Re: Dolek mniejszy ale jest...:/
No nareszcie wróciłaś :))
Ty lepiej posłuchaj co ja jutro mam--> Wizytę u babci.Ona będzie chciała jak zwykle wepchnąć we mnie jak najwięcej jedzenia,szczególnie jak zobaczy,że schudłam.Nie wytrzymam,ona robi taką pyszną szarlotkę.I conajmniej 2 kawałki będę musiała zjeść,bo jak nie to się obrazi :( Nie wiem.Może po prostu doliczę je do jutrzejszego menu.Jadę tam na 13,więc wcześniej nic nie będę jadła.A po powrocie też nic.To może nic się takiego nie stanie.Policzę,że jeden mały kawałek ma ok300 kalorii,myślisz że to dobry pomysł? :/ EH....
A w ogóle super,że nie kupiłaś goferka ani nic.Wiesz ile się spala na łyżwach? BAAAARDZO DUŻO.Więc dobrze jest.Trochę tych serków jednak było..... Ale jak wypowiadasz wojnę to ok.Pozwól sobie na jeden DANIO dziennie.Białko jest przecież potrzebne.Buziaki!!
Re: Re: Dolek mniejszy ale jest...:/
kurcze ale cie dzisiaj wzięlo na to białko.Może Twojemu organizmowi białka brakuje i dlatego chce serków i maślanek.Albo to z łakomstwa :) Słonko.Pomyśl jaki będziesz miała humor schodząc jutro z wagi po tych wszystkich pysznościach.Lepiej już olej te płatki i tą maślankę :) Kto wygra,ona czy ty? :))))))