-
Re: Re: Re: Re: Re: miło.......
Hej wam
Anowisto dobrze że mi o tym napisałaś,będzie łatwiej choć grozą powiało,u mnie to badanie pewnie też by tak wyglądało.
Anowisto,jesteśmy razem i uda się ja mam dziś piękny dzień waga po tygodniu spadła naniecałe 57 a martwiłam się że po tych moich orzeszkach i jabłkach w ogromnych ilościach pokaże 60,tak więc jestem szczęśliwa,pozdrawiam
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: miło.......
Hej !
Pustawo coś tu u nas.
Czemu nic nie piszecie , cokolwiek , nawet jak nie idzie za bardzo do przodu to można się przecież pożalić .
Ja nadal na Montim i nawet trzymam się ścisle 1-szej fazy , ale wagowo BZ tj. 106 kilosków nie wyjęte.
Ale było już 108 , więc może powolutku coś jednak spadnie.
Zobaczymy.Proszę sznowne Panie o wpisy.
Pozdrawiam Bożena -Bakunia
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: miło.......
Hej Ruda co to do mnie zaglądasz a tu cię nie ma?u mnie o.k ale dziś przeczytałam na swoim poście o kwaczce - zgubiła 4kg po 13,zastanawiam się nad jakąś dietą może razem byśmy coś znalazły bo właściwie to ja ograniczam kcal. ale nigdy nie próbowałam trzymać się określonej diety a wiesz jak to jest tu coś skubnę tu pojem i wcale aż tak bardzo nie muszę a jem .No co myślisz Ruda startniemy z konkretną dietą???
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: miło.......
Piszę, choć nie wiem czy się uda. Ciągle pokazuje się error. Nie wim dlaczego.
Jednak poszłam na tance - 24 godz. prawie bez jedzonka i zwiekszona ilość uciskowej bielizny zrobiły swoje.Zmiesciłam się w jakiś względny łaszek. Wytańczyłam się zdrowo i pomyślałam sobie że to dobra gimnastyka, na dodatek połączona z przyjmnością.
Co do konkretnej diety Gosiu jestem za. Tylko jaka? Myślę, że łatwiej trzymac się czegoś konkretnego - przynajmniej na początku. O jejku, który to już początek?
W pracy dziewczyny mówiły coś o diecie pszenicznej. Słyszałyście coś na ten temat. Bo chyba nie je się ziarenek pszenicy?????
pozdrawiam - ruda
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: miło......
Wczoraj sie udało, może .dziś też. Anowista jak tam walka z papieroskiem? Pewnie zwycięsko. Bakunia jaki to dżem z fruktozą, napewno sama go robisz. Możesz zdradzić jak?
A ja dzisiaj mam dobry humorek. Za oknem piękna zima. Znowu pada snieg. Tylko tym razem piękne duze płaty. Spacer po parku będzie prawdziwą przyjemnością. Mam załozenie zeby pogłodowac sobie - to podobno dobrze robi organizmowi. Oczyszcza. Jak będzie- czas pokaże.
do miłego.............
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: miło..
Cześć!
Dobrze ,że chociaż Ty Ruda odezwałaś się , bo już tracę nadzieję ,że pozostałe współpracowiczki odezwą się.
Jeśli chodzi o powidła z fruktozą , to rzeczywiście sama je zrobiłam , ale w marketach lub w sklepach ze zdrową żywnością można dostać gotowe dżemy BIFANY z fruktozą .
Polecam zwłaszcza jagodowy.
Poza tym gratuluję udanego balu i wybrnięcia z kłopotów garderobianych.
U mnie bez zmian , waga między 105 - 106 , dieta Montiego.
Nie chodzę głodna i nie mam napadów obżarstwa wieczorem, a to już coś.
Anowista jak tam dietka i dni bez papierosa?Odezwij się.
A co u reszty ,piszcie coś , błagam ,bo nam post padnie.
Do przeczytania Bakunia
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: mi
dziewczynki jutro sie odezwe bo dzis córa mnie wygania ...ma cos do nauki ,,dalej nie pale nie tyje i czytam was trzymajcie sie cieplutko dobrze ze jesteście ruda napisz coś wiecej o tym balu...jak ja dawno nie tańczyłam...ech łza sie w oku kręci do jutra buziaki anowista
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Dochodzi 24 ale i ja się wpisuję,rano nie było czasu,sprzątanie,gotowanie,ćwiczonka,potem praca z której właśnie przyszam,a na dworze mróz aż skrzypi.
