-
ja się dzisiaj nie moge niczym pochwalić bo nie jadłam, a opychałam się słodyczami :oops: Ale jutro coś napiszę na pewno! Tita świetny pomysł z tym tematem, teraz jak będe miała jakąś pokusę, przypomni mi się, że jak jej nie zjem, to będę mogła się tym pochwalić :D
-
Dzięki Skinnerka! Czekam w takim razie aż się pochwalisz!!!
-
Przyszla kolej na mnie :)
Wczoraj bylam u kolezanki i czestowala mnie ciastem.
Nawet mi ukroila.
(Od wczoraj wzielam sie za siebie, wiecie, poczatek miesiaca moze byc dla mnie zbawienny)
I co?
Nie zjadlam tego ciasta!!
Jestem z siebie dumna :)
-
Minelka kurcze zazdroszczę!
Ja dziś rano zjadłam już marsa zamiast normalnego śniadania :oops: No nie mogłam się powstrzymać :oops: W kaloriach myslę, że się zmieszczę, no ale witaminek to on za wiele nie miał :oops: Trudno, i grzeszki się zdarzaja, niełatwo wyjśc z kilkudniowego obżarstwa :oops:
-
Na poczatku diety moj maz mnie testowal. Bylismy na miescie i zabral mnie do McDonalds, zajadal menu plus, a ja na niego czekalam, na szczescie wczesniej zjadlam w domu gotowane warzywa, to dalo mi sile! W tym samym dniu poszlismy na kawe, a on wzial sobie jeszcze do tego lody... tez przetrwalam...
nawet nie bylam na niego zla, dumna z siebie raczej, na drugi dzien mnie przeprosil i mowil, ze to niemile z jego strony :D a ja nie wytrzymalam i mu docielam, ze mi to zupelnie nie przeszkadza i za 4 miesiace bede fett-frei, no i zapytalam dlaczego nei zaklada tych jasnych spodni, ktore tak lubie (nie wchodzi w nie..)
Przypuszczam, ze od poniedzialku zaczynamy razem, wczoraj ze mna cwiczyl :)
Acha i wczoraj kupil takie dwa pakowane pierniczki po 100 g jeden,dwie bulki i ser, a ja duza brzoskwinie, chyba cos go ruszylo, bo tych piernikow nie zjadl.
A tak to juz sie poarlam ciastku serowemu, 2 paczkom, lodom, McDonalds, i masie roznych innych, narazie dalam sie tylko skusic raz, na polowke kurczaka z rozna i do tego ok 50 g opiekanych ziemniakow... ale z kurczaka jem tylko biale miesko, a skorki i reszty nie lubie.. mimo wszystko grzech.
z pozdrowieniami
Bernadeta M
PS. Za kazda odmowiona sobie rzecz wrzucam jej rownowartosc do mojego specjalnego pudalka :) zdradze tylko, ze juz kupilam sobie bluzeczke za 50 chf (120 pln)... wiec duzo bylo tego odmawiania sobie, ale to tez podwojne oszczednosci...
-
Chwalcie się dziewczyny, chwalcie :!: :!: Każda mała rzecz, której nie zjemy, wychodzi nam na zdrowie :!: :!:
Tuczy mnie to co zjem, a nie to czego nie zjem.
-
to i ja sie przyłączę :)
od dwóch dni mam ochotę na herbate z cytrynka i cukrem,ale wybieram zieloną bez niczego,albo rumianek dla odmiany i tak mi jakos lżej
a dziś miałam ochote na lody,bo tak dawno nie jadłam,ale zanim doszłam do sklepu,przeszłam obok straganu z owocami i kupiłam brzoskwińkę, kiedy ja zjadłam poczułam,ze tak naprawdę wcale nie miałam ochoty na tego loda,tylko poprostu zachcianka na jakąs przekaske, a myślałam,ze brak mi silnej woli
-
:D To i na mnie pora :D
Ja od paru dni mam ochotę na te batoniki, które przywiózł mój mąż.... Och... Jest ciężko ich nie jeść są na wyciągnięcie ręki... Ale silna wola zwyciężyła juztrzy razy i zjadłam rzodkiewkę i jabłko zamist batona!! powiedzcie, że dumne jesteście ze mnie!!
Poza tym dzisiaj, niestety nie oparłam się galaretce :oops: Ja wiem, że to puste kalorie, ale nie mogłam, musiałam cośsłodkiego :oops: Ale za to nie zjadłam jej całej :) i będę dziś ćwiczyć na maxa!!!
Miłego weekendu!!
-
Kupiłam mężowi śledzie w sosie musztardowym Lisnera. Kocham te sledzie :!: :!: :!: I zjadł wszystkie. Nie tknęłam ani pół :!:
-
:cry: Nie mam sie czym chwalic- wczoraj dalam czadu :cry:
Jedyne czego chyba nie zjadlam to nutella ( a mialam straszna ochote)
Potrzebuje dzis waszego wsparcia..