-
Re: Re: Re: Re: Witajcie moje dziewczeta!
Hej Ruda ! chyba pisałyśmy w jednym czasie bo gdy weszłam na post to nie widziałam Twojego wpisu i masz szczęćie bo dostałabyś niezły op........ do czego to podobne..handra handrą stres stresem ale bez przesady jak juz nie mogłaś wytrzymać to trzeba było uciec z chałupki , nie ma chyba nic gorszego od takiego obzartego weekendu...znam to niestety z autopsji....choć ostatnio mi sie taki nie zdarza ,, co nie znaczy ze nie grzesze ....moje 1.5 kg diabi wzieli ..co chwila coś skubie ...no ale nastawiłam sie na niepalenie no i są konsekwencje ...ale dalej trwam tylko wiecej ćwicze rano zaliczyłam 15 na stacjonarnym a zaraz robie powtórke i mam nadzieje zaliczyć 25 no i te nieszczęsne brzuszki Bakuni.Jak ona to robi ze zalicza ich 300? nie wiem a tyRudzielcu weż sie w garść bo inaczej będziesz miała ze mna do czynienia,a wiesz ze ja jestem herod baba pozdrawiam wszystkie moje słońca pa iwona
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: dołek czyl
Witajcie Koleżanki- na basen oczywiście nie poszłam bo nie pokonalam wstydu i lenistwa.Za to bardzo madrzyłam się w porannej rozmowie z koleżanką która jest w depresji rodzinnej. Mądrzenie polegało na wskazywaniu jej jak ważnym jest wybranie sobie coć małego zadania które będzie sie realizować A ja znowu basta. Jakby w życiu mi szło tak jak z odchudzaniem to chyba spałabym na dworcu.Pozdrawiam Bozena
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: dołek czyli br
Witajcie wszystkie!
Ruda dziś dopiero cię znalazłam bo mało was jeszcze znam a ty mi tak fajnie radziłaś przeczytałam twą walkę i muszę ci napisać że u mnie podobnie też wczoraj pękłam i zjadłam za dużo mam podobne myśli do twoich też mi wstyd i brak konsekwencji.Zaczęłam jednak ćwiczyć i nie poddam się w zeszłym tygodniu schudłam 1 kg w tym się nie zważę bo nie chcę się rozczarować a wczoraj nagrzeszyłam i właśnie jestem przed okresem i organizm zatrzymuje u mnie wtedy wodę więc zważę się w przyszłą sobotę i się tu pochwalę,mam nadzieję .
Ruda pojawiaj się tu częściej nawet jak ci żle to ci pomożemy ja też słabnę tak jak ty ale przecież masz tu dużo fajnych ludzi
Gosia71
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: dołek
Hej hej to ja
Ruda myślałam że się pojawiłaś muszę się pochwalić jestem po godzince ćwiczeń na siłowni i mam kolorowe myśli a nie takie czarne jak wczoraj.
SiLownia dała mi nową siłę i dobry nastrój a co z Tobą czekam odezwij się
Gosia71
-
Re: Re: Witajcie moje dziewczeta!
Hej Ruda wracaj natychmiast z tej złej drogi,zacznij konkretną dietę ja zaczęłam 13,Anowisto brawo dalej nie palimy,Bakunia super wynik te 3 kg a tak mało się cieszysz.Dojutra idę spać bo już po 24
-
Re: Re: Re: Re: Re: Witajcie moje dziewczeta!
Dobry wieczór,dochodzi 24 wytrzymałam 2 dzień 13 ale przyznaję że od godziny 20 jestem bardzo osłabiona idę spać ,Ruda proszę cię ,wiesz że potrafisz i wiesz że łatwiej się wtedy żyje pokonując swe słabości a nie ulegając im do roboty wierzymy w ciebie proszę cię weż się za konkretną dietę i przerwij tą spiralę póki na dobre cię nie wciągła--buziaczki dla was
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Witaj Gosiu! Miło Cię tu widzieć. Dzięki za troskę, podtrzymanie na duchu i słowa zachety do dalszej walki.