U mnie O.K. tzn. bez palenia-16 dzień i bez obżarstwa,ale też bez głodu- całe mnóstwo jarzyn gotowanych,aż brzuch mi wydęło a co tam to nie puste kcal. tylko zdrowie.Ruda może spróbuję jutro na tej maślance przeżyć zakładam 1 dzień maślankowy i zapraszam.Gdybyś za póżno przeczytała np. po śniadaniu nie maślankowym to spróbujesz od piątku,kupiłam maślankę 0,5 litrową we woreczku-nie drogą,pyszną po 60 grosików i jeden woreczek ma 150kcal więc planuję wypić 5 może się uda i oczyszczę się troszkę.Pozdrawiam was Anowisto nie palimy razem to fajne,mądre i zdrowe,nawet kawa ma inny smak
-
pogaduchy
5462522 - to moje gg jakby ktos miał ochote. .Jest czwartek wieczór i dlatego spróbuję maślanki jutro czyli w piąteczek. Jeżeli wytrzymam i jescze przy okazji zalicze bezproblemowa ubikację to będę bardzo szczęśliwa. Jestem trochę zmeczona wiec papap
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Hej dziewczyny ! dalej nie pale choć chwilami czuje wielką chętke na fajeczje , ale nie dam sie skusić temu cholerstwu!!troche gorzej z jedzeniem - dziś dopadł mnie wilczy apetyt . naprawde bardzo sie broniłam ale niestety on był silniejszy.... 2 paczki beck rollsów zaliczyłam ...okropne co ,juz kupiłam maślankę i za waszym dzielnym przykładem jutro spróbuję sie odtruć no i wrócić do jazdy porannej na rowerku....az dziwne bo dwa dni pod rząd zaspałam , aposzłam spać o 22 dziwne co? a moze to juz oznaki wiosennego zmęczenia...tylko gdzie ta wiosna do cholery ?
Jutro moje dziecie idzie na imieniny więc kompa mam do swojej dyspozycji.. będzie mi miło sie z wami spotkać ..Bakunia moze na gg ? a moze ty Ruda i Gosia ? pozdrawiam i idetroche połazić na biezni...zrzucić beck rollsy ..Anowista
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Hej na maślance jest super,3 razy ubikację zaliczyłam od rana wypiłam450kcal,no jak tam Ruda????
-
Re: pogaduchy
Cześć dziewczynki,Anowisto będzie lepiej u mnie już jest dobrze coraz mniej chce mi się zastępować fajki jedzonkiem,Ruda mój plan się udał wypiłam tylko 5 woreczków maślanki
1-o 9
2 -o 10
3-o 13
4 -o16
5-o18
Bardzo dużo wody ciepłej piłam ,kawę ale bez cukru i mleka no i dumna jestem,lekka a teraz o 23 popijam rumianek i podjadam 1 duże jabłuszko,chyba wzdęć nie będzie,a z tą ubikacją to nawet moja kumpela pielęgniarka powiedziała że jak po przebudzeniu na czczo wypijesz zimne a jeszcze na dodatek maślankę to pobudzasz do pracy rozleniwione jelita i tak się to u mnie stało-Zyczę powodzenia ,jutro też spróbuję bo mnie to zdopingowało i 2 dni nie powinno być nie zdrowo a przynajmniej z jabłkiem nie planowanym wyszło około 800kcal a nie 1000 bo ostatnio się rozczulam i pobłażam swojemu podniebieniu.Tak więc spróbuj najpierw wytrzymać 1 cały dzień a potem silna psychicznie zapragniesz może go powtórzyć i brzusio się skurczy ja mój oszukuję wodą ciepłą--działa,dobranoc
Acha te numerki to godziny wypijania poszczególnych maślaneczek-dumna jestem z siebie
-
WSPÓLPRACA II
Wpólpraca jeden się zbuntowała. Nie mozna wejść! Pewnie to zauążyłyscie.
