Nie przejmuj sie tym tak bardzo następnym razem to znaczy jutro będzie mniej
Wersja do druku
Nie przejmuj sie tym tak bardzo następnym razem to znaczy jutro będzie mniej
och a tak ładnie mi sżło i musiałam wszystko spiepszyc
Każda znas zapewne nieraz zawalała odchudzanie.Bo to w sumie ciężka robota.Ale trzeba zawsze odchudzać się dalej.Zobaczysz będą efekty.
Cześć Dziewczyny :)
Byłam wczoraj u koleżanki i poleciła mi dietę 14-dniową. Ponoć można schudnąć 1 kilogram dziennie i nie ma efektu jojo. Jestem tej diety bardzo ciekawa, ale w internecie nie mogę jej znaleźć, tylko można książkę kupić. Znalazłam tylko ogólne zasady: http://www.przepisy-kuchenne.info/di...ktora-atkinsa/
Jak wiecie coś o tym to napiszcie, jestem bardzo ciekawa. Koleżanki koleżanka :) stosowała ją ponoć 3-4 dni i schudła 4 kilo. Ciekawe czy to prawda.
A ja ciągle ważę tyle samo :(. Staram się, ale ujawnia się moja słaba wola. Chciałabym być taka jak kiedyś, na przykład na zdjęciach ślubnych:
http://my.opera.com/asztemborski/albums/
Może kiedyś się przydaży, jak starość mnie wysuszy :(
Pozdrawiam
a tak w ogóle to nie zjadłam sernika :)
To super że udało Ci się powstrzymać od sernika.Oglądnęłam wszystkie zdjęcia sa super.Ale te małe dzieci szybko rosną.Masz śliczną córeczkę.Ze ślubu zdjęcia śliczne.Ile wtedy ważyłaś?Zobaczysz znów będziesz miała taką wagę.Co do tej diety to jest ona bardzo podobna do SB.Ale czy aż tyle na niej się chudnie to wątpię.
Na ślubie miałam 60 może mniej kilo, ale później jeszcze chudłam. Nie wiem do ilu schudłam, ale ludzie mówili, że ze mną jest źle. W sumie z mężem mieszkaliśmy w takich warunkach, że jedliśmy raz w tygodniu pizze, a tak to kiełbasę z mikrofalówki z chlebem. Oczywiście pracowałam i się z domu wychodziło. To były czasy, fajnie tak wspominać :). Muszę się wziąść za siebie, bo żyję nadzieją, że na 8 czerwca (idę z mężem na wesele) będzie 70-75 kilo, ale coś nie mogę znów się zabrać. Narazie staram się jeść gotowane i dużo warzyw i owoców wprowadziłam, ale nie pomaga, ciągle widzę 84,6. To jest jakiś koszmar :(, chociaż z drugiej strony skoro waga nie rośnie to nie jest źle. Popadam już ze skrajności w skrajność.
:)[/url]
AgnieszkaAsz :arrow: to dobrze ze nie tyjesz ciesz się
a tak w ogóle to ja w tym tyg też nic nie schudne a boje sie przytyje przez to moje obżarstwo
Agnieszko Kiniucha ma rację najważniejsze że waga nie idzie w górę.
Kiniucha trzymam kciuki żeby waga nie poszła w górę.
renat1111 :arrow: ale poszło o 1 kg