" Bakunia
Bez pączusia sie niestety nie obyło ,a nawet paru no a na dokładke mam katar i to taki ze juz nie czuje nosa.....pudło chusteczek poszło w pare godzin ...do kitu z taką robotą....widze Ruda ze jesteś pełna zapału ..to dobrze ze ci sie skończył ten dolek.....ciekawe jak ci pójdzie kapuściana ,ja naprawde nie mam w pracy na nią warunków, więc chyba poprzestane na ograniczeniu zarełka...jesli któraś jadła pączka to przypominam ze mozna go spalić w czasie pół godzinnego seksu!! więc dalej do dzieła ..tylko czy znajdzie sie jakiś mężczyzna co nie uśnie po godzinie? zycze miłego wieczoru anowista
Witajcie.W dalszym ciągu staram się uwazać ile jeść ale wszystko.Trzymam sie wagowo ale też nie chudne.Gorzej psychicznie ale juz myśle o cieplejszych dniach pełnych slońca Pozdrawiam Bozena
Jest ranek ten tydzień to u mnie praca na popołudnie więc sprawdzę wieczorkiem co u was.
Ja na śniadanko wypiję pół litrową maślankę na obiad mam ugotowaną pierś z marchewką, na kolację ma być serek danio i przekąski to 4 jabłuszka.Takie mam plany a jak wyjdzie?
POZDRAWIAM i myślę o Tobie
BRAWO
Powinnaś się Ruda cieszyć bardzo a nie tak słabiutko bo najgorsze przecież są początki po chwilowym złamaniu diety przynajmniej ja wtedy czuję się okropnie a ty już dziś udowodniłaś sobie że się odbiłaś od tej rezygnacji.Przecież nie było tego nawet 1000kcal. a że bułka to co jutro będą może same owoce i warzywa za to więcej żeby brzuszek był pełniejszy i wytrzymał bez bułki.Cieszę się naprawdę i czekam na jutrzejszy wynik.Bożenko życzę uśmiechu i wytrwałości