Ciekawa jestem jak sobie radzicie? I wogle co słychać? U mnie ok. Nie rosnę i co więcej czuję się lzejsza. Oby tak dalej
do miłego......
-
Re: Re: Re: Re: pogaduchy
Witam, chyba mi się uda ten maślankowy dzień. Minęła 20 a ja wypiłam trzy kubki maślanki - myslę ze wypiję jeszcze jeden co razem da literek. Ale nie mówmy hop............do rana daleko. Jezeli jeszcze jutro bedzie toaleta to ...........więcej niż super. Ale długo na samej maślance to chyba nie wskazane? Jak myślicie? Ale lekko się czuję to fakt. o sorry rano jak zwykle wypiłam kawkę z mleczkiem.
do miłego..........
-
Re: Re: WSPÓLPRACA II
Witajcie dziewuszki!
Wypichciłam wczoraj taki długaśny list , ale nie chciał mi nijak wlezc .Nie miałam już siły zakładać nowego posta , a dzisiaj widze ,że Ewa się zmobilizowała.
Słuchajcie , najpierw proponuję, żeby trzymać sie tego wątku , bo na AŻ są te same osoby , więc nie ma sensu dublować tematu.
A tak wogóle to gdzie jesteście .Tylko Ruda podpiera nasz wątek .
Bożenko , co z 13-tka, mam nadzieje , że trwasz, ale jeśli Ci sie nie udało to nie wymiękaj stąd .
Po to jesteśmy, żeby było gdzie się pochwalić albo pożalić.
Marzena Ty tez gdzieś się zawieruszylaś , daj głos.
U mnie średnio na jeża.Trwam przy Montim, ale nie mogę zejść ponizej 1600kcl.
W sobotę pozwoliłam sobie na 2 kileliszki wina , a niedziele dopadły mnie 2 batoniki Lindta , które zostały mi ze świąt.
Kusiły mnie ze 3 dni , łaskotały w podniebieni , szturchały w boki , drapałt w piety , no i w końcu powiedziałam im"ja wam tu pokaże ochydztwa jedne".No i juz ich nie było , a umnie rano w poniedziałek 1 kg w plecy.
Do d..y takie życie.
No , ale opracowałam sobie strategie i próbuje dalej, bo co mi innego poza kiloskami zostało.
Acha, któras z Was, chyba Anavista pytała o potrawy z garnka na parze.
Ja też używam , ale nie mam jakis specjalnych przepisów.
Moge Ci tylko poradzić ,żebys warzywa a zwłaszcza mięso wkładała jak woda już dobrze wrze.Wtedy mieso szybko sie ścina i nie jest jałowe.
Poza tym używam wiecej przypraw niż normalnie, bo mniej sie wchłaniaja. Najlepiej doprawić wcześniej , żeby sie przegryzło.
Potrenuj troche, warto , bo mozna sporo kalorii oszczedzić.
Koleżanki "szczupłe inaczej" odzywajcie się , bo jak widzę taką pustke , to sie tez zniechecam do pisania.
Pozdrówka Bakunia
-
Re: Re: Re: pogaduchy
Cześć dziewczyny!
Anowista , Gosia gratuluje wytrwałości w walce z papierochami.Myślę, że to wiekopomna decyzja w Waszym życiu.Trzymajcie się , bo to gorszy nałóg niż jedzenie.
Nie przejmujcie się wpadkami dietetycznymi.Kto ich nie ma niech rzuci w Was kamieniem , jak napisano w Biblii.
Ja nie rzucę , bo po 2-ch tygodniach porządnego prowadzenia
zaliczyłam dwie wpadki.
Wczoraj przed północą najadłam się razowca z powiłami .
Niby wg montiego , ale ta pora i ilość , zgroza!!!!!
Dzisiaj natomiast wsunęłam bułkę z masełkiem i wędlinką mniam,mniam.Nawet nie miałam wyrzutów sumienia , tylko czułam wielka błogość.
Chociaż teraz oczywiście żałuję , że byłam taka łakoma.
