-
Witam.
Ja dietę SB zaczynam od nowego roku.Wolę nie zaczynać na święta.Byłam na SB ale miałam za dużo wpadek i postanowiłam zacząć od nowego roku jeszcze raz.
Kupiłam dzisiaj 2 karpie i pływają w wannie. Zosia nie wychodzi z łazienki nawet nadała im imiona Pako i Elmo.I chyba będzie problem z ich zabiciem.Zobaczymy.
-
renat u mnie jest to samo moje mlodsze rodzenstwo jak sie przyzwyczaja do karpia to jak potem trzeba je zabic to one robia awanture a brat nawet to nie raz plakal wiec trzeba im wmowic ze wypuscilo sie ich do rzeki i sobie plywaja:)pozdrawiam i zycze sukcesow w dietce:)
-
Hejka. Gratuluje sukcesów w dietkowaniu. Mnie tez jakos idzie powolutku.Mam nadzieje że wytrwam i schudne w końcu. Tylko cos do tych ćwiczeń sie nie moge zebrac;/ Nie wiem czemu taka leniwa jestem. Rano wsjae 5,30 i wieczorkiem juz nie mam siły sie gimnastykowac. Ale teraz bedzie troche wolnego to zaczne i jak juz sie przyzyczaje to potem jakos pójdzie. Właśnie Likam jak tego kalafiora przyrządzasz?? pozdrawiam
-
Najtrudniej z dietkowaniem będzie podczs świąt.Ale jak nawet trochę przesadzimy to napewno po nowym roku wszystkie weźmiemy się za siebie ze zdwojoną energią.
-
hejka,
no dietkowanie jak narazie jakos mi idzie, nawet nienajgorzej... dzisiaj waga pokazala 62,2 :) ja chyba mam obsesje wazenia sie codziennie, a czasem nawet czesciej, bo jeszcze wieczorem przed spaniem i wtedy moge sobie "oszacowac" czy nastepnego dnia tez cos zejdzie czy nie... to chyba jakas choroba juz :?
renatko witam w naszym gronie :) ladne postanowienie noworoczne z ta dietka, tym razem na pewno ci sie uda, trzymam kciuki! :)
czeri widze, ze zapracowana strasznie jestes, rozumiem, ze trudno ci sie do cwiczen zebrac, ale jak juz zaczniesz, to jakos dalej samo poleci. ja jestem ogromnym leniem i nie lubie cwiczyc, ale jak juz zaczelam i ostatnio zdarzalo mi sie w ogole nie cwiczyc, to mialam straszne wyrzuty sumienia i jakas taka gruba sie czulam, mimo ze waga leci. a poza tym to fajnie jest obudzic sie rano z lekkim bolem miesni, bo wiesz, ze nie zaprzepascilas wczorajszego dnia ;) dziwne, ze mozna lubic bol, ale ja akurat ten rodzaj chyba lubie ;)
co do kalafiora, to nie jest to jakis wyszukany przepis... gotuje kalafiora a pozniej go wrzucam na tluszcz, ale tylko odrobine tluszczu tak dla smaku, a jezeli cos zacznie przywierac to podlewam woda i tak to sie dusi. sypie ziola prowansalskie i papryke sproszkowana i jak juz jest takie mieciutkie, ze sie rozlatuje to wlewam troche kefiru 0% a jak juz kefir sie podgrzeje to wrzucam serek hochland light 1 albo 2 plasterki i jak sie rozpusci to gotowe :) proste ale pychotka, no mnie to bardzo smakuje. odkad zaczelam diete, czyli juz ponad 2 miesiace, jem to prawie codziennie i jeszcze mi sie nie znudzio ;)
pozdruffka :D:D:D
http://www.thegifcollector.com.ar/im...avidad_119.gif
-
likam z tym wazeniem to ja cie doskonale rtozumiem ale teraz juz skonczylam z tym....i waze sie co 5 dni dzis sie wazylam a nastepnie wypada w drugi dzien swiat:)i bede sie tego trzymac:)pozdrawiam
-
ktosku ja jakos nie potrafie z tym wazeniem skonczyc, juz tyle razy sobie obiecywalam i nic :( no ale kit z tym, przeciez to chyba jest niegrozne ;)
dobra, a teraz czas na codzienna spowiedz, chociaz szczerze mowiac raczej nie macie mnie z czego rozgrzeszac ;) a bylo tak:
:arrow: sniadanie - losos z puszki w sosie wlasnym wymieszany z serkiem turek figura i do tego 3 chrupkie
:arrow: obiad - mrozonka warzywna zaprawiona jogurtem i serem zoltym light i 3 male kotleciki sojowe
:arrow: w miedzyczasie deser - serek wiejski z kakaem i rodzynkami oraz grejfrut z miodem
:arrow: tradycyjnie 2 kawki z mlekiem ;)
:arrow: co do ilosci wypitych plynow to wyszlo mi tego ponad 3 litry ;)
:arrow: a6w wykonane, a poza tym to na jeszcze inne cwiczonka mi sie zebralo ;)
:arrow: zakupiona nowa bluzeczka opinajaca sie na mojej nowej figurce ;) a do tego nowa bielizna ;)
patrzac na moja wieczorna wage nie sadze, zeby jutro cos mi zjechalo... wrecz przeciwnie - mysle, ze lekko podskoczy :(
trzymajcie sie cieplutko kochane, do juterka ;)
http://www.thegifcollector.com.ar/im...avidad_134.gif
-
Witam w piątkowy poranek
Zkarpiami sięudał.Zosia nie widziała kiedy mąż je wybierał z wanny.Zobaczyła że ich nie ma i Stwierdziła że popłynęły do swojej mamy.
Dzisiaj czeka mnie pieczenie placków.
-
Hejka. Likam dzieki za przepis, napewno go spróbuje. Ja dzisiaj nadal mam wage bez zmian, ale ograniczyłam jedzenie. Nie jadam kolacji, chyba ze jogurcik i zdaza mi sie zjesc cos slodkiego. O wiele lepiej sie czuje na takiej diecie. Nie jestem głodna, ale tez nie czuje sie taka napchana i lekko mi w zoładku. To chyba nieźle :) Moze powinnam zawsze tak jadac, skoro czuje sie lepiej na takim jadłospisie :) No nic, zabieram sie za jakies sprzatanie potem kawka i cos poczutam. Do jutra, albo do wieczoraj paa
-
hejka,
renatko dzieci czasami sa slodkie w swojej naiwnosci... ;) ciesze sie, ze "przygotowanie" karpia odbylo sie bezproblemowo :)
u mnie dzisiaj roboty od rana co niemiara, wczesnie rano zakupy, potem cale dopoludnie w kuchni przygotowujac potrawy swiateczne i szykujac ciasta, zeby jutro tylko je wstawic do piekarnika. teraz czeka mnie jeszcze sprzatanie bo kuchnia wyglada jak po przejsciu huraganu, a i cala reszta domu nielepsza :evil: a pozniej ciag dalszy gotowania. i tak minie mi dzisiejszy dzien.
co do dzisiejszego jedzonka to:
:arrow: sniadanko bylo takie samo jak wczoraj, bo wczoraj zrobilam za duza porcje i zostalo na dzisiaj. dla przypomnienia to byl losos z puszki z turkiem light i 3 wasa
:arrow: na obiad byla rybka smazona w panierce (super dietetyczna hehehe) z plasterkiem serka zoltego light (ah ta moja milosc do serow!) i do tego troche keczupu i majonezu i bulka ziarniaczek
:arrow: jako dopoludniowa przekaska troche kefiru 0% z "poduszeczkami" cynamonowymi (mniam mniam!!! ;))
:arrow: byla tez juz 1 kawka z mleczkiem na dzien dobry oraz 1 l napojow w postaci wody i herbaty, a poza tym to wlasnie czeka na mnie zrobiona juz herbatka gotowa tylko do wypicia ;)
:arrow: na dzisiaj przewiduje jeszcze popoludionwa przekaske w postaci kefiru 0% z truskawkami, ktore czekaly na mnie zamrozone od lata ;) poza tym jeszcze 1 kawka mi sie nalezy no i chce z napojami dobic do przynajmniej 2,5 l.
troche dzisiaj niedietetycznych rzeczy mi wpadlo do jadlospispisu, ale w 1000 kcal spokojnie sie zamknie. a poza tym to najgorsze w zasadzie juz spozylam, a spale to przy sprzataniu i gotowaniu ;)
mam nadzieje, ze dam rade tutaj jeszcze dzisiaj zajrzec, jezeli nie, to do napisania jutro ;)
http://www.thegifcollector.com.ar/im...avidad_162.gif