Troszkę się pozbierałam i...........postanowiłam spróbować jeszczeraz. Moze tym razem ostatni........
Dziś zaczynam razem z córką. Trochę się obawiam by nadmierna chęć zrzucenia wagi jej nie zaszkodziła. W wieku 16 lat nie mozna za bardzo sie dietować. Organizm potrzebuje wszystkiego do poprawnego wzrostu. A zdrugiej strony będziemy się nawzajem pilnować.
Chcemy spróbować chociaz parę dni przebyć na warzywach i owocach. Czy się uda? Czas pokaże.
trzymaj kciuki! papa
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Witajcie moje dziewczeta!
witam serdelecznie! Dzieki dziewczyny - stydno mi ze tak poległam........... Klaps jak najbardziej wskazany..........i to nie jeden......Mąż powiedział ze wyrzucicie mnie z klubu za takie pojadanie.............
Wczoraj było lepiej......troszkę. Dzis zmobilizowałam sie i gotuje kapuchę! Tylko choliba gary mam za małe! Bakuniu w czym ty to gotowałas? Moze mozna zmniejszyć porcję? A co z płynami? Zadnej kawy? To straszne!
Od jutra zamierzam przejść na kapuścianą.
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Witajcie, dziewczęta. Ktoś tu napisał, że wpisów brak bo i z sukcesami nienajlepiej. No, właśnie, ja dlatego nic się nie odzywam, bo moja waga wciąż ta sama. Z montignakiem jakoś nie mogę się przeprosić, nie dlatego iżby jego stosowanie było przykre tylko straciłam wiarę niestety. Za 2 tygodnie jadę w góry i choćby sie paliło waliło muszę w dniu wyjazu mieć ósemkę na początku. To tylko 1200 gramów, a było już przez 3 dni, że mniej niż pół kilo brakowało... Sama nie wiem czemu co mi zleci kilo to kilo podskoczy. (tzn, nie ma się co oszukiwać, wiem doskonale, to oczywiście chodzi o wieczorne a czasem i nocne (oj wstyd, wstyd) pojadanie). Ale od przedwczoraj się trzymam, poza tym wyciągnęłam rower, wczoraj 16 km, a dziś 18,5. Wiem, że to niewiele, ale na początek może być. Mam zamiar przynajmniej 3 razy w tygodniu jeździć, ale myślę, że więcej, bo mój małżonek bardzo się do tego pali.
No to papa, pozdrowionka - batory
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Witajcie moje dziewcze
Witam Słońca moje a szczególnie ciebie Ruda i ciesze sie ze jest troche lepiej ...a mężowi powiedz ze cie nie wyrzucimy bo po to tu jesteśmy zeby na siebie krzyczeć i ogólnie narzekać ...czasem dać klapsa lub kopa .....ja wiem on chciał dobrze zeby ciebie zmobilizować i chwała mu za to ..daj mu ode mnie buziaka.....dalej nie pale, jezdze na rowerku ...5 rano 20 km ...to chyba jakies zboczenie tym bardziej ze nie widac efektów ale co tam ... moze kiedys wreszcie sie uda ....przejśc ulicą ..będąc szczupłą, piękną ,wysoką i młodą/hihihihi/ i zobaczyć zazdrość w oczach niektórych zawistnych kolezanek.....ale ze mnie zołza pozdrawiam iwona
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: do
Ruda!
Martwię się o ciebie czemu się chowasz będzie dobrze tylko nie przestawaj z nami być
Czekam na ciebie tu dzisiaj co u ciebie?
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
NARESZCIE!!!!!!!!!