Całuski Bakunia
-
Re: Re: Re: WSPÓLPRACA II
Witajcie! Jestem,czytam Was ale jak pewnie wszyscy mialam probkemy z opublikowaniem wiadomosci i sie zniechecilam.o,o Pracy jak zwykle duzo ,z odchudzaniem srednio, zdarzaly mi sie napady obzarstwa,ale to JUZ MINELO i od dzis rozpoczunam :NOWE ZYCIE/co za optymizm/ czyli 1000 kal i nie spozywanie po 18/nawet jabluszka!!!!!!/niestety moja waga WSTYD sie przyznac ,bije sie w piersi!!!!! 93 kg cvzyli jo-jo atakuje.Gdyby byly zawody na tycie to bylabym Mistrzem Swiata to pewne. Ale glowa do gory!!! Cwiczyc i myslec pozytywnie!!!!! Pozdrowionka EnkaM
-
Re: WSPÓLPRACA II
Czołem dziewczęta, nie odzywałam sie, bo pilną robótkę miałam, myślałam, ze ją w niedzielę skończę, ale skończyłam dopiero dziś rano. Wczoraj nawet z tej okazji musiałam wziąć nagły urlop (jeden z 4 przysługujących dni - zgodnie z nowym kodeksem). No, ale teraz sobie luźno bluźno siedzę w robocie - i znów nic do roboty nie ma. mam taką pracę, że muszę tkwić na posterunku i czasem nie ma czasu siusiu zrobić, innym znów razem tak jak teraz wymyślam czym by tu się zająć. Mogłabym się w zasadzie czegoś pouczyć, ale wiem, że ten akurat przestój jest bardzo chwilowy, to nie warto się brać za cokolwiek. Moja waga stoi, to i tak jest +. Lżejsza się jakoś nie czuję. A co u Was?
Pozdrowionka - batory.
-
Re: Re: WSPÓLPRACA II
Jak dobrze was znowu czytać , dobrze ze jesteście ,zastanawiałam sie ,co sie stało ze tak nagle wszystkie umilkły, nie mają nic do zrzucenia czy co?A to podobno jakaś awaria sieci czy coś w tym rodzaju. ? mnie też efektów specjalnie nie widać ,ale na wadze teź nie przybyło a to też sukces.jadam mniej ale są inne grzeszki (karnawał) i te drinki.żnalazłyście jakiś sposób żeby czymś sensownym je zastąpić tylko nie mówcie o wodzie.Pozdrawiam
-
Re: Re: pogaduchy
Gosiu i inne Słoneczka ..witam. do maślanki przymierzam sie jednak jutro czyli w sobote ,córki nie bedzie wiec nie bede gotowala i spóbuje wytrzymać palić nie pale no a dziś pilnowałam sie jak nie wiem co , nawet cukiereczka nie zjadłam choć połno ich w pracy lezało na talerzu.. tak sie zawziełam ..................wczoraj zaliczyłam wieczorem nie bieznie a rowerek i przejechałam 25 km a tez byłam z siebie dumna , bo to jednak jak na mnie spory dystans....na normalnym rowerku jedzie sie latwiej ,mozna zaliczyć i 50 km ale stacjonarny to co innego mam nadzieje ze choć troche beck rollsów spaliłam .Gosiu ty nie przesadzaj z tym odchudzaniem ,nie pamiętam ile wazysz ale chyba niezbyt wiele .ocha no zapomniałam podac moje gg 1132732 wieczorkiem na pewno będe na kompie więc sie odzywajcie a moze ja do was zajrze Pozdrawiam anowista
-
Re: Re: Re: Re: WSPÓLPRACA II
Miło, że jesteście. Smutno było. Podziwiam te ćwiczące. jakos nie mogę się zmobilizować. Lenistwo to okrutna rzecz.
Ograniczam jedzenie, chlebuś mój kochany staram się zastępować suchym pieczywkiem. Nawet smaczne i mniej kaloryczne. Waga lekko drgnęla. Weszłam nawet w stare dżinsy, ale radość moja trwała krótko. Po chwili zorientowałam się, ze to portki męża. No cuż.......
Ale następnym razem wlizę juz w swoje......prawda?
