-
Niebieskooka-ja też życze powodzenia i połamania pióra :lol: Ale zagladaj prosze i pisz co u Ciebie-ja tez mam duzo zajec,ale postaram się choć raz dziennie tu wpasc :lol:
Ja juz po zajęciach. :lol: :lol: :lol: Napisałam kolosa-na szczescie nie był taki trudny,jutro bedzie gorzej a najgorzej to juz zdecydowanie w piatek.Wlasnie popijam sobie kawusie :lol:
Na śniadanko zjadłam kanapeczki z razowca z polędwiczka i chudym białym serkiem-na to pomidorek.Po powrocie do domu jogurt z Lidla pomarańczowy-ech rozpływam się, taki gęściutki-pyszny.Chyba na stałe wpiszę go w menu :lol: do tego pół grahamki z polędwiczką.
A na kolację będą warzywa na patelnię z wkrojona szynką z indyka :lol: Ech tak smacznie jem i duzo,ze wogóle nie czuje że jestem na dietce :lol:
Jutro ciezki dzionek-bo i kolosik i do 20.00 :shock: ech...
No i musze sie przyznac,ze nic nie cwiczyłamwczoraj :oops: potraktuje to jako wstep do dietki :lol: A dzis mam zamiar ostro zaczac jezdzic na rowerku.Wsiadam o 15.00 :lol: 8)
-
Nikt mnie nie odwiedza :cry: :cry: Trudno-będę prowadzic monolog :evil:
Niedawno skończyłam kolacyjkę-a wczesniej przejechałam na stacjonarnym 60minut=czyli 30kilosów za mną :lol: Pękam z dumy :lol:
Jak o 20.00 poćwicze siłowe to chyba wpadnę w samozachwyt :lol: :lol:
Niebieskooka koniecznie napisz jak Ci poszło na kolosie?I jak dietka :lol: :!: :?:
-
Spokojnie kochana jak Cię odwiedzam, ale miałam dzisiaj do późna zajęcia dlatego dopiero teraz. Cierpliwości :)
Pięknie poćwiczyłaś. Gratuluję :D Jedzonko też ok. Ja też czasem jak zrobię sobie jakieś danie to zapominam, że jestem na diecie. Jak moje zapiekane warzywka...mmm (poczytaj u mnie na wątku). Dzisiaj to już w ogóle się zapominam z owocami :? Na zdrowie mi to nie wyjdzie, ale trudno.
Samozachwyt? Skąd ja to znam :wink: Rodzice często mi powtarzali, że wpadnę w samozachwyt, bo ja często się w lustrze przeglądam. Takie moje zboczenie. Ja bez lustra nie umiem żyć :D
-
Evelinqa kolokwium łatwiutkie spodziewalam sie czegos trudniejszego ;P ale dziekan miał dobry humorek
na obiadek były warzywa na patelnie :) a na kolacyjke jogurcik Evelinqa i to jest wlsnie swietnie ze sie nie czuje, ze jest sie na diecie :D
-
jutro znowu kolokwium ale jutro bedzie juz trudne ehhh musze sie jeszcze pouczyc ale jakos mi sie nie chce :twisted:
-
a tak wogóle to byłam dzisiaj u diabetyka <mama mnie siłą zaciągnęła bo bałasie ze jem za mało itd tak to jest jak ma sie nadopiekunczych rodzicow>
i okazało sie ze jednak waże 69kg a nie 66 jak pokazuje moja waga domowa :/ i musialam zmienik tickera :/ kurcze nigdy w zyciu tyle nie wazylam :cry: :cry: :cry: ale mam teraz silna motywacje :D i schudne! wszystkie schudniemy! a co!
-
Pewnie, że wszystkie schudniemy!! Damy radę, wierzę w Was!! Nie wiem, jak to ze mną będzie, ale Wam się uda!! :D
-
VoicaTortoa skoro Nam sie uda to Tobie tez :)
-
Nie no wszystkim sie uda!!!! :lol: :lol:
Niebieskooka nie martw się wagą-szybko zlecia.A przynajmniej masz kopa do działania.Tak samo było ze mną :cry: :cry:
No i życzę powodzenia na kolosie.Ja jade o11 na zajecia(na ranny wykład nie wstałam)-hihihi.Ale juz umiearm se strachu.Boje sie jak to bedzie bo jeszcze dzis bede znała ocenke.A profesor jest ostry.U niego 4,5 graniczy z cudem a on sam traktuje to jak 5,0.No nic troszke truje...
Dzis na razie po jogurciku zotrebami jestem.Przed wyjsciem zjem twarozek polany Jogobella light, ado szkoły jabłuszko no i kanapeczki z razowca.Kurcze jakis mam ciezki ten chleb.Jedna kromka ma 70g i 123kcal :evil: Ale pyszny jest :lol:
Jak mnie brat wpuści to wpadne jeszcze po zajeciach,tzn.ok.20,30...nie cierpię wtorków..
-
ja kolo mam dopiero o 14 ehhh i jeszcze sobie powtarzam :?
a za Ciebie trzymam kciuki :!: kurcze u mnie zeby dostac 4,5 to trzeba miec książke i kodeks wkute na blache :twisted:
ja tez po sniadanku :) i oczywiscie jorurcik naturalny z otrebami wszamałam, na obiadek musze cos wymyślic