Wierzyłam że się znajdziesz ale radość że znowu walczysz i to z córcią.Super pomysł i niech córcia też się wpisuje pewnie że razem dacie radę i łatwiej będzie , moja córeczka ma 13 lat i wcina wszystko co popadnie ale może sobie na to pozwolić jest szczupła jednak ma radochę i gdy mnie przyłapie w kuchni i widzi że coś podjadam od razu wnosi ALARM i nie dość że mnie pilnuje to jeszcze woła do taty że ja tam myszkuję.
Jestem na nią w tym momencie zła ale potem mi przechodzi i wiem że to dla mojego dobra sama ją o to prosiłam tydzień temu no więc nie mogę się obrażać a strażnik z niej że ho ho.
Ruda nie pisz że to ostatnia próba tylko że będziesz próbować nawet jak nagrzeszysz i będzie dobrze napewno
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Ruda czekam jutro na twą spowiedż i dobry humorek,pozdrów córeczkę i nie dajcie się
-
pomału do .......
Witam! Coprawda nie dałam rady na samych warzywkach (córcia spisała się lepiej), ale nie jest źle. Zjadłam znacznie mniej: rano obowiązkowo kawa, później jabłko; na obiad troszkę tuszonej cielęciny z dużą ilością warzyw, i wieczorkiem niestety pół bułki zytniej z cielęciną. Odbiega to sporo od moich założeń, ale przybliża powolutku do celu.
Córka dziękuje za pozdrowienia. A twoja niech dalej stoi na straży. To pomaga i dopinguje.
do miłego.......
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Witajcie moje dzie
CZwarteczek mamy i do tego tłusty! uda się bez pączusia?
Dzis mam zanczynam kapuscianą. Ta kapucha nie jest taka zła. Troche przeraza mnie ta monotonność, ale .........
do dzieła!
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Witajcie m
Cześć !
No tak , umnie też nie obyło się bez uczczenia tłustego czwartku , tyle ,że faworkami.
Widocznie jednak nawet od pyszności można się odzwyczajć , bo jakoś mi po nich nieszczególnie i żałuję ,że się na nie rzuciłam.
Wogóle jakis dzisiaj spiczniały dzień mam , nic mi się nie chce , ale robotę niezłą juz odwaliłam.
Ruda tej zupy nie musisz gotować z takich ilości jak w przepisie.Ja nie gotowałam więcej jak na dwa dni.
Trzeba tylko zachować proporcje składników.
Ciekawa jestem jak Ci pójdzie.Ja jutro postanowiłam zrobić dzień maślankowy. Już ja nawet zakupiłam .
Jakoś te faworki muszę odpokutować.
Pozdrawiam wszystkie "ryczące czterdziestki" Bakunia
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Witajcie moje
Bez pączusia sie niestety nie obyło ,a nawet paru no a na dokładke mam katar i to taki ze juz nie czuje nosa.....pudło chusteczek poszło w pare godzin ...do kitu z taką robotą....widze Ruda ze jesteś pełna zapału ..to dobrze ze ci sie skończył ten dolek.....ciekawe jak ci pójdzie kapuściana ,ja naprawde nie mam w pracy na nią warunków, więc chyba poprzestane na ograniczeniu zarełka...jesli któraś jadła pączka to przypominam ze mozna go spalić w czasie pół godzinnego seksu!! więc dalej do dzieła ..tylko czy znajdzie sie jakiś mężczyzna co nie uśnie po godzinie? zycze miłego wieczoru anowista
-
Re: pomału do .......
Witajcie.W dalszym ciągu staram się uwazać ile jeść ale wszystko.Trzymam sie wagowo ale też nie chudne.Gorzej psychicznie ale juz myśle o cieplejszych dniach pełnych slońca Pozdrawiam Bozena
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Jest ranek ten tydzień to u mnie praca na popołudnie więc sprawdzę wieczorkiem co u was.
Ja na śniadanko wypiję pół litrową maślankę na obiad mam ugotowaną pierś z marchewką, na kolację ma być serek danio i przekąski to 4 jabłuszka.Takie mam plany a jak wyjdzie?