-
Re: Re: Re: Re: Re: pogaduchy
UDAŁO się! Przez wczorajszy dzień wypiłam jedną kawę z mleczkiem i literek maślanki. Rano stanęłam z czystej ciekawości na wagę, a ona pokazła mi kilogram mniej! Oj żeby tak zostało, to byłoby super. Ale zdaję sobie sprawę, ze to niemożliwe aby po jednym maślankowym dniu już ten kilogramek znikł na zawsze, albo chociaż na długo, długo.
Piłam maślankę naturalną, a czy mozna pić również owocową?
Czy skutek będzie taki sam?
Muszę się wam pochwalić. Byłam wczoraj w takiej nowo otwartej cukierni. Jejku jakie tam zapachy i jakie cudeńka w lodóweczkach i na półkach. Od samego patrzenia slinka cieknie, a ręce łakomczucha (czyt. moje) same wyciągają się po te pyszności. Patrzyłam , patrzyłam i wygrałam. Nic nie zjadłam i nic nie kupiam do domciu. Zapiłam ochotę maslanką i poszłam na spacer. Pierwszy raz od dłuższego czasu udało mi się powstrzymać od apetycznie wyglądających ciasteczek.
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: pogaduchy
Hej Ruda gratulacje ...moze ten kg sie utrzyma .... tylko sie nie opychaj następnego dnia.....i nie przedłuzaj tego niedoboru kaolrycznego zawet o jeden dzień .... potem rzucisz sie na zarełko jak głodny wilk... lepiej raz w tygodniu ,, miesiącu itp ,powtórzyc taką kuracje da chyba lepsze efekty bardzo sie ciesze ze ćwiczysz silna wole ....tylko po co tak drastycznie ja bez potrzeby nie wchodze do cukierni.... no chyba ze jem oczami ..i wiem ze mi to wystarczy ...ale wole nie ryzykować ...moje silna wola moze być silniejsza ode mnie i co wtedy ...szkoda ze tak szybko usnęłaś w piątek ..nie pogadalysmy..dzis kompa mam tylko na chwole ale i tak trzymam za ciebie kciuki.
Gosiu a co u ciebie mam nadzieje ze sie trzymasz bo ja tak i tak po cichu marze ze tym razem sie uda...nie palić pozdrawiam anowista
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: pogaduchy
Gosiu to jeszcze nie tragedia .....przecież Cwiczyłaś solidnie na silowni , wiec coś ci sie nalezało za te mordownie....ja czasem tez wsiadam na rower z myślą ze zjemy bez zadnych wyrzutów sumienia cos dobrego ...naprawde nie przejmuj sie tak bardzo jestes dzielna dziewczyka ...jutro bedzie lepiej ,a jak fajeczki ...tylko mi nie mów ze sie załamałaś ..tego ci nie wybacze uśmiechnij sie pozdrawiam anowista
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: pogaduchy
Gosiu to jeszcze nie tragedia .....przecież Cwiczyłaś solidnie na silowni , wiec coś ci sie nalezało za te mordownie....ja czasem tez wsiadam na rower z myślą ze zjemy bez zadnych wyrzutów sumienia cos dobrego ...naprawde nie przejmuj sie tak bardzo jestes dzielna dziewczyka ...jutro bedzie lepiej ,a jak fajeczki ...tylko mi nie mów ze sie załamałaś ..tego ci nie wybacze uśmiechnij sie pozdrawiam anowista
-
Re: Re: Re: Re: Re: WSPÓLPRACA II
Oj napewno Ruda wejdziesz następnym razem w swoje portki.Wierzę w to.Witajcie Drogie Koleżanki.A ja myślałam,
że to Bozia nie pozwala mi wysylać do Was tego co pisałam w tych dniach męczarni a bylo to długie i bardzo od serca /prawie jak na spowiedzi/ i tak ucichłyście ,że myślałam że wszystkie zrezygnowały.Och glupia baba ze mnie .Wczoraj był szósty dzień 13 -ki i na tym koniec.To co przechodzilam psychicznie nie budowaly mnie wewnętrznie. Jak weryfikowalam 13-tkę to innym razem.Od dzisiaj powracam do pierwotnego założenia tz. nie więcej niż 2000 kalorii i patrzeć co jem.Dużo nauczylam się na 13-tce.Mogę się bez problemu wypróżnić, brzuch mniejszy o połowę /nie spada już tak na kolana/ale jeszcze stoi.Na wadze od kiedy weszłam na posty tj.26 grudzień mniej 4 kg. Bardzo się cieszę i będę tak kontynuwać.Oby jak najdłużej.Takie tempo mnie satysfakcjonuje.Moje owrzodzenie żołądka się uspokoiło trochę leków i mięty.Dzięki za troskę.Teraz ważę 80 kg ale wolę mieć samochód pod reką niz cwiczyć.Po prostu jestem leniem.Pozdrowienia.Bożena.
