Hej Likam,
jak mija dzionek :?:
Pozdrawiam
http://www.3fatchicks.net/img/bar013.../80/57/69/.png
Wersja do druku
Hej Likam,
jak mija dzionek :?:
Pozdrawiam
http://www.3fatchicks.net/img/bar013.../80/57/69/.png
ja też czuje się lżejsza - chociaż dzisiaj dopiero 3 dzień dietkowania, a pierwsze ważenie jutroCytat:
Zamieszczone przez babygangsta
POWODZONKA W DALSZYM ODCHUDZANIU :lol: :!:
likam a ty gdzie sie podziewasz jak tam dietkowanie??buziaki
juz sie nie czuje lekka czuje sie jak wielka świnia bez sensu
O rany Babygangsta a co się stało?
Rany, dziewczyny przez 2 dni nie zagladalam tutaj z braku czasu, dzisiaj weszlam i co widze??? Tyle nowych duszyczek!!! SUPER :)
U mnie dieta do bani :( Samopoczucie do bani :( Zapal do odchudzania zaden :( Noworocznych kiloskow nie moge jakos sie pozbyc :( Jeszcze 1,5 kg mi zostalo do zrzucenia, zeby bylo tak jak na tickerku ale jakos mi to opornie idzie :( W ogole jakos mi zle :(
Moze to przez stres i zmeczenie. Ja zawsze stresy zagryzalam, teraz staram sie nie robic tego ale kiloski i tak nie uciekaja :( Dzisiaj wstalam o 2:30 w nocy bo musialam wyjechac, caly dzien prawie bylam w podrozy, a wiecie co to w podrozy za jedzenie... :( Zrobilam sobie na droge 2 kanapki z serem light, wypilam rano kawe na obudzenie, ale po powrocie zjadlam 3 placuszki z ananasem, ktore zrobila moja mama :(:(:( mam straszne wyrzuty sumienia z tego powodu, czuje, ze jestem coraz slabsza i coraz trudniej mi oprzec sie pokusom. Ja mysle, ze to perspektywa tego, ze wyjezdzam tak na mnie dziala. Wiem ze nie bede miala juz mozliwosci tak skrupulatnie liczyc kalorii i ze bede musiala czesciowo (a byc moze nawet calkowicie) diete odstawic. I to dziala na moja psychike w ten sposob, ze skoro i tak za 2 dni bede musiala odstawic diete, to czemu nie zrobic tego juz teraz. Glupie myslenie! Probuje walczyc z tym do konca, ale jest mi niesamowicie ciezko :( Czuje sie w dolku, czuje sie gruba i nieatrakcyjna :( W pamieci wciaz mam jeszcze czasy swojej "swietnosci" kiedy to potrafilam sobie odmowic nawet najbardziej wymyslnego ciasta w imie diety... To bylo cos!
Ale ciesze sie, ze wam tak ladnie idzie! Naprawde sie ciesze i wierze, ze wam sie uda! Zycze wam wszystkim tego, zebyscie wytrwaly w swoich postanowieniach jak najdluzej!
Przepraszam, ze nie pisze juz tak czesto, ale niestety teraz juz tak bedzie gdyz od niedzieli bede miec raczej ograniczony dostep do netu :( Ale widze, ze nie musze obawiac sie o istnienie tego wateczku, bo zginiecie smiercia naturalna mu nie grozi :):):)
Buziaki wszystkim starym i nowym dietowiczkom i samych sukcesow zycze!
likam a to mnie zasmucilas oczywiscie tym ze bedziesz tu zadziej ale mam nadzieje ze rzadziej to nie znaczy ze wogole cie tu nie bedzie...a co do twojej dietki to sie nie martw bedzie dobrze:*:* pozdrawiam pa
wiecie co, troche mi lepiej...
dzisiaj spotkalam sie z moimi dwiema kumpelami, ktore ostatni raz widzialy mnie ponad rok temu, czyli przed przytyciem zanim wyjechalam do anglii. i wiecie co mi powiedzialy? "o ranyyy, co oni ci w tej anglii jesc nie dawali???" :D:D:D to oznacza, ze jestem szczuplejsza niz przed wyjazdem :D:D:D kurcze az sie czlowiekowi lepiej robi na duszy :)
renatko gratulacje! te pierwsze utracone kilogramy sa bardzo wazne, bo one dopinguja cie do dalszej walki! dlatego bardzo sie ciesze, ze zrzucilas swiateczny balas bo to pierwszy kroczek ku wymarzonej sylwetce :)
babygangsta witaj na plazy :) mam nadzieje, ze dietka spodoba ci sie i przyniesie oczekiwane rezultaty. a czemuz to nie czujesz sie juz lekka? co spowodowalo ta zmiane w ciagu zaledwie kilku godzin? czyzbys zjadla cos nieodpowiedniego?
fiolinko trzymam kciuki za pierwsze wazenie. jestem pewna, ze waga pokaze mniej niz ostatnio!
ktosku ja bede sie starala tutaj wpadac przynajmniej raz w tygodniu. moze to i nie jest za czesto ale bede sie starala sledzic wasze sukcesy. moze one mnie zdopinguja, zeby tam na miejscu tez sie odchudzac. moze niekoniecznie dieta, ale wieksza iloscia ruchu... no coz... poczekamy - zobaczymy ;)
Likam a widzisz :D Twoje kumpele wiedzą, co mówią. Zresztą to widać na twoich zdjęciach jak szczupło wyglądasz! A jak masz stresa, to sobie poćwicz trochę. Jak wiadomo to podnosi hormon szczęścia, a przy okazji się chudnie i ma mniejszy apetyt. Trzymam za ciebie kciuki, choć wiem, że ci się uda zrzucić świąteczny balast. To tylko parę kilo, a do wiosny mnóstwo czasu.
Ja właśnie jestem po śniadanku. Niby takie proste, a jakie PYSZNE! Musicie tego spróbować :D
Sałatka z fety i świeżego ogórka:
około 10 dag sera feta, pokruszyć
dodać pokrojonego w drobną kostkę świeżego ogórka (około 15 dag w/g uznania)
10-15 obranych migdałów uprażyć na patelni na małym ogniu i bez tłuszczu (mają wtedy więcej smaku)
dodać dużo koperku. Wszystko wymieszać i odstawić do lodówki. Spożyć na drugi dzień na śniadanie :)
Jest naprawdę przepyszne!