POZDRAWIAM i myślę o Tobie
-
Re: Re: pomału do .......
BRAWO
Powinnaś się Ruda cieszyć bardzo a nie tak słabiutko bo najgorsze przecież są początki po chwilowym złamaniu diety przynajmniej ja wtedy czuję się okropnie a ty już dziś udowodniłaś sobie że się odbiłaś od tej rezygnacji.Przecież nie było tego nawet 1000kcal. a że bułka to co jutro będą może same owoce i warzywa za to więcej żeby brzuszek był pełniejszy i wytrzymał bez bułki.Cieszę się naprawdę i czekam na jutrzejszy wynik.Bożenko życzę uśmiechu i wytrwałości
-
Re: Re: Re: pomału do .......
Melduje sie wieczorkiem. Narazie jest ok. Trzymam się. Ale chyba na samych warzywkach nie dam rady. Moze za parę albo paręnaście dni. Dzis pozwoliłam sobie prócz warzywek i owoców na kanapkę z suchym pieczywem w ilości sztuk dwóch i jogurt w pracy. Tak sobie myślę, ze pierwszy tydzień jest najgorszy. Dzieki Gosiu ze tak mnie podnosisz. Twoje wsparcie bardzo mi pomogło i pomaga. ale nie piszesz jak tam u ciebie? Ciekawa jestem jak sobie radzisz?
Bozenko nie poddawaj się. Powolutku do przodu, Małymi kroczkami dalej sie zajdzie. Trzymaj sie ciepło i niepoddawaj się. Nie jestes sama.
Do miłego,................
-
a jednak paczusie!
Niestety ja też zjadłam paczusia. Tradycji stało się zadość. NIestety z twojego sposobu spalenia go , Iwonko, nie mogłam skorzystać........mój pan musiał nagle i niespodziewanie udać się do stolicy..................ale pomysł jest ok i wykorzystam go !
Dzień faktycznie był do bani...chyba grypa mnie bierze, głowa boli, zimno.........brrrr. na podwórku ziąb, że szok......ale co robic , niby zima jeszcze
Co do kapuchy, to pierwszy dzień mam za sobą z odstępstwem na jednego pączka - czyli myśę że całkiem nieźle. Kapustka jest całkiem dobra, ale przez 7 dni pewnie zbrzydnie. Gotuję ją w dwóch garach i chyba tak zostanie , bo starczyło mi jej na półtora dnia. Nie, nie myslcie że tyle jem. Mam pomocników w osobach córci młodszej i męża. Takze narazie gotuje z normalnej ilości.
Dzis pozwoliłam sobie na poranną kawę z proszkiem i mam nadzieje ,ze reszta dnia upłynie mi pod znakiem kapuchy
do miłego......
-
Re: a jednak paczusie!
Byłabym zapomniała - Anowista przekazałam mężowi , odrzekł dziękuje i powiedział coby przekazać, że duże jest piękne. Co też czynię. papatki
-
Re: Re: Re: Re: pomału do .......
Witaj Ruda.
Ja też myślę że pierwsze dni są najgorsze ale widzę że sobie i dziś poradziłaś, pomyśl gdybyś wytrzymała tak codziennie przez miesiąc nawet z pieczywem w tej ilości to napewno schudłabyś około 3kg wiem że miesiąc jest długi a pokus dużo ale przecież nie głodowałabyś a efekt byłbby bardziej trwały.
Trzymaj się i już się o ciebie tak nie martwię ufam że jutro znowu tu będziesz i poczytam dobrych wiadomości.
Ja radzę sobie dobrze ale też potrzebuję wsparcia dziś nie wypaliłam ani jednego papierosa i nie przekroczyłam 1200kcal.Idę spać zapraszam na mój pościk Zwami się uda to więcej się o mnie dowiesz Ruda jestem z siebie dziś dumna ale jestem rozdrażniona.Palę 16 lat więc mi dziś trudno ale może się uda..........