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: pogaduchy
Kochane dziewczątka chce mi się płakać,jestem beznadziejna,po siłowni najadłam się ach to mało powiedziane wręcz pożarłam chyba ze 2000kcal w ciągu 2 godzin
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: WSPÓLPRACA II
Kitbrado piekny wynik. A ja jestem zła na siebie jak cholibo. Wczoraj po przyjściu wieczorkiem z pracy w całym domku pachniały placuszki ziemniaczane. Mąż smażył. Nie wytrzymałam. Niestety. I diabli wzięli dietkę. Jedną kolacją wróciło to co gubiłam drobnymi kroczkami przez ponad tydzień. A na śniadanie z tej złości jeszcze dojadłam!
I po co mi to było? teraz jestem jeszcze bardziej zła.
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: pogaduchy
GOSIU SPOKOJNIE - czasami trzeba zjeść. Po to spalasz żeby czasami pojeść smacznie i do woli. Inaczej smutno by się nam żyło.
Też mi żałuję Anowisto że przysnęłam. Ale tak bywa......
Myślę że masz rację z tymi dniami nisko kalorycznymi. Po jednym jeszcze nie chce się tak bardzo jeść, ale po dwóch czy trzech moze złapać osłabienie i duży głód. A to skutkuje obżarstwem. Jestem optymistycznie nastawiona do świata (w kategorii odchudzania) i mam nadzieje ze tą razą bedzie ok.
BAKUNIA co u ciebie?
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: WSPÓLPRACA II
Witajcie ,a zwłaszcza Kitbrado!
Myślałam ,że nas juz opusciłaś. Gratuluje wyniku.
Okazuje sie ,że każdy musi znaleść własną drogę.
Mnie takie diety mobilizują , bo trwają określony czas i dokładnie mówia co można zjeść.
Jak mam tylko ogólne informacje to trudno utrzymać łakomstwo na wodzy , zawsze znajdzie sie sposób, żeby nagiąć dietę do swoich chęci.
Niestety takie diety jak 13-tka są b.obcjążające dla organizmu i nie można ich często stosować.
U mnie powolutku , ćwiczę , uprawiam Montiego , zaliczam wpadki i minimalnie w dól.
Pzdrawiam Bożena - Bakunia
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: pogaduchy
Witajcie!
Gosiu i inne dziewuszki , różnie to bywa .
Nie można histeryzować po każdej wpadce , bo się całkiem załamiemy.Należy to potraktować jako przestrogę i starać się ,żeby tych wpadek nie było za dużo.
Parafrazując Shrecka "zjeść każdy lubi, jeden może więcej inny mniej ".
Niestety należymy do tych drugich.Inaczej nie byłoby tej stronki.
Ja dzisiaj mam również grzech obżarstwa na sumieniu.
Miał przyjść syn z żoną i wnuczkiem na obiad , ale Jasio zachorował i niestety do dzisiaj mu nie przeszeszło.
Na pociechę wrąbałam kawałek torciku szwedzkiego /z bita śmietaną/ i faworki.Ot co!?
Od jutra zaczynam diete kapuscianą.Wyczytałam o niej na innym wątku ,znalazłam dokładny przepis i postanowiłam zpróbowac.
Zkładam 1 tydz.Myślę , że dam radę .
Nie moge ruszyć poniżej 105kg.Może teraz mi sie uda .
Trzymajcie kciuki.
Sciskam serdecznie Bakunia
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: WSPÓLPRACA II
Kitbrado, gratulacje, zazdroszczę Ci szczerze, mi się nic nie udaje, trochę mi spadnie, trochę przybędzie i tak w kółko, choć myślę, że tak naprawdę to ani mi nie przybywa, ani nie spada, ten kilogram w te czy we wte to zwykłe wahania wagi i tyle. No a za chwilkę wyjeżdżamy na kilka dni do znajomych i tam to już na pewno nieco mnie przybędzie. Odezwę się po powrocie, a na razie pa - batory
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: po
Bardzo sie Gosiu ciesze ze sie trzymasz, ja tez , kazdy dzień jest łatwiejszy .mam nadzieje ze tym razem sie uda, bardzo bym chciała bo naprawde czuje sie lepiej bez tego wstrętnego dymu. rano chciałam wam napisać ze odniosłam wielki sukces ...bez większego wysiłku schudłam 1 kg, tylko pilnowałam zarełka zeby nie utyć a tu taka niespodzianka,,, ale teraz nie wiem czy mam sie czym chwalić pojechałam do szwagra na urodziny no i co ? pączek, rurka , słodkie drinki i chyba wszystko diabli wzieli ,no ale jutro tez jest dzien....wolene dni to jednak nasza zguba stanowczo za duzo wolnego czasu. pozdrawiam ąnowista
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: WSPÓLPRACA II
Witajcie.Teraz odczuwam jak organizm upomina sie o to co stracił na 13-ce i jeszcze raz utwierdza mnie w przekonaniu , że muszę jeść co chcę ale w mniejszych ilościach.Mimo,że w diecie bylo bialko w postaci drobiu,ryb ale nie było sera. Mimo,że na codzień za nim nie przepadam aż dzisiaj specjalnie poszłam do sklepu po serek.To samo z cukrem.Nie stanowią dla mnie tak często zagrozenia-nie słodzę też herbaty i kawy ale miód bardzo sie upomninał o spróbowanie.To jest wynik tego,że nie było tego przez 6 dni dostępne.Trzymajcie się Bożena
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: pogadu
Dzięki kobietki za dobre słowa już sie trochę pozbierałam ale humorku dalej brak,jednak mimo wszystko poszłam na siłownię.Anowisto nie zapaliłam dziś mija 20 dzień bez trucizny,ochotę na papierosa jeszcze mam ale nie myślę o nich już tak często,wiem że gdybym mogła zapalić nie chciałoby mi się tak jeść i szybko bym schudła to mnie kusi ale już postanowiłam to pierwsza i udana próba
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Oj to prawda, wolne dni to zguba. Ciężko je przetrzymać żeby czegoś nie skubnąć. U mnie jak narazie maślankowy kilogramek się trzyma. Oby tak dalej. Tak sobie myślę ,że w srodę spróbuję zrobić dzień maślankowy. Może ktoś ze mną?
Wiesz Bakuniu tez przymierzam się do tej diety kapuscianej. Wygląda sensownie. Nie wiem jak poradze sobie bez chleba, ale zamierzam spróbowac. tylko nie w tym tygodniu. W niedziele mam urodziny córki, kończy 18 lat więc będzie większy obiad ,troszkę gosci i rzecz jasna tort - którego wypadałoby spróbować. Dlatego o kapstce pomyślę po wszystkim.
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Wiesz Ruda chyba w środe będziesz miała partnerke do dnia maślankowego, a wiesz dlaczego kg sie ostał hura!!! wiec nic tak nie mobilizuje do walki jak malutki sukcesik.napiszcie dziewczynycos o kapuścianej diecie , bardzo lubie kapuste szczególnie bigosik. juz mnie odganiają od kompa , wiec do zobaczenia jutro buziaki anowista
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: WSPÓLPRACA
Witajcie Kobitki..Gdzie mogę znależć coś o Montim.Jak Wam on się podoba.Coraz częściej myślę o powitaniu wiosny gdzieś na odludziu,na wiejskim terenie,gdzie wczystko budzi się do życia, gdzie zamiast samochodu będę objeżdzać teren rowerem. I oczywiście mnóstwo pieszych wycieczek i chude jedzenie i mnóstwo owoców.Co Wy na to. Może jakiś współny
wypad na agroturystykę,Pozdrowienia.Bożena
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Cieszę się! Razem weselej. Przyda mi się oczyszczenie tym bardziej, że wczoraj wieczoekiem, późnym wieczorkiem po przyjściu z pracy pojadłam jak gupia. Po co mi to było? A dzis psychiczny dołek i ciężkie brzucho.