BUZIAKI dobranoc trzymajcie za mnie
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: pomału do .......
Sorry Gosiu za milczenie. Dziecię mi zachorowało i nie miałam czasu na inne rzeczy. Ale już obiecuję poprawę.
Zuch jesteś. rozumiem cię doskonale, ja nie palę trzeci rok. I moje dodatkowe kilogramy to właśnie wynik odstawienia papierosów. Zamiast papierosa batonik. Spodobało mi się
i teraz czarna rozpacz.
A co do mnie to jest ok. Masz racje głodzic się nie można. Nie ma to najmniejszego sensu. Nie chcę zapeszyć, ale waga drgnęła w dół, pokazuje 2 kg mniej. Większość to pewnie ubytek wody. Ale zawsze cuś i podnosi na duchu!
Dziewczyny a co z wami? Zaglądacie tu jeszcze????????
Kitbrado, Bakunia, Anowista, Enkam, Batory i reszta spółki??????????? co u was? odezwijcie sie
1
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: pomału do .......
Oj Ruda u mnie całkiem żle tez mam chwile załamania .Nic mi sie nie chce .Rano mam taaaaaaakie plany a wciągu dnia wsztsko bierze w łeb.Niby nie tyje zawsze coś ale i nie chudne a to już gorzej ,a tak bym chciała.Nawet mój ulubiony rowerek poszedł w odstawkę!Może jak zaświeci słoneczko to będzie lepiej.Ale nim zaświeci to moge wrzucic pare kilo na grzbiet nie wiem co robić.A w sumie mam niezłe warunki zeby poswięcic więcej czasu sobie.Ruch ,dieta itp.Ale mi sie nie chce ,a potem będzie płacz ze znów zmarnowałam tyle czasu.Czy ktoś moze mi dać porządnego kopa w d....?Nawet pisać mi sie nie chce!! No ale jutro też jest dzień może będzie lepiej?ozdrawiam Was raczej smutno choć ciesze sie ze u Was lepiej.Całuski Anowista.
-
Re: Re: Re: Re: Re: pomału do .......
czekam i mi też nie jest łatwo
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: pomału do .......
RUDA ja się trzymam 3 dzień bez papierosa z dietą około 1200kcal + ćwiczenia a co u ćiebie????Dziewczyny wywołajcie ją bo mnie nie słucha
-
Re: Re: WSPÓLPRACA II
ANOWISTA posyłam ci porządnego kopa, a nawet dwa! Lepiej? To do roboty! Rowerek, spacerek albo............generalne porządki. Możesz też pójść na tance. Do wyboru i uważaj na jedzonko! Jak nie tyjesz, to już nie jest źle. A waga często zatrzymuje się w miejscu i potem szybciutko spada w dół.
Gosiu a co u ciebie? Prowadzisz dwie walki jednocześnie. Jak radzisz sobie? Z jedzonkiem dobrze, a papierochy? Z kazdym dniem będzie lepiej. Rozdraznienie tez minie jak zły sen. Trzymaj się!
A u mnie w porzadku. W nocy nie spałam długo i musiałam troche zjeść. Staram się podjadac warzywka, ale córcia zakupiła takie dobre pieczywko tostowe,że niestety się skusiłam. Boje się tych dwóch wolnych dni. Jak idę do pracy, to jakoś łatwiej. Cały dzień wolny kusi jedzeniem, które jest pod ręką. A tu tyle wolnego. A wola jeszcze słabiutka.
do miłego.....
-
Re: WSPÓLPRACA II
Dzień dobry dziewczynki
Ruda życzę zdrówka dla córeczki i chęci na dalsze dietowanie,jutro tu posiedzę bo muszę dziś szybciej wyjść do pracy ale nie dajcie się Anowista przecież ty sama siebie krzywdzisz tak nie można,ja dziś 4 dzień bez dymu