Alem sama sobie winna
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Tak się zajęłam swoim wczorajszym obżarstwem, że nie pogratulawałam ci tego kilogramka. Cieszę się, że się ostał. Jak się ruszyło to powinno już spadac.
Co do diety kapuścianej to poczytaj sobie jak ona wygląda. Może ci się spodoba?
Dieta stosowana w celu szybkiego schudnięcia, jej podstawą jest zupa spalająca tłuszcze.
Składniki zupy:
5 świeżych pomidorów lub 1-3 puszek pomidorów lub mały słoik koncentratu pomidorowego
2 papryki: zielona i czerwona
3 duże cebule
1 kapusta
1 seler naciowy
1 por
3 litry wody
sól i pieprz do smaku
można także dodać curry, bazylię, sproszkowaną paprykę, pietruszką, ostry sos, np. sojowy
Warzywa poszatkować, zalać wodą i gotować 10 min na ostrym ogniu, następnie dodać pomidory lub koncentrat i gotować na małym ogniu do chwili, gdy warzywa będą miękkie.
Zupę można jeść w dowolnych ilościach. Nie daje ona energii, im więcej się jej je, tym więcej spala się kalorii, jeśli długo przebywasz poza domem to radzimy napełnić zupą termos i zajadać się nią do woli.
Dzień 1
Można jeść wszystkie owoce prócz bananów, polecamy melony i arbuzy. Jedz tylko owoce i zupę, możesz pić niesłodzone soki owocowe oraz niegazowaną wodę mineralną.
Dzień 2
Nie wolno jeść żadnych owoców, możesz jeść jarzyny, aż do uczucia sytości. Staraj się jeść jarzyny zielone, unikaj grochu oraz kukurydzy. Możesz jeść tylko jarzyny i zupę, na kolację można zrobić sobie "wyżerkę" z 3-4 gotowanych lub pieczonych ziemniaków z masłem.
Dzień 3
Nie wolno jeść ziemniaków i bananów. Możesz jeść ile chcesz, ale tylko owoców, jarzyn i oczywiście zupy. Jeśli przez te trzy dni nie oszukiwałeś to stracisz na wadze 2-3 kg.
Dzień 4
Dzisiaj możesz zjeść banany, 4-5 sztuk. Pij odtłuszczone mleko, dużo wody i zupę. W tym dniu twój organizm potrzebuje potasu, węglowodanów, protein i wapnia. Tracisz ochotę na słodycze.
Dzień 5
Możesz zjeść befsztyk (250-550g wołowiny, lub tyle samo drobiu bez skóry), pomidory (6 świeżych lub jedna puszka). Postaraj się wypić 6-8 szklanek wody, aby wypłukać z twojego organizmu kwas mlekowy. Zjedz zupę nie mniej niż jeden raz.
Dzień 6
Nie możesz jeść ziemniaków, możesz zjeść befsztyk (wołowinę lub drób bez skóry), zielone jarzyny aż do uczucia sytości. Zjedz zupę nie mniej niż jeden raz.
Dzień 7
Możesz jeść dowolne ilości ciemnego ryżu i jarzyn. Pij niesłodzone soki owocowe. Zupa przynajmniej raz dziennie. Jeśli nie oszukiwałeś to schudłeś 4-8 kg, jeśli schudłeś 8 kg lub więcej to przerwij dietę na 2 dni.
UWAGI: Powyższy cykl można powtarzać wielokrotnie. Jeśli dieta prowadzona jest zgodnie ze wskazaniami, to będziesz mieć doskonałe samopoczucie, nie będziesz mieć problemów z wypróżnieniem. Po tych 7 dniach poczujesz się o wiele lżejszy, przybędzie Ci energii.
Pamiętaj, że w czasie diety nie wolno pić alkoholu, jeśli musisz to przerwij dietę na 24 godziny. Nie wolno także jeść chleba, pić wody gazowanej. Można pić wodę niegazowaną, chude mleko, niesłodzoną: herbatę, kawę, soki owocowe. W trakcie trwania diety można zażywać wszelkie lekarstwa.